

aneta z hanią
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aneta z hanią
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
o 21 30.
-
Ja właśnie robię Hani kaszę, wykąpię i kładę spać. A potem oglądam Lejdis, bo to jest mój film ulubiony.:-D
-
No widzisz, Alebazi, ja do zeszłego roku nic nie potrafiłam praktycznie na komputerze. Dopiero tamten rok buł taki przełomowy, jakbym coś czuła,że w moim życiu coś się wydarzy złego. Nauczyłam się dość sprawnie pisać, korzystać z konta internetowego, nagrywać płyty itp. , nawet zrobiłam prawo jazdy za drugim podejściem, choć mój eks zawsze mi gadał,że nigdy nie zdam, na komputerze też sie nie nauczę.To mu pokazałam.:-P
-
Alebazi, mówiłam,że jestem cienka z komputera. Normalnie nie ma co się dziwić, w końcu w tym wieku....:-D
-
U nas też ciepło. Miałam być dziś na uczelni od 8 do 20, a byłam od 13 do 16. Nie chciało mi się siedzieć, zresztą z 40 osób było 12. Pranie wreszcie suszę na balkonie, pograłam z dzieckiem w piłkę,ale teraz coś czuję,że mnie gardło boli. Jak znowu będę chora, to się załamię. Na koniec lutego przeszłam co dopiero zapalenie zatok.:-O
-
Wyszło, wyszło no nareszcie! Dzięki Alebazi!!!usta]
-
:) nie wiem czy mi wyszło.
-
Dudzia, no ja otworzyłam ten link i co dalej mam zrobić? Z komputera jestem cienka.
-
Ja kawki bardzo chętnie,właśnie zaparzyłam. Ja nie wiedziałam Dudzia że wy starsze jesteście. Przepraszam,nie chciałam obrazić. Mam nadzieję,że się nie pogniewacie! Mam jeszcze inne pytanie-jak zrobić takie różne buźki jak wy piszecie? Ja nie potrafię.
-
Dzień dobry! Zbieram się na zajęcia. Annika nie gniewaj się ale musiałam się położyć bo już na oczy nie widziałam. Rozśmieszyłaś mnie tym księciem. Takie rzeczy się nie zdarzają. Mój czas na szczęście już w życiu minął,tak to czuję. Jestem ze Szczecina i jestem już bardzo wiekowa-w grudniu skończę 36 lat. Mam 4 letnią córkę Hanię dla której tylko żyję na tym świecie. Wcześniej nie miałam dzieci bo mój mężuś nie chciał. Twierdził,że to przeszkoda życiowa. Że ja wcześniej nie widziałam jaki to zły człowiek jest to nie mogę sobie darować. Podobno zdradzał mnie z moją koleżanką od kilku lat. Nie chce wiedzieć ile,bo i po co. Tak więc nie mam już na co liczyć w życiu. Teraz tylko pragnę tylko wychować córkę na mądrą i odpowiedzialną kobietę. A ja? Nie myślę teraz o sobie,nie ma sensu. Dudzia wstawaj kobieto! Alebazi i Chrupeczka odsypiają imprezę,tylko ja z Mariuszem na nogach??
-
Dzień dobry! Zbieram się na zajęcia. Annika nie gniewaj się ale musiałam się położyć bo już na oczy nie widziałam. Rozśmieszyłaś mnie tym księciem. Takie rzeczy się nie zdarzają. Mój czas na szczęście już w życiu minął,tak to czuję. Jestem ze Szczecina i jestem już bardzo wiekowa-w grudniu skończę 36 lat. Mam 4 letnią córkę Hanię dla której tylko żyję na tym świecie. Wcześniej nie miałam dzieci bo mój mężuś nie chciał. Twierdził,że to przeszkoda życiowa. Że ja wcześniej nie widziałam jaki to zły człowiek jest to nie mogę sobie darować. Podobno zdradzał mnie z moją koleżanką od kilku lat. Nie chce wiedzieć ile,bo i po co. Tak więc nie mam już na co liczyć w życiu. Teraz tylko pragnę tylko wychować córkę na mądrą i odpowiedzialną kobietę. A ja? Nie myślę teraz o sobie,nie ma sensu. Dudzia wstawaj kobieto! Alebazi i Chrupeczka odsypiają imprezę,tylko ja z Mariuszem na nogach??
-
Annika od pół roku sobie to tłumaczę że nie był mnie wart ale coś słabo mi idzie. Jedno jest pewne-żadnych facetów w moim życiu!!!
-
Nie sądziłam że tak długo dziś wysiedzę. Ja zazwyczaj o22 już jestem nieprzytomna. Ale dziś coś nie mogę zasnąć. Choć raczej już się położę bo rano jadę na zajęcia. Dobranoc Wam wszystkim!
-
No właśnie jest coraz gorzej. Już mu dziś wykrzyczałam że mógł odejść do innej jak nie było dziecka na świecie. A tak nie dość że zmarnował mi 20 najpiękniejszych lat mojego życia to jeszcze zniszczył poukładany świat dziecku.
-
Witam wszystkich. Alebazi i Chrupeczce życzę wszystkiego dobrego,słońca i radości w życiu. Dudzia,wczoraj pomodliłam się za Ciebie i oczywiście myślałam o Tobie. Nie odzywałam się przez ten tydzie,bo wyjechałam do mamy odpocząć z Hanią. Ale czytam Was na bieżąco. Witam nowych uczestników forum. Susi ja bym chciała,żeby moja córcia wyrosła kiedyś na tak mądrą i odpowiedzialną kobietę jak Ty. U mnie w zasadzie nic nowego. Wróciłam dziś do domu i znowu się szarpię z moim wspaniałym mężulkiem. Szkoda gadać.
-
Nie mam 2 dni wolnych, może czasami się zdarza,ale rzadko. Grafik mam nieregularny, bo u mnie wszystkie dziewczyny mają drugi etat, tylko ja nie mam , z wiadomych względów- muszę wychować dziecko. Chciałąm Hanię dać do przedszkola,ale ją odrzucili, bo ona mi się często dławi jedzeniem, więc trzeba bardzo uważać( ma tak od dzieciństwa, podobno pozostałość po wcześniactwie), a po drugie pierwszeństwo mają dzieci, których rodzice oboje pracują, a przecież mój wspaniały mężuś się zwolnił z pracy(chyba z miłości do kochanki, bo przecież nie z rozumu) no i oficjalnie jest na bezrobociu. Szkoda słów, całe życie chyba już będę miała pod górkę. Nie widzę nic optymistycznego na przyszłość, a on ma wszystko gdzieś i śmieje mi się w twarz .
-
Dudziu ja nigdy nie śpię po nocy bo kto się Hanią zajmie. Zawsze staram się jeszcze ją kłaść w dzień chociaż na godzinkę ale nie zawsze ona chce. Dziś np nie chce więc czekam do wieczora i padnę z nią o 21, a jutro znowu muszę wstać o 6 i znów do pracy. Trudno,więc następna kawa i na spacer idę z dzieckiem.
-
Dudziu ja nigdy nie śpię po nocy bo kto się Hanią zajmie. Zawsze staram się jeszcze ją kłaść w dzień chociaż na godzinkę ale nie zawsze ona chce. Dziś np nie chce więc czekam do wieczora i padnę z nią o 21, a jutro znowu muszę wstać o 6 i znów do pracy. Trudno,więc następna kawa i na spacer idę z dzieckiem.
-
Dzisiaj Dzień Kobiet, więc cycki w górę i odrzućcie z twarzy gradową chmurę, niech żyje cellulit i kurze łapki, bo i tak jesteśmy fajowe babki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziękuję Dudziu kochana. Oby tak było. Wiecie co ja też z tym prasowaniem taka głupia jestem że zdarzało mi się majtki nawet prasować. Jakbym mało w życiu roboty miała.
-
Dziękuję Dudziu kochana. Oby tak było. Wiecie co ja też z tym prasowaniem taka głupia jestem że zdarzało mi się majtki nawet prasować. Jakbym mało w życiu roboty miała.
-
Ja też lubię pospać i ostatnio zasypiam z Hanią po 21,za to budzę się w nocy i mam natłok myśli. Dziś za to w ogóle się nie położę bo jestem w pracy do jutra do 7.
-
Witam wszystkich. Rzadko teraz piszę bo nie mam kiedy. Oprócz należnych dyżurów etatowych dowalili mi jeszcze pod telefonem,no i jeszcze szkoła. Ale zostały mi jeszcze 3 zjazdy,3egzaminy i napisanie ramowego programu szkoły rodzenia i koniec. Tylko! A jak mam wolne to spędzam z Hanią na dworze,albo odwiedzam moje kochane koleżanki no i przez to nie mam czasu myśleć o moim byłym mężu i zniszczonym małżeństwie. Niby już się pozbierałam,częściej się uśmiecham,ale wystarczy czsami jakiś szczegół a łzy lecą mi ciurkiem. Dziś tak było. Sprzątałam w meblach i w filiżance znalazłam obrączkę i pierścionek zaręczynowy. I wybuchłam takim płaczem,że Hania się wystraszyła,zaczęła mnie tulić i mówi"maminka nie płacz,ja cię kocham i nigdy cię nie zostawię". Dlatego właśnie dla niej żyję i dla niej się pozbieram. Ponieważ mąż nie docenił mojej miłości i odszedł po 20 latach,to ja nigdy więcej nie będę go prosić o powrót. A pierścionki wyniosłam do piwnicy do torby,gdzie leży resztę wspomnień w postaci albumów ze zdjęciami,kaset i płyt. Widocznie było to za piękne marzenie o pełnej rodzinie,żeby się spełniło.
-
To straszne,że tyle jest nas nieszczęśliwych osób. Może kiedyś każda z nas będzie miała jeszcze jedną szansę na bycie szczęśliwą, kochaną i szanowaną. Moje gg 39559115. Ja może Dudzia wreszcie do Was dołączę w drugim obiegu i bliżej Was poznam. U mnie totalne załamanie nastroju. Ogromny smutek mnie sparaliżował i opanował zupełnie .
-
Witam Chrupeczka,Alebazi, Dudzia, Mee,całą resztę moich pocieszycieli i nowych forumowiczów. U mnie też najlepiej się nie dzieje. Eks zwolnił się z pracy, chyba liczy,że kochanka mu firmę otworzy, no i zaczęło się szarpanie o pieniądze. O wszystko muszę się upominać i to mnie tak wkurza, że chętnie bym mu przywaliła. Znowu płaczę po kątach, a raz tak ryczałam, że Hania się obudziła, zaczęła mnie pocieszać, że mnie kocha,że nigdy mnie nie zostawi, itp. Ona dokładnie to samo mówi mi,co ja jej powtarzam. Jest najukochańsza na świecie i żeby nie ona, to nie wiem, czy bym była jeszcze na tym świecie. Ona trzyma mnie na powierzchni. Znowu mnie nachodzą myśli z nimi związane, ciągla mam ich przed oczami, wrócił ogromny ból, upokorzenie i straszliwe rozczarowanie. Przecież miał mnie kochać aż do śmierci, a on spieprza jak złodziej do innej. Ciągle mam ochotę zadzwonić do niego i do niej, nawyzywać ich od najgorszych, tylko,że to nic nie zmieni. Patologia przyciąga patologię, więc dobrali się jak w korcu maku. Dobrze,że mam pracę, która choć na chwilę pozwala mi zapomnieć o moim nieszczęściu. A co z niego za człowiek, który nie potrzebuje własnej rodziny i rodziców, to jego słowa. Dobrze,że moi teściowie są po mojej stronie. Tylko,że żal,że on zmarnował mi życie, jest nie do przejścia,jak na tą chwilę. Muszę iść do lekarza po jakieś antydepresanty, wyciszyć się i zająć się sobą, tylko po co. Ja podobnie jak Dudzia nie wyobrażam sobie innego faceta obok siebie. Brakuje mi mojego męża, wiem,że to głupie i go nienawidzę za to co mi zrobił, ale z drugiej strony brakuje mi go takiego, jak go poznałam- czułego,dojrzałego, kochającego i mnie szanującego. A teraz to jest bezwzględny, chamski, patologiczny, kłamliwy, wredny dupek. Nigdy mu nie wybaczę,i życzę mu z całego serca,żeby mu się nigdy nic już w życiu nie udało i żeby do końca życia był nieszczęśliwy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7