welnianykamyk

hehe lidka podpisuję się pod tym co napisała Margotka :) Muna a Ty jak się czujesz? masz jakieś swoje przeczucia?

współczuję Ci roxi wymiotów :( :( ja też się budzę w nocy z ssaniem w brzuchu nie do wytrzymania...i też w dzień ciągły głód...ehhhh

podobnie do Ciebie roxi :) tylko oczy mnie nie pieką ;) a ta skóra to masakra, jak bym mogła to bym się jakąś szczotą drapała non stop najgorzej, że już 2,5 kg na plusie, wczoraj gadałam o tym z ginem, dlaczego tak mam że tyję odrazu, inne dziewczyny potrafią do 6 miesiąca w swoich normalnych spodniach chodzić, a ja w 9 tygodniu mam brzuch jak balon :( a on mi powiedział, że widocznie mój organizm tak reaguje i nic z tym nie zrobię, mam jeść jak mi się chce i już, śmiał się ze plus 50 w tej ciąży przytyję :) wcale bym się nie zdziwiła :) a Ty przytyłaś coś czy nic?

roxi już niedługo zobaczysz swoje maleństwo :) jak się czujesz?

Margotka relacja z ostatniej chwili - boli mnie gardło i zaczyna mi się katar, więc z samego rana zrobiłam sobie herbatę z dużą ilością miodu i cytryny, zjadłam śniadanie i do tej pory nie mam tego posmaku, ani trochę...kurde nie wiem cud, przypadek, albo ta herbata z miodem i cytryną tak zadziałała, jak masz ochotę to wypróbuj, mówię Ci szczerze, że do tej pory jeszcze nie czułam tego obrzydlistwa w ustach, zobaczymy jak będzie dalej, ale piszę bo może Tobie też akurat by pomogło

nooo uczucie piękne, dla mnie super ulga i radość a dzieciaki rosną strasznie szybko! :) fajnie, fajnie :)

współczuję Ci Margotka :( pytałam o posmak, ale nic mi nie poradził, powiedział tylko, że mogę brać coccoline na mdłości, bez recepty witamin żadnych też narazie jednak nie dostałam...

hej dziewczyny, dziękuję :) tu foto, jakoś niewyraźnie mi wyszło http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/32d50830cc4a0b5f.html generalnie mało widać :) jedna kulka to głowa, druga kulka to brzuch ;) uspokoiłam się po wczorajszej wizycie życzę Wa z całego serca ciąży i widoku bijącego serducha, nie mogę się doczekać kiedy dołączycie do zaciążonych!!!!!!

hej dziewczyny, wróciłam i wreszcie mogę Wam powiedzieć - jestem w ciąży ;) widziałam dziecie, widziałam jak bije mu serce! :) huuuraaaa! :) ma 18,7 mm :) wg. usg to 8 tydzien i 5 dzień, więc prawie tak jak wg. mojego kalendarza :) jutro dam zdjęcie obiecuje, bo teraz to mąż pomyśli że nienormalna jestem że foto na forum daje :P musze stad narazie niestety iść, może zajrzę za jakąś godzinkę

wg. kalendarza mojego dzisiaj zaczęłam 9 tydzień wcale nie wysoko, to dopiero początek :)

ok dzięki za informacje, naprawdę jestem Ci wdzięczna, buziak ja idę się zbierać na wizytę odezwę sie po powrocie

ja też wolę wydać kasę, zdecydowanie a do kiedy Ty musisz ją brać? ja będę obstawać za odstawieniem, ale nie sądzę, żeby się zgodził...

doti dzięki, dzięki, dzięki!!!!! :) tchnęłaś w moje serce trochę nadziei :) ciekawe czemu od razu tej dopochwowej nie przepisują??

kurcze doti dzięki za informacje! w takim razie ja też mu powiem, żeby mi zmienił! a teraz czujesz się lepiej po tej dopochwowej?? roxi głuptasie :) powiedz chłopowi, że Ci przejdzie a narazie ma znosić dzielnie Twoje humory i jeszcze Cię po rękach całować, że mu dziecię urodzisz :)

no dokładnie co lekarz to inne metody... napewno odezwę się po wizycie, pewnie koło 18-19

margotka to będzie 2 usg, bo pospieszyłam się z 1 wizytą i na 1 jeszcze nie było widać dziecięcia, więc kazał mi przyjść za 3 tygodnie, dziś chyba powinno bić już serce, mam nadzieję... co do witamin, narazie nic nie biorę, ale znając życie dziś mi coś przepisze, bo w tamtej ciąży (prowadzonej przez tego samego gina) odrazu kazał mi brać witaminy, już nie pamiętam jakie pre coś tam...napiszę Ci dzisiaj wieczorem co mi dał do tego brałam jeszcze żelazo jakoś od połowy ciąży...miałam nawet w normie, ale on i tak kazał, podobno wiele dzieci ma anemię i warto brać żelazo już w ciąży...takie słyszałam plotki i to tyle niektore dziewczyny piszą, żeby nie brac dodatkowo witamin bo dzieci potem duze się rodzą...ja obalam tą teorię, bo brałam witaminy od samego poczatku a moja córka wazyla 3430, wiec była raczej "normalna"

dzięki Margotka :) pociesza mnie jedynie w tym artykule to, że powinno minąć ;) bo cytrusy u mnie wręcz nasilają ten smak cukierki nie pomagają a soda oczyszczona...sorry ale ja nie spróbuję jak narazie bo chyba bym jednak haftowała 1 raz od 10 lat ;) a Tobie cytrusy pomagają? i faktycznie odczuwasz to jako smak metaliczny? bo dla mnie to nie jest typowo metaliczny smak, może w małym ułamku jedynie, nawet nie wiem do czego porównać ten smak zapytam gina, napisali że jednak może coś na to polecić, no ciekawe...

margotka to współczuję tych wymiotów :( faktycznie to musiał być koszmar... co do posmaku naszego ulubionego to mam to samo, jak dużo mówię to jest gorzej, w ogóle najlepiej nie otwierać buzi, ciekawe kiedy to minie...

margotka nie wymiotuję, jest mi tylko niedobrze ja od zawsze miałam blokadę psychiczną na wymioty :) nienawidzę i duszę w sobie, nie wiem skąd ja to mam, ja ostatni raz to wymiotowałam może z 10 lat temu :) kurcze a Ty nadal masz ten posmak?? kiedy on mija?????? kiedy go masz "najbardziej"?? bo ja mam po zjedzeniu czegoś największy piję miętę, rumianek, tic taki próbowałam ale niestety mi nie pomagają margotka wiesz, że pewnie gin mi nic nie poradzi znając życie, ale zapytam napewno jak będę miała foto to wrzucę :)

a Ty już po terminie @ jesteś? napewno tam jedna kreska jest? dobrze patrzysz?

hehe Isia nie wiesz co mówisz! :) nie zazdrościsz mi, nie chciałabyś takie objawy ciąży fajnie wyglądają jak je się czyta a przysięgam Ci że dałabym WSZYSTKO, żeby nie mieć tych cholernych mdłości! fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu żeby tak dobrze czuć się w ciąży, jezuuu marzenie a kiedy ty masz mieć @?

dzień dobry w tej cudny 1 lutowy dzień :) wg.mojego kalendarza wczoraj zakończyłam 2 miesiąc ciąży a dziś weszłam w 3-ci :) miałam koszmarną noc, było mi niedobrze w nocy i bolała mnie okropnie głowa, dziewczyny mam dość! dziś rano poryczałam się już tego wszystkiego bo nie mam siły, dobrze że idę dziś do gina nie wiem może mnie zaczaruje ;) ja Wam chyba nie pisałam, ale ja biorę luteinę ze względu na te krótkie cykle i się tak zastanawiam czy to możliwe że to przez nią jest mi aż tak niedobrze??? wiecie coś na jej temat? brała któraś z Was? bo ja naprawdę nie czułam się tak koszmarnie w poprzedniej ciąży i cały czas mam wrażenie że to przez tą panią luteinkę mam takie jazdy...co myślicie? jak tam misiaczku dzisiaj? powtórzyłaś test?

misieczek wiem, że to łatwo powiedzieć, no ale niestety musisz czekać do jutra rana - taka jest prawda mocz faktycznie mógł być "rozcieńczony" trzymam za Ciebie kciuki i za dobre wieści jutro rano

kurcze szkoda, musisz w takim razie powtórzyć jutro rano ta obok kreska musi być chociaż trochę zaróżowiona... mam nadzieję, że jutro rano tak właśnie będzie!

ale chyba nie wyrzucilaś już testu? weź sprawdź jeszcze raz czy napewno nic