Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minimini26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minimini26

  1. Ach little! Czekamy z Tobą na godzinę zero... Dobrze, że jesteś w szpitalu, gdzie dużo wcześniaków się rodzi. Jesteś pod dobrą opieką. Buziaki dla Ciebie! http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w9n73vm5g0okj.png
  2. little ma problemy z szyjką - jak kilka z nas - w tym ja... Oby lekarzom udało się jakoś farmakologicznie utrzymać tę ciążę. Każdy dzień się liczy. Co chwilę tu zaglądam i sprawdzam, czy są jakieś wieści.
  3. Tusia! - super - i zazdroszczę. Ja teraz w 31tc jestem, także jeszcze trochę czasu mi zostało. Trochę poszalałam przez święta i teraz mam wyrzuty sumienia... A tusia - w którym tygodnie Ci to zdjęli?
  4. O rany! Wchodzę tu z rana, ze swoimi głupotami, a tu taki news! Little - trzymam kciuki! Będzie dobrze. Jak widzisz każda zna po kilka przypadków, kiedy dzieci rodzone po 30 tc. były całe i zdrowe :) U Ciebie też wszystko będzie dobrze! Daj znać jak się masz.
  5. Mokrego dyngusa! Ja umieram po śniadaniu... a tu jeszcze obiad. Ale! Chyba dzięki temu, że jedzenie poświęcone - zgagi brak :) Do jutra :)
  6. Hej, hej! Po pierwsze - życzę Wam spokojnych świąt, i braku zgagi :) Mi obżarstwo nie grozi :) Ze względu na ciągła zgagę, odpuszczam wszystko co z majonezem i cięzkostrawne. Ja już nie mogę. Dzisiaj jem dużo, ale w bardzo małych porcjach - i to ma sens :)
  7. Zrobiłąm głupotę i pojechałam z mężem na zakupy do supermarketu. Myślałam, że zejdę, tak mnie zaczęły pachwiiny boleć. Wykazałam się asertywnością i wbiłam się do kasy dla uprzywilejowanych. Za karę pani kasjerka liczyła nam zakupy chyba z 5 razy, bo ciągle coś nie tak nabijała. Zostawiłam z nią męża i poszłam do samochodu, bo już mi źle było. Nie pamiętam która z Was ma problem z sąsiadami i psem... Otóż ja właśnie zaczęłam wojnę... Mamy na ulicy sąsiadów, którzy mają dwa wielkie wilczury. Psy często biegają samopas, i ja się ich boję. Już kiedyś zwracałam im uwagę, żeby trzymali je na swoim terenie, a oni oczywiście, że psy nikomu nic nie zrobią. Ja nie mam zamiaru się tlumaczyć. Teraz jak wracaliśmy z zakupów, te dwa olbrzymy gnębiły małego ratlerka. Mój mąż jakoś je kijem przegonił, ale ja zadzwoniłam na policję i mają się tym zająć. Oczywiście sąsiadów nie ma w domu - pojechali radośnie do kościoła... Ech...
  8. Samanta - proszę - już bez złych wiadomości... Ja wiem, że straszna tragedia i nawet nie chcę o tym myśleć, bo oczywiście martwię się o moje dziecię. Oczywiście, że dzieci z wadami genetycznymi rodzą się, mimo, że wcześniej nic na to nie wskazywało. My na to wpływu nie mamy, a możemy sobie zaszkodzić czytając tragiczne historie. A kaszel jest niebezpieczny, bo powoduje napinanie brzucha. Ja miałam przekropny suchy kaszel miesiąc temu. Pomogły mi inhalacje z soli fizjologicznej - nebulizatorem. Bardzo polecam to ustrojstwo! Nie ma nic lepszego na katar u dziecka :)
  9. Ale sobie drzemkę walnęłam... 3 godziny! Któraś o szyjkę pytała - ja mam temat obcykany i wiem, że lepiej jest przesadzić z leżeniem niż z chodzeniem. Ja niejako jestem zabezpieczona pssarem, jednak mimo to duuuużo wypoczywam i obrastam w kilogramy. Postanowiłam, że w święta przy talerzu postawię sobie karteczkę z napisem "UWAGA - ZGAGA" - nie chcę z przeżarstwa cierpieć jak wczorajszego wieczora :) Co do plamienia po badaniu... ja miałam raz - po USG dopochwowym na początku ciąży. Ale to było bardziej spowodowane krwiakiem, który się oczyszczał niż samym badaniem. NATYCHMIAST do szpitala! Święta nie święta - trudno... kofi - ja ten tort robiłam właśnie z mrożonych wiśni i wyszedł super! Ugotowałam z nich kompot i tyle. A ja na obiad... jajecznica... świętecznie... Nie mam weny. Miałam naleśniki zrobić ale mi się nie chce... Papiery w szpitalu... dla mnie to jest chore... Powiem szczerze, że jak pojechałam rodzić, to jakoś wcale mnie nie obchodziło co podpisuję... Byłam tak wystraszona i zaaferowana, że kompletnie nie miało to dla mnie żadnego znaczenia... Zastanawiam się, dalczego nie można dostać tych paipeiró kilka tygodni przed porodem i w domu samemu podpisać. No ! I Nie szaleć ze sprzątaniem! Ja będę miała posprzątane " jak na niedzielę" . Trudno... Gruntowne porządki porobię latem pomalutku :)
  10. Cześć Śpiochy! Ja dzisiaj zaczynam 31 tydzień :) Muszę pojechać wieczorem po jakieś prezenty dla dzieciaczków na święta. Idziemy w drugi dzień świąt do rodziny, gdzie będzie cała zgraja brzdąców i muszę im coś od zajączka przynieść :) Kupiłam wczoraj prezent na Komunię. W końcu padło na tą głupią konsolę, choć to nie jest w zgodzi z moim sumieniem, ale już trudno... Także teraz zabieram się za wyprawkę. Może dzisiaj na allegro zamówię? Skupiam się na rzeczach do szpitala. Jeśli za 2 tygodnie nie powiedzą mi nic pewnego na temat płci, to nawet większej ilości ubranek nie wykładam do szafy. Jak urodzę i będę w szpitalu zajmie się tym moja mama :) Pościel do kołyski mam uniwersalną, wózek też. Zorganizuję się w uniwersalne ubranka na pierwszy tydzień. Bez sensu prać wszystkie śpiochy z królewnami i samochodami, jak któreś z nich się nie przydadzą :) Mam zrobić w przyszłym tygodniu badanie na toxo. Zawsze budzi ono mój strach - bo zarazić si można dosłownie wszędzie...
  11. Mnie ciągnie do Despradosa.... Red bulla też bym wypiła.....:) A puki co, to mnie zgaga zabija! Dziś mój mąż przywiózł pizzę z Pizzy Hut i wciągnęłam 3 kawałki! Teraz cierpię. Jutro post - to odpokutuję dzisiejsze obżarstwo!
  12. Smyczek, Nisia - Mój/Moja ma 1700. A mamy ten sam termin praktycznie - ja na 8 czerwca :) Jestem ciekawa jak to będzie finalnie wyglądać i która pierwsza zobaczy dzieciątko na świecie :)
  13. NIsia - nie martw się! Ja na połówkowym miałam różnicę plus 3 tygodnie. Skontrolowałam to po 2 tygodniach - i różnica wynosiła tydzień do przodu. I tak jest do teraz. Po prostu moje dziecko zamiast standardowych 3300 będzie ważyło 3700... A Twoje... może powyżej 4 kg? Te pomiary... czasem każdy milimetr to różnica kilku dni. Jak Cię to uspokoi - to oczywiście idź jeszcze raz. Ale zobaczysz! Będzie dobrze :)
  14. Dziewczynki - moja rada :) Nie chcę się mądrzyć, mam nadzieje, że będzie ciepłe i w ogóle fantastyczne lato, jednak ja rodziłam już latem... w lipcu. Owszem były dni i noce, kiedy nie było czym oddychać, jednak były też dni całkiem rześkie, kiedy ciepłe ubranka naprawdę się przydawały. Pamiętam też zeszłoroczny czerwiec. Pojechaliśmy na weekend Bożego Ciała nad morze, i ciepłe kurtki się przydały. Warto chyba mieć coś awaryjnego - jakiś polarowy kombinezonik, albo coś :)
  15. minka - ja mam po córce jeden taki - a drugi w torbie z darami - od koleżanki - tyle, że błękitny :) Za 2 tygodnie ostatnie usg i albo dowiem sie płci, albo muszę szykować się na każdą ewentualność... Mój m. miał wczoraj jechać na zakupy, a przez niezapowiedzianych gości - mam pustą lodówkę i jestem głodna :)
  16. Ja mam taki kombinezon ocieplany. Nie jest on zimowy, jednak wolę być przygotowana. Przecież wcale nie musu być ciepło latem :) http://allegro.pl/ocieplany-pajacyk-mmdadak-rozm-74-promocja-i2207247325.html mam coś takiego.
  17. Witajcie :) Miarka - ja miałam fotel w pokoju dziecięcym :) Poza tym, że łanie wyglądał, to nie korzystałam z niego.. Najpierw miałam fotel bujany. Nie wiem dlaczego, ale było mi niedobrze jak na nim siedziałam z dzieciątkiem. Później wstawiliśmy taki zwykły fotel i też słuzył bardziej jako miejsce składowania rzeczy do prasowania :) Także mi się nie przydał. Oczekująca - ja też się odkrywam w nocy! ba! nawet w otwartym oknie staję bo czuję, że oddechu nie mogę złapać... Ja na wadze u gin. miałam wczoraj na plusie 10... w domu mniej mi pokazuje. Ale co tam... po wizycie kupiłam sobie magnuma i się nie przejmuję:) Pax - ja mam cabriofix - ale nie wiem, czym od tego drugiego się różni... Wiem, że jestem z niego zadowolona! limka - ja mam szlafroczek z krotkim rękawkiem. kupiłam w zwykłym sklepie z bielizną. pada deszcz... bleee Z męzem się nie dogaduję... wiosna kurde!
  18. Ja tylko na chwilę! Jestem po wizycie, maleństwo waży 1700 g. szyjka ok - pessar się trzyma. Oczywiście płci nie widać na 100% . Dziś Pani widziała BARDZIEJ chłopca... Teraz spadam, bo zaraz mam gości...
  19. Ja mam kota - a właściwie to 3! Teraz są one nadworne. Też przeciwciał na toxo nie ma - tylko jak to wendy teraz już Ci nic nie grozi? Chyba toxo jest groźna przez całą ciążę? Ja staram się unikać kociaków. Mąż sprzatał kuwetę, a teraz tylko wpadają do domu coś zjeść i siedzą na dworze. W pierwszej ciąży - mieszkaliśmy w bloku - i wtedy mieliśmy jenego kota, który nie wychodził na dwór. Jak przeprowadziliśmy się do domu, to od razu był zew natury i ucieczki. Stąd dwójka dodatkowych kociaków. Wszystkie są wysterylizowane/ wykastrowane - regularnie szczepione i odrobaczane - natomiast przez to, że wychodzą na dwór, jakoś nie mam do niech zaufania :) Dziś mam wizytę u ginekologa :))) Zobaczymy jak tam moja szyjka!!!
  20. Little - ten suwaczek jest dziwny - muszę go poprawić. Mam termin porodu na 8 czerwca i ja liczę po prostu, - od 8kwietnia - 8 miesiąc , od 8 maja - 9 miesiąc. Wiem, że to nieprofesjonalne, ale w tym przeliczaniu tygodni na miesiące jestem słaba. Jeju - dziewczyny! Jakie Wy macie turbo przyspieszenie z tymi tygodniami! Ale radzę Wam się nie nastawiać :) Mi też mówili, że duże dziecko, że minimum dwa tygonie wcześniej urodzę, później straszyli cesarką bo dziecko grubo pona 4 kg i co? - i urodziłam ponad tyzień po terminie i dziecko ważyło 3.500 kg. Także nie nastawiajcie się psychicznie :) Owszem - lepiej być przygotowanym, ale ja wiem jak się dłuży każdy dzien po terminie :)
  21. My tu pitu pitu, a ja właśnie sobie uzmysłowiłam, że w niedzielę 8 miesiąc zaczynam! Jak ja już bym chciała normalnie funkcjonować! Wyjść na długi spacer i nie przejmować się, że coś nie tak! Pociesza mnie myśl, że nie jestem sama w tym siedzenio-leżeniu, jednak ja już kota dostaję! Jutro mam wizytę u ginekologa, także dowiem się jakie są dalsze rokowania. Dostałam mega pakę ciuszków od bratowej. Przejrzałam pobieżnie i widzę, że wróciła do mnie część ubranek po mojej córeczce. Ech... jak to było niedawno... a teraz zasuwa na rowerze po podwórku :) Czuję, że tłuszczem zaczynam obrastac przez brak ruchu. Patrzę na moje ramiona i nie wierzę. Mam na plusie 8,5 kg, jednak czuję się fatalnie, przez to ciągłe leżenie.
  22. Samanta- to Ty nie wiedziałaś jaka płeć? pytam - bo ja nadal nie wiem. czekam na usg w przyszlym tygodniu.
  23. Kasiula - Mój maluch na połówkowym ( w 24 tygodniu) Też miał główkę większą o 2 tygodnie o reszty. Lekarz mówił, że główka zawsze wyprzedza resztę. Kikuta się nie moczy - na początku do wanienki leje się dosłownie kilka centymetrów wody i maluszka się obmywa. Córce kikut odpadła po 2 tygodniach, Ale zakładałam body. Nic się nie działo :) little - shit box wymiata :) Myślę, że Reni Jusis go może mieć na stanie :) Moskitierę na łóżeczko miałam i się przydawała. Bałam się włączać te ustrojstwa do kontaktów, a nie mam moskitier w oknach. Jak uda mi się do czerwca zamówić, to moskitiera na łóżeczko będzie zbędna.A to przenośne krzesełko do karmienia jest bardzo popularne w Kanadzie. Ja bym się bała, że dziecko spadnie :)
  24. Witajcie, Smyczku - wydaje mi się że to padanie warto zrobić maksymalnie późno. Jest to bardzo ważne badanie i jak juz trafisz na porodówkę warto mieć chyba aktualne dane. Ja właśnie wyginam się w pół przez te kopniaki w podbrzusze.
×