Stokrotkaaa21

No właśnie nie mam żadnego skierowania :P Mam tylko przyjechać. A skoro mam wysłać dane swoje lekarzowi to przypuszczam, że on mnie już tam jakoś zaklepie na ten poniedziałek, ale cholera wie na dobrą sprawę. Wolę do niego nie dzwonić, bo on ma tyle na głowie, że ciągle lata i mówi, żeby zadzwonić za chwilkę i ogólnie przez telefon się ciężko orientuje :P Z drugiej strony pojadę rano i będę tam kwitnąć pół dnia zanim mnie wezmą, bo najpierw może będą musieli zrobić wypisy a później są przyjęcia chyba ;/

Fasolka 99 nie ma sprawy :) Zastanawiam się tylko jaki to zrobić. Lekarz kazał mi w poniedziałek przyjechać, ale nie wiem czy rano czy kiedy chce i czy mam iść na izbę przyjęć czy od razu na oddział, bo mam mu w niedziele swoje dane wysłać hmmm. A tam takie kolejki na tej izbie, że szok. Normalnie myślałam, że jestem w banku. Wielkie kolejki i kilka okienek z roletami w których się przyjmujesz :P Oj chyba się nie ruszy, ani jednego skurczu nie miałam, nawet nie wiem jak odczuwa się te przepowiadające :P Lepiej pójść szybciej niż tak nosić po terminie, tylko dodatkowe rozstępy widzę zaczynają mi się pojawiać, najwyraźniej maluch tyje a ja razem z nim :P

Fasolka 99 ja mam nadzieję, że będę już w domu 20 go :P Już mam tak strasznie dość :P Mam tak spuchnięte nogi, że skarpetki już prawie pękają a małemu się o dziwo nie śpieszy. Ja wczoraj dopakowałam do torby dla niego wszystko, żeby mnie później nie denerwowali, że muszą mi swoje użyczać. Kocyk, ręcznik, krem do pupy, chusteczki, pampersy i ubranka aa i gaziki nasączane i szczotkę, smoczek, takie tam. Jak leżałam na Dyrekcyjnej, to nie było nawet papieru do tyłka ;/ Dobrze, że kupiłam cały pakiet chusteczek jak tam jechałam (raczej pod kątem zalewania się łzami), bo bym się nie miała czym wytrzeć przez 5 dni. Aaa nie dawali też sztućców- jak nie miałaś swoich to nie jadłaś po prostu. Jak dostałam na śniadanie chleb, dżem i masło, to ten czerstwy chleb dla konia musiałam jakoś maczać w dżemie co było cholernie trudne, bo dżem bym taki jak kawałek galarety. Także już w torbie mam wszystko, od papierów, po sztućce, kubki itp :P

Fasolka 99 dopiero teraz tu zajrzałam. Mój lekarz to T.Fuchs. Chyba będę rodzić na Borowskiej-choć nie jestem do tego faktu przekonana. Byłam tam wczoraj, żeby zrobić szybko USG i powiedział mi, że jak się nic nie ruszy do niedzieli to w poniedziałek mam przyjechać do szpitala jeśli zamierzam tam rodzić. No i chyba jedynie ten fakt mnie przekonuje, bo do Oławy bym musiała pewnie jechać dopiero dwa tygodnie po terminie ;/ Wielkie oddziały, pełno grup studentów i rezydentów, co jeden to inny kolor skór :P Jak pomyślę, że takie grupki mają mi zaglądać między nogi to robi mi się słabo. Zastanawiam się tylko co trzeba tam zabrać dla dziecka? Słyszałam, że wszystko. łącznie z ręcznikiem, płynem do kąpieli, ubrankami itp. Wiesz coś może na ten temat? I kiedy masz termin?

pablinka.............26.......Manchester.........36...... CH....28.11.2011 Madzianietka.......27.......DolnyŚląsk..........18..... .. ......01.12.2011 nadziewany p......29.......o/Bielska...........37......CH.....01.12. 2011 Szun.................25........Płock...............41... ....D......02.12.2011 AsiaC...............23.......Lubin/Głogów.......18..... .......02.12.2011 Starbuck80.........31.......Warszawa..........34.....D... .. ..04.12.2011 Nietoperek.........28.........Bielsko...........38....C H.......05.12.2011 agatka2305........24.......Piotrków Tryb.....40....D..........06.12.2011 tosieńka87.........24........Katowice..........36.....C H.. ....06.12.2011 Dree...............27.......Poznań..............29.... .D. .......07.12.2011 mama 3 synusiów...29......Bielsko............23......D........10. 12.2011 Klaudyna213.......25.......Poznań...............22.....D .. ....11.12.2011 Kaska09092......26........Olsztyn.............39......CH .......11.12.2011 Niunia855..........26.......Tarnów............29..... ... ......12.12.2011 Asia1893...........28.......zachodniopomorskie..38....D.. . .12.12.2011 madziulinka........27.......uk....................23... ... .......14.12.2011 Magda..............29.......Olsztyn...............16..... .........16.12.2011 kitka27.............27.......Poznań...............16.... ..........17.12.2011 Edith78.............33.......o/Warszawy.........37....CH. .. ..18.12.2011 anesska.............25.......Kraków..............20...D. ........18.12.2011 Millea..............34.......o/Łodzi.................34. ..D........19.12.2011 Julita84............26........Łódź...............12. ... ...........19.12.2011 Figazmakiem84...26.......Olsztyn..............34....CH.. .....19.12.2011 joasmo.............37.......Małopolska......31....CH.. . ..12/19.12.2011 Kasztanka1......24....Ruda Śląska.......38......D...wg. USG .18.12.2011 Ganesh.............24.......o/lublina............22....C H?......24.12.2011 mooniaaa123.....34.......Siedlce.....32....D...+14kg. ......24.12.2011 Aska_G20..........23.....kujawskopomorskie..36....CH..1 8-27.12.2011 Wiara_nadzieja..21.......Kędzierzynkoźle.....18........ . ...28.12.2011 *aszja85...........26.......Kalisz.................35... ..CH......28.12.2011 bellybaby..........28.......Bydgoszcz............33...D ... .....28.12.2011 TuLipannek........23.......Szczecin........ .....17..............29.12.2011 marchewka81.....29.......Warszawa........35....CH......cc .19 .12.2011 Tracja29...........29.......Lubin.................19..... . .......28.12.2011 SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: NICK______WIEK_______IMIĘ______DATA PORODU__SN/CC__TC Olcik...........26.............Antosia...... .12.09.2011.....CC .....28..... Asia B..... ...29..............Pola..........01.11.2011........ CC..........36 barbera..........30.......Kamilka.........14.11.2011... ... ..............36 Mzelle83........28..... Córeczka.....30.11.2011....SN bez ZZO ......39

Cytotec miałam podawany dwa razy. Przy dwóch poronieniach na oczyszczenie się.

Gratulacje :) A ja chyba będę jednak rodzić sama... Mąż mnie dzisiaj olał i to na dobre, pewnie już nie wróci i z jednej strony mu się nie dziwię, ale z drugiej zachowywać się jak 3 latek, przez to, że nie miałam ochoty się rano kochać? Zresztą on nawet o to nie zapytał. Rzucił jakąś aluzję a ja zwyczajnie na niego czekałam, bo chciałam iść na zakupy i dobrze o tym wiedział. I to był powód, żeby nie wstawać z łóżka do 11 i udawać obrażonego. A później to już samo poszło :( Z wszystkiego zrobi się cyrk, jeśli tylko ktoś do tego dąży. Nawet nie chcę, żeby mam ze mną poszła chyba. Tak sobie myślę: skoro całą ciążę byłam sama, to urodzę też chyba sama i to będzie najlepsze wyjście z całej sytuacji. Mam już wszystkiego dość. Taki ładny dzień, myślałam, że gdzieś wyjdziemy, korzystając z okazji, że mój ma cały wolny weekend co się nie często zdarza, no i mam... Kolejny dzień z komputerem na kolanach na kanapie, bez grama tlenu :( Ehhh musiałam się pożalić :(

Ale ten olejek to już w ogóle jest masakra straszna. Ponoć pije się to z sokiem pomarańczowym w proporcji 3/4 szklanki soku i 1/4 szklanki olejku ale i tak jest to horror :P

Podziwiam Cię Szun, że wytrzymasz do poniedziałku :P Ja to już pewnie we wtorek będę kombinować z tym olejkiem mimo tego, że się boję o małego, choć niby jest to bezpieczne. Zastanawiam się co to jeszcze zrobić, okien myć nie będę, bo dopiero co się wyleczyłam z choróbska i się boję znowu załatwić, sprzątam sporo ale najwyraźniej za mało, sex nie przejdzie, bo chodzi też o orgazm i tak pozostaje czekać albo szukać kolejnych cudownych sposobów :P Znacie jeszcze jakieś?

Co do współżycia to, żeby wystąpiły ewentualne skurcze potrzebny jest niestety orgazm, a ja od momentu zajścia w ciążę nie wiem co to słowo oznacza ;/

zuzkaa5 ja jak tylko się do nich dotykam to mam potok mleka :P Wystarczy mi, że mam całe prześcieradło w wielkich plamach ;/ Ciężko trafić w to co pomoże :)

Dwie łyżki tego cuda się spożywa co ma doprowadzić do rozwolnienia a po tym jak jelita już będą puste do skurczy macicy, same położne ponoć to polecają...

Kurcze tak siedzę i wymyślam... Od kilku dni chodzi za mną chęć sięgnięcia po olejek rycynowy, chociaż jedyne po co go kiedyś stosowałam to porost rzęs po ich wyrwaniu :P Chciałabym ale się boję mimo wszystko. Najgorszy będzie weekend, bo u mnie wtedy to zwłaszcza nie ma co robić. Choć termin na poniedziałek to wydaje mi się, że jest źle obliczony i powinien być na 2 dni później, ale to już mniejsza o to. Was nie kuszą różne metody na wykurzenie malucha? :P

Ja słyszałam, że dziewczynki lubią przychodzić na świat szybciej, a chłopaki się wcale nie spieszą, choć przy Tobie Szun ta teoria może wziąć w łeb :P U mnie pełno mleczno-żółtego śluzu o lekko wodnistej konsystencji i nic poza tym. Maluch znów ma chyba ciche dni. Wykończy mnie zanim jeszcze zdąży się pojawić :/ No cóż... Jedne idą już a drugie są skazane na przeterminowanie najwyraźniej :)

Edith76 chyba im bliżej to każdy ma stracha. Ja się nie bałam w ogóle, aż do teraz kiedy muszę czekać i czekać. Chociaż nie wiem czy bardziej się boję czy niecierpliwie w zasadzie. Nie wydaje mi się, żeby chcieli Cię trzymać w szpitalu do samego porodu, im też to nie jest na rękę-uwierz :)

OMG co za czas, że tyle ich na raz chce wychodzić :P Tak leżę, czytam i ryczeć mi się chce, a nie, żebym była jakaś wrażliwa specjalnie. To ta ciąża chyba teraz daje dopiero takie znaki :P Też bym już chciała, a zresztą jak u kogoś coś się dzieje to też przeżywam jak głupia. U mnie takie mleczno białe kuleczki pojawiają się już od dłuuższego czasu, wręcz od kilku miesięcy, więc to chyba u mnie nie czop tylko jakiś zbity śluz zwyczajnie. Tak sobie myślę czy się nie ogarnąć i nie przelecieć po mieście trochę. Hmmm.... Fasolka 99 z Borowską z tego co wiem to działa na zasadzie czy zgłaszają na 997 brak miejsc czy nie. I bardzo ciężko o salę do porodu rodzinnego. Zdaję sobie sprawę, że ile ludzi tyle opinii, ale o Borowskiej to na 100 opinie ja czytałam ponad 90 negatywnych. Może dlatego też, że po przeniesieniu jej z Dyrekcyjnej panował tam straszny brak organizacji, ale nie wiem. Wiadomo, że wolałabym mieć dziecko pod opinią dobrych neonatologów, gdyby nie daj Boże coś się działo, ale nie da się niestety niczego przewidzieć. Kolejnym plusem jest to, że dają tam epidural już bo zatrudnili na etat anestezjologa. Mam wielki dylemat. Pewnie będzie tak, że zadecyduje stopień bólu w fazie początkowej jaki kierunek obiorę, a jak mały nie wyjdzie do wtorku i pojadę do gina to być może mnie skieruje na oddział z moimi wodami i wtedy przypuszczam, że to będzie Borowska.

Fasolka99 mówię o Oławie, jestem spod i tam mi najbliżej. Mój lekarz jest z Borowskiej, ale mam obawy tam rodzić na niezbyt przychylne opinie na forach a poza tym to szpital akademicki więc masa studentów kręcących się po oddziale do południa i oczywiście asystujących przy porodzie. Zresztą słyszałam, że nacinanie jest tam rutyną na wejściu a jak dziewczyna nie chciała to położna powiedziała, żeby się zastanowiła, bo jak się nie zgadza to ona będzie skutecznie omijać jej sale do końca porodu... Także strach się bać. A Ty gdzie planujesz rodzić?

TuLipannek w ciąży to chyba normalne, tak mi zawsze mówił lekarz, zwłaszcza jeśli dotyczy to osadu w moczu.

zuzkaa5 nie stresuj się :) My byliśmy w 7 miesiącu na weselu i maluszek co prawda siedział cichutko, ale jak tylko wróciłam to od razu zaczął szaleć :P A w kinie byliśmy też ostatnio na Listach do M i nie jest tam wcale głośno, więc nie martw się ;)

nietoperek333 widzę, że u Ciebie niemalże do ostatniej chwili remonty, ja też myślałam, że u mnie tak będzie, ale jakimś cudem udało się skończyć wszystko przed porodówką :P Wczoraj mój M jeszcze przywiózł huśtawkę z Fisher Price'a, którą mieliśmy odebrać i już wszystko mamy. Ufff. Co do tych ruchów to moje maleństwo mnie strasznie stresuje, bo nigdy nie wiem czy już mam jechać na IP czy jeszcze się wstrzymać, ale wtedy znowu boję się, że będzie za późno ;/

Heheh zawsze trafiam na tą francę niestety :P Dwóch na czterech lekarzy jest tam strasznych ;/ I na nich z pewnością trafię, no ale co nas nie zabije to nas wzmocni? Przynajmniej przy tych moich furiach im nawtykam jak znowu coś zaszumią :P

Ten szpital niestety mam najbliżej i są tam superfajne położne ;/ Mam dylemat. Mój lekarz też mówi, że sami sobie zakładają pętlę na szyje. We wszystkich innych jest wiecznie pełno ludzi bo to już we Wrocławiu. Nie wiem... Chyba będę rodzić tam, ale jak mnie zajeżą to zabieram zabawki i jadę gdzie indziej.

Asia1893 mam już tak, że staram się nie panikować, dwa razy byłam na IP bo lekarz kazał mi jechać i dwa razy zostałam potraktowana jak zło konieczne. Po co Pani w ogóle przyjeżdża i zawraca mi głowę jak Pani lekarz jest w innego miasta to niech Pani sobie do niego jedzie, co nie ma sprzętu? Słowa lekarki. Ehhh po prostu świat się kończy i weź jedź tu rodzić, to Cię jeszcze pozszywają krzywo albo natną na wejściu ;/

Aska_G20 ale zazdroszczę, ja mam wrażenie, że to jeszcze tak odległy czas, że aż nierealny. Ani pół skurczu nie mam. Najgorsze jest to, że mały mnie ciągle straszy, jednego dnia się rusza a drugiego nie tak jak dzisiaj a ja już dostaje korby :(

marchewka81 doskonale Cię rozumiem, raz w życiu coś takiego przeżyłam w nocy i nie wiedziałam co się dzieje. Łydka mi stwardniała jak kamień i bolała jak cholera, ale po jakichś 2 minutach przeszło. Na szczęście już się nie powtórzyło, ale wtedy nie byłam w ciąży. Mam rozumieć, że jak brzuch twardnieje, to poród się zbliża? Bo mój twardnieje już jakieś dwa tygodnie dobre, a szczerze powiedziawszy jestem trochę zielona w tej kwestii, w końcu to mój pierwszy raz na tym etapie.