Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ToksycznaKobita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ToksycznaKobita

  1. Cholera mnie trzęsie na takie hipokrytki. Jazda bez skrupułów, kiedy kobieta donosi ciąże ,ale nie chce wychowywać, wtedy stooos obelg, upokorzeń, zeszmacen leci w jej stronę jaki potwór z niej, a jak kobieta chce usunąc plod ,wtedy raptownie larum, jedna wielka afera,miliard nawracających przekazów, aby tego nie robila, żeby donosiła ciąze i wtedy zrzekła się praw Gorzej z niektórymi babami niż z 3 latkami, nie dogodzi się . Tak źle i tak źle. Każdy powód dobry do linczu
  2. Przez niektóre , wręcz przez wiele osób linczujących , kobiety wola wyaborcjowac płód niż urodzić i oddac w bezp rece w szpitalu bo najazdy, umoraniania, kamieniowanie ,kiedy kobieta zdecydowala się urodzić ,ale nie wychowywać od was kipi na odległość Hipokrytki , klapią morda a tylko więcej szkody przynoszą. Ot dowartościowanie się dewotek
  3. Istotny czynnik wyleciał mi z glowy przy pierwszym wpisie Na wizyte gości także musze mieć dobry humor i być w przyzwoitym nastroju, bo jak mam okresy ( fazy) kiedy jestem podminowana, czy cos mnie rozstroiło nerwowo ,wiec wtedy musze się kontrolować, aby nerwy nie wzięły górę podczas gościny, chodzi o jawne podirytowanie czynnikami nie mającymi nic wspólnego z wizyta gości Ale wtenczas mąż jest od podtrzymywania wyśmienitej atmosfery
  4. Ja ogolnie lubie gości za którymi przepadam i darze ich sympatia dzieląc na dwie opcje: - gdy często wpadają ale na krótko (max na kilka h ,nie na dluzej) - albo, kiedy rzadko wpadają,ale na długo ( kilka dni) Tyczy sie to gości mile widzianych w moich progach, tych niemile widzianych ograniczam do minimum ,lub zera
  5. ToksycznaKobita

    Co myślicie o gotyckich dziewczynach ?

    Gothyk to zupełnie nie mój klimat, ale klimat moich nastolatków, zwłaszcza najstarszej . Tzn. ja tu pisze o muzyce gotyckiej i coraz częściej ubiór w tym stylu No cóż, kwestia gustu , każdy ma swoje gusta , upodobania i preferencje Mi się wiele rzeczy nie podoba w ich upodobaniach, im w moich , no ale żyje się dalej
  6. Mamy własne mieszkanie ( Dom) wg mnie urządzone po swojemu, stylowo, wedle naszego gustu i ładnie Sprzątamy codziennie na bieżąco w podstawie ,a w sobotę takie już większe sprzątanie całościowe ,łącznie z detalami na jakie czasu niema w tygodniu
  7. Niestety czy ci się to podoba czy tez nie, ale dziecko partnera ZAWSZE będzie towarzyszyć i uczestniczyć w WASZYM życiu. Wiążąc się z kims kto posiada potomka z poprzedniego związku mogłaś mieć na uwadze, że to nie będzie tylko cudze dziecko tak jak pierwsze lepsze spotkane w markecie przy kasie , ale to jest dziecko partnera, jego krew, jego geny. Jego dziecko, które kocha. Miłość swoją dzieli na dwie osoby, na ciebie i na dziecko, nie tylko na ciebie i nic poza tym. Chcesz czy nie ,ale to dziecko jest i będzie obecne w życiu twojego kochanego, a ty nie masz prawa do niego złowrogo z pogardą podchodzić , bo co one zawinilo ,ze mamie i tacie nie wyszło?
  8. gościu z 12:22 .Ty nie masz żadnego obowiązku kochać te dziecko (tym bardziej jeśli z nimi na stale nie mieszkasz), ale powinnaś je zaakceptować i odnosić się do tego dziecka z szacunkiem ,a nie robić z dziecka wroga, rywala i traktować go jak intruza. Z góry złowrogo na nie patrzysz Zachowuj się dojrzale
  9. Najgorzej się słyszy i patrzy (a jest to baaaardzo czeste zjawisko) faworyzowanie i wyróżnianie dzieci własnych i drugiej polowy. Taki podział miedzy dziećmi wytwarza chory ,wręcz katastrofalny układ rodzinny, w którym NIGDY nie będzie zgody ani harmonii, właśnie poprzez tworzenie takich sojuszy żyjąc pod jednym dachem Tu dorośli głownie odpowiadają za taki fatalny stan w relacjach wzajemnych .Za atmosferę również
  10. Ja mieszkam od ponad 9 lat z dwojgiem dzieci mojego obecnego męża i nie narzekam. Łamię stereotypy ,że posiadanie pasierbów/ic to balast i utrapienie. Sprzeciwiam się takim założeniom . Dzieciaki mam bardzo fajne, więcej problemów wychowawczych miałam ze swoimi biol. niż z nimi . Traktuje jak moje własne dzieci, tyle lat żyjemy ze sobą ,wiec nie da się inaczej :) Wg mnie odpowiednie podejście do dzieci i do życia w takim układzie duże ma znaczenie
  11. karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik karmnik Wybacz sir , odpokutowalam i przepisalam 20 razy ,aby nastepnym razem mocniej dociskac N :D
  12. Nie no, trzeba przyznać, ze ludzie w PL tez potrafią prowadzić luksusowy tryb życia i majętny . Są ludzie dosyć zamożni , a nawet cos więcej , oczywiście nie mogę powiedzieć że taki ich kapitałowy dobrobyt to jest standard w polskich rodzinach, oczywiście że nie , ale aby to były nieliczne jednostki to tez nie można powiedzieć. Potrafi ludziom tutaj w PL się znakomicie powodzić, od razu uprzedzam ze nic a nic nie nawiązuje do swojego statusu majętnego, tylko obiektywnie wyrażam swój pogląd i z jaką grupą społeczna mam na codzien kontakt :są rodziny ,które żyją w biedzie, są rodziny, które żyją skromnie, przyzwoicie ,lub cosik więcej ale tez bez szału,, a są tez tacy i to nie ewenementy ,którzy w z******tych luksusach się opływają :) Zróżnicowanie statusowe kolosalne , myślę ze w Grecji podobnie , bo byłam tam nie raz, nie dwa ,lecz tylko jako turysta ,nie obywatel
  13. dobrze!! oddaje ci ten temat , jedz sobie po nim i mąć ile wlezie jak ci tak frajdę sprawia Przypierdzielasz się o byle g***o i tyle pożytku z rozmowy z tobą. Steruj panie kapitanie a zobaczysz jak ci migiem ten okręt zatonie .Tyle ode mnie. Baw się dobrze
  14. nie dziekuje, nie będę się w nic bawić aby twoje widzimisię spełnić bo ty tak powiedziałaś .Lubisz się dowartościowywać wytykając cokolwiek aby własne ego podnieść?? Z kulturą jesteś na bakier
  15. Mąż tak chciał córce dać z pewnych względów, z przyczyn czysto osobistych nie zgodziłam się :D
  16. za klka dni? konkretnie ,ale tak konkretnie kilka to znaczy za ile dni? za 5 ? za 20? za 3 msce? czy po 24 mscach? Moje macierzyństwo w kolorowych barwach dopiero zaczęłam dostrzegać kiedy bliźniaki miały 2 latka z kawałkiem, oczywiście nie mialam nigdy baby blusa ani depresji , po prostu wtedy wieej rzeczy zaczelo robic się przy nich i wokół nich z własnej przyjemności niż wcześniej z obowiązku
  17. wygadania się w sensie wyrzucenia z siebie to co nas gryzie to co nas uwiera . Dodatkowe zalecenia psychologa i cenne wskazówki mogą bardzo dużo pozytywnej zmiany przynieść
  18. a ja nie pojmuje waszej reakcji ,ze odmawiacie i odradzacie autorce wizyty u specjalisty ,aby się wygadała, powyzalala jeśli nie ma komu jak sama to pisze. Może i ulgę jej to przynieść. Wiecie czasami jak sam fakt wygadania się potrafi cuda zdzialac?
  19. to było do tej wypowiedzi ""Dajmy już sobie spokój z psychiatrami hehe myśle ze to spora przesada toksyczna "" Z pożałowaniem do niej się odniosłam ewidentnie zaznaczając ,ze w każdym poście nawoju i popieram PSYCHOLOGA ,jeśli autorka czuje ze to może pomóc to dlaczego nie? Z psychiatra ktoś usilnie dym chce robić wmawiając mi cos czego nie napisałam
  20. gościu z z tym ze ja nie pisze nigdzie o psychiatrze, lecz tylko i wyłącznie o PSYCHOLOGU jak sama autorka o tym wspomniała pierwsza Odróżnij jedno od drugiego bo to nie to samo ,pojmujesz już różnice?? :)
  21. u mnie felerne początki miały miejsce naście lat temu :) nie miałam potrzeby skorzystania z poradni psychologicznej, jakby tak było to bym się udala,a tu widzę i czytam ze autorka akurat nie ma komu się wygadać co leży na jej sercu ,co ja meczy tak wiec dlaczego negujecie kurna psychologa jeśli to może przynieść korzyści dla niej i dla dziecka?
  22. co mam przestać?/ autorka rozważa wizytę u psychologa bo sama pisze ,ze nawet nie ma z kim tak szczerze pogadać co w niej się dzieje , no i ja wiec popieram ją w tych przemyśleniach, nie przestane. Wstydzi się najbliższym prawdę powiedzieć co czuje i jakie emocje jej towarzyszą, odczuwa potrzebę wygadania się najlepiej komus KOMPETENTEMU np. psychologowi to czemu mam jej to odradzać???wg mnie bardzo dobry pomysł
  23. Przecież ja się nie idealizuje, o moich fatalnych perypetiach w pierwszych okresach macierzyńskich wiele razy pisałam, to żaden sekret Psychiatra nigdy mi potrzebny nie był ,wiec mi go nie zalecaj
  24. Wspieram w pomyśle o przejściu się do psychologa jak szybko się da .Psycholog w takich momentach nie zaszkodzi ,wręcz wiele pożytecznego może zdziałać
  25. Dobrze to napisze łagodniej . Noworodek plączący nie robi tego specjalnie Tutaj autorka obwinia dziecko ,,posądza o jakieś świadome zachowania, co jest dla mnie nonsensem . Psycholog jak najbardziej potrzebny .Malo to się słyszy ze matki krzywdzą własne dzieci? tym bardziej wmawiając sobie absurdalne brednie? wizyta u specjalisty nie zaszkodzi ,nawet konieczna
×