Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Hej! Cicho tu dzisiaj wieczorem.... Stefi - mam nadzieję, że mimo wcześniejszej niechęci bawisz się nienajgorzej. Coni - w ub. roku wysiewałam wiosną nasiona warzyw do gruntu i kupowałam gotowe sadzonki. Ale to był mój pierwszy rok zabawy w ogrodniczkę, dopiero urządzaliśmy ogród, miałam kupę roboty ze wszystkim. W tym roku próbuję sama wyhodować flance. Posiałam do doniczek: por, seler, korzeń pietruszki, pomidory, paprykę, szczypiorek, buraczki, marchewkę.
  2. Prinzesska - trzymaj się kochana i nie pij za dużo, bo jutro kac będzie męczył A wracając do Waszego wczorajszego tematu (ja zawsze jakaś opóźniona jestem ;) ) mój mąż wysoki i szczupły, ale nie chudy, taki smukły typ sylwetki. Zawsze powtarzam, że gdybyśmy mieli córkę i odziedziczyłaby nogi po tacie, to szansa na karierę modelki murowana :) Biorę się zaraz za sianie warzywek do doniczek.
  3. P.S. Ale w dobrze dobranym ubraniu mogę być uznana za szczupłą osobę :)
  4. Pewnie dla każdej z nas nadwaga znaczy coś innego.... Ja jestem dość drobną osobą i 60 kg przekraczałam tylko w ciąży. Po urodzeniu dzieci ważyłam przez wiele lat ok. 53 kg. 58 kg był to dla mnie dramat. Ale dieta i jogging (starszy syn był moim trenerem :D) pozwalały mi wrócić do normy. Od jakiegoś czasu zaczęłam mniej dbać o figurę niestety :( Nie ważyłam się dawno, ale obawiam się, że przybyło mi sporo kg w ostatnim czasie. No i mimo, że ta moja waga co niektórym może wydawać się ok, to niestety, mam taką figurę, że te ponadnoramtywne kilogramy odkładają mi się na udach, tyłku i ostatnio na brzuchu :( Przez wiele lat nie miałam problemów z brzuchem, a teraz niestety... I bez kompleksów nie rozbiorę się na plaży, cellulit na udach doprowadza mnie do rozpaczy, a o mini czy rurkach (jeszcze czerwonych!) mogę tylko pomarzyć :O Co by nie rzec - w tym wieku już nie taki metabolizm jak 10 lat wcześniej, i więcej trzeba wysiłku włożyć w to, żeby dobrze wyglądać.
  5. Hej! Przykro mi Prinzesska z powodu testu, wiem, jak mi było zawsze smutno kiedy widzę jedną kreskę... :( Ale wczoraj było burzliwie, widzę, ze nie tylko ja taka drażliwa jestem na przedwiośniu :P A dzisiaj tak dla równowagi mi lepiej. Mieliśmy z M taki miły poranek, że ho ho ho. Nawet późniejsze sprzątanie wydawało się przyjemne ;) Poza tym słoneczko dzisiaj ślicznie świeci, w południe wypiliśmy kawę na ganku. Spadam teraz, bo obiad dogotowuję (zaraz żurek będziemy jeść). Później wpadnę. Pozdrawiam
  6. Witajcie wieczorkiem! Ivanko - a ja byle jakie zakupy zrobiłam, wcale mało nie wydałam, a połowy rzeczy nie kupiłam. A wszystko to z pośpiechu, bo byłam po południu innymi sprawami zajęta. Karmi - obie miałyśmy dzisiaj podobne sprawy do załatwienia. Ja z mężem zamieniłam się samochodem i za niego warsztat załatwiłam. A później holowałam chłopaków samochód do domu, bo stacyjkę niby ślusarz naprawił, kluczyk już wchodzi, a samochód nie pali. Mówił, że to akumulator, już naładowaliśmy,a dalej nie zapala, coś z zapłonem... Ja się zastrzelę. Mieliśmy go sprzedać, za 2 tygodnie przegląd trzeba będzie robić, a my nie możemy się go pozbyć :( Tani i zdolny mechanik poszukiwany!
  7. Z tą dietą masz rację Coni - przy drastycznych dietach może szybciej się chudnie, ale nie jest to zdrowe i łatwiej o efekt jo-jo. Ja pozbywałam się 1 kilograma tygodniowo przy: całkowitej rezygnacji ze słodyczy (kawy i herbaty nie słodzę od 16 roku życia), zastąpieniu białego chleba razowym i chrupkim pieczywem, rezygnacji ze smażonych mięs w panierce i przede wszystkim - NE DOJADAĆ MIĘDZY POSIŁKAMI nawet nie rezygnowałam z ziemniaków do obiadu (tylko porcja w granicach rozsądku i bez "okrasy")
  8. SM - trudno powiedzieć... Joga welleness to nie są (przynajmniej nie powinny być) wyczerpujące ćwiczenia. Ich skutek ma być własnie przeciwny niż Twoje objawy: wyciszenie, relaks... Myślę, że przyczyna bezsenności mogła być inna. Może nie rezygnuj po pierwszym razie..? To tak jak Karmi po ziółkach - też źle się czuła następnego dnia po wypiciu ich pierwsz raz...
  9. Nie chce mi się nic robić, czekam na weekend, marzę, żeby sie wyspać. Dzisiaj jestem męża samochodem, oddałam do warsztatu i do 15 ma być zrobiony. Ale ostatnio mój też miał być do 15, a był na 16:45. A dzisiaj piątek, potrzebuję jeszcze na zakupy pojechać...
  10. Tessa, życzę dobrych wyników. Kiedy będziesz je znała? Napisz zaraz. Gosia - dla mnie 05.03 też jest smutną datą. W tym dniu umarł mój dziadek :(
  11. Witajcie! Widzę Prinzesska, że mnie uprzedziłaś :) mam_pytanie_3 - ja mam 41, więc jeżeli patrzeć na wiek, szanse masz większe :)
  12. no, mon cheri, widzę, że nastrój daleki od optymizmu..? to coś jak u mnie ;)
  13. Sto lat, sto lat!!! Jeżeli ma się spełnić, to piszcie dużo, żebyśmy 200 stronę szybko osiągnęły :)
  14. Hej! Mieliśmy jechać w góry, ale tak na prawdę mam dość zimy i już nie chcę widzieć śniegu. I uzgodniliśmy, że w niedzielę pojedziemy do Wrocławia. M już zarezerwował bilety do kina, później Pizza Hut i spacer po mieście. Czyli jak rasowe wieśniaki - w weekend wycieczka do cywilizacji :D
  15. Może masz rację i to zimowe zmęczenie ze mnie wychodzi. Dzisiaj zadzwonił syn zapytać, czy już mi przeszło, i że o 14 umówił się ze ślusarzem naprawić stacyjkę. A mąż zaproponował wyjazd na weekend... Mam dobrych chłopaków, a taka jestem wredna :O
  16. Hej! Ja sie odzywam, ale ogrodniczka ze mnie żadna. Nasionka pomidorów też kupiłam, ale jeszcze nie siałam. Zazwyczaj stosuję się do tego, co piszą na opakowaniu ;) Nie chce mi się za dużo pisać ostatnio, bo jestem ciągle wkurzona. Można to już nazwać długotrwałym stresem, który jakoś nie mija, mimo, że już po @ Praca - to jedno, normalka, ale ostatnio wszystko wkoło mnie denerwuje. Syn, w gorącej wodzie kąpany, kupił samochód (4 auto w domu! + motor!), ściągnięty z Niemiec, do zarejstrowania. Wcześniej mieli wspólny, taki aby był - na odjazdy do szkoły i pracy. "Stary" zostawił bratu, którego motoryzacja w ogóle nie kręci, miał go sprzedać, teraz zepsuła się stacyjka, "wyszła" rata oc... i trzeba coś z tym zrobić. Ten "niemiecki" stoi nie przerejstrowany... A oni nie mają czym jeździć! Mąż mnie pyta, czy jutro moglibyśmy zamienić sie samochodami i ja jego auto odstawiłabym do warsztatu... bo on nie ma jak... Samochodem uwielbiam jeździć, ale zajmować sie motoryzacją zamiast moich mężczyzn - szlag mnie trafia. Wiem, że to głupie (możecie się ze mnie śmiać) i żaden powód do stresu, ale kropla przepełniająca kielich goryczy :O
  17. i na testy, i takie ogólne :O a ja na razie głoduję - w pracy, odbiję sobie po powrocie domu
  18. Cześć dziewczynki! porostusieudało - aż się serce raduje, kiedy się czyta takie optymistyczne i serdeczne wpisy. Życzę Tobie i Twojej kruszynce dużo zdrówka! Alanja - opłaca się kupić te testy na allegro... W tym cyklu mogę nie zdążyć już z internetowym zamówieniem do owu, ale może w przyszłym...? W tym nie będę się testować raczej. Zniechęcenie mnie dopadło.
  19. Karmi - ja nie czuję żadnych efektów ubocznych ziółek... Może to dzisiejsza pogoda..? Nawet lubię ten smak i zapach, i piję je bez przymusu :) Ivanka - zrobiłam pierwszy test w 13 dc (mam 28 dniowe cykle), a 2 kreski zobaczyłam dopiero przy 5 - ostatnim teście... Nie wiem, czy to normalne. W kolejnym cyklu miałam pozytywny test w 16 dc. A piszą, żeby zaczynać w 11 dc. Mogłoby mi braknąć testów zanim zobaczyłabym pozytywny... W tym m-cu chyba nie kupię. U mnie dzisiaj 6 dc. Pozdrawiam Was wszystkie!
×