*Olimpia*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dopóki wszystko przebiega względnie dobrze, nie czujemy potrzeby zmieniania czegokolwiek. Dopiero kiedy silnik zaczyna się krztusić, myślimy o koniecznej zmianie oleju. Nikolaus B. Enkelmann niemiecki ekspert od osiągania sukcesu PS. Najciekawsze w tym wszystkim jest to,że ogromna ilość osób nie przejmuje się tym faktem...... Poźniej te osoby są w ogromnym szoku, że w wyniku zatarcia się silnika, nie mogą dalej jechać. I zamiast przemieszczać się sprawnie i szybko, stoją w miejscu, zastanawiając się dlaczegoo tak się stało.... Co u Ciebie słychać? Rozejrzyj się baczniej dookoła siebie i sprawdź czy nie musisz już "zmienić olej". Rita
-
Witam serdecznie. Mam osobiście przekonanie, że warto brać przykład z innych osób, szczególnie tych, które wiele osiągnęły w swoim życiu, dla których SUKCES jest stanem oczywistym i normalnym. Pragnę podzielić się paroma niezmiernie ciekawymi i prawdziwymi historiami z życia wziętymi. Mam nadzieję, że może jeszcze bardziej zainspirują Was, napełnią optymizmem, nasuną różne ciekawe pomysły oraz będą mocno motywowały Was do działania. W roku 1974 Sylvester Stallone był załamanym, zniechęconym aktorem i scenarzystą. Kiedyś, obserwując mecz bokserski, zainspirował się kompletnie nieznanym bokserem, który „wytrzymał” z wielkim Mohammedem Alim. Popędził do domu i w trzydniowej erupcji sił twórczych napisał pierwszy szkic scenariusza zatytułowanego Rocky. Mając przy duszy ostatnie 106 dolarów, Stallone przedstawił scenariusz swemu agentowi. Wytwórnia zaproponowała 20 tysięcy dolarów: główną rolę w filmie miał odtwarzać Ryan O’Neal lub Burt Reynolds. Stallone był podekscytowany tą ofertą, lecz sam chciał zagrać główną rolę. Zaproponował, że zagra za darmo. Powiedziano mu: „W Hollywood tego się nie robi”. Stallone odrzucił więc ofertę, choć rozpaczliwie potrzebował pieniędzy. Potem zaproponowano mu 80 tysięcy dolarów pod warunkiem, że nie zagra w filmie. Znów odmówił. Powiedziano mu, że rolą zainteresował się Robert Redford, wobec czego mogą mu zapłacić za scenariusz 200 tysięcy dolarów. Odmówił. Podniesiono ofertę do 300 tysięcy dolarów. Odpowiedział, że nie chciałby przez całe dalsze życie zastanawiać się, „co by było, gdyby…”. Zaproponowano 330 tysięcy dolarów. Powiedział, że raczej wolałby, żeby filmu w ogóle nigdy nie nakręcono, niż żeby nie miał w nim grać głównej roli. Wytwórnia zgodziła się wreszcie, żeby zagrał główną rolę. Zapłaciła mu 20 tysięcy dolarów za scenariusz plus minimalne wynagrodzenie aktorskie – 340 dolarów za tydzień. Po potrąceniu kosztów, prowizji agenta i podatków, zarobił na czysto 6 tysięcy zamiast 330 tysięcy dolarów. W roku 1976 Stallone uzyskał nominację do Oscara dla najlepszego aktora. Rocky zdobył trzy statuetki: za najlepszy film, reżyserię i montaż. Seria filmów z Rockym przyniosła jak dotąd niemal 1 miliard dolarów, czyniąc z Sylvestra Stallone międzynarodową gwiazdę filmu. Kierujcie się intuicją. Nigdy się nie poddawajcie.
-
Słońce jest dla wielu ludzi Słońce jest dla wielu ludzi czymś najzwyczajniejszym na świecie. A przecież czyni ono cuda każdego dnia. Każdego poranka zapala światło. życząc szczęśliwego, dobrego dnia. Budzi wiosnę. Z drzew wydobywa zieleń i nakrapia barwą kwiaty na łące. Bez słońca wszystko staje się ponure i zimne. Wraz z nim nabiera barw i ciepła. Tak samo jest z miłością. Gdy w moim życiu budzi się miłość, robi się jasno i ciepło, i wszyscy czują się dobrze. Gdy miłość w życiu zamiera, pojawiają się smutne, ponure cienie. Ciemność i ziąb. Miłość jest jak słońce. Ten, którym zawładnęła, może zrezygnować z wielu spraw. Komu jej brakuje, temu brakuje wszystkiego. Phil Bosmans
-
Witam! Zamieszczę teraz kolejna madrość,którą otrzymałam od kogoś wyjatkowego. "Dopóki wszystko przebiega względnie dobrze, nie czujemy potrzeby zmieniania czegokolwiek. Dopiero kiedy silnik zaczyna się krztusić, myślimy o koniecznej zmianie oleju." Nikolaus B. Enkelmann niemiecki ekspert od osiągania sukcesu PS. Najciekawsze w tym wszystkim jest to,że ogromna ilość osób nie przejmuje się tym faktem...... Poźniej te osoby są w ogromnym szoku, że w wyniku zatarcia się silnika, nie mogą dalej jechać. I zamiast przemieszczać się sprawnie i szybko, stoją w miejscu, zastanawiając się dlaczegoo tak się stało.... Co u Ciebie słychać? Rozejrzyj się baczniej dookoła siebie i sprawdź czy nie musisz już "zmienić olej". Czyż nie ma racji? Pozdrawiam .
-
Nigdy nie trać otuchy Nie wolno ci zbyt szybko tracić otuchy. Czasem trudności tak bardzo przygniatają, a niepowodzenia załamują, że nie widzisz już wyjścia. Nie widzisz znikąd ratunku. Masz wszystkiego dosyć, czujesz do wszystkiego niechęć. Stajesz się wtedy przykry i nie do wytrzymania, zwłaszcza dla ludzi żyjących blisko ciebie. Widzisz wszystko w barwach o wiele czarniejszych, niż jest to w rzeczywistości. Stan przygnębienia to jakby rodzaj paraliżu twojego umysłu i twojej woli. Jest to nadzwyczaj niebezpieczne. To ostatni przystanek przed rozpaczą. Jeśli później znów zacznie się lepiej układać, niech to będzie dla ciebie doświadczenie na przyszłość. Nigdy nie trać pogody ducha, bez względu na to, co się zdarzy! Postrzegaj własne trudności zawsze z pewnym dystansem, jakby dotyczyły kogoś innego. Wtedy wszystko zobaczysz w jaśniejszych barwach. Wtedy odkryjesz ponowne przebłyski światła. I nigdy nie zapominaj: Za chmurami jest słońce. Phil Bosmans
-
Witaj kingalko! Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.Mam problemy ze skype. Różne historie, opowieści z życia wzięte są żródłem mądrości. Zawarte w nich motto, przekaz, warto wziąść sobie do serca... Młody, odnoszący sukcesy szef dużej firmy jechał do pracy. Jechał trochę za szybko swoim nowym, błyszczącym jaguarem, przyglądając się ludziom w samochodach i przechodniom na chodnikach. Jadąc tak sobie przez spokojną okolicę, nagle poczuł i usłyszał, że coś z dużym hukiem uderzyło w boczne drzwi jego auta. Zatrzymał się gwałtownie i cofnął do miejsca, w którym usłyszał uderzenie. Okazało się, że leży tam roztrzaskana cegła, którą przed chwilą ktoś w niego rzucił. Zdenerwowany wybiegł z samochodu i zobaczył, że za zaparkowanym samochodem stoi dziecko. Złapał je i zaczął krzyczeć: Co ci odbiło, szczeniaku? Czemu to zrobiłeś? Młody chłopak zaczął przepraszać: Proszę pana przepraszam nie chciałem tego zrobić, ale nie wiedziałem, co robić. Rzuciłem cegłą, bo nikt się nie zatrzymywał mówił przez łzy. Mój brat mówił dalej łamiącym się głosem wywrócił się i spadł z wózka, a ja nie mogę go podnieść. Proszę, niech mi pan pomoże, sam nie daję rady. Kiedy kierowca usłyszał tę historię, cała złość mu przeszła i natychmiast pomógł chłopcu i jego bratu. Podniósł chorego chłopca i posadził go na wózku. Na pożegnanie powiedział jeszcze chłopakowi, że nic się nie stało i żeby nie przejmował się rozwalonymi drzwiami. Dziękuję panu powiedział wdzięczny chłopiec i zaczął pchać wózek do domu. Kierowca wrócił powoli do samochodu. Wgłębienie i rysy rzucały się w oczy już z odległości kilku metrów, ale mimo to postanowił, że je zostawi. Zostawił je po to, aby przypomniały mu tę historię i przesłanie z nią związane. Nie jedź za szybko przez życie, żeby jakaś rzucona cegła nie musiała Cię zatrzymywać. Pozdrawiam!
-
Brak pieniędzy nie jest problemem. Jest jedynie symptomem tego, co dzieje się wewnątrz Ciebie. T. Harv Eker kanadyjski biznesmen i mówca
-
Witam! Był sobie kiedyś pewien stary mędrzec, który codziennie przemierzał okolice swojej wsi. Pewnego razu przechadzając się, spotkał kobietę, która powiedziała mu o ciężkiej chorobie swojego dziecka. Kobieta zaczęła błagać starca o pomoc. Starzec poszedł do wioski. Wszedł do chaty, gdzie leżał chłopiec, i zaczął odmawiać modlitwę nad dzieckiem. Kiedy to robił, stopniowo tłum wokół nich robił się coraz większy i jakiś mężczyzna krzyknął z tłumu: Czy ty naprawdę wierzysz, że twoje modlitwy coś pomogą, kiedy nic nie dały najlepsze lekarstwa? Nie masz pojęcia o czym mówisz, człowieku. Jesteś głupcem! zdenerwował się starzec. Mężczyzna też się zdenerwował, kiedy usłyszał te słowa aż poczerwieniał. Widać było, że zaraz coś mędrcowi odpowie albo nawet go uderzy, ale starzec podszedł do niego i powiedział: Jeśli jedno słowo ma dość siły, aby cię rozwścieczyć, to czy inne nie może leczyć? I tak starzec uleczył dwie osoby jednego dnia. Słowa nie mają mocy zmieniania rzeczywistości. Jednakże traktuj je jak potężne instrumenty, którymi są i używaj ich do leczenia, wybaczania,rozweselania. Pozdrawiam
-
"...Jeszcze czasami jest wysyłana piękna kartka ze wzruszającymi słowami, przekonywującymi odbiorcę, że pamiętamy, tęsknimy, kochamy, że jest jedną jedyną wyjątkową osobą nie tylko na tej Ziemii, ale w całej Galaktyce...."
-
Witam w przeddzień Valentynek.Tak pięknie pisała mi Ritka... Za parę dni świat się zmieni, ożywi, ludzie także. Dookoła łatwiej będzie wyczuć lżejszą i weselszą energię. Ludzie będą uśmiechnięci, bardziej życzliwi, troskliwi. Częściej będą padać takie słowa jak kocham Cię, zależy mi na Tobie, dziękuję, że jesteś, moje życie byłoby smutne bez Ciebie, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie itp. Chętniej będą się przytulać do siebie i pokazywać czułość. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszyscy będą mili i uprzejmi względem innych. Jak w bajce. Ten niezwykły czas niestety będzie trwać bardzo krótko, tylko jeden dzień. Dlatego wszyscy z gorliwością przygotowują się do tego wyjątkowego dnia. Każdy kupuje prezenty, które jeszcze bardziej podkreślą nasze uczucia, wdzięczność. Wielką popularnością i wzięciem zaczną cieszyć się różne słodkie pluszaki, misie, kotki, pieski, kaczuszki z nieodłącznym czerwonym sercem, z obowiązkowym napisem kocham Cię.:) Pozdrawiam serdecznie!
-
Witam ŁAWECZKĘ! Dzień zaczyna być dłuższy,słoneczko świeci i ja w takim pogodnym nastroju siadam na ławeczkę.Coś Wam przeczytam:) Mistrz przechadzał się pewnego po południa po lesie ze swoich uczniem i poprosił go żeby przyniósł mu wodę ze strumyka, który minęli parę kilometrów wcześniej. Uczeń wrócił po pewnym czasie i oznajmił, że nie mógł przynieść wody, ponieważ strumyk nie był tak klarowny jak wtedy, gdy tamtędy przechodzili . Był czymś okropnie zmętniony. Budda nalegał, aby wrócił i przyniósł mu z niego wodę. Po pewnym czasie uczeń wrócił z wodą i padł do jego stóp dziękując za przesłanie które dopiero co zrozumiał. Gdy tak siedział wystarczająco długo i czekał aż osad opadnie na dno strumienia pojął, że jest to metafora do naszego umysłu który miewa od czasu do czasu taki mętlik gdy o czymś myślimy. Dopiero wtedy, kiedy potrafimy odpowiednio się wyciszyć, zamęt opada i pojawia się krystalicznie czysta idea. Pozdrawiam
-
Witam serdecznie! Dedykuję wiersz wszystkim obecnym i nieobecnym:) Każdy dzień zaczynaj na nowo---Phil Bosmans"a Zaczynaj każdy dzień jako nowy człowiek. Każdy dzień powinien być tym pierwszym, twoim najpierwszym dniem. Minęło wczoraj, za nami wszystkie dawne dni i lata, pogrzebane w czasie minionym. Nie możesz ich już zmienić. Czy zostały jakieś skorupy? Nie noś ich ze sobą. Będą cię codziennie ranić, aż w końcu nie będziesz mógł tak dalej żyć. Są skorupy, które skleisz dzięki szczeremu wybaczeniu. I takie, których nie skleisz mimo najlepszych chęci. Musisz je zostawić. Musisz zaczynać każdy dzień na nowo. To sztuka życia. Być każdego dnia świeży jak światło słońca. Każdego dnia powstawać z nocy. Zaczynać na nowo każdy dzień, mając ręce pełne nadziei i ufności. A nie skorup z dnia wczorajszego!
-
Oczywiście życzę Wam tego wszystkiego w 2013 roku! Mój komp wariuje,skopiowalam życzenia,staralam sie zmienić rok,kliknęlam i poooooszlo w eter bez zmian.! Przepraszam najmocniej!
-
Moje życzenie na ten Nowy Rok: Bądzmy szczęśliwą rodzinką w roku 2009, ponieważ szczęśliwa, zgodna, kochająca się rodzina to najważniejsza wartość w życiu. - Jeśli mamy o coś do siebie żal, mówmy o tym od razu, bo przemilczanie problemów tylko je powiększa. - Starajmy się tak zaplanować każdy dzień, aby ten czas należał wyłącznie do nas. Nie czekajmy też na specjalną okazję, by zaplanować romantyczny wieczór przy świecach. To ważne, bo kiedy robimy coś wspólnie, nasza miłość jeszcze bardziej cementuje związek. - Bądźmy ch*jni w mówieniu sobie miłych rzeczy. To stwarza miłą atmosferę, bo każdy przecież lubi wiedzieć, jaki jest wspaniały. Poza tym komplementy to prawdziwy afrodyzjak! - Nawet gdy jesteśmy bardzo zabiegani, przed wyjściem do pracy całujmy się na do widzenia. A potem znajdźmy w ciągu dnia chwilę, by do siebie zatelefonować. To wszystko może nam się wydawać mało ważne, ale właśnie takie drobiazgi podsycają miłość i cementują rodzinę. Tego życzę każdej biesiadniczce w roku
-
Niech sie NAM darzy zyciu osobistym,rodzinnym i zawodowym w zblizajacym sie Nowym Roku 2009!!!Tego zycze WAM i Waszym bliskim!Życzę Ci, aby ten rok przypominał długi rejs, w który odważysz się wybrać po dawno wyśniony skarb. By udało Ci się mocno trzymać ster, nie poddając się sztormowym wiatrom i trafnie dobierać współtowarzyszy. By z nadzieją spoglądać na horyzont i nie zapominać współrzędnych portu, z którego płyniesz. Życzę Ci, aby każdy nadchodzący dzień był wyjątkowym darem. Nie pozwól, zagubić się w drobnych przykrościach. Nie poprawia się polnych kwiatów, ustawiając je w regularne grządki ogrodów, by nie utraciły piękna przemyślanej przez naturę przypadkowości. Tak chaotyczność Twoich dni może okazać się pozorem, z którego wypływa ich unikatowe piękno... Pozdrawiam bardzo serdecznie