mućka34

Do Pani trycholog Pani odpowiedź utwierdziła mnie w tym że niestety nie jest Pani w stanie pomóc większości z nas. Jak nie miałam problemów to nic włosom nie szkodziło a teraz mogę obchodzić sie z nimi jak z jajkiem a i tak lecą. Pani to może wpłynąć na łodygę ewentualnie na skórę no a u nas jest problem nieco głębiej.

Do Pani trycholog to może niech Pani napisze w jakich przypadkach jest pani w stanie pomóc bo wydaje mi się że przy problemach z hormonami to żadne mazidła szamponiki i iine cuda wianki nie pomogą. Ja właśnie odstawiłam po paru latach sindy 35 no i zaczeło się ,myję codziennie włosy a te lecą jak liście z drzewa. W sumie miałam czas żeby oswoić się z myślą o perułce. I gdyby nie fakt że nie da sie jej super przytwierdzić do głowy i strasznie w niej ciepło już dawno cieszyłabym sie bujną czupryną.

Do pani Trycholog .Nie wątpię w Pani wiedzę ale wydaje mi się że stawianie diagnozy na podstawie obrazu skóry głowy i tego jak wygladaja mieszki czy cebulki itd to ocena tylko powierzchowna. To jak ocena owocu na drzewie. Ja również borykam się z problemem co jakiś czas zaglądam na to forum . I z tego co widzę to wiele z was ma większa wiedzę niż nie jeden lekarz. Szkoda tylko że nie ma ani jednej osoby ,która po tych wszystkich kosztownych badaniach i nawet utrafieniu przyczyny problemu mogła pochwalić się efektem leczenia w postaci odrastania włosów i braku ich wypadania. Na swoją głowę wydałam już tyle pieniędzy że mogłabym jechać na Bali, jestem przed kolejnymi badaniami hormonalnymi zrobie je wydam kolejne pare stów dla świętego spokoju żeby nie miec wyrzutów sumienia że mogłam coś zrobić .Pytanie tylko jakie leczenie moga mi zaproponować bo z tego co widzę to prawie wszystkich wrzucaja z powrotem na antykoncepcje po której przybywa innych dolegliwości.

hejka dzisiaj sie ostro sprężyłam i zjadłam 910kcal i głównie z białka. Tak mnie wkurzył brak efektu że muszę sobie przykręcić śrubkę bo mnie to już wkurza.

asiak kiepska ta reklama alveo. Trzeba być naiwna żeby w coś takiego uwierzyć.

black angel najlepiej temat zapodaj wujkowi google to dostaniesz instrukcje z obrazkami:) Waga dzisiaj pokazała 65 gdybym zrobiła wykres jak ona spada to niezła sinusoida by wyszła jeszcze wczoraj było 66. Ja już rowerkuję.

hejka sara miranda mi też waga pokazała 65.3:) ja już zapylam na rowerku

no właśnie że mi się chce rano:) zwłaszcza jak się zważę .Waga nie była dzisiaj łaskawa frana pokazała 0.5 kg do przodu. Czy ja kiedyś schudnę? do na diecie z ciastami uważaj bo zazwyczaj to porcje jakie sobie kroimy są większe .Najlepiej mieć wagę i sprawdzić wartość kacl wtedy masz czarne na białym.

jutro rowerkuję rano o 7.30 będę w tym czasie zaglądać do was piszcie.Dobrej nocki. ps mogłam nie jeść sałatki ze słoika na dodatek wypiłam zalewę octową:)

a ja znowu włączyłam rowerek godzinna jazda na czczo, póżniej spacer 40 min do pracy .Muszę przykręcić śrubę bo nie chce w wisielczym humorem zasiąść za stołem wigilijnym.

hejka wczoraj siorka oglądała program o dziewczynie która mimo diety i ćwiczeń tyła. Okazało się że ma 300 krotnie przekroczony jakiś enzym szkoda że nie zapamiętała nazwy.Dodatkowym objawem było wypadanie włosów.

Berta 31 ważysz po ciąży tyle co ja bez 1kg .Ja mam 166 66kg od dwóch tygodni dietkuję bez efektu pewnie ciągle za dużo jem. I moze to ja jestem tutaj najstarsza ,nie przeszkadza mi wiek ,ale faktycznie młodsze koleżanki (nie wszystkie)walczą nie wiadomo z czym.Więc jak widzę posty w stylu zważyłam się z mokrym ręcznikiem na głowie więc pewnie waga nie jest prawidłowa bo ważę 56,4 to trochę mnie to zniechęca do udzielania sie w takim gronie. Black angel imprezy wspólne biesiadowanie to pole na którym zawsze polegam.Bo wtedy panuje prikaz jedzenia ,zresztą trudno jest sie opanować .Więc nie wściekaj sie na siebie tylko zrób sobie pokutę spróbuj sobie zrobić jeden dzień białkowy albo zresetuj kalorie ruchem.Nie możemy przez okres odchudzania omijać wszystkich imprez najważniejsze to umiar przy stole.No i nie imprezowanie co tydzień bo to faktycznie zniweczy cały trud pięciu dni dietkowania.

Falko a nie wpadłaś na to żeby sobie ściągnąć ręcznik z głowy.Waż sie rano na czczo ( wysikaj sie,wypuść krecika)wage stawiaj w tym samym miejscu i wtedy będziesz miała wiarygodną wagę.

klarka - co sie dziwisz że waga wzrasta po jedzeniu:) waż się rano na golasa a wcześniej oddaj mocz.I ważcie sie w tym samym miejscu wtedy ważenie będzie miarodajne. Ja po wczorajszym poście szczuplejsza jestem o kg. Nie wiem czy dzisiaj wytrzymam było ciężko.

dzisiaj przykręciłam sobie śrubę zjadłam ok.600kcal .Muszę zobaczyć już jakiś spadek bo ileż można się odchudzać.

saro mirando nie dam Ci rozgrzeszenia dopóki nie przejedziesz dwóch godzin na rowerku .Jednym słowem musisz zneutralizować ten kawał ciasta.U mnie porażka startowałam od 66 a w kolejnych dniach 65,5 ,66, 66,2 ,65.7,66 no więc gówno z tego wychodzi muszę jeszcze bardziej śrube przykręcić innej rady nie ma. Do wieczora albo do rana bo nie wiem w jakim stanie wrócę z pracy papatki:)

hejka wszystkim jestem dzisiaj padnięta po wczorajszym speedmigtonie (to coś jak babington tylko lotka szybciej lata) mam niezłe zakwasy. Dziewczyny ja was podziwiam z tym hula -hop przecież to kręcenie jest niesamowicie nudne. Sara mirando -ja mam stwierdzone pco przed tabsami też włosy mi sie tłuściły skóra a na twarzy wyskoczyły mi mega zaskórniki czegoś takiego nie przeżyłam nawet w okresie dojrzewania.Zbadaj sobie hormony ,póki nie jesteś na środkach antykoncepcyjnych bo one fałszują wyniki.

saro mirando przez jaki czas stosujesz 1000kcal i godzinę jazdy dziennie? No i ile masz lat. Ja w dzieciństwie do 15 lat byłam szczypiorkiem w liceum zaczełam tyć bo miałam niedoczynnośc tarczycy później miałam nadczynność i wtedy mogłam sobie pojeść a jeśli nawet przytyłam łatwo chudłam ale od kilku lat znowu popadłam w niedoczynność do tego policystyczne jajniki no i zaczełam tyć a moje próby schudnięcia nie przynosiły juz takich efektów.Napisz mi czy jak idziesz spać to masz ssanie w żołądku ?ja mam wrażenie że tylko czując lekki głód się chudnie.Kiedyś znajoma która schudła 40kg powiedziała mi że żeby schudnąć trzeba pokochać głód ,oczywiście nie chodziło jej o głodówkę ale raczej stan lekkiego ssania wtedy wiesz że jedziesz na rezerwie.

hejka dziewczyny mam nadzieje że jeszcze mogę wejść w wasze grono.Ja dietkuję nieustannie ale z przerwami więc podsumowując nie jestem zbyt wytrwała zazwyczaj wywalam sie przed okresem.Wtedy włącza mi sie pompa ssąca.Mam nadzieje że podpinając sie waszego topiku znajdę wsparcie.Cztery razy byłam na ducanie ale na mnie ta dieta nie działa.Więc od tygodnia dietkuję na zasadach żm liczę kalorię chodzę na piechotę do pracy.

Mam nadzieje że uda mi sie troszkę zeszczupleć do świąt i przeżyć ten okres bez wzrostu wagi.Skupiam się na zmniejszaniu porcji i regularnym jedzeniu zwiększyłam też spożywanie płynów ale nie wlewam w siebie ile wlezie.Bo chcę żeby mój żołądek się obkurczył.Nie odmawiam sobie produktów które są kaloryczne ale są to porcje świadome np dzisiaj zjadłam 4 kostki studenckiej sprawdziłam że maja 123kcal i jedno owsiane ciasteczko 50 kcal.Myślę że jedząc wszystko utrzymam dietę dłużej.

sara miranda ja też mam rowerek stacjonarny zazwyczaj rano zaliczam na nim godzinkę tak między 7 do 8 więc jęsli ktoś miałby ochotę pogadać to zapraszam bo wtedy mam na kierownicy neta.To mój sposób na nudę i godzinka rowerkowania szybko leci.Saro startujemy z takiej samej wagi mam 66 i 166 dążę do 58 kg.Ludzie częstują mnie uwagami że w pupie mi przybyło albo pytają czy w ciąży nie jestem.