Stella Polare

Maluch juz jest :-))) Po 12 h sn przyszedl na swiat cc ;-) Ostatnie 5 godzin skurczy bez postepu porodu - stanelo na 5-6 palcach rozwarcia i dalej nie szlo. Wiec mnie pokroili. 50 cm, 3290 g, wiec wcale nie taki duzy jak wychodzilo z usg :-) 6/08 godz. 21.50.

Raportu c.d. porod nie postrpuje, glowka nie schodzi, wiec lekarka przebila mi pecherz. Teraz jestem jednoczesnie na drugim zzo i na oxy. Jezeli nic sie nie ruszy to cc. Chyba ze tetno malucha bedzie ciagle dobre, to wtedy chyba czekamy do skutku. Zabawne jest to, ze siedze tu od 9 rano, przyjechalam po calej nocy skurczy i jak na razie czuje sie jak na pikniku. Przy skurczach do 5 cm chodzilam i oddychalam - nie bylo strasznie. Jak sie rozkrecily i staly mega bolesne, to dostalam zzo i przycichly. A teraz oxy i zzo i na razie nie ma skurczy. Nie wiem o co chodzi. Trzymajcie prosze kciuki, zeby poszlo szybko i nie bylo bardzo hardcorowo.

Doszlo do 5 cm, potem zzo i po 2 godzinach jest 6 cm. Teraz troche jade bez zzo, potem pewnie oxy, bo najpierw szlo blyskawicznie, a teraz wolno. Jeden plus to ze wyspalam sie troche na tym znieczuleniu ;-) Wody jeszcze nie poszly, glowka wysoko. Trzymajcie kciuki, bo najgorszy hardcore przede mna.

Qrde moze wcale nie urodze :-/ Odpalili mi jakas papaweryne + lewatywe, a skurcze zamiast sie rozkrecic to sie wyciszyly :-/

Skurcze sa nieregularne - ktg ich nie widzi :-) Szyjka skrocona na 1 cm, rozwarcie na dwa palce (ile to?) lekarka zostawia mnie na oddziale, ale mam sie nie spodziewac porodu w ciagu 2 godzin ;-) Jednym slowem zaczelo sie, ale jeszcze potrwa :-)

No i jak tam? Spicie wszystkie? Ja mam przez cala noc skurcze, ale nieregularne, za to niektore calkiem konkretnie nspierdalajace...

Madziaz - bo taki miesięczniak to już całkiem duży dzidziol! Ale musi być extra jak się świadomie uśmiecha! :-) Ja zamierzam przez pierwsze 2-3 miesiące prać w płynach dla dzieci (kupiliśmy Jelp i pewnie przy tym Jelpie zostaniemy), a potem już pewnie przejdziemy na normalne, bo to upierdliwe musieć kompletować oddzielną pralkę na same maluchowe rzeczy. To Oilatum do kąpieli też pewnie kupiliśmy jeden jedyny raz, bo 8 dych za butelkę nawet półlitrową to trochę przegięcie. Z tym że ja zapamiętałam z Waszych wpisów tylko Emolium i Oilatum, a Emolium było dużo rodzajów, a Oilatum było "baby", więc wzięliśmy to. Jak zużyjemy to zaczniemy testować inne rzeczy - najprawdopodobniej Babydream Rossmanna, bo dużo moich koleżanek poleca. Co do czopa to już co miało wypłynąć wypłynęło zdaje się, teraz mam lekkie nieregularne skurcze - co 10-20 minut - takie że najpierw czuję ból w podbrzuszu jak na okres, a potem macica się stawia. Chwilę trzyma i puszcza. Ale to pewnie te przepowiadające, bo ani to mocne, ani nic. No zobaczymy co będzie dalej - może się okazać, że do rana się wyciszy i dupa ;-) Tak czy inaczej jutro mam ktg i badanie gin to zobaczymy, co ten wypad czopa i mini skurcze zrobiły z szyjką. I tak się cieszę, że cokolwiek się dzieje, bo to już było przegięcie, że po terminie, a tu nic.

Ja bym wyeliminowala wszystkie bonusy typu lozeczko turystyczne, bujak, karuzela, pozytywka - bo cos trzeba od gosci zamawiac ;-)

Milka, Marka - no chciałabym dzisiaj, ale na razie nic się nie dzieje. Od czasu tego zasadniczego czopa wczoraj w nocy cały czas wypływa ze mnie beżowe klejące białko jaja i od czasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze jak na okres, ale to by było na tyle. No i nogi i ręce mi puchną oraz łapię mega wqrwa, ale to raczej od ciąży samej w sobie :-P No nic, ważne, że ruszyło cokolwiek. Może w ciągu kilku dni pójdzie dalej.

I kołyska i leżaczek super! Jak już kupisz leżaczek i przetestujesz to daj znać czy fajny. Mój mąż ogarnie temat ciuszków - zobaczymy, które rozmiary z tego co mamy pasują i po prostu pojedzie do tych samych sklepów i dokupi ;-) A że wszystko mamy w zasadzie ze Smyka i Mothercare, to łatwo ogarnie. Prać i prasować też umie ;-) Co do body, ja starałam się wybierać takie zapinane na całej długości, żeby były łatwe w obsłudze, ale kilka dostaliśmy od mojej mamy i te są zakładane przez głowę. Właśnie wróciliśmy z centrum handlowego - kupiliśmy dodatkowych 10 pieluch tetrowych, płyn do kąpieli Oilatum (pisałyście też o Emolium, ale było milion produktów i na żadnym nie było napisu baby, więc nie wiedziałam, co wybrać ;-)). Drogie to Oliatum jak cholera, więc wymyśliłam, że zużyjemy jedną butlę, a potem będziemy testować inne. Na początek uznałam, że lepiej kupić coś, co jest na pewno bezpieczne, bo i tak będzie pewnie dużo komplikatorów z karmieniem, przewijaniem, kąpaniem, to może chociaż uczuleń nie będziemy sobie fundować ;-) Kupiłam też ostatnią butlę Musteli na rozstępy na po porodzie. W ogóle jest mega duszno, więc stopy u dłonie mi spuchły - masakra! No i nie rodzę oczywiście. Czop sobie odszedł, brzuch pobolał jak na okres i teraz jest cisza :-) (może przed burzą... tak się łudzę ;-)

Kropelka - to wychodzisz na prostą :-) Fajnie :-) Kurcze, ja muszę dziś odwołać naszą obecność na ślubie i weselu znajomych w połowie sierpnia. Wstępnie potwierdziłam, bo myślałam, że maluch wyjdzie przed końcem lipca, a nawet w połowie. A tak to lipa - nawet jak wyjdzie do końca przyszłego tygodnia, to będzie już raptem tydzień przed ślubem, więc w życiu nie damy rady się ogarnąć.

oby_lipcóweczka - dziękuję za odpowiedzi na moich milion pytań ;-) Ten Fisher Price Zen (ostatni człon nazwy bardzo zachęcający ;-) to taki: http://zakupy.linkbaby.pl/do/item/L7193/Lezaczek-ZEN---Fisher- Price,-L7193 ? Chyba będziemy musieli się powoli rozejrzeć za czymś takim, bo na razie zrealizowaliśmy zakupowy program minimum - nie mamy żadnych leżaczków, mat, karuzel do łóżeczka - ba, nie mamy nawet łóżeczka, tylko pożyczoną kołyskę ;-) No a ciuszków nam zabraknie, skoro mówicie, że raczej 56, bo w tym rozmiarze mamy chyba ze 3 body, 2 śpiochy, 3 pajace i 1 rozpinany kaftanik - reszta 62. No ale poczekam aż się dzieć urodzi, zobaczę w co wchodzi i najwyżej mąż podjedzie do sklepu i dokupi jakieś ciuszki. No i muszę dokupić tetrę, bo też mam z 10 sztuk (czy kilkanaście), to jeszcze wezmę z dyszkę. Może nawet dzisiaj pójdziemy na zakupy, bo jak już się coś zaczęło dziać, choćby minimalnie, to aż strach leżeć, żeby ze stagnacji cały efekt się nie cofnął :-P

Kropelka - trzeba uwazac, zeby nakladki byly dobrze dossane do piersi, zeby dziecko nie wciagalo powietrza, bo jak sie nalyka powietrza jedzac to klopot - tyle wiem, znajoma dziewczyna jechala z noworodkiem do lekarza, bo wlasnie nalykal sie powietrza i ssinial czy cos takiego.

Hehe nie ma co sie ekscytowac, bo nadal absolutnie nie rodze ;-) ale moze szyjka sie troche przygotuje. Polozna mowila mi wczoraj po ktg, ze jak po tescie oxy szyjka nie jest skrocona / zmiekczona / otwarta, to nie robia indukcji tylko czekaja dzien i nastepny test. Licze na to, ze jak wypadl czop (a to byl taki hiper ewidentny czop, a teraz mam jeszcze sluz ddlikatnie podbarwiony krwia) to szyjka sie zmiekcza i otwiera. Btw mozna sie seksic po czopie? Madlen - luzik, jeszcze daleka droga.

Uwaga uwaga nadal nie rodze ale odszedl mi czop sluzowy :-) Wiem, ze to nie musi oznaczac szybkiego porodu, ale i tak sie ciesze, ze cos sie ruszylo. Przed wieczornym spacerem poczulam male chlust i okazalo sie, ze mam zmoczone majtki przezroczystym plynem - ale tylko tyle, wiec przyjmuje, ze to nie wody (?). Potem na spacerze drugie male chlust na wkladke - bezowy sluz. Potem sporo sluzu przypominajacego bialko jajka, lekko klejacego. A o 3 w nocy w toalecie wypadl czop - spory, podbarwiony na czerwono. Od tamtej pory nic sie nie dzieje (tylko nie spie z wrazenia ;-)) nadal mam sluz - bialko jajka. Moge sie chyba nie martwic, ze pierwsze male chlust to byly wody, co? Mysle, ze wod jest wiecej i sa przezroczyste + pierwszy idzie czop, a ten poszedl w nocy? Pytam, bo mam w planie nie jechac do szpitala az do poniedzialkowego ktg ;-) I mimo, ze wciaz nie jest wykluczone wywolywanie w przyszlym tygodniu, to ciesze sie, ze moj organizm choc troche kuma, ze powinien rodzic i moze ta szyjka niepokorna choc troche sie przygotuje.

Po ktg - tetno i ruchy git, skurczy brak :-)

Hehe to ja też byłam na USG w ostatni poniedziałek - takie szybkie na IP. A do szpitala pewnie mnie przyjmą też w środę :-D Ewentualnie wtorek. Czyli do końca przyszłego tygodnia zamykamy temat ;-) No i ktg też mam co drugi dzień, więc wszystko tak samo.

Kurcze, bo ja się obawiam, że jak mój syn się tyle czasu wypasa, to może nie wejść w 56 - nie mamy niby dużo takich ubrań, ale i tak fajnie by było, gdyby się przydały :-) Podobno od wtorku ma być trochę chłodniej - to jedna dobra wiadomość, że może nie będę rodziła w mega upał ;-) Właśnie pomyłam podłogi w mieszkaniu i śmignęłam dwa okna. Zaraz jedziemy na ktg.

A macie foteliki - bujaczki dla dzieci? Przydają się? I jeśli macie, to jakie? Bo gdzieś wyczytałam, że mając taki fotelik można więcej rzeczy w domu zrobić, bo dzidziol siedzi i ogląda otaczającą rzeczywistość, więc się nie nudzi i nie buczy. I jeszcze - czego nie miałyście w pierwszej wyprawce i później musiałyście dokupić? (jakieś super - duper maści, kosmetyki, coś dla dzidziola?) Bo może uzupełnię o coś zakupy póki mam czas ;-) Ile najlepiej mieć body, śpiochów, pajaców i tych innych - żeby nie prać non stop? W 62 to chyba każde dziecko wchodzi, prawda?

Ja jestem teoretycznie wyluzowana, bo caly czas wynajduje sobie rzeczy do robienia, zeby zajac glowe ;-) Bardziej wyluzowac chyba nie dam rady :-D W kazdym razie nadal cisza, jedziemy dzis na ktg, gdzie bedzie zero skhrczy, no ale byle tetno i ruchy prawidlowe, bo to wazniejsze :-) Milego dnia baby!

Dzięki dziewczyny za podtrzymanie na duchu w sprawie oxy :-) Nie wiedziałam, że muszą zrobić test - myślałam, że robią test po to, żeby dać szansę na naturalne rozkręcenie. No ale jak muszą to muszą. Tak bym chciała, żeby maluch wyszedł wcześniej sam z siebie... ale nie mam już zbyt wiele nadziei - gin w środę powiedział, że nie ma opcji na poród w tym tygodniu, ja nie mam żadnych skurczy ani czegokolwiek, maluch całkiem sporo się rusza... idziemy w przyszłym tygodniu na wywołanie jak nic. Mimo wszystko wolę to niż czekanie 2 tygodni aż się samo rozkręci - za bardzo się boję o stan łożyska itp. Wolę, żeby mnie walec rozjechał niż ryzykować zdrowie malucha.

Kropelka - a jak się wygląda po porodzie? Jak w takim 5 miesiącu? ;-) I jak brzuch spadnie to wtedy widać, że w tyłek, uda itd. też poszło i że wszystko sflaczałe? Bo zastanawiam się, czy będę się czuła grubo aż do powrotu do wagi sprzed ciąży :-) Ostatnio w ogóle dorzuciłam kolejny, 17. kilogram - bo jestem tak sfrustrowana brakiem porodu, że jem totalnie byle co. Dziś poukładałam książki w wielkim regale dla zabicia czasu. A potem posegregowałam i powkładałam do albumów różne zdjęcia, które leżały luzem. Muszę wymyślić jakiś program na jutro ;-)

O rany, ale się siostra narobiła z bliźniakami i to każdym inaczej karmionym! Ja jestem wykarmiona od początku na butli i do czasu pójścia do przedszkola w ogóle nie chorowałam. A niedoborów inteligencji też nie odczuwam :-P A skąd Wy w ogóle wiecie ile dzieci jedzą? I ile przybierają? Ważycie przed i po karmieniu? Czy jest jakiś inny sposób na sprawdzenie, ile dzieć ściągnął z cycka? Kropelka - u mnie nie ma żadnych postępów, zaczynam być psychicznie pogodzona z oxy po weekendzie (wtorek - środa), ale jestem też śmiertelnie przerażona tą perspektywą, bo wyczytałam, że najpierw robią próbę oxy, która przy twardej i zamkniętej szyjce zwykle nie przynosi rezultatów, a dopiero następnego dnia podają właściwą ilość oxy, po której poród się rozkręca - przy czym w tej pierwszej fazie, kiedy człowiek powinien skakać na piłce i spacerować, podobno trzeba leżeć pod kroplówką i ktg. Więc ja tam umrę po prostu, nie ma innej opcji. Do tego boję się, że jak szyjka totalnie nie przygotowana, a dziecko wysoko, to jeszcze nie zejdzie do tego cholernego kanału i na zakończenie będą mnie kroić. Generalnie przewiduję dla siebie najczarniejszy scenariusz porodowy. Jedyne co mnie cieszy, to że od wtorku będę w szpitalu, więc maluch będzie pod kontrolą. No i oczywiście to, że przed końcem przyszłego tygodnia temat będzie ogarnięty, a dzidziol na zewnątrz :-)

O rany, z dziewczyn z tabelki, które tu się w ogóle pojawiają, tylko Madlen i ja pozostałyśmy nie rozpakowane. No nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń ;-)

Milka - śliczna ta Twoja dziewczynka! A butelka jak połowa dziecka ;-) A z tym karmieniem cycem / butlą to po prostu ręce opadają. Ja już w ciąży zauważyłam, że wszyscy czują się uprawnieni do dawania dobrych rad, o które nikt ich nie prosi. Z wychowywaniem dziecka jest pewnie jeszcze gorzej. Ja już ze 100 razy słyszałam "jeszcze przez rok się nie napijesz wina, no bo czas do końca ciąży + karmienie". A czy ktoś się mnie w ogóle spytał, czy ja zamierzam karmić piersią? Ja co do zasady zamierzam, ale nie za wszelką cenę. Dlatego odpowiedź "dla wygody" bardzo mi się podoba :-P