2 dni temu zemdlałam i upadlam na lewy pośladek, gdy dotykam miejsce nad pośladkiem czuje promieniujący ból z pośladka aż do połowy uda. to takie dziwne uczucie jakby ktoś mnie w środku ciągnął za żyłę albo ścięgno, trochę czytałam w necie na ten temat i zastanawiam się czy to nie rwa kulszowa. czy kogoś z was tez tak bolało po upadku? co to było? po jakim czasie minął ból?