Mój chłopak pare miesiecy temu siedzi w zakopanym robi domek jakiego kolegi i w ogole. Pisze,ze mnie kocha, teskni i w ogole ale jedno mnie zastanawia.... Jak sie go pytam kiedy wraca z zakopanego z miasata gdzie miesza to mówi,ze nie wie i nie wie jak to dalej bedzie z tym jego miejscem zamieszkania. Czy on mysli o nasz powaznie i naprawde mnie kocha?Jak mu mówię zeby sie w koncu ogarną to on mowi,ze to ja nie chce z nim wyjechać do innego miasta. Zwala na mnie chociaż wie , ze ja ze swojej miejscowosci nie wyjade bo niezabardzo moge. Pomimo pisania,ze mnie kocha i jestem dla niego bardzo ważna mam to odbierać ze zwykle słowa nic tak naprawde nieznaczące? Co mam robic??? Przecież tak nie moze sie to ciągnać w nieskonczosność... Wspomnę ,ze też go kocham i chciałabym z nim byc... POmocy!!!