rachela_71

Ziółka od początku do końca cyklu przez 3 miesiące. Jedna łyżeczka ziółek - wieczorem.

Karmi, Shih tzu jest śliczny! M kuzyn ma takiego Oskarka, wygląda jak maskotka... Oj demencja, demencja, ale może i nie starcza, bo mam taką od zawsze, a moje chłopaki odziedziczyli tą przypadłość po mnie :) Ewcia, Ty nie przepraszaj, my tu wszystkie lubimy zamieszanie :)

Po pracy pojechałam rozwiesić ogłoszenia. Zaczęłam od mojej starej kamienicy, gdzie wczoraj wyciągałam pocztę ze skrzynki. Coś mnie tknęło i zapukałam do sąsiadki z parteru... I... wyobraźcie sobie, mam klucze! Zostawiłam je w zamku od skrzynki! Ale było to pierwsze, co przyszło mi wczoraj do głowy i zaraz zadzwoniłam do kobiety, która wynajmuje tam ode mnie mieszkanie. Powiedziała mi, że pracuje do wieczora a w domu nikogo nie ma. A sąsiadka kiedy wyciągnęła klucze poszła je im zanieść, otworzyła córka lokatorki i nie chciała wziąć tych kluczy, powiedziała, że nie ich i koniec. A jak dzwoniłam prosiłam, że jakby ktoś przyniósł to moje... Jakieś ułomne są chyba.... :O Głowy nie mam...

link od Biest, która nie może wstawić: http://www.moebel-akut.de/WOHNEN/Esszimmer/Essgruppen/COMO/MIRES_Tischgruppe_-_Tisch_Nussbaum_Stuehle_Schwarz_i44_15926_0.htm

Nooo

A zamków nie będę wymieniać, nawet jakby ktoś klucze znalazł i tak drzwi do tych zamków nie znajdzie :P

Ivanko, nie ma... samochód przetrząśnięty bardzo dokładnie kilka razy :( Samopoczucie kiepskie, nie tylko z powodu kluczy, tylko już tak ogólnie - wszystko razem mnie dobija :O

Liilly

Cześć Ewcia, ja zawsze pytam o czułość testu. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi, ale te 25 mlU/ml nie wychodzą jeszcze w dniu planowanej @ Jaki masz test?

Hejka, rano przeszukałam parking Lidla i doopa :( Mon cheri, kiedyś spędzając weekend w górach w Czechach chcieliśmy obejrzeć opuszczony odcinek serialu na którymś z polskich portali VOD i krzyczało nam, że za granicą nie można :O Miłego dnia!

Czy ktoś ma dobry humor?! :( Zgubiłam dzisiaj pęk kluczy: 2 szt od domu, od garażu, furtki, skrzynki na listy i od biura! I to na dodatek nie miały mi gdzie zginąć! Byłam opróżnić skrzynkę na listy w starym mieszkaniu - no i klucze miałam, później tylko zakupy w Lidlu i do domu :( Przyjechałam na wioskę i nie mogłam dostać się do domu, musiałam wracać do miasta po klucze od syna. Wróciłam w miejsca gdzie byłam i kluczy nie ma :( Jutro przed pracą pojadę pod Lidla jak nie będzie samochodów na parkingu, ale trudno mi uwierzyć, że wyleciały tak po prostu :( Jak tu mieć pozytywne nastawienie...? W listopadzie powinnam antydepresanty łykać a nie klomifen :(

Hejka! Marynarka kupiona :) Nie lubię zakupów w niedzielę i staram się tego nie robić, ale czasem nie ma wyboru, jak tym razem. M tylko na weekend przyjechał, z czego sobota minęła na wyjeździe... Miłego wieczoru!

Hejka! Sobotnie party odbywało się po nocy..? ;) My wróciliśmy dość późno. Impreza udana, dzieci słodkie i grzeczne :) Bratowa nie lubi gotować, ale tym razem na prawdę się postarała, było smacznie i dużo, jeszcze sałatki i ciasto dostaliśmy do domu. Tylko czuję się dzisiaj wymęczona - w sumie 7 godzin w samochodzie, w mieszkaniu w bloku stłoczonych ze 20 osób: głośno i duszno... No, ale czego się nie robi dla spotkania rodzinnego :D Dzisiaj muszę pojechać z M na zakupy, bo potrzebuje nową marynarkę. W tygodniu będzie miał służbową okazję, gdzie musi wyglądać elegancko. A jego stara marynarka od garnituru wisi na nim jak na wieszaku, na dodatek fason już jakiś czas temu wyszedł z mody. Miłej niedzieli!

słucham właśnie moich kolegów... o rany, jakie programy oglądają ci faceci :O ! omawiają właśnie "Rozmowy w toku", "Pamiętniki z wakacji" itp....

Zuzka, po takim zakończeniu to nie wiem co napisać... To nie będzie w takim razie odpowiedź na Twój post, tylko moje własne przemyślenia :) Czasem jak tu tak wszystkie marudzimy i narzekamy, i zadajemy retoryczne pytania: "dlaczego?!" to przypomina mi się, jak kiedyś Mon cheri (mając wisielczy humor) napisała (każdemu coś tam utkwi w pamięci, mnie akurat to ;) ), że nie wiadomo, czy w ogóle którejś z nas się uda i że być może będziemy tak sobie tu do menopauzy marudzić i pić ziółka popijając winem. I tak czasem się czuję, jak ten beznadziejny nieudacznik :( A jak się wreszcie zdarza przypadek ciąży raz na te 100 stron, to tak, jakby zła seria beznadziejnych cykli została przerwana ;) Z resztą chyba to widać po poruszeniu na topiku. Ja też chcę, jak wszystkie, żeby to moja ciąża wreszcie wywołała poruszenie, co nie znaczy, że nie cieszę się, że komuś się udało. Piszę to w swoim imieniu i całkowicie SZCZERZE. Ale też rozumiem Cię Zuzka i nie wiem, czy sama nie czułabym podobnie będąc na Twoim miejscu. Mam nadzieję, że się przekonam ;)

może moja bratowa coś dobrego przygotuje na imprezę :D M w temacie - dzwonił, czy jestem pewna, że nie chcę wina. Bo to przecież czas na Beaujolais nouveau (wczoraj był trzeci czwartek listopada)! Szukałam ulotki od leku i oczywiście nie mogę znaleźć :O W internecie sprawdzam - nic nie piszą o reakcjach z alkoholem ;) Oprócz oczywistej informacji, że alkohol obniża płodność...

Witajcie Ivanko, właśnie przeczytałam :) Już zapowiedziałam M, żeby żadnego winka nie kupował, bo ja abstynentką jestem od tej pory ;) A, trzeba przyznać, jestem wielbicielką czerwonego wytrawnego wina :) Storczykowi być może udałoby się i bez CLO, nie starała się długo wcześniej... Zuzka, już pora coś nam tu kliknąć, nie ociągaj się :) Weekend, weekend.....! Pozdrowienia!

Koleżanka rocznik '70

Hej dziewczynki! Zaszalałam po pracy, dzisiaj była jednodniowa promocja - 25% na wszystko w C&A i kupiłam sobie sweterek. Ale tyle się namierzyłam, że naelektryzowane włosy jeszcze długo mi stały, jakby mnie piorun strzelił :D Tak jak wcześniej przewidywałyście - jadę w sobotę do brata na roczek jego córci :) Prezenty kupione, pobawiliśmy się wczoraj wieczorem. No i rodziców zabieramy... Okazało się, że kursu w tę sobotę jednak nie mam, więc się zdecydowałam. Stefi, kiedyś, przed epoką testów ciążowych kobiety dużo później dowiadywały się o ciąży, pewnie dlatego nie mówiło się tyle o poronieniach, bo po prostu kobiety nawet o tym nie wiedziały. Ja sama, w pierwszej i drugiej ciąży poszłam do lekarza dopiero 2-3 tygodnie po spodziewanym terminie. Gdybym wcześniej dostała okres, stwierdziłabym pewnie, że się spóźnił... Lilli, na pewno wszystko szybko wróci do normy i będziesz mogła znów się starać. Między nami chyba nie ma takiej dużej różnicy wieku... Mnie w lutym stuknie kolejny roczek :O SM, dziękuję, że we mnie wierzysz ;) A, właśnie, dzisiaj w galerii spotkałam koleżankę z liceum. Okazało się, że ma 14-miesięczną córeczkę :) A pamiętam jak leczyła się w wieku dwudziestu kilku lat, bo nie mogła zajść w ciążę, w końcu jej się udało - urodziła syna, który w tej chwili ma 17 lat. A tu teraz taka niespodzianka :) Ale tatusia zmieniła... Miłego wieczoru! Pozdrawiam Was wszystkie!

Jakaś epidemia @..? Tessa za późno, ja ze wcześnie, Gerwazy w terminie ? Sm też :) wszystkie w tym samym czasie?!

Pomyśleć, że ja też całe lata bałam się wpadki i stosowałam antykoncepcję.... Pewnie teraz taka złośliwość losu wzamian :) Jakby mi się udało, to już chyba później nie zabezpieczałabym się... Może byłoby jeszcze jedno nieplanowane :D Ale głupoty piszę... jakbym musiała się o to martwić...

Witajcie! Już 9, gdzie się podziewacie? :) Pozdrowienia!

A kolega M wziął do końca roku urlop bezpłatny, bo szykują się do in vitro.... Szkoda, że M nie mogę zatrzymać w domu przez okres starań ;)

Zastanawiałam się nad tym, czy brać teraz clo czy nie i zdecydowałam, że jednak zaczynam. Sztucznie pędzone pęcherzyki może szybko urosną, i ten 12 lub 13 dc będzie w sam raz :)