![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13766146.png)
wkurzony jak cholera
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wkurzony jak cholera
-
- He, he... i to jaka! Ja mam gorzej, ja staram się zrozumieć dlatego nieraz zadaję Pytania. ee, każdy facet przechodzi w życiu fazę próby zrozumienia kobiety. to mija i tobie też minie. po 30 urodzinach. - Niestety chyba wychodzę z założenia, że kobieta to nie tylko oczy lecz raczej Całkiem Dość Intrygujący Rozmówca każdy człowiek jest raczej całkiem dość intrygujacym rozmówcą. płeć tu nie ma nic do rzeczy.
-
a, już zakumałem, żadna :-) chodzi ci o to, że te książki czytałem do pracy :-) nieee, z zawodu nie jestem kochankiem :-) kochankiem jestem hobbystycznie, i jak sama widzisz nie najlepiej mi to wychodzi :-) tu książki nie pomogą.
-
- Wkurzony/kochanek z zawodu sugerujesz, że mam drugi nick "kochanek z zawodu"? nieee, to nie ja. za leniwy jestem, żeby prowadzić dwa życia. na kafeterii :-) - Wybacz bracie! Broń Boże nie chciałem Ci nic umniejszyć. Nie chciałbym byś pomyślał, że jestem zazdrosny o Twoje relacje z forumowymi kobietami... Bo oczywiście, że nie jestem. pff! moje relacje z forumowymi kobietami... one mnie uważają za kretyna, ale sa miłe bo zależy im na tym, żebym dalej pisał :-) jest czego zazdrościć :-). w zasadzie chodziło mi o to, żebyś nie prowokował żadnej do pisania o co mi chodzi, bo ona czasami potrafi być bardzo złośliwa, a ja mam do niej słabość i nie potrafię się odgryźć :-).
-
- ty wkurzony też nie trać czasu na zrozumienie mojej skromnej osoby, ja już nie pamietam co miałam na myśli. Efekt uboczny stosowania psycho na sen. Każdy to wie! ja nie próbuję cię zrozumieć, ja muszę tylko przywyknąć do tego, że czasami będziesz pisała niezrozumiale :-). szybko się przyzwyczaję :-). do tej pory szybko się przyzwyczajałem :-)
-
- Wercyngetoryks musisz wiedzieć, że wkurzony dużo czyta. Nawet książki o kobietach pisane przez kobiety. Dlatego się na nich tak dobrze zna, wie czego oczekują, co lubią, jak je traktować. Choć ciągle tej wiedzy mu mało. :-) na pocieszenie napiszę ci, że nie z własnej prywatnej ciekawości to czytałem. potrzebne mi to było dla celów zawodowych :-).
-
- Nie zależy mi na waszym zrozumieniu poprzedniej wypowiedzi. stajesz sie dla mnie coraz większym wyzwaniem. ale ja lubię wyzwania :-) - Strange. Tysiąc osób na forum a ja czuję się jak w trójkącie. człowieku, tego nikt nie czyta. wszyscy stają się już wkurzeni czytając sam temat wątku :-). moje wyciąganie tego wątku to prawie masochizm :-).
-
- To znowu ja! Mam podstawy twierdzić, że w policji pracujesz Pozostawmy to bez komentarza o, a ja właśnie proszę o komentarz, zaciekawiła mnie ta uwaga. tym razem mi nie odmawiaj. - Nie myśl, że tak łatwo mi dogodzić "sunshine reggae", to nie moje klimaty. nie miałem zamiaru ci dogadzać, po prostu sunshine to jedyna piosenka tego zespołu (choć to już Marley śpiewał wcześniej), a ja pamiętam ją zdzieciństwa :-). taki jestem bardzo stary :-). to też nie moje klimaty. - Jestem wybredna i wymagająca. zauważyłem :-) - Od biedy gdybym była po kilku głębszych, to czemu nie... Wyobraź sobie jak ze mną muszą się panowie użerać! wolę sobie nie wyobrażać. mam wystarczająco swojego użerania się :-) - Możesz dopisać mnie do listy swoich ofiar. nie jesteś moją ofiarą :-/. nie mam też listy ofiar. nie rób ze mnie potwora!. - Zadając się z tobą (wiedziałam z kim się zadają ze zdrajcą, mam o was złe zdanie. Nieważne, nie o to chodzi) nie do końca rozumiem co masz na myśli - Na 16tej stronie oświecono mnie. Podobno, to mleko z wodą! A ja je lizałam tak długo. Obłęd Wciąż w to nie wierzę Czuję się jak Pudzian. Tyle, że on od razu wyczuł pismo nosem. nie do końca rozumiem co masz na myśli... kiedyś dużo rozmawiałem z pewną koleżanką, miała gonitwę myśli 2 razy większą niż ty :-) po pewnym czasie zrozumiałem, że ona na bierząco przekazuje mi swoje myśli, a motała się pomiędzy mężem a kochankiem. poważna sprawa. wtedy dopiero zobaczyłem jak działają emocje u kobiet, i przestałem próbować je objąć rozumem i logiką. czyste emocje nie mają nic wspólnego z logiką, co oczywiście wcale im nie umniejsza.
-
- Zastanawiałam się czy jest jakikolwiek sens pisania z tobą. Ty wszystko lekceważysz. co do sensu pisania ze mną się nie wypowiem, nie mnie to oceniać. ale bardzo się mylisz jeśli chodzi o lekceważenie. nie lekceważę wszystkiego, a na pewno nie lekceważę ludzi. maskę błazna zakładam świadomie, również po to, żeby nie zwariować. nie o wszystkim piszę na tym forum, choć o wielu sprawach chętnie bym napisał. choćby o tym jak często szukam powodu do tego, żeby spróbowac przeżyć następny dzień. zdaję sobie sprawę z tego, jak jestem postrzegany, ale muszę się ograniczyć w moich wypowiedziach, nie zamierzam się tu obnażać do końca, bo kogo to tak naprawdę obchodzi dlaczego robię to, co robię? sa pewne granice ekshibicjonizmu, których nie zamierzam przekraczać. poza tym ja też mam jakiś cel w pisaniu tutaj, a błaznowanie nie jest tym celem. - Nic nie rozumiesz a w szczególności kobiet. rozumiem więcej niż ci się wydaje, choć mniej niż bym chciał. jeśli ci się wydaje, że jesteś jedyną znaną mi ofiarą kogoś takiego jak ja, to się mylisz. znam kogoś, kto miał do czynienia z kimś takim jak ja. ta kobieta wie również jaki ja jestem. za każdym razem kiedy ją widzę i muszę jej spojrzeć w oczy czuję się tak, jak chcą żebym się czuł wszyscy ci, którzy tu mnie wyzywają. dlatego tak sobie lekceważę te bluzgi - jedno spojrzenie pewnej kobiety wzbudza we mnie więcej pogardy do samego siebie niż tysiąc słów zniewagi na kafeterii. choć ona nawet wcale nie patrzy na mnie z pogardą. widzę, że naprawdę mocno ci dowalił. - Jesteś do niego podobny. Dlatego chętnie do ciebie wrócę jak będę chciała się na kimś wyżyć. Tego mi nie zabronisz. niczego ci nie zabronię. choć wyżywanie się na kimś na kafe jest ledwie cieniem tego, jak można się wyżyć na żywym osobniku. ale jak się nie ma co się lubi. jeśli nie będę miał ochoty służyć jako worek bokserski, to po prostu nie będę czytał. - Piosenka nie była adresowana tylko do ciebie. Może przy okazji. tak właśnie zastanawiałem się, czy ona dotyczy tylko mnie. szkoda, że nie tylko mnie. - Lubię dołować się muzyką. ja też. od lat.
-
- A wyglądam na pijaczkę albo na ćpunkę? a skąd ja mam wiedzieć jak wyglądasz? nic takiego nie sugerowałem, ale nawet gdybyś była, to dla mnie bez znaczenia. pijacy, ćpuny, k...y i złodzieje to moi bracia i siostry w pogardzie. - Coś nas łączy - ja w tym miesiącu doznałam największego rozczarowania tego roku. I kto ma gorzej? nie wiem kto ma gorzej. nie wiem co ci się przytrafiło. możesz tu pisać, jeśli skasują temat to żadna strata dla ludzkości :-) -W dodatku skasowali mi dwa poważne tematy(!!). mi skasowali jeden niezbyt poważny, ale za to ciekawy temat o paradoksie kłamcy. czasami admini kfeterii bywają nadpobudliwi. -A ty byłeś pod ręką, w sam raz na oderagowanie. tak, i cel łatwy do trafienia. jak na strzelnicy w cyrku :-). - Mam nadzieję, że polecasz się na przyszłość. to zależy na co się polecam. do zbierania batów za "osiągnięcia" innego faceta się nie polecam. wiesz, ja mam bardzo luźny związek z resztą społeczeństwa, męskiej solidarności też nie odczuwam. ale jeśli chcesz pogadać normalnie, jak z człowiekiem, to się polecam. - Miałeś rację, żadna wiedza ze mnie. :/ hmmm, to był przypadek, strzelałem w ciemno ;-). ale summa summarum dobrze, że napisałaś co o mnie myślisz naprawdę. wkurzona walczysz dużo bardziej skutecznie :-). dedykacja z youtube była bardzo dobra, błyskotliwa! słuchasz takiej muzyki na co dzień, czy wyszukałaś to specjalnie dla mnie? o muzyce mógłbym gadać godzinami, gdybym miał z kim :-(. - jak się poznałes z kochanką? zastanawiam się, jak skłamać w odpowiedzi na to pytanie...? niech będzie, że spotkaliśmy się przypadkiem, zaczęliśmy rozmawiać...tak się poznaliśmy.
-
- a odnosnie porownania do meskiej wersji modliszki to wg mnie zadnej wiedzy chodzilo o akt kanibalizmu po kopulacji modliszek(drapiezna samica zjada samca) wiec nic tu nie bylo przekombinowane ...) jeśli nawet nie było przekombinowane, to porównanie nie było adekwatne. ja nikogo nie zjadam po kopulacji, nawet symbolicznie, psychicznie, psychologicznie lub *icznie w jakikolwiek inny sposób. Ale o tym z zadną wiedzą już chyba nie podyskutuję :-(. - ujęła mnie twoja historia, bo czyż można pozostać obojętnym, wobec takiej traumy, jaką autorze przeżywasz pytanie retoryczne... - k**wa skasowali mi temat... Twój jest bardziej gorszący. Nie rozumiem dlaczego mnie tak potraktowali. Nawet nie wiem czy ktoś okazał mi serce. Mam to w dupie. Z uwagi na dłuższą znajomość pozwole sobie wykorzystać twój topik do mojego celu. Usuną mój wpis albo cały teamt. Jakoś to przeżyję. Albo nie... mała dedykacja: http://www.youtube.com/watch?v=xP1eHqNqx1s ale o co chodzi??? czy piłaś dziś alkohol lub zażywałaś środki odurzające? - I jeszcze jedno wierzę tobie, że to nie ściema. Wierzę w to, że zdradzasz żonę, że masz wk**wiającą kochankę. Mam nadzieję, że chociaż jedna się na tobie pozna. Chciałabym tobie przekazac pewien gest w ich imieniu, ale nie znalazłam dłoni z palcami w konfiguracji jaka by mi najbardziej pasowała...Albo spróbuję Uwaga...[fuck you] poszukaj w wikipedii jeśli to nie podszyw, to doznałem właśnie największego rozczarowania w tym miesiącu :-/. (ale ta uwaga o dłuższej znajomości sugeruje, że to nie podszyw). znów musiałem ci czymś podpaść, ale tym razem wyjątkowo mocno!. jeśli nie chcesz pisac o tym publicznie, to napisz na prywatny, wyjaśnimy sprawę. ja się tak łatwo nie obrażam.
-
- Szczerze mówiąc, te odpowiedzi mnie nie satysfakcjonują... i autor z pewnością domyśla się, dlaczego? - Wczorajsze odpowiedzi były wyjątkowo słabe i czuję się mocno nieusatysfakcjonowana. Mało treściwe. - naprawdę się starałeś? to dzisiaj masz chyba słabszy dzień, bo zdarzały Ci się ładniejsze. Pewnie nawet i bez starania. drogie panie. moje odpowiedzi nie były słabe. były jasne i konkretne (z wyjątkiem odpowiedzi na temat mojego stosunku do prawdy). uważam, że jak na standardy panujące na kafeterii były wręcz doskonałe, tym bardziej, że pytania były zamknięte (więc z założenia ograniczające zakres odpowiedzi. umiejętność stawiania właściwych pytań to duża sztuka - kto kiedykolwiek prowadził przesłuchanie, ten wie). dla porównania możecie przeczytać odpowiedzi na moje dwa proste (bardziej proste być chyba nie mogły) pytania - 5 odpowiedzi, wszystkie nie na temat :-) Xixileen - fajna z dziebie dziewczyna. inteligentna i, co istotniejsze, mądra. z całego serca życzę Ci, żebyś nie spotkała na swojej drodze życia kogoś takiego, jak ja :-). zadna_wiedzo - specjalnie dla ciebie odpowiedź na jedno z twoich pytań: uważam, że kobiety są cudowne :-). dziękuję wszystkim za uwagę :-).
-
zwracam się z uprzejmą prośbą do wszystkich czytających ten wątek o wyświadczenie mi drobnej przysługi i udzielenie tu, na forum, odpowiedzi na 2 pytania: - czy uważasz, że ten wątek to ściema? - jeśli uważasz że to ściema, to jak sądzisz w jakim celu autor ten wątek założył? z góry dziękuję wszystkim życzliwym ( oraz nieżyczliwym) za udzielenie odpowiedzi.
-
zołza solidaryzuje się z jajnikami mojej kochanki
-
- Są mizoginości i mizogini, tak jak karaciści i karatecy a, chyba że tak :-).
-
- Dzień doberek. Mogę posłuchać dyskusji? dzień doberek :-) - Cholernie trudno być heteroseksualnym mizoginistą ...mizoginem?
-
Xixileen potępia zdradę, ale nie potępia człowieka. I to jest baaardzo dojrzałe podejście, wielu ludzi do śmierci nie potrafi rozróżnić tej subtelności.
-
- pfff... to co to za zdradzanie jak rzadziej niz 2 razy na miesiac pfff, ale mnie podsumowałaś! teraz wszyscy się na mnie rzucą, że jednak ściemniałem z tą zdradą :-/. i zamkną mi wątek. dzięki bardzo!!!! - p.s i oczywiscie dobrze ci zycze widzę! :-) - Co Ty insynuujesz, kochana? Oooo, kiedy jedna kobieta zwraca się do drugiej per "kochana" to zaraz poleje sie krew! :-)
-
- "ładne moje odpowiedzi? Podobają ci się?" - a to co to miało być? droczenie się? niee :-) starałem się, żeby były ładne :-) - Xixileen jak to czesciowo przeciagnac na wasza strone?? co masz na mysli ?ze czestotliwoscspotkan z kochanka sie zmniejszy z przykladowo 4 w miesiacu do 2?? wiecz co zołzo, ty naprawdę dobrze mi życzysz!!! 2 razy w miesiącu...żeby choć tyle!
-
- Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc nigdy nie skłamałam. no widzisz. nie poczujesz tego, dopóki nie spróbujesz :-). - Ale te uwagi w stylu "nie pytaj, bo i tak nie powiem." Chyba nie sądzisz, że jestem kimś z Twojego otoczenia i to w dodatku od tego, zeby Cię zdemaskować? nie, to nie o to chodzi. pamietaj o tym, że każdy to może przeczytać. jeśli chodzi o kochankę, to jej powody są jej powodami, nie zamierzam jej tu wystawiać jakimś debilom na pośmiewisko. doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, jakie potrafią być komentarze. jeśli chodzi o mój ambiwalentny stosunek do prawdy, to sa zbyt osobiste sprawy. - Moja wnikliwość wynika z czegoś innego. Zresztą, ja cały czas mam nadzieję, że uda nam się (mnie i żądnej_wiedzy) Ciebie chociaż częściowo przeciągnąć na naszą stronę. obawiam się, że żadna_wiedza nieprędko tu zagości :-/.
-
- Co innego kłamać profesora na egzaminie, że się przeczytało jakąś tam pozycję, a co innego kłamać osobę ukochaną, że się było w miejscu X, podczas gdy tak naprawdę zabawawiało się z kochanką/kochankiem. ile razy kłamałaś, że byłaś w miejscu X a nie z kochankiem? - A czym dla partnera byłby fakt, że się jednak było z kochanką/kochankiem? pytanie retoryczne. nie zmienia jednak faktu, że jest tak, jak wyżej napisałem. - a ja sie sklaniam do twierdzenia ze czlowiek nie jest monogamiczny z natury nie jest, ale więkoszość potrafi okiełznać tę naturę. - Oho, autor się chyba lekko zirytował. ani troszkę, co ty. chciałem być konkretny. :-) - Szczerze mówiąc, te odpowiedzi mnie nie satysfakcjonują... i autor z pewnością domyśla się, dlaczego? nie, nie domyślam się. dlaczego?
-
- jaki masz stosunek do PRAWDY? ambiwalentny. bywało w życiu, że wolałem być okłamywany, zamiast znać prawdę. nie pytaj więcej, nie opowiem nic więcej na ten temat.
-
- jaki masz stosunek do PRAWDY? ambiwalentny. bywało w życiu, że wolałem być okłamywany, zamiast znać prawdę. nie pytaj więcej, nie odpowiem.
-
- Zgodzisz się, że człowiek z grubsza zdradza dlatego, że odczuwa BRAK? pff, wszystko co robi człowiek, robi dlatego ze odczuwa jakiś BRAK. - I teraz kolejne pytanie: czy za ten brak odpowiedzialny jest partner (bo czegoś tam nie zapewnia), nie - czy jakiś defekt, który jest wkomponowany w psychikę osoby zdradzającej (potrzeba potwierdzenia własnej atrakcyjności w oczach więcej niż jednej osoby przykładowo)? tak - Ani raz nie powiedziałeś, że czegoś Ci brakuje u żony, wnioskuję więc, że problem lezy w Tobie tylko i wyłącznie. Hmm? wyłącznie. ładne moje odpowiedzi? Podobają ci się? :-) oczywiście nie wyciągaj z nich jakichkolwiek wniosków ogólnych na temat zdrady. moja kochanka zdradza z zupełnie innych powodów. nie pytaj jakich, nie odpowiem.
-
wiecie co, tak czytam ten artykuł podesłany przez miłośniczkę Czechowa...: "„Sympatyczny, „czarujący, „inteligentny, „czujny, „imponujący, „wzbudzający zaufanie i „cieszący się powodzeniem u kobiet to cechy ciągle powtarzane w słynnym studium psychopatów Cleckleya. Psychopaci zdają się mieć pod dostatkiem te właśnie cechy, które są najbardziej pożądane przez normalnych ludzi. Bezproblemowa pewność siebie psychopaty zdaje się być prawie jak nieosiągalne marzenie i jest generalnie tym, co „normalni ludzie starają się zdobyć uczęszczając na treningi asertywności. W wielu wypadkach magnetyczne przyciąganie przez psychopatę przedstawicieli płci przeciwnej wydaje się niemal nadnaturalne. Przeważnie przy pierwszym spotkaniu typowy psychopata będzie wydawał się wyjątkowo sympatyczny i sprawiał zdecydowanie pozytywne wrażenie. Uważny i przyjacielski, łatwo się z nim prowadzi rozmowy, wydaje się mieć rozległe zainteresowania. Nie ma w nim nic osobliwego czy dziwacznego i pod każdym względem stara się ucieleśniać zrównoważonego i szczęśliwego człowieka. Przede wszystkim jednak, nie wydaje się szczególnie wysilać, jak to by robił ktoś, kto ma coś do ukrycia albo kto chce ci wcisnąć kit. Trudno go wziąć za zawodowego pochlebcę czy kogoś, kto stara się przypodobać w jakimś ukrytym celu. Oznaki pozowania czy nadmiernej grzeczności nie są jego cechą charakterystyczną. Wygląda zupełnie naturalnie." Ludzie!!! jak ja się cieszę, że jestem psychopatą!!! :-)
-
- Autorze, znowy przeklasyfikowałeś naszą koleżankę na żadną_wiedzę. O.o Ciekawe, czy tym razem z premedytacją, czy jak poprzednio niechcący? jak zawsze niechcący :-) jak to psychopata :-).