jwcbd

majóweczko zawsze szczepienie to strach dla matki ale na pewno bedzie dobrze!

dziewczyny ile zjadają wasze dzieci? mój zjada mm ok. 80ml tak 6 razy dziennie i nie wiem czy to dobrze, ma 2 tygodnie.

dziękuję za link i hasło, fotka już na poczcie :)

no właśnie, zapomniałam :) ela.maz@op.pl

dziewczyny czy ja też mogłabym dostać namiary na to konto z dzieciaczkami, chciałabym wysłać też konrada :)

mały nazywa się Konrad, poród był siłami natury ale był trudny, troche porozrywało mi szyjkę, oby jutro było lepiej.

to ja

little ale dziwna baba, że też takie są pielęgniarkami środowiskowymi, one mają chyba za zadanie pomóc a nie wpędzić w niepotrzebnego stracha jeszcze 11 dni do terminu a dzisiaj dostałam silnych bóli kręgosłupa i jakieś takie prądy mi przechodziły, dość mocno to bolało ale przeszło po pół godzinie, samo, może to poród już bliziutko?

majóweczka się nie odzywa ciekawe co u niej, czy kąpiel pomogła ania5225 miała wizyte chyba przed 15 i nic nie mówi!!!! u nas spoko, szyjka już bardzo skrócona, tak, że dziecko już czuć podobno na badaniu spokojnie , wizyta niby za 2 tygodnie ale lekarz powiedział, że bardzo wątpi czy się na niej spotkamy :) waga dziecka 2900 a to już 37 tydzień więc to chyba niedużo twardnieje wam brzuch czasami? tak na górze brzucha? nie specjalnie wiem co to są te skurcze, czy ja nie rozpoznaję czy ich nie ma po prostu :/

hej odnośnie wagi, w 35 tygodniu wyszło 11 kg na plusie ale myślę, że to będzie moment jak waga spadnie, po pierwsze latanie przy dziecku i w domu, po drugie mega dużo spacerów od samego początku po urodzeniu, po trzecie, basen, aerobik i jazda na rowerze, taki jest plan :D

czy wy też wszystko robicie co chcecie? w sensie sprzątania, biegania gdzieś po zakupach itd.? lekarz kazał mi zwolnić ale mnie się wydaje, że teraz to już nie trzeba bo w tym terminie spokojnie chyba nic się stać nie powinno, jak uważacie?

orientujecie się czy fakt, że boli w krzyżu podczas ciąży to czy to oznacza, że podczas porodu będą bóle krzyżowe? podobno są gorsze od tych z brzucha

ćwiczycie mięśnie kegla? podobno teraz należy zacząć

każdy robi jak uważa ale takie niesmaczne wyrażanie się jest poniżej pasa

gdyby to małżeństwo funkcjonowało dobrze to on po odkryciu romansu przez jego żonę rzuciłby tym romansem, ale nie zrobił tak, dalej się spotykał z tamtą kobietą a więc ona stała się ważniejsza dla niego niż żona, czyli w małżeństwie układało się źle a baaardzo rzadko jest tak, że źle jest z winy jednej osoby, tak za zdradę w 99% odpowiadają i mąż i żona

czy wynik obciążenia glukozą po godzinie lekko poniżej normy jest właściwy?

no oczywiście, jeśli chodzi o dzieci to wiadoma sprawa, że one są najważniejsze i trzeba zabezpieczyć je w pełni

po prostu trudno spojrzeć na siebie obiektywnie, stąd wasze słowa a tak na prawdę baaaaardzo rzadko wina jest tylko jednej osoby

nieprawda, nie chodzi o to, że on powie, że jemu się znudziło no przecież to chyba oczywiste i tego nie trzeba tłumaczyć, że to nie jest argument ale za utrzymanie związku odpowiada i mąż i żona i zazwyczaj jest tak, że jak kobieta zostaje zdradzona to potem mówi, że ona sobie nie ma nic do zarzucenia, no oczywiście, w końcu mówi o sobie a więc po pierwsze nie będzie o samej sobie mówić czegoś przykrego a po drugie jest stronnicza bo bierze udział w tym rozwodzie. wiadomo, że ludzie są różni, może być facet notorycznie zdradzający, po prostu nie potrafiący zupełnie być wierny i ciągle zdradza i to jest wtedy ewidentne, ale jeśli ludzie żyją ze sobą 20 lat i nagle facet zdradzi to nikt mi nie wciśnie kitu, że tak mu się uwidziało zrobić bo coś go do tego popchnęło, z jakiegoś powodu nie czuł się w pełni zaspokojony w małżeństwie, albo z seksem było coś nie tak (rzadko, wcale, byle jak) albo z uczuciami (osłabło lub jest zupełnie niewyczuwalne pomiędzy partnerami). Nie można jednak stwierdzić, że to jest tylko i wyłącznie wina tego faceta.

musisz jednak przyznać, że nie jesteś obiektywna bo jesteś stroną zainteresowaną, czasami druga strona jest jakby sama sobie winna, że została zdradzona a ja nie wiem czy tak było czy nie było w twoim przypadku bo przecież nie znam waszej sprawy, znam tylko jedną wersję, twoją. sąd ma obowiązek tak samo podejść do tej sprawy tylko, że będzie mógł wysłuchać drugiej strony czyli twojego męża.

prawdę mówiąc znamy tylko twoją wersję, nie wiemy dlaczego ci to zrobił a to też jest ważne dla sądu

żona kolegi tam rodziła, podobo rewelacyjnie, bardzo polecali