i już po zajęciach:) zrobiłam sobie bułkę pieczoną z serem i pomidorem to pewnie sporo kalorii:P ale cóż:) jakoś chyba bardziej pod 1000kalorii jem trzeba zmienić to:) znaczy dopiero od niedzieli niżej zejdę bo jutro wizyta u chłopaka więc będzie winko i pizza pewnie:P ale nie mam jakiegoś takiego podejścia że to straszne że będę dłużej chudnąć itp :P nawet jak zjem 1300kalorii to przecież poniżej mojego zapotrzebownia:P najwyżej dłużej się pomęcze na diecie:P ale z życia też trzeba czerpać radość:)
mam optymistyczne podejście do diety:) schudnąć schudnę bo jem mniej ale w jakim czasie niewiadomo:P chciałabym od niedzieli już jeść mniej niż 1000kalorii ale jak zjem więcej to nie załamie się:)
jak dziewczyny u was??:) jak dietka?
kiedy się ważycie?:)