Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Tesso, problem mam taki, że w żadne cienkie nie wchodzę ;) Plecaczek się nie znalazł. Trudno. Dzięki Wam wszystkim za życzenia, pozdrawiam!
  2. Dostałam przewyjazdowej nerwicy. Cały czas myślę, czy czegoś nie zapomniałam, spakowanie się w bagaż podręczny na 2 tygodnie okazało się trudne :( W ostatniej chwili zdecydowałam się wymienić torbę na plecaczek i oczywiście nigdzie nie mogę go znaleźć. Teraz M buszuje na strychu. Co ja z nim zrobiłam?! Tzn. plecaczkiem, nie M.... Jak będzie chłodno, a ja biorę tylko jedną bluzę i ani jednych długich spodni?! I kto w ogóle wymyślił taką podróż na koniec świata? Trzeba było do Świnoujścia...
  3. Dziękuję bardzo! :) Tesso - zdjęcia piękne. Etna niesamowita, a ta stroma uliczka... to moje ulubione klimaty :) Wylatujemy 7:45 z Berlina. Zarezerwowaliśmy parking koło Schonefeld i musimy tam być już o 5:45, wiec wyjechać trzeba w nocy.
  4. Stefanio, będę o Tobie myśleć i trzymać kciuki za dobre wyniki. Ile będziesz w szpitalu? Chyba nie dłużej niż kilka dni?
  5. A który masz dc? U mnie 27... Ziółek nie piłam w tym cyklu i piersi nie bolą tak bardzo. Dziwna sprawa, widocznie na każdego inaczej działają... Po ziółkach miałam cyce jak balony i objawy PMS bardziej dokuczliwe. A powinno chyba być odwrotnie? Zobaczę jak będzie po castagnusie. Podpaski i tampony zapakowałam do walizki, nie liczę niestety na cud :(
  6. Hej! Miły jest poniedziałek, jak się nie pracuje ;) Ja byłam we Włoszech 3 razy - z tego 2 razy na południu, ale samolotem, więc obserwowałam ruch uliczny z pozycji pieszego :) W ub. roku byliśmy samochodem w Bibione, Wenecji i Treiście, tam całkiem inni Włosi, inna kultura, nie polują na pieszych na pasach, a nawet przepuszczają :D Tesso, wyślij mi też proszę fotki. A, jak byłam w Neapolu to chciałam popłynąć na Capri, i też w końcu nie wyszło.... Do tej pory żałuję :( Spadam na razie, muszę się ubrać, bo zaraz jedziemy załatwiać sprawy. Papa
  7. Cześć koleżanki! Tesso - witaj!!!! Pisz jak było, wszystko co przyjdzie Ci na myśl, ja jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń, może zaczerpnę inspiracje do kolejnych wojaży. Cały dzień spędziłam w kuchni, jak to się mówi: robota lubi głupiego ;) Teraz jeszcze mięso się dusi. Spakowałam się prawie. Wzięłam same letnie ciuchy, mam nadzieję, że pogoda będzie jak na Portugalię przystało. Bo inaczej spełnią się moje sny. Co roku przed urlopem śnią mi się podobne koszmarki. Albo mam na wczasach tylko strój do opalania a jest przerażająco zimno i pada, i nie mogę wyjść z hotelu. Albo zapomniałam aparatu fotograficznego - to już jest koszmar nr 1 :D Jutro muszę jeszcze powozić ciocię po mieście - jedzie po wypis do szpitala, mają jej ściągnąć szwy, do banku, ja potrzebuję zrobić ostatnie zakupy, wyrobić na ostatnią chwilę europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego...Więc zejdzie mi trochę. A, kupiłam Castagnusa, zacznę brać od tego cyklu
  8. Hej! Po poprzedniej fatalnej nocy dzisiaj spałam do 9:50... I od razu wzięłam się za smażenie kotletów mielonych i robienie pierogów. Zrobiłam z kapustą i grzybami, jeszcze będę robić ruskie :) Ale póki co krótka przerwa, piję kawkę i zbieram siły. U nas dzisiaj pochmurno ale ciepło, głowa mnie trochę boli, może przez to długie spanie... Pozdrawiam!
  9. U nas padało wczoraj całe popołudnie. Dzisiaj parno, trochę chmur, trochę słońca, ale póki co nie pada. M sadził krzaczki, teraz kosi trawę korzystając z pogody.
  10. Magdalenko, współczuję.. Mój czas też nadchodzi i wyjątkowo wolałabym, żeby @ była wcześniej. Przytulam Cię mocno Karmi, bigos trochę kwaśny, właśnie gotuję słodką kapustę, żeby wymieszać. SM
  11. heeej! Nieprzytomna jestem po nocy u babci. Odzwyczaiłam się od spania na kanapie, M jest duży i było ciasno :( Ledwie zdrzemnęłam się przez całą noc, a jak już mi się udało, to przewracając się na drugi bok walnęłam głową w ścianę.... A rano zadzwoniła ciocia, że wychodzi na przepustkę, więc pojechaliśmy po nią do szpitala... Jest już w domu, my wróciliśmy do swojego i po spełnieniu dobrych uczynków możemy zająć się sobą. Gotuję kapuchę :D Pozdrowienia!
  12. No, w domu, to faktycznie może trochę śmierdzieć... Mon cheri, ja też mam grube uda niestety, w ogóle nogi mam grube. Ale w sukienkach i spódnicach lepiej niż w spodniach wyglądam, byle nie w mini ;) Właśnie będę sprawdzać stan konta po zakupach, po się pogubiłam. I aż się boję. Ale emocje u mnie, syn mecz ogląda :D
  13. Hej! Przybyło kilka nowych stron, trochę zajęło mi czytanie. Nie wiem, jak to ogarnę po przerwie ;) Niby darmowe wifi na być w hotelu, więc może na chwilę będę zaglądać. Na razie jestem bardziej zalatana na urlopie niż na codzień :( W każdym razie: jeszcze jedną sukienkę kupiłam i bluzkę :) Byliśmy u babci, w szpitalu u cioci, u teściów, w centrum ogrodniczym, w Media Markt, w kilku sklepach na zakupach spożywczych.... ufff... A po 19 jedziemy do babci nocować. Jutro mam zamiar zabrać się za jakieś gotowanie, kupiłam kapustę i u mnie, Karmi, też będzie bigos :) Mam też zamiar zrobić pierogi i zamrozić kilka porcji. Mimo sprzeciwów M, który mówi coś o samodzielności itp. Ale ja robię to chyba dla siebie, żebym się lepiej poczuła... :P Smutne tematy tu były wieczorową porą... Ja w szale urlopowym nie mam kiedy o tym myśleć, ale w podświadomości siedzi mi zadra... Biest, na mszyce w ogrodzie wiedziałabym co poradzić. Mój M na insekty na krzakach owocowych robi wywar z czosnku, żeby chemią nie pryskać, i powiem Ci, że pomaga... Ale to na roślinach, a w ziemi, to nie wiem... Pozdrawiam Was kochane towarzyszki niedoli, ściskam mocno
  14. A ja teraz tak nie do końca świątecznie... Robię inwentaryzację szafek z ciuchami, bo mam wszystko porozsiewane w różnych miejscach (jeszcze nie dorobiliśmy się porządnych szaf w domu).
  15. Jak spędzacie dzisiejsze Święto? U nas niespodziewanie zrobiła się ładna pogoda. Świeci słońce i jest cieplutko
  16. Czuję się zagubiona i nie wiem co mam robić... Na razie gotuję obiadek :) Od jutra moja kolej zająć się babcią, a ta jest uparta i nie chce ruszyć się z domu. Najchętniej zabrałabym ją do siebie i byłoby po kłopocie. Ale babcia chce spać u siebie i już. I chyba będę musiała jutro spać u niej.... W poniedziałek wychodzi ze szpitala ciocia i trzeba po nią jechać, porobić im zakupy, itp.
  17. Witajcie! Wolne, a ja się obudziłam o 07:20 zamiast spać do południa ;) Biest, czym się denerwujesz, wredną @? Bo chyba nie podróżą? Do domu dzisiaj wracasz?
  18. A'propos tamtego topiku - ja "zaczynałam" w listopadzie 2010... Teraz piszę na gg z Basią, jesteśmy prawie sąsiadkami, mieszkamy 20 km od siebie :) Jak nie pojawia się dłużej na gg, to też tam zaglądam sprawdzić czy się odzywa. I zdradzę, że Basia też nas podczytuje ;) Pozdrawiam Basiu!
  19. Cześć Kochane! Ja w super nastroju co rzadko mi się zdarza :P Kupiłam już nawet sukienkę, ale nie plażową, tylko letnio-miejską, zwiewną, na zwiedzanie Lizbony :) Odwiedziłam też Rossmanna i kupiłam kosmetyki w małych opakowaniach na wyjazd :) Więc teraz mogę powiedzieć, że przygotowania rozpoczęte :)
  20. Hej Blue lady! Najważniejsze, że u Ciebie wszystko ok. Pamiętam, że z biustem w ciaży też tak miałam... Z rozmiaru jaki wtedy nosiłam - 70B przeszłam na rozmiar mojej mamy 80C - bo wtedy przy obwodzie 70 nie można było dostać miseczek większych niż B :) Śpij sobie, tylko odzywaj się od czasu do czasu, nawet jak nie masz co pisać postaw przysłowiową kropeczkę ;) Ja na razie też nie marzę o niczym innym tylko o spaniu na urlopie :) Pozdrawiam mocno!
  21. O, wywołałyśmy Cię Młoda :) Przyda się trochę konkretnych tematów. Widzisz, my tak tak o dupie maryny ;) Ty przynajmniej nie będziesz sie mieścić w ciuchy z powodu ciąży, a ja z powodu ciąży spożywczej, jak to Karmi nazywa :)
  22. magdalenka u nas kilka dni padało, a dzisiaj rano było 4 stopnie... brrr (Dolny Śląsk)
×