Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Tessa - mnie leciały szybko kilogramy jak przestawałam jeść słodycze i ograniczyłam pieczywo; był okres, że jadłam tylko chrupkie i sucharki; a potrawy gotowałam w parowarze, mam taki piętrowy: warzywka i/lub ziemniaczki, do tego ryba albo pierś z kurczaka; taka dieta działała na mnie rewelacyjnie; oczywiście pierwsze dni czuje się niedosyt po jedzeniu - to zawsze jest dla mnie najtrudniejsze :) ale po kilku dniach można sie przywyczaić
  2. Cześć Stefi, dzięki :) u nas też chłodno (nie patrzyłam na terometr) i deszcz pada.
  3. Zepsuł mi się zamek w dżinsach.. :( bo były przyciasne (wstyd). A ja zamiast się odchudzać kupiłam sobie nowe spodnie i sweterek... Właściwie mąż mnie zabrał na zakupy bo dostał roczną premię :)
  4. Jeżeli chodzi o czytanie to ostatnio zaniżam średnią krajową. Ciągle czuję się śpiąca i jak tylko książkę otworzę to zasypiam ;) Ale ostatnie co czytałam to 7-tomowa "Mroczna Wieża" Kinga.
  5. Cieszę się SM, że jesteś dzisiaj wesoła. Zaświeciło dla Ciebie słoneczko - i dosłownie i w przenośni. Powodzenia!
  6. Ivanka - wiosna już idzie z zachodu. U mnie w ogrodzie zakwitły przebiśniegi i jeden krokus :)
  7. Komp miał zwiechę i post poszedł dwa razy :( SM czytałam wczoraj o Twoich problemach... Myślę, że nie jestem osobą, która powinna udzielać porad na temat związków. Tylko dlatego jestem szczęśliwa, bo trafiłam na właściwego mężczyznę - takiego miałam w końcu farta w życiu :) Jedno mogę napisać, jeżeli jeszcze masz wątpliwości, to może warto spróbować coś naprawić. Ja w moim poprzednim małżeństwie nie miałam żadnych złudzeń, że coś może się zmienić na lepsze i podjęłam bardzo trudną decyzję o rozwodzie. Nie sądziłam wtedy, że jeszcze kiedykolwiek będę chciała ponownie wyjść za mąż. Wtedy marzyłam tylko o tym, żeby żyć z dziećmi w spokoju. Z perspektywy czasu uważam swoją decyzję za jedną z najwłaściwszych jakie w życiu podjęłam.
  8. hej! Jedną kawkę już wypiłam, ale piszę się na drugą :) dzisiaj wskazana kofeina, obudziłam się o 2 i nie mogłam spać... :( Wczoraj dostałam katar, czuję się marnie pod każdym względem tym bardziej, że jestem bardzo mało odporna na niewyspanie. Wczoraj przysiadłam i porozsyłałam cv do firm, które wydały mi się wiarygodne.... Biorę się na całego za szukanie pracy, oby efekt nie był taki sam jak efekt starań o dziecko :(
  9. hej! Jedną kawkę już wypiłam, ale piszę się na drugą :) dzisiaj wskazana kofeina, obudziłam się o 2 i nie mogłam spać... :( Wczoraj dostałam katar, czuję się marnie pod każdym względem tym bardziej, że jestem bardzo mało odporna na niewyspanie. Wczoraj przysiadłam i porozsyłałam cv do firm, które wydały mi się wiarygodne.... Biorę się na całego za szukanie pracy, oby efekt nie był taki sam jak efekt starań o dziecko :(
  10. Hejka! Widzę Alanja, że mamy podobne życiowe doświadczenia ze skorpionami. A z moim koziorożcem też przez kilka lat żyliśmy w wolnym związku, ale w końcu (5 lat temu) zdecydowaliśmy się zalegalizować (bardziej chyba ja zdecydowałam ;) ) Ivanka i Stefi, musicie mi napisać, jak organizowałyście wyjazdy do Azji. Bo to chyba nie wycieczki przez biuro podróży? Przynajmniej tak mi się wydaje, że Stefi tak pisała..? Już parę razy się przymierzałam, ale próby znalezienia w miarę tanich połączeń lotniczych mnie zniechęciły...
  11. Och, Karmi, ja cały czas lepszej pracy szukam... Obecnie nie chce mi się nigdzie uciekać, leżę w swojej milutkiej bezpiecznej sypialni i mimo @ czuję się błogo ;)
  12. no chyba; ale to dzieci rodziców, którzy najlepiej wiedzą, czego chcą dzieci :P
  13. Ooooo, no to jeszcze jedno podobieństwo :D też tak mam. Jeżeli wiem, że impreza ważna, to ok. Teraz mamy zaproszenie na chrzciny, przeżyję. Ale zaproszenia co pół roku na urodziny dzieci ("dzieci" - nastolatków) doprowadzają mnie do pasji. Oczekuje się na imprezie obecności całej rodziny, jest wielka feta z udziałem babć, dziadków, cioć, wujków bliższych i dalszych; uroczyste wręczanie prezentów, siedzenie godzinami z nudziarzami przy stole. Stracony weekend i pieniądze (trzeba jechać 200 km w jedną stronę, Stefi wiesz gdzie ;) ) Czy 13-latkowi robi się takie imprezy?! My takie uroczystości świętujemy kameralnie, zawsze piekłam torta, były prezenty, ale bez takiej przesady. Z resztą w tym wieku chłopcy woleli zaprosić koleżanki i kolegów. Teraz właśnie mamy takie kolejne zaproszenie. Całe szczęście z przyczyn od nas niezależnych nie możemy pojechać.
  14. Stefi, ja zbyt uwikłana jestem w różne zależności, z których najgorszą jest spłata kredytu na dom :) Przytłacza mnie świadomość, że w tym wypadku nie mogę pozwolić sobie na żadne szaleństwa... :( niestety
  15. Cześć Ivanko brunetko :) Brunetki mają z natury mocniejsze i gęściejsze włosy i zawsze im tego zazdrościłam. Alanja - a Tobie zazdroszczę wojaży :) Wyjdzie na to, że taka zazdrośnica ze mnie - ale to tak bez zawiści :) Zawsze mnie nosiło, wolność leży w naturze wodnika (też tak masz Stefi?), ale nigdy nie wyjeżdżałam na tak długo ani zarobkowo. Chociaż całe życie o tym myślę. Chyba te moje wodnikowe cechy: poczucie wolności i sprawiedliwości - utrudniają mi obecną pracę. Wyzwoliłam się z toksycznego związku z zaborczym skorpionem, uporządkowałam życie prywatne, a trwam w zawodowej zależności z materialnych pobudek i się duszę...
  16. Stefi - pewnie tego nie zrobię :) chociaż myśl o ucieczce przynosi mi ulgę.
  17. Hej! Nie brałam wczoraj udziału w dyskusji, więc dzisiaj się dopiszę :) Kolor naturalny: średni blond, kolor obecny: ciemny blond, zmieniany w zależności od nastroju od jasnego balejażu do ciemnego blondu. Długość: do ramion (bez grzywki) - z lenistwa: można spiąć, związać -bez układania ;) - proste, ale nie druty, naturalnie pofalowane ;) Dziewczyny - jak ja się fatalnie czuję... i fizycznie i psychicznie Na dodatek mam takie tu nerwy od rana, że czasem mam ochotę wyjść i nie wrócić. Czasem myślę, żeby załatwić sobie pracę opiekunki za granicą i uciec na jakiś czas od wszystkiego. Tylko mi moich chłopaków szkoda, jak sobie beze mnie poradzą
  18. Cześć dziewczynki! dziękuję za współczucie - jest mi ono dzisiaj bardzo potrzebne :O I znów wszystko od początku... Zaczynam łykać wiesiołka. Alanja - imponujący zwierzaczek... Pooglądałam sobie właśnie zdjęcia legwanów. Moi chłopcy też nie byli zbyt pilni.... Chociaż w różnych okresach różnie bywało. Jeden rok świadectwo z czerwonym paskiem, za rok ledwie, ledwie, oby zdać. Za to teraz studiujący syn osiąga imponujące wyniki... ale widać to musiało przyjść z czasem.
  19. Ja już plamię, do wieczora @ się rozkręci. A mój M cały czas mówi, że się przebada i "nie może" znaleźć wolnej, bądź właściwej chwili :( Nie chcę go naciskać, postanowiłam sobie nie rozmawiać z nim za dużo (od teraz) w temacie badań, starań, ciąży, bo on jest wrażliwy, widzę, że się przejmuje i martwi, i dojdzie w końcu do tego, że braknie mi drugiej strony do starań. A mnie z każdym miesiącej coraz bardziej smutno :(
×