osiemdziesiąt siedem

postanowilam ugryźć temat od innj strony.... jezeli ktoras z was ma dalej ochote na gadanie, pisanie, odchudzanie itp.. zalozylam topic.... wiec zapraszam stare bywalczynie, bo troche nie fajnie byloby kiedys tu strone odswiezyc i zobaczyc ze brak watku i nie da sie Was znalezc... podaje link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5092518 czekam z kawa

szalejecie :))) łoo Karola Tobie juz prawie 5 kg zlecialo.... :))) i widzisz - nie ma co sie poddawac:))) a reszta śpiochów??:D adziam...- leniuchujeszz??? bo Ty chyba dzis wolne:P>?

Koniczynka, t bylo o anorektyczkach :D ale wiem o ktorym odcinku mowisz- tez go widzialam...masakra.. ogolnie tam sa takie historie czasem ze wlosy dęba na glowie staja:) wodka nie wodka...:) i tak jest wszystko ok..a kujonka ma chleb - na wzbogacenie diety :)

kujonka ja juz czekam na luty bo w 1 tygodniu mam spotkanie organizacyjne w katowicach....

kujonka - jak zwykle...jak krew z nosa:( we wtorek ide do urzedu... :| wczoraj mialam mega depresje przez to ...siadlam i sie zwyczajnie popłakałam..

i po kawie :D

HEj hoo :))) Czesc Karola :))) Walcz dzielnie ! :))) aaaa co do tego gotowanego miesa - to sie nim tak nie przejmuj, czyms zyc musisz:)))) ja jeszcze kawy nie zrobilam mysle ze z pol godzinki i sobie zaserwuje :D

szalona adziam :D:D:D :D hehe oj zakup sobie Kochana baterie duracel i jak te kroliczki w reklamie tyk tyk tyk i po sprawie:D

DOOORKA - pewnie tak... ja tez uwazam ze lepiej jest samemu dobrac to co sie je... a nie stosowac jakas diete i wiesz co z tego ze ktos zastosuje taka diete... jak mija to np 14 dni i potem rzuca sie na zarcie i żre co w rece wpadnie.. lepiej po prostu jesc co sie chce w odpowiednich ilosciach i cwiczyc... a nie diety nic nie dajace..... nie wiem chyba trzebaby z rok na takiej diecie siedziec a potem wyliczac kazda kalorie:P

DOOORKA - ja nie jestem na diecie :) hahah i w sumie nigdy nie stosowalam diety ;))) bo wlasnie uwazam tak jak napisalas ze szybko konczy sie efektem odwrotnym... ja po prostu mam dni kiedy uwielbiam sie "najesc" bo sobie zrobie cos dobrego jakies kebaby czy cos... ale to raz na jakis czas... ale nie mam tak ze tyyyje:) to ze jem w tygodniu tak a nie inazej (kawa na sniadanie) to juz przyzwyczajenie... jem tak od okolo 4 miesiecy..pewnie gdyby to byla dieta i robilabym wbrew sobie to bym dlugo nie wytrzymala:)

ja juz druga kawe pije :D ojj ja jak nie mam napadów to nie mam czego unikac :))))

hehe Karola :) ja mam jakis widocznie lewy organizm :) bo mi kawa x2 wystarcza (czasem do tego serek)... i nie mam napadów głodu, nie mam tez żadnych osłabień organizmu :) i czuje sie cały czas ok i mam na wszystko siłe :) oczywiscie wiem ze krazy przekonanie o pottzebie konkretnego jedzenia ale nie wicskam sobie jedzenie na sile.. potem o 15 jem zawsze 2 daniowy obiad... i po obiedzie do 18nastej w ogole nie mysle o jedzeniu :) pozniej ewentualnie jakis owoc, czy kawalek ciasta, ale tez wiem co jem bo ciasto robie w domu sama a nie sklepowe lukierowane cosie :)) no i zwykle wtedy wypijam 2-3 zielone herbaty mocne aż do obrzydzenia:) hehe tzn ja lubie tak intensywne i gorzkie ;) no i oczywiscie nic nie slodze...ale oduczylam sie słodzenia juz dawno:) Nie mam problemow z waga wiedz wydaje mi sie ze ten tryb jedzeniowy odpowiada mojemu organizmowi... :)))

juza - a moze jakies aqua slim sobie kup - ze dolewasz do wody mineralnej??? bo wydaje mi sie ze lepsze takie cos niz łykanie tablet:) hehe - kujonka - a ja lubie sobie piwko strzelic wtedy :D:D hahah u mnie troche sniegu:D ale zawsze cos...jakas namiastka;)

a tam, kujonka mi sie wydaje ze spoko.. juz w sumie 6 miesiecy sie mi zyje dobrze razem :D niewydaje mi sie ze papierem mialby cos zmienic w moim zyciu :)

kurcze to musze pomyslec do kogo w gory by sie wybrac :D mam opcje - karkonosze i bieszczady :D cholera....:D