Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

_Klarka_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez _Klarka_

  1. Kurcze mi tez jakoś trudno wrócić tak naprawdę do diety, takiej rygorystycznej, wczoraj częstowali w pracy ciastkiem no i zjadłam kawałek. Byłoby oki gdyby nie to że byłam w sklepie, wydałam majątek na jogurty sery kefiry itd. później się zatankowałam, także kasa leci, no i kupiłam biszkopciki do sernika na spód, ale oczywiście w sumie wczoraj zjadłam 1/3 paczku tak poprostu, później podjadłam kilka chipsów od siostry, eh brakuje mi normalnego jedzenia. Ale fakt faktem taka dieta kosztuje, a najgorzej jak nie ma efektu, pieniądze wydane w błoto :/ Zrobiłam wczoraj ten sernik, taki ciepły jest pycha, gdzieś czytałam że taki sernik to podstawa, węgli mało, a sporo białka, no i słodkie bo na słodziku. A w pracy jak mi się chce słodkiego to gumy orbit truskawkowe, teoretycznie bez cukru wcinam :) Kurcze do pracy ciastko przynieśli, jakoś muszę się wymigać.
  2. Ja dzisiaj kontynuję dietę, pomimo tych zawalonych dwóch dni. Dzisiaj na śniadanie filet z kurcaka z warzywami, a po pracy zajadę do sklepu, żeby się zaopatrzyć w nowe białko :) na wagę póki co boję się stanąć, może za jakieś dwa dni. Po tak obfitym śniadaniu narazie nie jestem głodna, czyli jest oki
  3. Wszystko dobrze zrozumiałaś będę miła, to ja się pomyliłam, chodziło o to "mojej głowie" że rzadko spotkałam się żeby ktoś był 1 dzień na fazie uderzeniowej, przeważnie było to 5 dni, wydaje mi się że wtedy lepszy będzie efekt nawet jak chcemy zrzucić tylko 4 kilkogramy. Na diecie często jest tak, że facet starszy, to niby mądrzejszy bardziej doświadczony, a tak naprawdę my o kilka lat młodsze mądrzej i rozsądniej myślimy. . Jeżeli poczułaś chociaż przez chwilę ulgę nie ma co się męczyć i szaprać. Trzymaj się
  4. Na 1 fazie schudłam max 1,5 kg poźniej waga stanęła, teraz zaczęła lekko spadać w dół (pomijam wczorajszy dzień). Wg w/w rozpiski jeżeli chcesz schudnąć do 5 kg powinnaś być na fazie uderzeniowej do 5 dni, przypuśćmy że schudniesz 2 kg na 1 fazie to dalsze 3kg zrzucasz wolniej będąc na fazie 2. Na fazie 1 schudniesz sporo, ale resztę upragnionej wagi tracisz na 2 fazie, na 3 fazie utrwalasz efekty diety, a 4 faza to praktycznie normalne jedzenie jakie powinnaś kontynuować...
  5. Widzę, że mamy podobny cel, z dzisiejszej wagi 58,2 kg, chce mieć 54kg, czyli ciut więcej :) Jadłospis z neta, przy czym 1 faza była mało apetyczna, bo wiedziałam tylko co mogę jeść z dozwolonych produktów i nie mieszałam ich, a teraz troszkę szukam na necie, sama też eksperymentuję, w sklepie pierwsze co to sprawdzam ile produkt ma węgli, białka i tłuszczu, podobno powinno być białka dwa razy więcej niż węgli, ale nie ma wielu takich produktów
  6. Staram się też czytać trochę na forum poświęconym diecie dukana, można wyczytać o ciekawych przepisach itd.
  7. I Faza to kuracja uderzeniowa - ścisły protal do max. 10 dni * jeżeli planujesz schudnąć mniej niż 5kg, wystarczy 1 dzień kuracji uderzeniowej. Stracisz ok. 1 kg w trakcie tej fazy. * jeżeli planujesz schudnąć mniej niż 10kg, wystarczą 3 dni kuracji uderzeniowej. Stracisz 1 2,5 kg w trakcie tej fazy. * jeżeli planujesz schudnąć mniej niż 20kg, wystarczy 5 dni kuracji uderzeniowej. Stracisz 2 5 kg w trakcie tej fazy. * jeżeli planujesz schudnąć więcej niż 20kg, zastosuj 7 dni kuracji uderzeniowej. II Faza to naprzemienna kuracja proteinowa Naprzemienna kuracja proteinowa jest bijącym sercem planu Protal. Do niej właśnie należy, po piorunujących efektach Fazy I, doprowadzenie nas równomiernym rytmem do upragnionej i ustalonej na początku wagi. Do wyboru są następujące rytmy fazy utraty wagi: rytm 5/5 pięć dni protein z warzywami i pięć dni czystych protein. Przynosi najlepsze rezultaty. rytm 1/1 jeden dzień protein z warzywami, na zmianę z dniem bez warzyw. Najbardziej odpowiada osobom z lekką nadwagą lub o słabej woli. Można stosować jako przerwę do rytmu 5/5. rytm 2/7 dwa dni w tygodniu czystych protein i pięć dni protein z warzywami rytm 2/5- dwa dni w tygodniu czystych protein i pięć dni zwyczajnych, bez diety, ale też bez wielkich szaleństw. Doskonały rytm na pozbycie się cellulitu i na miejscową utratę kilogramów oszczędzającą górne partie ciała. III Faza to kuracja utrwalająca Czas trwania kuracji przejściowej oblicza się zależnie od wielkości utraconej wagi : dziesięć dni nowej diety na każdy utracony kilogram. Przykład: Jeśli straciliście 20 kg, Faza III- utrwalanie musi być stosowana przez okres wynoszący 20 razy dziesięć dni, czyli 200 dni. Podczas fazy utrwalania wagi należy jak najściślej stosować się do diety pozwalającej na spożywanie następujących pokarmów: * wszystkie pokarmy proteinowe fazy uderzeniowej, * wszystkie dozwolone warzywa fazy utraty wagi, * jedna porcja owoców dziennie (oprócz bananów, winogron i czereśni), * 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie, * porcja sera (tj. ok.40 gramów, unikać tych bardzo tłustych), * 2 porcje produktów skrobiowych tygodniowo (np. ryż, kasza) * udziec jagnięcy lub pieczeń z polędwicy wieprzowej, Jako ukoronowanie kuracji mamy jeszcze: -dwa odświętne posiłki w tygodniu Oraz obowiązkowo i bezwarunkowo -jeden dzień ścisłej diety proteinowej (kuracja uderzeniowa) w tygodniu (dr Dukan sugeruje czwartek- ten dzień nie może być ruchomy!) Faza IV to ostateczna stabilizacja Czas trwania tej fazy - do końca życia. W ostatecznej fazie przechodzimy do normalnego sposobu odżywiania się podczas sześciu dni w tygodniu, zachowując dobre nawyki nabyte podczas kuracji, i stosujemy co czwartek lub, jeśli to niemożliwe, w środę lub piątek jeden dzień czystych protein (kuracja uderzeniowa) w sposób regularny, ścisły i przez całe życie. Spożywamy również codziennie 3 łyżki stołowe otrąb owsianych. Zaniedbanie tych dwóch zasad, stanowiących jeden z filarów planu Protal, to gwarancja odzyskania całej utraconej wagi w niedalekiej przyszłości.
  8. Miło Was tak poczytać :) Po wczorajszym obrzarstwie - wieczorem pizza, piwo i kilka ciastek, waga pokazała rano 58,2 kg czyli lata jak oszalała. Ale przed tą pizzą nie mogłam się ustrzec, nie z piwem to mogłam, mogłam je zamienić na colę. Przepisy z tej stronki widziałam, dosyć ciekawe, ale sporo tam węglowodanów, a ja staram się je ograniczać, zamiast mąki kukurydzianej daję otręby, dzisiaj piekę biszkopt z otręb przekładany galaretką z kefirem, jest taki względny na 2 fazę diety dukana bo ma tak może pół na pół białka i węglowodanów, ale to jak mi się słodkiego zachce. Jak bym potrafiła to bym zdjęcie wrzuciła :/ Chociaż najbardziej dietetyczny jest sernik :) ale ileż można. Większość z przepisów tej stronki to z tego co pamiętam 2 faza diety. Kurcze ja to jestem leniem i teraz nie chce mi się ćwiczyć, wcześniej jak się zawzięłam przynajmniej robiłam a6w, a teraz pocieszam się tym że na dukanie przez białko skóra robi sie jędrniejsza, hm...może to i racja. Zobaczymy bo mam zamiar na diecie być max do świąt, a później to będę się tylko pilnowała, żeby jeść sporo białka.
  9. Ten jadłospis oki, na smażone czasami mozna sobie pozwolić bo wiadomo brakuje "normalnego" jedzenia, co do tych paróweczek to też miałabym na nie ochotę ale nie wiadomo co tam do nich dają, więc póki co ja jeszcze poczekam. Sernik wyszedł rewelacja :) a co najważniejsze jest w nim praktycznie same biało, dosłodziłam słodzikiem, opakowaniem cukru wanilowego i łyżką fruktozy (to też węglowodany, ale z dwojga złego zwykły cukier czy fruktoza, wybrałam to troszkę lepsze dla odchudzania). Black angel gdzie Ty jesteś? Dzisiaj jak tylko wstałam na wadze 57,7 kg, po zjedzeniu dojdzie trochę wagi, ale ważne że coś się ruszyło i stan "zatrzymnia" mojej wagi mam nadzieję że już się skończył. Aż chce sie odchudzać, przyzwyczaiłam się już do tego sposobu odżywiania, ale brakuje mi jednak słodyczy i jakichś chipsów, więc pewnie nie ustrzegę się przed podjadaniem czasami, ale pocieszam się tym że z tego co czytam to normalne ;p Wczoraj podjadła też kilka chipsów od siostry :/
  10. Ja dzisiaj w pracy podjadłam cukierka i kawałek czekolady, niestety ale nie mogłam się oprzeć. Dzisiaj robię dietetyczny sernik, ciekawe co wyjdzie :) Póki co waga przynajmniej nie wzrasta, może za kilka dni sie ruszy, na moją korzyść.
  11. U mnie wczoraj było ciężko, tak mnie ciągnęło do słodkiego, gdyby nie to że post to bym coś wtryniła, chociaż podjadłam sałatki z ananasem siostry. Dzisiaj rano juogurt naturalny z otrębami, a w pracy serek danio lihgt (teń śmietankowy ma mniej węgli od waniliwego light) i sałatka, co bym sie zapchała (filet z kurczaka + jajka + ogórek kiszony + jogurt naturalny + musztarda) Black angel czy wyczytałaś może gdzieś ile jajek mozna jeść dziennie?
  12. Widzę, że jesteś na dobrej drodze Black angel :) ale ogólnie startowałaś z większej wagi a teraz 7 na przedzie, kurcze kilka dobrych kilkogramów już naprawdę zrzuciłaś. U mnie jak stanęło na 59 kg tak stoi, ale moim celem jest to przeczekać i zobaczymy co z tego wyniknie, dzisiaj już 10 dzień diety :) A nie zastanawiałyście się dziewczyny nad jedzeniem kotletów sojowych, oczywiście takich bez panierki, no nie wiem myslałam że z jajkiem sadzonym, czy odrobinką ketchupu, szczególnie te z Was, które są na diecie białkowej, proteinowej , mają dużo białka ok 45g, węglowodanów 21g, tłuszczy bardzo mało, błonnika ponad 16g, teoretycznie bardzo dietetyczne. Pytam bo wczoraj znalazłam w szafce i już wszystko zjadłam, dzisiaj kupię dwa opakowania, ja lubię urozmaicić sobie jedzienie, dla mnie to przyjemność, a jedząć ciągle serki, czy fileta z kurczaka, robi się to dośc monotonne. Albo napiszcie co Wy jjecie, bo jeszcze na tej warzywno-proteinowej spoko, ale same proteiny - trochę się męczę, dobrze, że omlet można. Kurcze dzisiaj post, a tak mnie śśie, zjadłam 1 jajko na twardo, trochę twarogu, serek wiejski, pół omleta no i dwa kotleciki sojowe, normalnie rzuciłabym się na słodycze bo przyznam się, że mi ich brakuje. Wyobrażam sobie co by było jak bym nie była na diecie, pewnie nakupiłabym sobie słodkości i jakichś chipsów i wcinałabym je - tak przed okresem.
  13. U mnie waga stanęła, a nawet podskoczyła w górę, dzisiaj po pracy 59 kg, pewnie bym sobie z nią dała spokój, ale nie tym razem, właśnie zrobiłam sobie omlet z otrębami i cukrem waniliowy i mam alternatywę na jedzenie do pracy. jeszcze jutro warzywa, później 3 dni same białka
  14. Lusyla z Twoją zawziętością dasz radę, bylam pod wrażeniem Twoich ostatnich efektów, więc teraz pewnie też nas zaskoczysz :) Ja 7 dzień diety, rano ważyłam się - 58 kg więc póki co jeszcze waga mi spada, ale nie czuję tego tak bardzo po ubraniach. Od dzisiaj przeszłam na drugą fazę czyli teraz będze łatwiej bo będę mogła sobie pozwolic na warzywa - tak legalnie :) Wczoraj byliśmy w górach i niestety musiałam jeść to co było - żurek z jajkiem, podjadłam kilka frytek, a w McDonaldzie Zjadłam fajna kanapkę Mc Wrap z kurczakiem, normalnie pycha, tylko że w naleśniku a tego jeszcze mi nie wolno, ale dziaisj zrobiłam sobie coś bardzo podobnego: sałata lodowa, pomidor, ogórek, papryka i kawałki fileta z kurczaka z przyprawą do grilla, polane sosem czosnkowym (jogurt naturalny, czosnek, tzatziki) ......kilka kapek ketchupu, posypane koperkiem, bardzo apetycznie wyglądało i tak samo smakowało, pycha, następnym razem zrobię zdjęcie. Ale powiedzmy że wszystko spaliłam w górach ;) Ja też właśnie staram się zrzucić z ud i trochę z pupy, ale mam nadzieję że nigdzie mi to nie przejdzie, bo poza tym jest oki.
  15. Aktualnie niecałe 3 m-ce temu zmieniłam pracę, ale faktycznie byłam na stażu w kancelarii notarialnej, no i zdałam sobie sprawę że gdybym nie pracowała to w domu tak strasznie by mnie kusiło, że bym nie wytrzymała. Zaczęłam szukać czegoś więcej o diecie dukana, wyniki są ale w I fazie nie wolno jeść warzyw a ja dwa razy skusiłam się na trochę do fileta z kurczaka, no i wczoraj zjadłam jedną mandarynkę, nie mówię już o dzisiejszym dniu pączkowym. Waga - 59,5 kg po pracy, rano się nie ważyłam, 4 dzień diety i dobry kilogram mniej,ale bardziej niż na liczbach zależy mi żebym czuła że schudłam po ubraniach :) Na I fazie zamierzam być 8 dni, zobaczymy co z tego wyjdzie, później faza II.
  16. Danio z Danona - Metoda na głoda o smaku śmietankowym, kupiłam za ok 1,59 zł wTesco i jest smaczny, a ma mnej węglowodanów
  17. No to i jestem :) Pierwszy dzień na Dukanie, wszystko było by oki, gdyby nie to że nie wolno jeść warzyw, bo na obiad do piersi z kurczaka dodałam cebuli, pomidorów i papryki no i przypraw, przynajmniej miało jakiś smak, ale to był jedyny występek, dopiero po obiedzie przeczytałam że nie wolno jeśc warzyw, co dla mnie jest trochę dziwne bo warzywa są tak mało kaloryczne itd. no ale będę się trzymać mocno diety, jedyny wyjątek fazy I to mandarynki, jak już nie będę mogła wytrzymać, ale będę się oczywiście starała. Dzisiaj po 6 zjadłam jajecznicę z 3 jajek (bez tłuszczu ani masła) o 12 serek wiejski o 17:30 pierś z kurczaka z warzywami a na kolację zobaczę może tuńczyka albo mleko albo może nic mi sie nie będzie chciało. Póki co muszę wypić herbatę i popić trochę wody, bo wypiłam tylko z 0,5 litra herbaty, a te 1,5 litra to nie wiem czy musi być czysta woda, czy może też być w to wliczona herbata, bo wiem że herbatę można pić ale jak bym miała wypić 1,5 litra wody, a do tego herbatę, którą lubię, to jak dla mnie sporo płynów.
  18. Oj gratuluję Wam dziewczyny zawziętości, jak człowiek sobie tak mocno coś postanowi to i mu wychodzi. Jeszcze dwie godzinki i weekend, nareszcie będzie się można wyspać. Co do sałatki proponuję gyros, pycha ja zawsze robie taką http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://atinabc.blox.pl/resource/salatka_gyros3.jpg&imgrefurl=http://atinabc.blox.pl/2009/01/Salatka-gyros.html&usg=__7unCyKH9cIRicZai8CLG-nZ0f88=&h=427&w=640&sz=47&hl=pl&start=4&zoom=1&tbnid=Vs32pEF5q79LrM:&tbnh=91&tbnw=137&ei=lgY1T6ShIsn2sgbNmo2zDA&prev=/search%3Fq%3Dsa%25C5%2582atka%2Bgyros%26um%3D1%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26gbv%3D2%26tbm%3Disch&um=1&itbs=1 ale nie dodaję oliwy tylko duszę kawałki kurczaka w tej przyprawie z kapką wody, no i majonezu dodaję tylko na górę, ale można ta ilość majonezu ograniczyć do minimum, bo poza tym to sałatka jest bardzo dietetyczna, ale pewnie już ją robiłaś bo jest dosyć znana.
  19. Oj u mnie też wszystko co jem i robię to przeciwieństwo diety:/ Co do tego języka to wiem, że jak nie teraz to później już mi się nie będzie chciało i robię to zupełnie dla siebie, bo z pewnością prędzej czy później się przyda, a wiadomo nawet w normalnym życiu z językiem ang jest łatwiej, a tak naprawdę nie mam ustalonych dni kiedy mam jechać i tracić czas na dojazd na lekcje (kursu) tylko ten czas mogę poświęcić na naukę, w cieple i w domu, a jestem typem domownika, więc w to mi graj :)
  20. No gratuluję dziewczyny, widzę że super sobie radzicie, wyniku naprawdę mówią same za siebie. Czy ten błonnik z ananasem to tabletki? U mnie dzisiaj 59,3 kg i powiedzmy drugi dzień powrotu do diety.
  21. Ja jakoś ostatnio miałam mało czasu na zaglądanie tutaj. Póki co nie mogę się zmobilizować na bardziej restrykcyjną dietę, potrzebny mi chyba jakiś kop, na sylwestra zrobiłam sałatkę i blok czekoladowy, no i oczywiście zostawiłam sobie go trochę w domu, także póki co od słodyczy nie mogę się opędzić i odzwyczaić. Przez sylwestra raczej nic nie przytyłam więc nie ma tragedii, ale dobrze by było coś tam zrzucić, no a z takim podejściem to ja może schudnę do 55kg ale na Święta Wielkanocne
  22. Moja siostra też ma taką z Biedronki, dobrze waży, ale fakt że nie mam innej więc nie mam porównania. Black_angel23 skojarzyła mi się pierwsza część Dziennika Bridget Jones, jak pisałaś o sukience, pończochach i tam były, o ile dobrze pamiętam "gacie babci". Na sylwestra idę na domówkę, będzie nas do 20 osób ale jeść będę normalnie żeby nie musieć każdemu tłumaczyć że jestem na diecie, a poza tym bym i tak się skusiła na to jedzenie. Co do tej wagi to w drugi dzień świąt zważyłam się a tam kilogram mniej niż przed świętami, sobie myślę - kurcze jak ja to zrobiłam, a za jakiś czas zważyłam się jeszcze raz, tylko wagę położyłam nie na wykładzinie jak przedtem i była różnica 2 kilogramów, czyli po świętach przybył mi kilogram. Black_angel23 gratuluję umowy:)
  23. Dziewczyno Ty masz ogromną cierpliwość! ja bym nie miała jej tyle do schudnięcia tyle, mały sukces i bum sobie odpuściła. Jeżeli chodzi o te same ćwiczenia co ja je robiłam to mi coś tam dały, ale już ich nie robię z braku czasu i...lenistwa
  24. No popłynęłam, jeszcze dzisiaj kupiłam dwa rodzaje ciastka bo miałam iść po świadectwo pracy (do byłej pracy) ale jak już byłam niedaleko to zadzwonili że nie zdążyli wypisać i kiedyś indziej, NO I CO! na szczęście siostra przyjedzie,i trochę mi zje ciastka no ale zostanie, oj to życie
  25. Ja jeszcze niecałe 30 min i do domku. W ten weekend przesadziłam, poprostu poleciałam że szkoda pisać żółtko ukręcone z cukrem plus mleko odtłuszczone w proszku, draże kokosowe, a z białka bo mi zostało zrobiłam 6 bezów, które oczywiście też poszły, no ale tak mam że czasami to tyle tych słodyczy bym zjadła... ale na szczęście nie mam tak zawsze. Dzisiaj znowu jem z rozwagą:) Lusyla 90 czy Ty tam zagranicą pracujesz, bo cały zas tak myślałam, chociaż chyba nigdzie nic o tym nie było napisane. Ja jak wracałam z Holandi to jak usłyszałam polskie radio, nawet przed granicą to już czułam się jak u siebie:) a byłam max 2 m-ce.
×