wkurzony jak cholera
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wkurzony jak cholera
-
- pewnie rekawiczka, ale jak sadze z tajemnicza zawartoscia... No mówiłem, Erynie! Żadna...Ty się nie martw. Ty nie jesteś zła kobieta!!!! Takie romanse jak Ty, to ja mam w przerwach na lancz. Wciąż możesz czuć się lepsza ode mnie :-).
-
- Ja należę do tego 1%. Po moich sparingach z mężem, pewnie nie jednemu osiłkowi dałabym już radę. A w gębie też mocna jestem i boje toczyć potrafię! W gębie to wielu jest mocnych. Ale coś mi mówi, że Ty jesteś z tego 1% :-). Więc pamiętaj, gdy już będziesz miała lać, to...rękawiczką, jak dama gentlemana.
-
- Ależ to życie bywa przewrotne... - Obecnie czuję się gorsza od Wkurzonego. No no, a czemu tak?
-
- Wkurzony czy Ty mi coś insynuujesz? Dostaniesz w dziób nim się obejrzysz. Poddaję ocenie swój wygląd, a nie Twój! Czy Ty musisz być taka egocentryczna??? A jeśli chodzi o groźbę (karalną zresztą :-) )...zawsze sprawdzam, czy grożący jest w stanie spełnić groźbę, czy tylko obiecuje :-). W 99% przypadków tylko obiecują!
-
-wkurzony - nie czuje sie Erynia Nie musisz. Tak jak piękno istnieje tylko w oczach obserwatora, tak samo jesteś Erynią czy tego chcesz, czy nie :-). Poza tym, czy nie miło być "łaskawą" oraz "czcigodną"? :-)
-
Ja bardzo dobrze rozumiem to powiedzenie. I w moim przypadku ono jest adekwatne. To co było, minęło. I nie ma do tego powrotu. A dawanie drugiej szansy...nie sądzę, żebym ją dostał :-) Teraz mam już tylko was, zdrajczynie! Wy moje Erynie...
-
- Czyli z ciążą wszystko w porządku. Powiedzmy, że odetchnęłam... Tego bym nie powiedział. Niestety.
-
- kochanka wkurzonego nie bedzie go teraz porzucac, bo i tak nie znajdzie w obecnej sytuacji substytutu, wiec po co?? Ech zołza...właśnie teraz ona ma mnie dla kogo porzucić :-|. Dla kogoś, kto ją będzie kochał zawsze i bezwarunkowo, i kto z nią będzie zawsze. przynajmniej przez następne 20 lat.
-
- Wkurzony ja tam muszę mieć "wash and go". Mnie półśrodki nie interesują. Taka wymagająca babka ze mnie, a co! Bo wy, młodzi, to byście się tylko kotłowali w tej pościeli! A gdzie romantyzm, gdzie liryzm, gdzie czułe kłamstewka? Gdzie "jesteś moją gwiazdką z nieba"?
-
- Czyli wniosek taki, że każda pralka ma inną instrukcję obsługi i na nic rady i "nierady". Ehhh... No niestety. Nie da się sformułować sofizmu: "kobieta jest jak pralka...". Kobiety nie są jak pralki, pomimo pewnych analogii :-).
-
- okłamujesz swoją żonę.. to mi w zupełności wystarczy Jesteś najlepszym dowodem na to, że nie warto być szczerym wobec kobiet.
-
- Więc ja miałabym Ci uwierzyć, skoro mam mocne podstawy do tego by Ci nie wierzyć? Jakie masz podstawy, żeby mi nie wierzyć? Przecież nigdy Cię nie okłamałem. Zbyt łatwo uprzedasz się do ludzi!
-
- Toć większość deklaracji dozgonnej miłości wymaga. To deklaruj, dozgonnie. Ja kiedyś usłyszałem, że nawet kiedy już nie będziemy razem, to i tak będzie mnie kochała, gdyż uczucie nie zgaśnie. No i co, mam się prawo przyczepić? Jak widzisz, zawsze można jakoś wybrnąć :-).
-
- przeszłabym z uśmiechem , gdybyś nie zdradzał. Jesli zdradzasz będziesz zdradzał dalej. I jak tu nie przejść obok Ciebie z krytyką ? Czy jeśli obiecam, że nie bedę zdradzał dalej, to przejdziesz z uśmiechem?
-
- Wybacz, ale ze względu na to, że jestem kobietą nie przejdę obojętnie z krytyką obok mężczyzny, który zdradza własną żone. Nie musisz przechodzić obok mnie obojętnie, możesz przejść obok mnie z uśmiechem, z zachwytem lub ze zdziwieniem. Dlaczego od razu chcesz przechodzić z niechęcią oraz krytyką? - Ale zacznijmy jeszcze raz. Masz rację, zacznijmy jeszcze raz :-). Od przeczytania wątku od samego początku, z tym że ja to pominę, bo większość z tego sam pisałem. Co Ty na to?
-
- a rozwazales opcje, ze nie kazda kobieta marzy o milych klamstwach?? Oj Aga, to była autoironia tylko...:-| - "Dlatego zawsze namawiam kobiety do szczerości wobec mężczyzn, bo to naprawdę się opłaca!" - Tego zdania mi było trzeba... Dzięki! To też była ironia, niestety. :-)
-
- W rzeczy samej. Wkurzony jak mogła Ci szczerze powiedzieć, że zrobiłeś ją w jajo i na jej wdzięki nie poleciałeś? No cóż, ze mną bardzo łatwo można sie dogadać: wystarczy być szczerym, a wtedy można ode mnie dostać każde miłe kłamstwo, o jakim kobieta marzy :-). Dlatego zawsze namawiam kobiety do szczerości wobec mężczyzn, bo to naprawdę się opłaca!
-
- wkurzony, przestala cie lubic, bo odmowa raczej nie podbudowales jej ego a moze nawet je zrujnowales.. To nie ja jej zrujnowałem, tylko jej mąż. A odbiła sobie na kimś innym. Ja nie czuję się dobrze w roli trampoliny. Poza tym, jako notoryczny kłamca, cenię sobie szczerość u ludzi!
-
- wkurzony nie przeczytal poradnika "kochanka dla opornych 2" Nie wiedziałem, że taki istnieje! A tak na serio, to chciałem jej utrzeć nosek. Tyle razy mi mówiła, że nie podrywa żonatych, że nikogo nie uwodzi...więc postanowiłem wyrazić swoją dezaprobatę wobec jej niekonsekwencji w postępowaniu. Biorąc pod uwagę okoliczności, byłem bardzo delikatny.
-
- Wkurzony a właściwie dlaczego się z nią spotkałeś skoro i tak do "wspólnego posiłku" nie doszło? Bo zapraszała :-). - i żeby do wanny nie daj Boże nie wpadł..a jeszcze te tłumaczenia po co do kibla je zabieramy? Ja gram, albo czekam na ważny firmowy telefon a Wy? Hmm, ja, jak to facet, niby ukryty, wydawało mi się, że żona nie widzi :-) - ..... naprawde???????????? - ...Zamiast marnowac życie swojej żonie załóz burdel i pie**ol wszystko co sie rusza Hmmm... A jak minęły Święta? Pełne miłości i serdeczności dla bliskich?
-
- adrenalina zewszad,bo to jeszcze trzeba uwazac zeby sie telefonem przez przypadek nie podetrzec.... No! Tym bardziej, że jak kochanka wkurzy, to człowiek czasami ma ochotę...!!!
-
- Wkurzony Ty lepiej babeczek słuchaj jak się chcesz wyszkolić... A tam słuchać... Słuchałem takiej jednej...co mówiła, że mnie ani trochę nie podrywa, ale do knajpy zapraszała i do domu, jak mąż wyjechał w delegację. - i pamiętaj, że praktyka czyni mistrza a nie jakieś psychologiczne, książkowe wywody. Pamiętasz ten dowcip, jak szukali najstarszego chłopa we wsi, i znaleźli jednego staruteńkiego, pomarszczonego - panie, co pan robi, że Pan tak długo żyje? A kobitki, tylko kobitki i kobitki, przez całe życie. A ile Pan ma lat? 40. - Niestety ile kochanek, tyle sposobów na ich uwiedzenie. No, a w książkach choć jakaś iluzja pomocy :-). - ksiazka powinna miec tytul "kochan ka/ek dla opornych "to by sie i zadna wiedza zalapala.. - ...ja to grzeczna jestem.. Ech, to co to za życie...??? :-)
-
Jasne, dobijaj mnie jeszcze. Po co mam dożyć nowego roku! :-(.
-
Nie no, spoko, ja wprawdzie unikam gestów kurtuazyjnych, ale to nie znaczy, że je neguję - bez kurtuazji życie było by dużo mniej miłe. Widać były dobrze Cię wspomina, skoro Ci życzył. Po prostu Wkurzony nie jest mile wspominany :-).
-
- Panie Ciekawski w moim przypadku było to kurtuazyjne "spełnienia marzeń ble ble ble". Temat i tak już był nieświeży. Po prostu wypadało coś odpisać. Trzeba uważać z takimi życzeniami, nigdy nie wiadomo, o czym marzą ci nasi "kochankowie" :-/. Jeszcze się jakieś spełni... - A jak to u Ciebie Wkurzony wyglądało? Wcale nie wyglądało. Stosując się do zasady: albo szczere, albo żadne...życzeń nie było :-/. Obustronnie nie było. Ale świeta za to były miłe, bez pisania smsów w toalecie itp. Jednak życie bez kochanki też ma swoje zalety.