Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneta z hanią

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aneta z hanią

  1. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Ja nie mogę zrozumieć Dudzia dlaczego my ciągle dostajemy w d...ę jak nie od ludzi, których kochaliśmy ponad wszystko,to jeszcze w zakładzie pracy,najlepiej przywalić kobiecie z każdej strony. Bardzo Ci współczuję,co za chamstwo! A gdzie ty pracujesz jeśli możesz napisać? Dziś to najlepiej wszystko na kryzys zwalić. Za oceanem kryzys,a u nas zaraz wszyscy mają powód do podnoszenia cen i obniżania pensji. Taka polityka prorodzinna. Głowa w górę,może jeszcze nie będzie tak źle,może jeszcze się opamiętają, może przedstaw swoją sytuację że jesteś samotną matką,może to coś zmieni. Całym sercem jestem z Tobą. I dzięki za to co wczoraj napisałaś, w ogóle wszystkim dziękuję za podanie ręki. Więcej się nie poniżę przed nim,choć go kocham,bo on na to nie zasłużył,i nie będzie mnie traktował jak szmatę. Chwilowa niedyspozycja mnie dopadła.
  2. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Ja nie mogę zrozumieć Dudzia dlaczego my ciągle dostajemy w d...ę jak nie od ludzi, których kochaliśmy ponad wszystko,to jeszcze w zakładzie pracy,najlepiej przywalić kobiecie z każdej strony. Bardzo Ci współczuję,co za chamstwo! A gdzie ty pracujesz jeśli możesz napisać? Dziś to najlepiej wszystko na kryzys zwalić. Za oceanem kryzys,a u nas zaraz wszyscy mają powód do podnoszenia cen i obniżania pensji. Taka polityka prorodzinna. Głowa w górę,może jeszcze nie będzie tak źle,może jeszcze się opamiętają, może przedstaw swoją sytuację że jesteś samotną matką,może to coś zmieni. Całym sercem jestem z Tobą. I dzięki za to co wczoraj napisałaś, w ogóle wszystkim dziękuję za podanie ręki. Więcej się nie poniżę przed nim,choć go kocham,bo on na to nie zasłużył,i nie będzie mnie traktował jak szmatę. Chwilowa niedyspozycja mnie dopadła.
  3. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Znowu mam rzut depresji, tylko ryczę i przeżywam wszystko od nowa. Napisałam mu sms ,ale przecież jest tak zakochany w tamtej, że tylko znowu się poniżam. Nie wiem, czemu znowu to mnie naszło z taką siłą, ale myślę,że to przez te święta, Już bym chciała, żeby był styczeń i to wariactwo świąteczne się skończyło. Na wigilię będziemy same, szanowny ojczulek przyjedzie o 18, bo ja wychodzę do pracy. Dlaczego mnie to wszystko spotkało,jakie to życie jest niesprawiedliwe! Jestem teraz u rodziców, tu cała moja i jego rodzina życzy mu wszystkiego najgorszego i nie chce go znać, ale nic mi to psychicznie nie pomaga. Teraz mi się jakoś śni noc w noc, co mnie jeszcze bardziej męczy, bo w nocy się budzę i płaczę od nowa. Kiedy to się skończy i czy to w ogóle kiedyś się skończy, to nie mam pojęcia. Chciałabym się od niego uwolnić raz na zawsze, ale to głupie serce nadal go kocha. Wszystko jest głupie i nielogiczne, ale co ja mam zrobić???? Boże dopomóż, ześlij mi jakieś rozwiązanie, bo nie mam już siły!!
  4. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Chrupeczko, ja też lubiałam mój dom , sprzątanie gotowanie itp., ale on tego nie doceniał. Zamiast tego spotykał się z nią, a ja mu jeszcze kolacje pod nos podsuwałam. Tego nie mogę przeboleć, że za to wszystko co robiłam dla naszej rodziny, on mnie potraktował jak najgorszą k... i odszedł do innej. Uważam, że nie zasłużyłam z Hanią na taki los, ja byłam lojalna wobec niego przez 20 lat, kochałam go z całego serca, i w głębi duszy gdzieś to uczucie niestety nadal się tli, choć powtarzam sobie codziennie, że to nieprawda. Serce ciężko oszukać. Pewnie,że jest mi smutno i nie mogę w dalszym ciągu zrozumieć, dlaczego on rozwalił naszą rodzinę, ale co mam zrobić. Muszę żyć dalej, cieszyć się każdym dniem, bo jak patrzę na ludzi, którzy żegnają się na oddziale ze swoimi dziećmi,które odchodzą, to widzę, że moje życie jest ważne i mojego dziecka, i ja muszę zrobić wszystko, by było szczęśliwe, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się skończy. I muszę być szczęśliwa,z nim, czy bez niego, to nieważne. Zrobię wszystko, by Hania była szczęśliwa. Są dni,że jest bardzo ciężko, pół dnia czy nocy przepłaczę, ale następny dzień, jest lepszy, ja jestem silniejsza. Najważniejsze,że mam rodzinę i swoją i jego za sobą, oraz mnóstwo znajomych i przyjaciół. A na miłość chyba poczekam. Narazie mam facetowstręt.
  5. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Zgadzam się z Tobą Chrupeczko, ale Karmelka to dopiero ma rację. Naprawdę to ja jestem teraz spokojniejsza, pomimo, że cierpię. Ale się tak nie denerwuję jak kiedyś, gdzie on jest, czemu się spóżnia i nie odbiera telefonu ode mnie. I zauważyłam, że Hania też jest teraz spokojniejsza, chętnie się ze mną bawi, wygłupia, tańczymy i śpiewamy, odwiedzamy moich znajomych i przyjaciół, bo mam na to czas. Nie gotuję za często, tylko Hani regularnie. Mniej prania, sprzątania, prasowania itp. Chyba nie ma tego złego w życiu, co by nam na dobre nie wyszło. Zaczynam myśleć pozytywnie, oddychać i żyć dla siebie i dziecka. Nikt mnie nie dołuje, nie poucza, nie krzyczy na mnie i mnie nie wyzywa. Bo już nawet do tego ostatnio doszło. Więc czego żałować- a no tylko jednego-że jest ojcem mojego dziecka, bo ona zasługuje na lepszego. I tego właśnie sobie nigdy nie wybaczę. Ale poza tym wierzę,że w moim życiu będzie słońce, a do jego życia wtargną chmury gradowe, i to już niedługo.
  6. aneta z hanią

    samotni rodzice

    A mnie się nie chce świąt. Chociaż choinkę już mam ubraną, bo Hania bardzo chciała. Niech chociaż ona się cieszy. Ja w wigilię idę na 19 do pracy i w drugi dzień mam dniówkę 12 godzin. Więc cieszę się, że szybko te święta przelecą. Dziś też cały dzień byłam w pracy i szanowny ojczulek miał spierdzielony cały wekend, bo jutro mam zajęcia do 15, więc musi siedzieć z dzieckiem. Kochanka będzie niepocieszona. Jak mi przykro!
  7. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Jesteście niesamowite, wiecie jak poprawić nastrój człowiekowi. Przyjeżdżajcie na flaszkę do mnie, gwarantuję Ci Dudzia, że u mnie wyzdrowiejesz! Jadę na zajęcia na uczelnię, a jutro 12 godzin w pracy. Nie chce mi się, ale to nadgodziny,a kasa się przyda, wiadomo, jak każdej z nas samotnej mamie. Wczoraj zadzwonili nasi wspólni znajomi, no i się uśmiałam z mojego byłego męża. Powiedzieli,że poziom intelektualny mu się bardzo obniżył, a ja na to, że przecież musiał wyrównać do kochanki, dlatego sie tak 'świetnie dogadują'. Swój swojego zawsze znajdzie, teraz wiem, że ja jeszcze nie znalazłam.
  8. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Wszyscy jesteście kochani i chociażby dlatego warto żyć, by poznawać tak wspaniałych ludzi jak wy!!!!! Dziękuję bardzo za życzenia, dziś ich dostałam kilkadziesiąt, jak nigdy. Dopiero w obliczu tragedii życiowej człowiek widzi i docenia, ile ma wokół siebie prawdziwych przyjaciół. Naprawdę chce się żyć, a nie załamywać dla jakiegoś ....... no wiecie.
  9. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dziś są moje urodziny i taki mnie refleksyjny nastrój dopadł. Ale już nie rozpaczam, cieszę się że mam przyjaciół i znajomych, którzy dzwonią od rana z życzeniami. To bardzo budujące,że nie jestem na tym świecie sama.
  10. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Rzeczywiście, faceci są niesamowici. Ich rola jako ojców kończy się na zapłodnieniu,takie jest moje zdanie. Nie obchodzi ich, co się potem stanie, że każda, ale to naprawdę każda odtąd podjęta decyzja odbije się na dziecku, zarówno ta dobra, jak i ta zła. Cóż zrobić, Chrupeczko, jak nasi mężowie myślą dolną partią ciała. Rozumu już im więcej nie przybędzie, więc to my musimy być mamami i ojcami jednocześnie, by te dzieci wyszły w życiu na prostą. Ja już przestałam walczyć o swojego męża, bo patrząc na to z perspektywy dwóch ostatnich miesięcy, co zrobił mnie i Hani uważam , że nie ma o co walczyć. Człowiek, który miał w domu porządną kochającą go ponad wszystko żonę i córkę, poszedł do kobiety złej , zepsutej, starej i nic nie wartej,która miała konflikt z prawem i przez 20 lat była w związku z degeneratem, jest taki sam jak ona. Czyli zepsuty i nic nie warty. Najbardziej na świecie żałuję tylko, że jest on Hani ojcem, i że ja kiedyś będę musiała córce powiedzieć,kim był jej ojciec- człowiekiem pozbawionym wszelkich zasad moralnych, kierujący się w życiu seksem, a nie rozsądkiem i intelektem. Przykre, ale niestety prawdziwe.
  11. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dudzia mnie też jest szkoda tych 20 lat z nim, bo były to lata mojego życia naprawdę udane. Nie wiem, od kiedy mnie zdradza i wiedzieć nie chcę, bo to i tak już niczego nie zmieni.Wolę te lata pamiętać pozytywnie, dopiero ten rok był naprawdę kiepski, ale teraz wiem dlaczego taki był. Ponieważ on się naprawdę w niej zakochał i nie wiedział, co ze sobą zrobić,więc wyżywał się psychicznie na mnie ,sprawiał, że ciągle czułam się winna wszystkiego, co złe w naszym małżeństwie. Teraz odpoczywam od niego, z nikim się nie kłócę, aktualnie nawet niczym się nie denerwuję. Poprostu żyję spokojnie i wychowuję moją Hanusię, która jest całym moim światem. Już parę lat wcześniej powinno mnie zastanowić, że on nie chciał mieć dzieci, bo uważał, że to blokada życiowa. No teraz wiem, że dla niego taka to właśnie blokada była, bo dla mnie oczywiście to największe szczęście, jakie mnie spotkało do tej pory w życiu. Jestem pewna ,że to się odwróci przeciwko niemu, takie mam przeczucie i nagle od poniedziałku jestem jakoś dziwnie spokojna , nie płaczę,śmieję się częściej, bo czuję,że to u niego nie potrwa długo. Oczywiście nie chcę,żeby wrócił, ale czuję,że zostanie na lodzie. To będzie dla mnie największa zapłata za moją i Hanusi krzywdę. Założyłam sobie profil na sympatii, no i z 4 facetami esemesuję. A co mi tam, trochę się rozerwę. A jak mi się samoocena podniosła, to lepsze niż wizyta u psychologa!
  12. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Chrupeczka, a co ty tu mi się tak łatwo poddałaś ? Pewnie,że to jest przykre, że chcą dzieci jechać do tatuśka, ale weż pod uwagę,że kochankom cudze dzieci szybko się nudzą, natomiast gdy podrosną to będą się cieszyć i dziękować, że to ty jesteś ich mamą, a nie jakaś tam Ola. Ty je urodziłaś, ty je wychowasz i to tobie będą wdzięczne, że zawsze byłaś z nimi na dobre i złe. A tatuśkowi podziękują,że się znudził rodzinką i zapragnął przygody . Tatuśki szybko spierdzielają, jak pojawiają się kłopoty w rodzinie, a kobieta zawsze musi mieć jaja, żeby to wszystko ogarnąć i utrzymać w miarę normalną sytuację w domu i zapewnić dzieciom poczucie bezpieczeństwa najlepiej jak się tylko da.
  13. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Chrupeczko, ty to się trzymasz super. Też mam nadzieję,że mam w sobie tyle siły, by uwolnić się emocjonalnie od byłego męża. Choć jak dziś patrzę na niego, słucham jego wypowiedzi, to zastanawiam się, jak ja mogłam tyle lat wytrzymać z takim tyranem, który niszczy krok po kroku, dzień po dniu swoich najbliższych. To jest straszny charakter, dobrze,że moja mądra córcia otworzyła mi oczy, bo myślę,że też widzi tą totalną beznadzieję. A ty się trzymaj dzielnie, bo córki to zrozumieją, jak dużo zła wyrządziła ta kobieta w ich życiu, wtedy napewno będą od niej uciekać gdzie pieprz rośnie. Ojcu kiedyś też nie wybaczą, wiem co mówię,bo mnie mój ojciec też kiedyś porzucił jak byłam niemowlakiem, i dziś mając lat 35 jestem pewna,że nie chcę go znać.
  14. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dudzia, nie obrażę się na ciebie, bo nie ma za co. Prawda jest bolesna,rzeczywistość jeszcze bardziej, ale ja najbardziej cenię ludzi szczerych i otwartych. Powiem Wam, że ja sobie nie wyobrażam wizyt mojej córci w ich gnieżdzie rozpusty. Jak ją znam to wszędzie brud i syf, ona się czystością nigdy nie przejmowała. Ale sobie nie jestem w stanie wyobrazić, żeby choć dotknęła moje dziecko. Ale jak dorośnie i do tego dojdzie, to najpierw Hani opowiem,co ta 'pancia' zrobiła razem z tatuśkiem.
  15. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Chrupeczko dzięki ci za dobre słowo, ale wczoraj się jeszcze coś wydarzyło wieczorem. Jak kąpałam Hanię, to ona mi mówi: mamusia nie będziesz już więcej płakać przez tatusia? No nie, to był dla mnie zwrot o 360 stopni!!! I powiedziałam jej-Haniu, nie będę bo nie jest tego wart!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja jestem wartościowym człowiekiem i moja córka, a mój były mąż to zwykły śmieć. I po to Bóg dał mi córkę i pozwolił jej przeżyć, żeby ona mi otworzyła oczy na to, z kim ja żyłam. Teraz to zrozumiałam. On woli takie zużyte baby, głupie, leniwe i mało rozumne to jego sprawa. Ja wreszcie przestałam się poniżać, bo nie ma przed kim. On na mnie nie zasługuje i mnie więcej mieć nie będzie.To już postanowione. Składam pozew o rozwód. Więcej tego wrzoda na dupie nie potrzebuję. Potrzebuję wokół siebie ludzi uczciwych, wartościowych, ceniących drugiego człowieka, a przede wszystkim odpowiedzialnych. A ten nie umiał się przyznać do błędu, kłamał, a jak się wydało to spieprzył jak złodziej i gówniarz nieodpowiedzialny. Żyłam z dzieckiem, a nie z dorosłym facetem.Teraz to wiem i cieszę się,że to się skończyło. I w sądzie zastrzegam sobie jego wizyty u dziecka w moim domu tylko i wyłącznie, bez obecności osoby trzeciej. Wiem,że tak mogę zrobić, bo rozmawiałam z prawniczką. Sprawa jest zupełnie w całości do wygrania przeze mnie, z orzeczeniem jego winy.
  16. aneta z hanią

    samotni rodzice

    A ja mam chorą Hanię od czwartku wieczorem. Byłam w szpitalu bo miała 40 stopni gorączki i sztywny kark. Bałam się o najgorsze, ale to zapalenie lewego ucha. Antybiotyk, kroplówka i dziś jest o wiele lepiej. Ja cały wekend spędziłam na uczelni i w pracy . Mój badylarz warzywny wkurza mnie do granic wytrzymałości. Teraz jest jak wolny ptak, imprezy, koledzy, wódeczka, no i kochanka po niego jeżdzi i przywozi z imprez do domu. Teraz to czuje że żyje. Co tam dziecko,żona, ważne że teraz żyje pełną piersią. Przecież ja go tak biednego ograniczałam. Dziś właśnie po raz pierwszy dotarło do mnie, że to już zupełny koniec naszego małżeństwa. Od wczoraj nie przestaję płakać, nieważne , czy siedzę w szkole,czy w pracy, poprostu łzy nieprzerwanie mi lecą ciurkiem i kompletnie nie mogę tego powstrzymać. Jak do tej pory miałam jeszcze cichutką nadzieję,że jeszcze wróci, tak od dzisiaj jestem zupełnie pewna ,że to koniec. Zadzwoniłam już do koleżanki, by mnie skontaktowała ze swoją siostrą, która jest prawnikiem i napisze dla mnie pozew rozwodowy. Hania też już pomału rozumie,że to nie jest już ten sam tata, którego tak bardzo kochała, tylko "tata na chwilkę". Smutne to jest ,gdy w oczach dziecka widać taki ogromny żal , że tata zrobił coś tak złego,z niewiadomego dla nikogo powodu. On to kiedyś zrozumie, jak bardzo to dziecko i ja zostałyśmy skrzywdzone, chyba ukarał nas za to,że kochałyśmy go najmocniej na tym świecie. Nie sądziłam, że mój mąż jest tak bardzo niedojrzały emocjonalnie,poprostu dobrze się maskował 20 lat. Kiedyś Hania go z tego czynu rozliczy, tego jestem pewna, intuicja mi mówi,że nic mu się nie uda w przyszłym roku. Jak do tej pory moje przeczucia nigdy w życiu mnie nie zawiodły. Myślę,że teraz będzie tak samo.
  17. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo. Dobranoc!!!
  18. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dobrze,że wy jesteście. Cieszę się, że was poznałam, naprawdę warto.
  19. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Uśmiecham się przez łzy.
  20. aneta z hanią

    samotni rodzice

    ja nie umiem robić takich fajnych buziek, jak wy to robicie?
  21. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Dudzia oddział jest ciężki, ale praca daje mi 100% satysfakcji, nie zamienię ją na żadną inną. Najpiękniejsze jest to, jacy ludzie są szczęśliwi, jak ich małe szczęście wychodzi do domu po ciężkiej chorobie. Zdaża się oczywiście, że idzie do nieba.. i to jest fatalne. Każda z nas zawsze płacze po kątach. Ale co zrobić, takie życie. No widzisz, a ja jestem głupio zakochana w tym swoim pożal się Boże mężu i nie mogę się pozbierać po rozstaniu. Właśnie dziś w pracy się dowiedziałam, że moją koleżankę z innego oddziału też zostawił mąż po 23 latach małżeństwa, spakował walizeczkę, zostawił ją, 2 synów i kupę długów, które ona spłaca, a on sobie wije gniazdko z młodszą. Kurczę, co się dzieje z tymi chłopami, plaga jakaś, czy teraz taka moda do cholery!! Ale ona mówi,że im się nie układało już od dawna, więc spodziewała się, że on ucieknie. A ten mój był miły, uprzejmy, aż tu nagle sru... Znowu mam dół, idę się wypłakać.
  22. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Cześć wszystkim, ja właśnie zbieram się do pracy. Zaraz przyjedzie "tatuś" do Hani. Już mnie trzęsie. Idę poznawać nowych ludzi, jak to Dudzia powiedziała. Tylko, że u mnie nia ma jak, bo ludzie przychodzą smutni i zapłakani i raczej nie znajomości im w głowie {pracuję na intensywnej terapii dziecięcej}. No ale może w autobusie... Dziękuję Karmelko za dobre słowo!
  23. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Ale wy Wszystkie kochane jesteście. Tyle w Was mam wsparcia,że aż chce mi się znowu żyć. Byłam dziś u lekarza, dostałam leki na miesiąc, powiedziała, że depresja zaawansowana, ale mi się nie dziwi, po tym co jej opowiedziałam. Mam się wziąść za siebie,bo mam dziecko, nie myśleć o tym ,czy małżeństwo da się ratować, tylko być otwartym na nowe związki. Łatwo powiedzieć, tylko gdzie ja mam szukać tego kogoś do następnego związku. Fajnie by było, jak byśmy się gdzieś wszystkie spotkały. To by była impreza. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrej nocy. Jutro muszę wstać na 7 do pracy. Obrzydliwa godzina!!!
  24. aneta z hanią

    samotni rodzice

    Alebazi, ja jeszcze cały zeszły tydzień dałabym wszystko, żeby tylko wrócił. Ale teraz, gdy zaczynam pomału oswajać się z tym szokiem , którego doznałam, z dnia na dzień chcę coraz mniej. Myślę,że w najbliższych tygodniach zupełnie mi to przejdzie. Najchętniej to bym chciałą już go nigdy więcej na oczy nie widzień, no ale przecież dziecko chce... Boże, jakie to wszystko jest skomplikowane. Poza tym pilnuje Hani, jak ja jestem w pracy, więc też u nas kilka razy w miesiącu będzie nocował(pracuję zmianowo w szpitalu). Ale meksyk, czuję się jakbym żyła w trójkącie. On dziecka do ich gniazdka nie zabiera, bo mu nie pozwolę, by Hania miała kontakt z tą .... Więc przyjeżdża do mojego domu, z czego też nie jestem zadowolona. Ja chyba zwariuję, po co on mi tak życie moje poukładane skomplikował!!!
  25. aneta z hanią

    samotni rodzice

    W Warszawie raz byłam, piękne miasto. Ja dziś idę na 18 do lekarza po leki, bo dół coraz większy. Noc przepłakana, mam dosyć tego życia. Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy, jak się cieszę,że Was poznałam.
×