Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. A ja po pierwszym cyklu starań miałam @ opóźnioną o kilka dni... Zrobiłam test i doopa, zaraz dostałam :( I w listopadzie miałam opóźnienie - kolejny test i zawód. Teraz już nie sprawdzam, z resztą mam punktualnie. Który Ty jesteś rocznik?
  2. Test pozytywny oznacza, tak, jak piszesz, że owu w ciągu 24-36 godzin. To teraz faktycznie tylko czekać i być dobrej myśli :)
  3. U nas różne tematy... nie zawsze "staraniowe", ale zapewniam Cię, że jest o czym rozmawiać; dla każdego coś dobrego :D
  4. Ja też byłam niecierpliwa (taka jestem z natury - we wszystkim ;) ) już mi przeszło... Czasem w ogóle tracę nadzieję... Ale drugi cykl to na prawdę niedługo - zapewniam Cię. Radziłabym Ci spróbować, jeżeli tym razem się nie powiedzie, testów owu. Przez długi czas "starałam się" w całkiem innym czasie niż trzeba. Okazało się że owulacja u mnie dużo później niż myślałam
  5. Hej! No i ja jestem :) Zaproponowałam Ci, żebyś z nami popisała, bo zawsze raźniej w grupie osób o tych samych problemach. Ja też zaczynałam na tamtym topiku, ale nastąpił taki moment, że nie bardzo mogłam się znaleźć wśród cieżarnych i młodych mam
  6. Ivanka Mnie czasem coś boli zaraz po @, w nowym cyklu jeszcze seksu nie było, a podświadomość pracuje, i pierwsza myśl, że to objaw, wiadomo czego :D
  7. Hej Blue lady! Ja jestem - już w pracy więc cały czas w sieci ;) U mnie pochmurno, ale nie tak zimno, od jutra ma być ładniejsza pogoda. Mnie bolą jajniki....
  8. Witam Was w poniedziałkowy śpiący i dżdżysty poranek! I życzę miłego tygodnia!
  9. Nie wiem dzisiaj co mam pisać... Chyba tylko tyle, że to był fajny tydzień (a seksu więcej niż czasem przez miesiąc :D ) I tym optymistycznym akcentem już chyba zakończę, również życzę miłego niedzielnego wieczoru!
  10. Hej, hej! Rozpędziłyście się, że nie nadążam z czytaniem :) SM nie martw się, ja mam 160 :) Anusia I mnie humor się psuje, bo kończy się ten wspaniały tygodniowy weekend (nawet nie pamiętam, że w poniedziałek byłam w pracy). Dzisiaj było leniuchowanie w łóżku do południa, ale już po południu mnie nosi, kręcę się, ubranie do pracy szykowałam itp. i z każdą godziną coraz bardziej mi smutno. Wczoraj popadało, zrobiło się zimno, mam nadzieję, ze nie na długo. Pozdrowienia dla wszystkich!
  11. Hej dzieweczki! U mnie dzisiaj pierogowa uczta - zapraszam :) Mon cheri - dobrze pamiętam, że Ty tylko na słodko? Czy to może córcia? Jak coś, to mam mrożone truskawki, dorobię dla Ciebie :) Karmi - ognisko udane, wrócili dopiero dzisiaj rano. Była m.in. ekipa z busem i przyczepą kempingową, wiec nawet było gdzie spać. Syn opowiadał, że rano jak się obudzili i doszli do siebie wszyscy zachwycali się okolicą :) Miejsce faktycznie piękne. I z historią - 200 lat temu, w tym miejscu gdzie robili ognisko, rozegrała się bitwa pomiędzy wojskami napoleońskimi a armią prusko - rosyjską zakończona klęską Francuzów. Taka moja dygresja, lubię te nasze tereny i interesuję się ich walorami turystycznymi i historycznymi :) Tessa - ja też kawałów nie umiem opowiadać (i tego zazwyczaj nie robię) co innego napisać ;) Mon cheri, myślę, że jeżeli Ci się udało, to jest nadzieja, że następny raz też będzie... A u mnie, podsumowując płodny okres, starania były owszem, niczego sobie. Może nie takie o jakie mnie podejrzewałyście, ale nawet nawet... ;) Tylko moja późna owulka przy takim krótkim cyklu trochę mnie niepokoi. I chyba wkrótce wybiorę się jednak do lekarza, mimo, iż niedawno jeszcze nie miałam takiego zamiaru. Pogoda u nas nadal ładna, słońce i b. ciepło. Przesyłam Wam słoneczne promyczki, pozdrawiam!
  12. Rosyjski kawał: - Gienia, a o Viagrze słyszałeś? - Nie, a do czego to? - No, to po to, żebyś mógł dwa-trzy razy w ciągu nocy. - To uspokajające jest? :D
  13. Heloł! melduję się :) U nas wczoraj po południu i wieczorem padało. Dzisiaj się rozpogodziło, nie ma już upału, ale 20 st. i jest przyjemnie. Tak jak pisałam wcześniej były u nas dzisiaj w gościach babcia i ciocia, musiała je też przywieźć i odwieźć, więc dzień mi zleciał nie wiadomo kiedy. Teraz tłumnie zjeżdża się towarzystwo syna, żeby stąd wyruszyć na ognisko. A'propos: nie wiedziałam, że tyle osób może pomieścić jego pokój ;)
  14. Ivanko - a co ciekawego kupiłaś? U mnie w domu z Ikei najwięcej stolików :) Jak idzie remont? Tesso - fajny ten Twój teścik. Ja dzisiaj zrobiłam test - po dwóch dniach przerwy i miałam 2 kreski, druga trochę bledsza. Nigdy nie wiem, czy to oznacza pozytywny czy nie... :( A u mnie już 17 dc... W każdym cyklu tak późno, może to jest przyczyna..? Miłego wieczoru dla wszystkich!
  15. Dzięki Blue lady :) U nas może jutro, jak pozwoli pogoda, będzie grill. Wybierają się do nas, z okazji urodzin syna, jego prababcia (czyli moja babcia) i ciocia :) Ale właściwa impreza to wieczorem. Mój synek to niezwykle towarzyski chłopak. Ma niezliczonych znajomych i wieczorem robi dla nich ognisko u nas na wiosce, nad rzeką. Na organizowanym przez niego ognisku na powitanie wiosny przewinęło się podobno ponad 40 osób ;) Jego towarzyskość jest odwrotnie proporcjonalna do naszej: mojej i M. :D
  16. Maja - oglądałam "Nietykalnych" przedwczoraj. Przyznaję Ci rację - świetny film, godzien polecenia :) Wczoraj maraton zakupowy, dzisiaj kuchenny. M.in. zrobiłam krokiety, upiekłam ciasto. Ale z tego wszystkiego zaczęła mnie boleć głowa :( jest duszno, mam dość zapachu naleśników. W międzyczasie była burza, chociaż to za dużo powiedziane. Chmurzyło się mocno, wiało... a później błysnęło kilka razy, pokropiło przez kilka minut i po burzy. Ale niebo jest nadal zachmurzone.
  17. Stefi, u nas popadało tylko 1 maja koło godz. 15. Wczoraj błyskało na horyzoncie, myślałam, że w nocy będzie burza, ale chyba nawet nie pokropiło. Jeżeli nadal nie będzie deszczu dzisiaj podleję ogród.
  18. Heeej! Przeceniacie mnie z tymi staraniami. Mimo długiego weekendu - zabiegi w tym kierunki raczej typowe - jak co miesiąc. Kurcze, maj jakoś nie uderzył do głowy... Ziółka piłam tylko do 11 dc, magnez biorę jak mi się przypomni... Testowałam się (z negatywnym wynikiem) w 13 i 14 dc, a tak na prawdę musiałam teraz liczyć, który dc przypada dzisiaj.... Dwa kolejne dni, jak mi się przypomniało, że test miałam zrobić, to akurat wcześniej piłam, później zapomniałam i tak wyszło :( Kiedy pracuję wszystko jest bardziej uporządkowane i regularne. Wczoraj zrobiłam szybko obiad i pojechaliśmy do miasta. Było trochę spraw do załatwienia... narobiło się tego tyle, że wróciliśmy późnym wieczorem i byłam zmachana jak po joggingu ;) Ostrzygłam babci włosy, odebraliśmy rowery z serwisu (ponad 2 lata stały w piwnicy i garażu), kupiliśmy sobie buty, ja spodnie, zrobiliśmy zakupy spożywcze, kupiliśmy żywotniki do ogrodu. Moim głównym celem było kupno prezentu dla młodszego syna (jutro ma urodziny). Przez ostatnie lata najbardziej pożądanym prezentem były pieniądze, bo zawsze chłopcy na coś zbierali. Teraz syn pracuje, ma swoje pieniądze, więc taki prezent wydał mi się bez sensu. Wymyśliłam skórzany portfel, ostatnio pytał M gdzie kupił swój i mówił, że mu się podoba. A M portfel dostał kiedyś ode mnie. Okazało się niestety, że sklep, w którym go kupowałam już zniknął z galerii i zrobił się problem. Albo tanie i brzydkie, albo ładne i nie na moją kieszeń. Kiedy już straciłam nadzieję, znalazłam ładny za rozsądną cenę. Mieliśmy jechać w góry w tym tygodniu i nie ma kiedy... Mam nadzieję,że pogoda jednak się nie zepsuje, to może wybierzemy się w sobotę. Dzisiaj obudziło mnie słoneczko, ale teraz się chmurzy. Pozdrawiam Was Kochane, dzisiaj będę zaglądać często :)
  19. Kasia - będę Ci kibicować :) Mon cheri - pewnie też wolałabym pływać, ............gdybym umiała ;) Miłego wieczoru, pozdrowienia dla wszystkich!
  20. Tessa, fakt, że jedzenie słodyczy uzależnia... I to wcale nie żart. Po obiedzie, na deser powinno się jadać owoce (tak robią np. we Włoszech), a nie słodycze, bo organizm się do tego przyzwyczaja i reaguje "ssaniem". To akurat odczułam na własnej skórze.... Długi czas nie mogłam się obyć bez "zagryzienia" nawet bardzo obfitego obiadu czymś słodkim i odzwyczajenie się od tego, było prawie tak trudne, jak walka z innymi nałogami ;) Po jedzeniu też nie powinno się pić kawy z mlekiem, bo wpływa niekorzystnie na trawienie. No i z opalania nici.... Do 13 było bezchmurne niebo, a teraz wygląda na to, że zmienia się pogoda.... Jakieś 10 lat temu przesadziłam z opalaniem nad Bałtykiem, spiekłam się strasznie i od tamtej pory robią mi się na twarzy przebarwienia pigmentowe, więc nie powinnam za bardzo twarzy wystawiać na słońce.
×