Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Gosiu, cóż mogę napisać... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale kiedy wyobrażam sobie, że mogłoby mnie coś takiego spotkać.... wtedy rozumiem Twój smutek. Jakbym tyle czekała na upragnioną ciążę, cieszyła się i straciła dzieciątko... :( Wierzę, że nie możesz się otrząsnąć. Siedzę w pracy godzinę dłużej, bo czekam, aż mi samochód naprawią (mam nadzieję, że tylko godzinę). Jest pozytyw taki, że załatwiłam sobie z szefem, że jutro wyjdę godzinę prędzej :) Chciałabym w końcu napisać coś w temacie topiku, ale niestety, nic mi nie przychodzi do głowy. Jestem na etapie wyczekiwania :)
  2. Jak tu być optymistką...? :( Oprócz wymiany felgi, mam do wymiany belkę - koszt samej części 400 zł :( + robocizna, koszt wszystkiego w 600 zł chyba się nie zamknie. Wczoraj zapłaciłam OC... Płakać mi się chce :(
  3. W sumie, to muszę się cieszyć, że wyszłam z poślizgu, nic nam sie nie stało (syna wiozłam), nawet samochodu nie rozwaliłam :) Ale ja zawsze widzę wszystko czarno, zawsze te pół pustej szklanki ;) A mam kolegę w pracy, który we wszystkim widzi dobre strony, jest przy tym mocno religijny. I jako przykład tego, że Bóg nad nim czuwa opowiadał, jak wracając z kościoła został zaczepiony przez jakiś wyrostków i dostał w twarz.... Myślałam, że nie zrozumiałam, jak w tej sytuacji można doszukać się jakiś pozytywów?! A można.... odpowiedział: "Chwilę wcześniej miałem na nosie okulary i coś mnie tknęło, żeby ściągnąć. Gdyby nie to, może rozbiliby je i kawałek szkła uszkodziłby mi oko i straciłbym wzrok.... A tak, miałem tylko rozbity nos" :D Dobry jest, nie? :D Ja bym czegoś takiego na pewno nie wymyśliła.
  4. Nie mam możliwości na nogach - 13 km ;) No nic, zaraz do oponiarzy podjadę, całe szczęście, mam blisko firmy.
  5. Hej! Nikt sie wczoraj nie rozpisał, a miałam nadzieję, że dla relaksu rano poczytam. A relaks jest mi potrzebny, bo zaliczyłam rano ostry poślig autem, już myślałam, że rozbiję samochód, udało mi się zatrzymać, ale niestety, uszkodziłam felgę o krawężnik :( Niefortunny początek dnia :(
  6. Cześć Alanja! Och, jak Ci zazdroszczę ciepełka w pracy i tego, że ją lubisz :) I grunt, to pozytywne myślenie... Jeszcze trochę zostało Ci do 40-tki, gorzej z tymi (jak ja), które już jakiś czas temu ją przekroczyły. Do Stefanii chyba dotarła koleżanka, więc jest usprawiedliwiona, ale reszta mogłaby już się zameldować :)
  7. A ja myślałam, ze Ty Prinzessko już tak zajęta "pokerem", że dzisiaj się nie pojawisz ;) dobranoc!
  8. Stefi - a może też gdzieś się wybierzecie na wakacje? Nie ma szans?
  9. Ja też tam zaglądam. I czasem jest to budujące, a czasem się dołuję, bo czuję się taka "inna"...
  10. My też nie byliśmy na Półwyspie Iberyjskim, w Bułgarii z resztą też nie.
  11. Niby tak... ale ja jestem strasznie niecierpliwa, a na wszystko muszę czekać ;) A to jeszcze 4 miesiące. Mój M wręcz przeciwnie, wszystko musi mieć dobrze przemyślane i nie podejmuje decyzji pochopnie. I tak się uzupełniamy :D A tu życie wystawia wciąż moją cierpliwość na taką próbę... (patrz: temat topiku ;) )
  12. Ivanka, szkoda, że nie możesz poleżeć i się wygrzać, szybciej by przeszło... Na razie przestałam myśleć o wakacjach... Jak zima nadeszła ciężko mi było wyobrazić sobie ocean i plażę :) Kiedy zarezerwowałam lot i hotel dostałam powera, kupiłam mapy, naczytałam się, już nawet miałam uczyć się portugalskiego i .... na razie przeszło, bo jeszcze tyle czasu. Ale wkrótce do tego wrócę :)
  13. Prinzesska - to będziesz przegrywać... erotyczny, to pewnie i rozbierany :)
  14. Stefi, współczuję.... Szczególnie gości z dziećmi. Ja tym razem mam nadzieję na spokojny weekend. Ivanka, jak się czujesz?! Faktycznie choróbsko Cię bierze?!
×