Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Niech się święci 1 maja! :D Postanowiłam dzisiaj poświętować i za bardzo się nie przemęczać. Odkąd kupiliśmy dom, zawsze patrzyliśmy z zazdrością na sąsiadów, którzy siedzieli sobie na leżaczkach lub na huśtawce, grillowali, a my ze szpadlem lub grabiami w ręce walczyliśmy z ogrodem. Oczywiście, oni wprowadzili się 2 lata przed nami. A niedawno zauważyłam, że teraz, kiedy czasem tak na prawdę moglibyśmy posiedzieć na tarasie, to wyszukujemy sobie robotę. Dzisiaj właśnie postanowiłam się przemóc i poleżeć na leżaczku. Mąż wytrzymał 10 minut, zauważył jakąś suchą gałązkę, którą trzeba przyciąć i zniknął. Ja poopalałam się parę minut i przemieszczam się z leżaczkiem ze słońca do cienia. Ale, ale... zaczyna sie lekko chmurzyć. Mon cheri, mój M bardzo cierpliwy, ale na dłuższą metę nie wytrzymałby. Bratanica (4-latka) chyba w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę, żeby się nią pozajmować. Mimo, że tego nie okazuje, to chyba jest troszkę zazdrosna o młodszą siostrę. Dziewczynki, ja tak pisze o bieganiu, bo chyba podświadomie sama się boję, że minie mi zapał. A jak się pochwalę, to później głupio będzie zrezygnować. Próbuję sama się w ten sposób dopingować. Tak na prawdę nigdy specjalnie nie lubiłam biegania. Ale: jest to sport najbardziej dostępny, najtańszy, najskuteczniejszy (męczę się jak cholera, a syn mi powtarza, że w celu osiągnięcia sukcesu, trzeba się nieźle napocić :D )
  2. Myślisz Ivanko, że te urojenia przenoszą się na inne sfery życia? :D U mnie już po gościach, lubię takie krótkie wizyty, człowiek nie zdąży się znudzić ;) Ja też staram się wpadać do ludzi na krótko, taka moja zasada... W każdym razie dziewczynki były słodkie. Starsza zażyczyła sobie bajeczkę, wujek jest od tego, więc włączył jej tv w naszej sypialni. Za chwilę mała woła: "wujku, wujku", więc wujek na górę, ona: "coś bym zjadła, najlepiej ciasteczko". Mój leci na dół po ciasteczko. Mówię: "pewnie głodna, może coś konkretnego by zjadła", M leci na górę i pyta, na co ona: "dobrze, zrób kanapkę". M na dół, do kuchni, robi kanapkę. Idzie z kanapką,a mała: "nie chcę, wolę to co było w kuchni" (spaghetti). Jak M nałożył na talerz, mała wredotka stwierdziła: "e, jednak zjem ciasteczko". Małe to, a już tak sobie z facetami zagrywa :D Dzisiaj dałam sobie w kość joggingiem wśród rzepakowych pól. Wzięłam prysznic i jak siadłam, tak nie chce mi się ruszać. A, że z wysiłku zrobiło mi się niedobrze, to i jeść za bardzo mi się nie chce..... Przed bieganiem były lody śmietankowo-czekoladowe, więc miałam co spalać. Tyle się tu naczytałam ostatnio, ze aż nabrałam ochoty. Kupiłam pretekstem, że dla gości, ale sama zjadłam najwięcej ;)
  3. Stefi, opalenizna szybko sie wyrówna i będzie pięknie :) ja na razie bledziutka jestem Blue - dziękuje za zdjęcia, oglądam i marzę Gosia, życzę Ci, żeby opóźnienie nie oznaczało wydłużonego cyklu, tylko całkiem coś innego! Kochane, dużo słoneczka Wam wszystkim życzę!
  4. Ivanko, dobrze, że resztę tygodnia mamy wolną :) U mnie już połowa dniówki. Dziewczyny z Niemiec tyle wolnego nie mają.... Pozdrawiam Was: Mon cheri, Tesso, Biest Alanja szczęściaro - kiedy wracasz z wojaży? Karmi - towarzyska dziewczyna z Ciebie... U nas też był grill, ale kameralny - we dwoje :) Blue lady, podrzuć jeszcze jakieś fotki, przynajmniej sobie popatrzymy na piękne widoczki :) Jola - u mnie nastrój w tym temacie podobny... A teraz pora odpowiednia, żeby się postarać: dzisiaj 14 dc. I warunki - mąż w domu.... Stefi - co porabiasz? Relaksujesz się w swoim ogródku, czy gdzieś się wybieracie? SM - co u Ciebie? Pozdrawiam wszystkie topikowe koleżanki! U mnie po południu odwiedziny brata z rodziną, czyli moje ukochane dziewuszki znowu wycałuję :D Jakby nie moja praca przyjechaliby już rano. Na razie!
  5. Cześć dziewczynki! Ja dzisiaj pracuję :( wiec witam Was wcześnie. Za to, prawdopodobnie, będę miała wolne do końca tygodnia. Ziewam, bo późno sie położyłam. Za oknem słoneczko świeci... Jak tu wysiedzieć do 15...?
  6. Witajcie kochane... Blue lady, no sobie narobiłaś bigosu... chętnych do odwiedzenia Ciebie coraz więcej - ja też się piszę :D Pozdrowienia dla wszystkich!
  7. Witajcie! Wczoraj miałam takie pozytywne nastawienie do weekendu i już mi minęło :( Wczoraj starszy syn pożyczył od młodszego samochód (najnowszy nabytek), pojechał na ognisko, młodszy miał dołączyć później i wieczorem razem mieli wrócić. Wieczorem junior wrócił wkurzony, bo brat zgubił dokumenty samochodu. Za karę nie przywiózł go do domu. I takie tam.... Młody dzisiaj rano bez dokumentów do pracy pojechał. Gubienie wszystkiego to ich przypadłość, która doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ostatnio jakiś koszmar... Jak nie prawo jazdy to dowód rejestracyjny, klucze, różne drobiazgi :( Mąż wczoraj po powrocie też musiał powiedzieć swoje, bo prosił syna, żeby coś tam w tygodniu zrobił, okazuje się, że nie zrobił. O ja dziękuję, same konflikty.... Wczoraj obaliłam pół litra wina (czerwonego), a dzisiaj jeszcze w łóżku leżę....
  8. ooo, chyba wszystkie na łonie przyrody... oglądałam prognozę, niestety ma się ochłodzić - w na północy od środy, u nas od czwartku; idę posadzić seler :)
  9. Ja jeszcze tylko 50 minut i weekend... Mam nadzieję, że nie będę musiała zostać, bo na koniec tygodnia zrobiło się tak jakoś nerwowo i dużo spraw do załatwienia (m.in. z powodu braków personalnych). Coni - ja też wychodzę z założenia, że dieta + ruch to najlepszy sposób na schudnięcie. Są środki wspomagające, ale samo łykanie tabletek nie pomoże... Pozdrawiam już weekendowo, chciałam wymienić kogo, ale sporo nas, a pamięć już nie ta ;) - nie chcę nikogo pominąć. Ja na pewno będę tu zaglądać, ale jakby kogoś miało nie być to życzę: słonecznego i miłego weekendu!
  10. Pogoda piękna, rano powiesiłam pranie na dworze :) No nic, myślę o weekendzie (chociaż "nie-długim") i staram się myśleć pozytywnie - o samych miłych rzeczach :) Mam zamiar upiec owsiane ciasteczka, kolega częstował w pracy (upieczonymi przez żonę) i poprosiłam o przepis. Ciasteczka, jakie by nie były, to zbędne kalorie, ale zawsze zdrowsze niż ciasto z kremem. Jak ktoś ma ochotę (bardzo smaczne): - 100 g margaryny - 1/4 szklanki cukru - 1 jajko - 1 szklanka mąki - 1 szklanka platków owsianych - 1 szklanka bakalii (słonecznik, dynia, itp.) - żurawina (zamiennie mogą być rodzynki) wymieszać, piec w temp. 180 st. przez 10 minut
  11. Cześć dziewczynki! Niestety, nie mam wolnego w poniedziałek, w piątek 4.05 też nie :( więc u mnie nie ma długiego weekendu. Nadzieja tylko taka, że będzie spokojnie, większość firm ma wolne, więc może chociaż telefon nie będzie dzwonić... Brat z rodziną przyjeżdżają w poniedziałek... Siedzę w pracy sama... Koledzy: jeden - noga złamana (szalał na wieczorze kawalerskim kolegi), drugi przeziębiony - zwolnił się rano, trzeci w terenie. A ja tęsknie patrzę przez szybę na słoneczko. Pozdrawiam Was serdecznie!
  12. Żebyście nie myślały, ze było tak pięknie: zadyszka i kłucie w boku dopadły mnie szybko, ale dawałam dzielnie radę ;) Dobrze się czasem pomęczyć i dotlenić, jak odpoczęłam czułam się o wiele lepiej niż przed. A po joggingu było tylko jabłko ;) i ziółka, które dopiero skończyłam pić, bo zapomniałam wcześniej zaparzyć. Kładę się spać, jutro dla co niektórych ostatni dzień przed dłuuuugim weekendem. Ja oczywiście do końca nie wiem, czy poniedziałek mam wolny (szef jeszcze się nie zastanowił). Wszystkim życzę dobrej nocy! Pozdrawiam!
  13. ale co by nie było..., coś z figurą muszę zrobić, bo ten stan źle wpływa na moje samopoczucie
  14. U mnie takie pozytywne nastawienie jest rzadko spotykane, mon cheri, coś musi być w tym wiosennym powietrzu :D A ładna pogoda i do Ciebie może dojdzie, u nas dzisiaj było pięknie....
  15. Drogie koleżanki! Dzisiaj rozpoczęłam treningi, biegałam z synkiem. Żyję, mało tego, czuję się wyśmienicie :) Zyskałam taki zapał, że mam zamiar biegać regularnie i w najbliższym czasie osiągnąć figurę 20-latki :D
  16. A, czyli to nie jest Twój pierwszy raz. Będzie dobrze, i koniecznie zostań tu z nami, bo przydałaby się w końcu jakaś ciąża na topiku :)
  17. Biest - zazdroszczę widoczków. Przejeżdżałam 3 lata temu przez Szwajcarię... pięknie... Pozdrawiam!
  18. Cześć Kasiu! Obawiasz się, ale przed Tobą nowe nadzieje. Z resztą Twój post brzmi optymistycznie :) Napisz coś więcej o sobie.
  19. Trzeba zrobić mocne postanowienie... ;) Zmobilizować się jeszcze nie tak trudno... najgorzej w tym wytrwać
  20. Blu lady - jakbym siebie czytała.... Miałam wcześniej napisać, że przestałam dbać o figurę bo myślałam sobie, ze i tak przytyję jak zajdę w ciążę :D Ale zrobiło mi się głupio, bo teraz i w ciaży dziewczyny uważają co jedzą, a takie moje myślenie, to jak sprzed lat zgodnie z zasadą: "jedz za dwoje"... I z talią identycznie, kiedyś miałam talię jak osa, nawet jak w biodrach więcej... wszystkie spodnie i spódnice w pasie zwężałam. A teraz bębenek i oponka :( Możemy razem popłakać :(
  21. Blue lady, chyba klub założymy, ja ostatnio mam wielkiego stresa z tego samego powodu. A do wagi z 9 m-ca pierwszej ciąży brakuje mi tylko 2 kg! Podobno co 10 lat przybywa nam 3-4 kg, i jest to najbardziej prawidłowe, z czasem zmienia sie ciało. Ale mnie w ciągu ostatniego roku chyba przybyło więcej :( Nie ważyłam się długo, ale teraz już kupiłam nową wagę, robię to regularnie i łapię doła :(
×