Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minimini26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minimini26

  1. Hello! Szpinak:) - uwielbiam świeży w sałatce! mozarella + pomidorki koktajlowe+ ziarna słonecznika i sos musztardowy :) pyszne! W którym tygodniu robi się teraz USG?
  2. aggi - moja mama chodziła i nadal chodzi do dr Romeyko :) Jeszcze nie wiem, jak załatwia się pomoc pielęgniarki, ale wszystkiego dowiem się w weekend:) A tak z ciekawości - kto prowadzi Twoją ciążę? Ja jestem u dr Wojciuli, tyle, że wizyty mam w prywatnym gabinecie. Też miałam możliwość założenia pessara w gabinecie, ale Pani doktor przekonała mnie tym zastrzykiem dla dzidziusia. Zresztą - to tylko 48h, więc dam radę, a przy okazji może zrobią mi jeszcze jakieś badania? A może ktoś mi wreszcie powie coś w temacie płci maluszka? Bo jeszcze nie znam :)
  3. Aggi - Ja chcę rodzić na Karowej. Pierwsze dziecko rodziłam na Inflanckiej i nie byłam zadowolona. Teraz moją ciążę prowadzi właśnie pani doktor z Karowej i mam nadzieje, że jak już się zacznie - będą tam miejsca. Na razie w piątek idę tam na pobyt weekendowy - właśnie na założenie passara. Trochę się porozglądam :) Jeśli chodzi o położną - ja nie będę zamawiać. Natomiast zdecyduję się chyba na indywidualną pomoc pielęgniarki na pierwszą noc po porodzie. Chyba, że tym razem mi pójdzie szybko i nie będę czuła takiej potrzeby. Pierwsze dziecko rodziłam dobę, a wcześnie nie spałam też przez dwa dni. Pierwsza noc po porodzie była dla mnie bardzo ciężka. Mam brać luteinę 2x2. Na tą chwilę leżę praktycznie non stop - ale jeszcze nie mam pessara założonego. Zobaczymy co mi powiedzą w szpitalu...
  4. Kolejny dzień sobie idzie :) Każdego wieczora buźka mi się cieszy, że o jeden dzień do przodu jestem :) Codziennie też wiadomości przypominają mi ile jeszcze zostało dni do porodu (Euro). Także mam Final countdown :) Jutro muszę spakować torbę do szpitala. Mam nadzieje, że wszystko mam - jakoś się tym do tej pory nie stresowałam... Chciałabym już być po wszystkim. Modlę się, żeby mnie w niedzielę wypuścili! Jak tak czytam o tych waszych szaleństwach kulinarnych, to mi przykro - ja takich rzeczy jeść nie mogę, bo później by mi zgaga wszystko wypaliła :) dziś z łakomstwa zjadłam kawałek pizzy, od męża i teraz umieram. Jadę na zupkach i innych mdłych atrakcjach, bo jak sobie pofolguję to pół nocy płaczę z bólu.
  5. ja byłam u dentysty właśnie na przełomie 5/6 miesiąca. Odezwał mi się ząb leczony kilka lat temu kanałowo. Obyło się bez znieczulenia. Po rozmowie z moją ginekolog, wiem, ze czasami konieczne jest zrobienie rtg w ciąży... Zakłada sie wtedy 2 fartuchy ochronne. Bardziej niebezpieczne jest chodzenie ze stanem zapalnym... Ja za zęby wezmę się po porodzie. Mam do usunięcia dwie ósemki... Teraz mam plan dotrwać bez ubytków do finału:)
  6. Plimka - wkładki laktacyjne są niestety lepsze i gorsze. Mnie wkurzały, jak się przesuwały. Nie pamiętam dobrze, ale chyba johnson&johnson były dobre. I NUKa??? ale kurde - nie pamiętam na 100% :)
  7. Czeeeeść! Ale wiosna jesienna dziś u mnie... Ja zacznę 8 miesiąc w Wielkanoc!!!!ulala! fajnie! Dziś córa w przedszkolu już, także spędzę dzień niekoniecznie z bajkami. Całe szczęście choróbsko nas opuściło. Zrobiłam mężowi listę rzeczy które ma mi kupić do szpitala na weekend. Właściwie to same kosmetyki - więc zobaczymy jak się spisze... Pax - ty jutro masz sądny dzień pessarowy?
  8. aggi - Kurcze - to swoje przeszłaś... Ale termin już zaraz, więc głowa do góry. Właściwie to we dwie zaraz rodzicie :) Ja dopiero w czerwcu... Co do dolegliwości ciążowych, to na początku też miałam duże mdłości, ale jakoś przeżyłam. Na początku też miałam problem z krwiakiem, który po kilku miesiącach się wchłonął. Teraz - problem z szyjką. Ale to już końcówka (prawie). Mi też ząb się odezwał w ciąży i też bardzo płakałam. Straszyli mnie rtg, ale po zapobiegawczym wyleczeniu, przestało boleć, a rtg zrobię - jak urodzę. Badanie crp nie wykazało żadnego stanu zapalnego. Ja dopiero pessar będę miała zakładany w weekend. Nie wiem dlaczego, ale u mnie trzeba iść na 3 dni do szpitala... Jeśli o to leżenie chodzi - to nic nowego nie wymyślę. Ostatnio przytargałam do łóżka książki do niemieckiego i się trochę szkolę. Pociesza mnie to forum:) Skoro Wam się udało - to i mi się uda doczekać terminu:)
  9. martaiemilka. ja nie lubię ciemnych wózków, ale to oczywiście każdego prywatna sprawa:) Wydaje mi się, że nie ma co się kierować latem. Chyba czarny przyciąga promienie słoneczne nie dużo mniej niż granat -?- a dziecka na słońce i tak wystawiać w nim nie będziesz:) męczą mnie jeszcze ostatki kaszlu, ale bez porównania czuję się lepiej. Chciałabym, żeby był już 20 maja... już bym mogła bezpiecznie rodzić... Dziś moja bratowa pojechała na wywołanie. Ciekawe czy dzidziuś urodzi się zimą czy wiosną :)))
  10. little i groszku zielony! Jesteśmy 3. Damy radę. Ja też wróciłam do luteiny...
  11. little - to we dwoje maraton zaliczycie:) Już kiedyś pisałam, że wysiłek kobiety podczas porodu, porównywalny jest do przebiegnięcia maratonu:)
  12. little - ja też swoje autko mam 3 drzwiowe i nawet miałam je sprzedać teraz i kupić 5 drzwiowe. Niestety, przez moje uziemienie w domu, nic z tego nie wyjdzie. Sprzedać - nie problem - mąż może się tym zająć. Jeśli chodzi natomiast o wybór nowego samochodu, to już muszę się osobiście przymierzyć, bo to ma mi być wygodnie w nim :) Motocykliści - brrr! Nie lubię! Też mąż jeździł 10 lat na motorze, ale jak zaszłam w ciążę, to sam poszedł po rozum do głowy - sprzedał. Teraz czasami coś nabąkuję, że za kilka lat sobie sprawi choppera - jak to sam okreśłił - motor dla emerytów :)
  13. little - a masz funkcję wyłączenia poduszki? Ja mam poduszki tylko z przodu i nawet jak sam jeżdżę, to dzidziuś był z tyłu. Ma to sens, bo się nie rozpraszasz za bardzo, a jak zaczyna płakać, to i tak się musisz zatrzymać i tak:) Ja nie miałam tego ustrojstwa do montowania fotelika. Zapinałam pasami:)
  14. Ja przy karmieniu bardzo uważałam w pierwszym miesiącu. Później coraz więcej i więcej produktów wprowadzałam do jadłospisu. Zresztą nie miałam czasu na szaleństwa kulinarne. Ratowały mnie wafle ryżowe:) Na szczęście moje dziecko nie miało kolek :)
  15. Oo- a mi właśnie apap dał... Teraz już mam tylko stan podgorączkowy, tylko kaszel mnie męczy... Idę gardło płukać wodą z sodą. Powiem wam, że wczoraj miałam niezłego stracha jak mnie tak zwaliło z nóg.Za 4 dni szpital i powiem wam, ze sie bardzo cieszę z tego powodu! Mam nadzieje, że kaszel niczego bardziej nie skrócił.
  16. Już mi lepiej. Byłam u lekarza na dyżurze - nawet jako, że w ciąży jestem, weszłam bez kolejki - a było naprawdę sporo osób... Kazał brać apap i płukać gardło - bo dopadła mnie wirusówka. Ale apogeum już za mną. Teraz 37,8 mam. Ta temperatura pojawiła się nagle dzisiaj. Cały dzień z zamkniętymi oczami przeleżałam. Teraz śpik mnie dopada - więc może uda mi się przespać nockę. Przyjechała do mnie mama - i jutro pomoże przy dziecku, bo nadal mała ma kaszel i do przedszkola się nie nadaje. (Swoją drogą to od niej złapałam to świństwo). Najgorsze jest, to, że mam jeszcze kaszel, a na kaszel nic nie mogę brać. Płukałam gardło wodą z sodą i Tantum Verde psikałam, ale średnio pomaga. A lekarz powiedział, że o ile temperaturę można dosyć łatwo zbić, to kaszel jest niebezpieczny zwłaszcza przy krótkiej szyjce... Martwię się trochę. Byle do piątku - w piątek idę do szpitala i może psychicznie trochę odpocznę jak założą mi ten pessar.
  17. Oooooooooo cześć Niki! Dawno Cię nie było - ale tak myślałam, że w wirze przeprowadzkowym jesteś. Z tą picassą jest coś zmienione - ale sama się jeszcze nie upomniałam o nowe hasło. Wyobraźcie sobie, że mam 39 stopni gorączki! Jutro do lekarza idę, ale jeszcze nie mam potwierdzenia na którą godzinę... Mój mąż w aptece nie kupił nic, bo baba powiedziała, że w ciąży NIC nie wolno! Dałą tylko homeopatyczne pastylki na gardło... Leżę z zimnym okłądem na głowie i umieram. Zaraz dostanę syrop z cebuli, czosnku i miodu. Miała któraś z Was w ciąży tak wysoką temperaturę?
  18. little.d - przestań się tym martwić :) Nic takiego się nie stanie :))) Mnie nadal mega przeziębienie trzyma. W nocy spać nie mogłam, bo czułam się jakbym miała ze 40 stopni gorączki, a po zmierzeniu - tylko stan podgorączkowy... Zrobię zaraz sobie inhalację. Nie wiem czy wam już mówiłam, ale kilka miesięcy temu kupiłam nebulizator. Namówiłam już na ten zakup, kilka koleżanek. Jest to coś fantastycznego przy dziecięcym katarze! Moja córa miała chroniczny katar. Teraz jak się tylko coś zaczyna dziać - robimy inhalacje z soli fizjologicznej i po 2 dniach - czysto! Sama też stosuję :) Przy noworodku też można stosować. Ale mi fajnie ptaszki ćwierkają za oknem :) Gdybym była zdrowa, poprosiłabym męża o rozstawienie leżaka na słoneczku :) Chyba nie ma znaczenia gdzie się leży :) No nic - może w przyszły weekend. A co do studiowania i dziecka. Wiecie jak jest - im człowiek ma mniej czasu tym bardziej się spina i wszystko wychodzi :)
  19. Mąż z dzieckiem na placu zabaw, a ja dostaję kociokwiku w domu. Już nie mogę! Do tego gardło mnie boli i głowa pęka. Ja już wiem na 100%, że przez to leżenie depresja mnie dopadnie. Albo już dopadła, bo tylko płakać mi się chce. Minka - mi przynajmniej odchodzi problem z kupowaniem wiosennych kolekcji ciążowych. Jak na razie to muszę sobie dokupić piżamki - bo to mój jedyny możliwy strój :)
  20. Dziewczynki, a macie w pralce opcję prania ręcznego, albo delikatnego? Bo ja prałam wózek w pralce i było dobrze...
  21. No! kopas w dupas i będzie dobrze. Ja też każdego dnia dziękuję, za kolejny dzień "bez problemów ciążowych". Jutro zaczynam 28 tc i do 36 dotrę! Później niech się dzieje wola nieba! Choć powiem szczerze, że pierwszą ciążę gorzej psychicznie znosiłam. Teraz jak już mam jednego bejbika w domu, to tak - byle do przodu. Zaraz Wielkanoc, później majówka - i będę bezpieczna :) - zleci. A mój mąż powiedział dzisaj, że jeśli na Wielkanoc nie będę mogła się z domu ruszyć, to on ugotuje jajka, zrobi sałatkę i będziemy mieli we 3 śniadanie wielkanocne na bogato - (bo jajka mają ponad 1 zł kosztować:)))
  22. samanta - nie wariujmy. Wiem jedynie, że za bardzo w ciąży specyfików antycellulitowych nie wolno. A balsamy nawilżające to jak najbardziej. Ja używam Neutrogeny i jestem odpukać zadowolona. Zresztą te całe specyfiki ciążowe to trochę naciągacze są :) wystarczy porównać ceny.
  23. ja się 4300 urodziłam, a mój brat - 4,750... tylko kiedyś waga dziecka nie była wskazaniem do cesarki i mój brat urodził się z bezwładną rączką a moja mama cała popękała i miała później straszne problemy... P.S. Brat p kilku miesiącach rehabilitacji zaczął ruszać rączką, ale nadal ma z nią problemy... Tylką z tymi wyliczeniami wagi z USG same wiecie jak jest...
  24. ja nie miałam welonu, bo braliśmy ślub cywilny i miałam sukienkę krótką:) Za bardzo welon mi nie pasował. Ale chyba też nie lubię. Wolę jakieś kwiaty we włosach :) Może kiedyś weźmiemy ślub kościelny i wtedy sobie długą suknię zafunduję :) Ale raczej bez welonu też. Jedyny plus uziemienia w domu, to taki, że mi włosy urosną. Byłam zapisana na farbę i na cięcie na przyszły tydzień i musiałam odwołać. Może w kwietniu zafunduję sobie wizytę domową jak tak dalej będzie :)
  25. smyczek - albo rzuć welonem :) Ja też welonu nie miałam i na same oczepiny mi dzieczyny przypięły! Nawet nie wiedziałam, że był na stanie :) Bukiety ślubne są cholernie drogie, i zwłaszcza, że ma się później przydać na sesji - trochę szkoda :)
×