rachela_71

Dzień dobry

Hej hej! A ja o tak później, jak na mnie porze.... Chyba z tym 16-tym tygodniem, w takim razie, coś naściemniałam. Emocje pamiętam, ale widać w podeszłym wieku już coś się miesza... W końcu to 23 lata temu było. Blue - u mnie 13 dc. Kasiu, przykro mi... :( Życzę Wam dobrej nocy i do jutra!

Pamiętam, że w pierwszej ciąży ruchy poczułam w 16 tc. Ruchy - to za dużo powiedziane :) Najpierw były to takie słabiutkie puknięcia, nawet na początku nie wiedziałam, że to synek mnie kopie ;) Mówiłam mamie, że coś dziwnego dzieje mi się chyba w jelitach i mama mnie uświadomiła. Więc później leżałam, czekałam i nie mogłam się doczekać na kolejnego kopniaczka :)

Hej Coni Blue dzięki, że odpowiedziałaś na mój apel :) Dobrze, że wyniki masz ok. Pisz, pisz, mnie interesują Twoje ciążowe newsy. I marudź też, jeszcze troszkę i przejdą Ci mdłości i takie tam nieprzyjemne objawy :) A za jakieś 4 tygodnie może poczujesz już pierwsze ruchy.. :)

Stefi, a gdzie Ty jesteś..? :( Blue_lady pewnie nie chcę Ci się pisać... Ivanko..? Poranna zmiana gdzieś zaginęła :(

Tampon to chyba niezbyt dobry pomysł.... :)

a u mnie szary i wietrzny dzień, bardziej przypomina jesień niż lato... Gerwazy, też czasem się nad tym zastanawiam... :) Nawet przy sprzyjających okolicznościach (wieczór) chce mi się często np. do toalety (chyba jakiej nerwowe ;) ) i muszę zaraz wstawać

Dzieńdoberek

Karmi nie jestem aż taka strachliwa ;) Też jestem śpiąca... Do jutra

Biest

Janko - ja nie odpuszczam, chociaż wiary w powodzenie niewiele. Ale w miarę możliwości osoby w zaawansowanym wieku, hihi, staranka we właściwym czasie będą :) Gerwazy, też nie mówię teraz kiedy owu, chociaż M się domyśla. Kiedyś dużo gadałam i był obustronny stres... Magdalenko, pewnie czas Ci się dłuży do wyjazdu? Jak człowiek nie chce, to czas szybko leci, a jak się na coś czeka.... :) SM

M też mnie tak pocieszał, mówił, żebym myślała o następnym wyjeździe i wymyślała kierunek. A jak dzisiaj o 6:00 rano jęczał i mu to przypomniałam, stwierdził, że to mało skuteczne pocieszenie ;) Póki co, żeby się pocieszyć, planujemy krótki i już nie taki daleki wyjazd w sierpniu - na rocznicę ślubu :) Półfinałowy mecz na żywo to na pewno całkiem inne emocje niż przed telewizorem... A Twój M to Polak? Sorki, jeśli pisałaś a mnie umknęło...

Dzięki Coni

Cześć koleżanki! Nie mogę się odnaleźć od powrotu, najpierw w domu, a dzisiaj już w pracy :( Roboty tyle, że szybko zapomnę o urlopie. Wczoraj weszłam i chciałam nadrobić wiadomości, które mi umknęły, ale nie dałam rady. Pozdrowienia!

Cześć koleżanki! Nie mogę się odnaleźć od powrotu, najpierw w domu, a dzisiaj już w pracy :( Roboty tyle, że szybko zapomnę o urlopie. Wczoraj weszłam i chciałam nadrobić wiadomości, które mi umknęły, ale nie dałam rady. Pozdrowienia!

pozdrowienia!!

Hello! Ale wakacyjnie się zrobiło :) Nie byłam w Hiszpanii, może w przyszłym roku..? Gerwazy - zapomniałam napisać, że starym tramwajem nr 28 oczywiście w Lizbonie jechaliśmy - obowiązkowo :) Tutaj piękna, czysta i szeroka piaszczysta plaża. W czasie odpływu o kilkadziesiąt metrów szersza. Ach ten alkohol... Wino smaczne i tanie, butelek ze sobą do samolotu nie zabierzmy, więc degustujemy miejscowe trunki :D

Fakt, pusto jakoś... Pozdrawiam Was, papa!

Witajcie! Karmi, przyjmij i ode mnie uściski Wybacz, ze jestem taka opóźniona. Stefi, aż tak źle...? przytulam Cię... Dzisiaj leniuchujemy, leżeliśmy na plaży, później obiadek i niewyczerpujący spacerek. Jest cały czas cieplutko, ubranie mam właściwe :) Pozdrowienia! http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d2c4c2b0fa496c63.html# to ja - żeby nie było wątpliwości :P podczas wieczornego spaceru

Hej! my oglądamy, w ichniej tv :) Mamy w tym hotelu kiepski internet, raz jest a innym razem nie można się połączyć, wiec raczej nie będę za często. Jestem jakimś dziwnym typem, albo przez lata taka się stałam, że jak mam za dużo czasu nie wiem co ze sobą zrobić... ;) Kilka dni w Lizbonie zwiedzaliśmy, padałam z nóg i było ok. A tu plaża, morze... Czuję się zagubiona ;) Musi minąć kilka dni, żebym się przyzwyczaiła, ale wtedy trzeba będzie wyjeżdżać... Dzisiaj wybraliśmy się na spacer po plaży, było pochmurno, ale cieplutko, słońce wyszło tylko na moment, a ja wyglądam jak raczek.... Kapelusz kupiłam :)

Hej! Mieliśmy intensywne 2 dni i wieczorem po powrocie do hotelu padałam na pysk. Ale stęskniłam się za Wami i wpadłam chociaż na chwilkę. Przede wszystkim mocno Was pozdrawiam. Karmi, ja wczoraj też dostałam @ :( Wyobraź sobie - podczas wspinaczki i zwiedzania zamku Maurów w Sintrze... I jak co miesiąc musiałam się popłakać - mam już taki odruch. Siadłam sobie na ławeczce i chlipałam 5 minut. Całe szczęście okulary przeciwsłoneczne były pod ręką. Gerwazy - dzięki za rady :) Blue lady - mnie podobają się typy Kasi, lubię staropolskie imiona. Ja mam Marcina i Bartosza. Jakbym miałam mieć jeszcze synka brałabym pod uwagę imię Paweł. Imiona, które ładnie się zdrabniają i dobrze brzmią dla dorosłych :) Mon cheri, ja chętnie widziałabym Cię i bez pretekstu :) Biest - Ty chyba już w podróży. Życzę Ci szczęśliwego lotu i miłego wypoczynku! Pozdrawiam Was kochane wszystkie bez wymieniania! Kończę, bo zaraz się wymeldowujemy i wyjeżdżamy z Lizbony do Costa da Caparica trochę powypoczywać i dać ulgę nogom :) Całusy, papa!

Mon cheri, z tym kapeluszem, to taka historia, że w ub. roku chciałam kupić jak jechaliśmy do Włoch. Żaden mi nie pasował i w końcu trafiłam dopiero po przyjeździe, na koniec lata. Ani razu go nie założyłam, no bo nie było okazji. Leżał sobie w sypialni i czekał. Doczekał kolejnego sezonu, cackałam się z nim, nie chciałam wsadzać do walizki, żeby się nie pogniótł... Wywiozłam go na obczyznę i od razu zgubiłam, nie zakładając ani razu... ;)

Widziałam wynik, dobrze, że chociaż remis... Stefi, do piątku to niedługo. Trzymam kciuki za Ciebie. Sardynki zjedzone, wino z plastikowego kubka wypite ;) Jest super. Pozdrowienia!

A, zapomniałabym... Wczoraj M znalazł mi w końcu plecaczek, a dzisiaj zostawiałam w samolocie kapelusz.... Szkoda mi go, ale bardziej mi wystd, żem taka gapa...

Blue - nawet pewnie nie przypuszczałaś, że przeczytam tak szybko :D Witajcie! Pozdrawiam Was gorąco z Lizbony! Pogoda ok, raz chmurzy się, raz świeci słońce, ale jest cieplutko. Jesteśmy już po pierwszym spacerze, musieliśmy czekać do 14 na zakwaterowanie, więc wyruszyliśmy w miasto. Jesteśmy zmęczeni, bo wyjechaliśmy do Berlina o 2, obawiałam się kontroli na granicy i nieprzewidzianych wypadków, a dojechaliśmy szybko i czekaliśmy niepotrzebnie na lotnisku. Ale skutek taki, ze spaliśmy w nocy 2 godziny. Mnie sen morzył w samolocie, a M teraz w hotelu odpłynął. Ja chyba też się zdrzemnę, wyjdziemy za to pod wieczór, bo dzisiaj w najstarszej dzielnicy Alfama całonocna festa Św. Antoniego. Dzisiaj też zaczyna się sezon na grillowane sardynki :) Taka ciekawostka dla ogrodniczek: piękne drzewo - jacaranda. Ma nieliczne drobne listki - delikatne jak paproć i piękne - intensywnie fioletowe kwiaty... Cudo. Wszystko w koło wydaje się fioletowe. Tutaj pierwszy raz widzę "na żywo" to drzewo. Tak poza tym - hotelik bardzo tani - nie liczyłam na wiele, a przerósł moje oczekiwania. Czyściutki, klimatyczny: azulejos na ścianch, drewniane okiennice. O połowę taniej niż podrzędny, brudny hotel w Paryżu, a jeszcze do tego śniadanie - jakie, to jutro się okaże. To tyle relacji :) Pozdrawiam Was mocno, spróbuję się przespać, może się uda (nigdy nie śpię w dzień...) Blue - kuruj się kochana, myślę, że to niegroźne przeziębienie, wygrzewaj się i wypoczywaj, żebyś nie musiała faszerować się lekami. Młoda, uszy do góry. Buziaki dla wszystkich!