dzika_malpa

hmmm własnie mi się przypomniało ze starszy nam szalał po nocach i czasem lunatykowal:/ same przygody...

Tez trzymam kciuki:) U nas od dwóch nocy Malpolina na nowo wprowadziła się do łóżka:/niby to nie tragedia,ale trochę męczące.za nic nie chce się w lozeczku dać polozyc:/

No troszkie byłaś zajęta,fakt:D

a cyckami i karmieniem się nie przejmuj!ważne żeby Elka była najedzona szczęśliwa i spokojna;no i mama tez.a reszta niech się paluje;nigdy wszystkim nie dogodzisz

To my Alonu tez możemy być rodzina!!:D bo pamiętaj ze Malpolina tez 08.02:)

my mamy w piekarniku ciasto ziemnaczano-serowe z boczkiem i pomidorami. Na zagryche jak znalazł!

no mówiłam wczoraj do Polowka ze zupełnie bezsensu zesmy te dzieci porobili:D:D powinny być dłuższe przerwy!!no ale trudno,jest jak jest. Moja ostatnio coś se o moich cyckach przypomniała:O znowu czuje się molestowana.co by Jej się podzialo? I w dodatku tak mnie szczypie po tych sutkach,ciągnie:O

*kielicha :) Posrany sprzęt!!

ha ha!po prostu zapomnialam jak to jest z takim dzieckiem w domu:)a Starszy mi dziś zaszalal i obiad(prawie)sam zrobił:) Jutro on ma urodziny wiec będzie okazja do kielucha.Alonu rzucilas już te cycki?

ale nic się pizdzielec nie boi!!na wszystko się wdrapuje!!

Co byś chciała?toz to dopiero pierwszy dziś,jeszcze śnieg może być:D:D

Zielona-fajnie masz z mama:D

Ja mam kurwico-nerwice przez ten deszcz.i ogólnie jakaś zdepresjowana zem:( w dodatku Malpolina to prawdziwa małpa ostatnio i sprawdza ile wytrzyma moje serce.wszędzie się wspina;już opanowała wlazenie z kanapy na parapet,gdzie stoi i bijąc w szybę krzyczy do robotników,którzy parkują przed naszym domem:taataa tata!!dziś tez wlazla sama na krzesło a z niego na stół...nie wspomnę nawet o ławie bo dla niej to pestka:O Fasola straszne to co piszesz!a Młody nie ma ostatnio za dużo wrażeń w ciagu dnia?nowych sytuacji?piszesz ze poszedł do żłobka?może dlatego?Moj młodszy gdy był maluchem naogladal się kiedyś w tv i potem nam długo wyl w nocy:/po prostu się wystraszyl... A Ciebie Aloonu co tak kurwiki ogarnely?? Nie wiem co popisalam na tym zlomie bo mi nie wyświetla,muszę sprawdzic

Jebany telefon i wszystko wokoło!! tyle się opisalam i doopa,wzięło się i zniknenoo

Jeść mi się chce!!przerabane z tym"dbaniem o linie"!!!!!

Moje Malpiatko wlazlo po fotelu na komode i min.rozbiła termometr:( Mam z Nią ciągły bałagan;teraz gazete'czyta' i strony fruwaja już wszędzie:D I cholernica za nic nie chce mieć spinki na włosach(a podpinam Jej grzywke) i zdziera ja bez przerwy,razem z klakami :/ Będzie lyyyyssssaaaaa!!

Marchew-moje okna krzyczą do mnie rozpaczliwie:D ale ja głucha,slepa...teściowej ani mamuni inspekcji się nie spodziewam,Połówek już coś tam przygadywal,ale On w końcu tez ma ręce,nie?jak nie pasuje kolor szyb i polmrok panujący w niektórych pokojach to proszę bardzo!!chyba wie gdzie płyn i ręczniki papierowe leżą:D:D

Oooo to faktycznie dobry dla niektórych:D i ile powodów żeby świętować:D U nas znowu leje;a ja już gębę od rana wyrozdzieralam na tych moich dwóch balaganiarskich leni. U nas dupa z majowkami,Połówek pracuje:/ zreszta leje,leje,leje...

Tez się biorę za życie.dziś mam w planie na obiad naleśniki ze szpinakiem i parowami;to się trochę pobawie;no i może pogoda pozwoli nam na dłuższy spacer?wczoraj tyle co szkoły po Młodszego się przeszlysmy i chwile na podwórku...już tu moja Malpolina przylazla.ehh dalej nie mogę się na Nią napatrzec,kudlacz mały:)

U nas już trochę kidalo z rana;żeby nie było za dobrze. Przejebane z tymi alergiami!!u mnie mama jest pylkowa,Połówek i starszy syn

Aha ojców!!! Weź przestań!!jeszcze maja czaaaaas!!

*wlazla *rzeczy

No to naprawdę świetny starszy brat.postawa godna prawdziwego dzentelmena.u mnie z chłopakami różnie;na ogół tez są troskliwi i opiekuńczy,ale potrafią na Nią krzyknac,z uporem maniakow zamykają Jej drzwi do swojego pokoju,żeby tylko nie wlzala:)ale ponoz wynika to z troski bo przecież maja TYLE małych zeczy narozwalanych :D

Mam jeszcze plesniaka na osłodę życia,reflektujesz??:)

U Lalki tez dluuuugo się ten problem ciągnął;masowanie,przemywanie,maści,krople-gowno to dało,a my się meczylismy.miało niby samo przejść do roku:/ ale w końcu trafiliśmy do fajnego znachora;przepisał antybiotyk,masc i przeszło