Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stella Polare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Stella Polare

  1. A ja dziś trochę pracowych rzeczy poogarniałam i rozpracowałam wszystkie formalności, jakie trzeba ogarnąć po porodzie, czyli: - zgłoszenie urodzenia dziecka w urzędzie miasta - zgłoszenie dziecka do zusu w pracy - zgłoszenie do zusu mojego macierzyńskiego (muszę sama - dz. gosp.) - becikowe - dowód osobisty dziecka do podróżowania po UE - paszport dziecka do podróżowania poza UE Myślę, że najpierw zrobimy dowód (jest na 5 lat), bo pewnie w październiku będziemy chcieli gdzieś wyjechać, a z paszportem się wstrzymamy, bo podobno wydają go na 12 miesięcy, a póki co nie zamierzamy zmieniać z dzidziolem kontynentu ;-) Porobiłam już sobie nawet foldery z formularzami do wypełnienia - ze strony urzędu miasta - widać, że brakuje mi roboty :-D
  2. A, widzę, że sama wpadłaś na cholestazę ;-) Mnie tak swędziało w 6 miesiącu, badania na cholestazę wyszły negatywne, a mój gin powiedział, że to może być od zmian hormonalnych w organizmie (czyli po prostu jedna z atrakcji ciążowych ;-)
  3. Pinaa - zrób sobie badania na cholestazę ciążową - podobno przy cholestazie tak swędzi, zwłaszcza w nocy.
  4. Cześć baby. Mój chłopak nie miewa czkawki, a w każdym razie ja nie odczuwam. W nocy rzeczywiście było mega gorąco. Ja dziś już po morfo i moczu. Wieczorem szkoła rodzenia. Jutro o 18 gin - jutro zaczynam 35 tc, więc mam nadzieję, że już mi nie każe się mega oszczędzać. Was już tyle na finishu ciągle nie rozpakowanych, że się wkurzam, że mi też przyjdzie być w ciąży nie wiadomo ile czasu. Dziś chyba popiorę ciuszki, do końca czerwca chciałabym się ogarnąć z torbą, a ostatnio robię wszystko mega wolno i leniwie ;-) Wczoraj mąż zmontował kołyskę - jest bardzo fajna i całkiem duża, więc na początek wystarczy. Natomiast nadal jesteśmy w lesie z wózkiem :-) Czy któraś z Was jeszcze nie ma wózka, czy jestem jedyna opieszała? ;-) Wymyśliłam, że kupię wodę termalną do spryskiwania twarzy do szpitala. Co do paznokci - ja mam póki co pomalowane, a stopy to w ogóle na kolor - jakby co, będę na szybko zmywać ;-) A, i dzisiaj przekroczyłam magiczne 70 kg, więc mam już +14, a jeszcze prawie 6 tyg do końca.
  5. Wariatki - pół dnia mnie nie było, a Wy już kolejne dzieci planujecie?! ;-) Ja wyspana, zaraz obiad, potem wanna - czyli parada atrakcji :-)
  6. Na opuchliznę dobrze jest pić dużo wody i unikać soli we wszelkiej postaci (tzn. nie tylko tej z solniczki, ale i tej w gotowym żarciu ;-) O leżeniu z nogami w górze też słyszałam. Nie wiem - może jakieś żele chłodzące do stóp? Ja nie puchnę - jeszcze ;-) Zastanawiam się, gdzie będziemy kąpać dzidziola - czy lepiej dzieciową wanienkę wsadzać do wanny, czy ustawiać gdzieś na stojaku - żeby się nie schylać. Łóżeczka jeszcze nie zamawiamy, ale chyba powinnam kupić przewijak, bo jak będziemy przewijać dzidziola na pralce / stole / szafce, to chyba dobrze, żeby był przyblokowany po bokach. Kupujecie takie specjalne ręczniki z kapturkiem, czy wystarczą normalne?
  7. Na opuchliznę dobrze jest pić dużo wody i unikać soli we wszelkiej postaci (tzn. nie tylko tej z solniczki, ale i tej w gotowym żarciu ;-) O leżeniu z nogami w górze też słyszałam. Nie wiem - może jakieś żele chłodzące do stóp? Ja nie puchnę - jeszcze ;-) Zastanawiam się, gdzie będziemy kąpać dzidziola - czy lepiej dzieciową wanienkę wsadzać do wanny, czy ustawiać gdzieś na stojaku - żeby się nie schylać. Łóżeczka jeszcze nie zamawiamy, ale chyba powinnam kupić przewijak, bo jak będziemy przewijać dzidziola na pralce / stole / szafce, to chyba dobrze, żeby był przyblokowany po bokach. Kupujecie takie specjalne ręczniki z kapturkiem, czy wystarczą normalne?
  8. Milka - też strasznie nie lubię takich życiowych malkontentów. Ale grill fajny. U mnie nie wiem co. Mam poczucie mega lipy po wczorajszym meczu i na razie tym się zajmuję ;-)
  9. Elita - ja do Ciebie nad morze i lody choćby jutro! :-)
  10. Aneta - ja miałam to samo. 4 noce nie spałam od kaszlu. Dostałam jakieś płukanki apteczne do gardła i jakieś tabletki - chciałam Ci napisać jakie, ale nie mogę ich znaleźć. Po kilku dniach łykania i płukania mi przeszło, ale było masakrycznie. Lekarka powiedziała, że gardło jest bardzo ciężko wyleczyć w ciąży z uwagi na wysoki poziom progesteronu, który wpływa na odsłanianie nerwów w gardle - najbardziej w pozycji leżącej. Ja już zdesperowana próbowałam zasypiać na leżąco, bo potrafiłam kasłać od północy do 4 rano non stop. Trzymam kciuki, żeby Ci szybko przeszło.
  11. Neli - przestudiowałam net i dziewczyny piszą, że 1 saszetka jest na 1 dzień - dzieli się zaszetkę na 2 razy i robi dwa roztwory (żeby jeden nie stał sto godzin) i tymi roztworami przemywa po każdym kiblu. Niektóre robiły też 3-minutowe nasiadówki - czyli saszetka w pół litra wody => do miski i 3 minuty siedzenia w misce. Na ulotce jest napisane, że stosować max 7 dni, więc te moje 10 saszetek jest chyba delikatnie na wyrost, ale ja mam ambicję wyleczenia krocza hiper szybko, bo nienawidzę jak mnie boli i w ogóle. Oprócz tego kupiłam płyn do higieny intymnej AA jakiś taki przeciwzapalny. No i styknie. Nie mam jeszcze maści na brodawki i soli morskiej do dzidziolowego nosa - mam za to sól fizjologiczną, a to się chyba też nadaje do oczu i nosa i wszystkiego ;-) Elita - a czy u Ciebie jest już takie mega piękne sycylijskie lato? Qrka dałabym się pokroić za włoskie lody :-)
  12. Nawet nie wiedziałam, że na allegro są leki - rzeczywiście tantum rosa kosztuje trzydzieści parę zeta + dostawa, czyli cztery dychy. Ale ja rzeczy apteczne jednak wolę kupować w aptece ;-) Uprzejmie donoszę, że moja wyprawka się rozbudowała o: - śpiochy 62 cm - kaftanik 62 cm - 6 par skarpetek mini mini - kocyk duży Babcia przyniosła :-)
  13. U mnie Tantum Rosa kosztowało tyle samo - kupiłam opakowanie 10 sztuk za 50 pln. Tylko że ja go głupio kupiłam w drogiej aptece w centrum handlowym - myślę, że można by to znaleźć taniej. No i nie wiem też, czy te 10 saszetek to nie za dużo, ale termin ważności jest do 2016 roku - najwyżej będzie też do drugiego porodu :-D
  14. Tylko że ja słyszałam, że kleszcze, próżnociąg i to wypychanie mogą prowadzić do uszkodzenia dziecka i że w wielu krajach się tego w ogóle nie stosuje, dlatego się zastanawiam. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C3%B3%C5%BCnioci%C4%85g Kupiłam dziś kosmetyki dla siebie do szpitala i tantum rosa. Została mi jeszcze maść na brodawki i już chyba wszystko apteczne będę miała.
  15. Pinaa - jakby Ci nie puszczało, to jedź może na IP - przeszywające bóle kręgosłupa + kibel to brzmi jakby coś się działo.
  16. Ja oglądałam mecze jednym okiem i robiłam mały remanent w szafie. A teraz idę do wyra czytać książkę. A jutro dalej czytam książkę, a potem Wielki Mecz :-D Czy zgadzacie się na ewentualne wypychanie dziecka z brzucha przy porodzie (takie mega ugniatanie brzucha - nie pamiętam, jak to się nazywa) albo wyjmowanie kleszczami jakby się zaklinowało? Bo ja mam ochotę się nie zgodzić - żeby w razie komplikatorów robili od razu cc - tylko nie wiem, czy to rozsądne?
  17. Madziaz - trzymam kciuki, żeby szybko wyszła :-)
  18. Marka - ja miewałam takie bóle jak na okres np. przez dwa dni pod rząd non stop. Wtedy gin kazał mi łykać nospy i non stop leżeć - żeby macica się wyciszyła. Zawsze po kilku dniach przechodziło i na parę tygodni był spokój. Zwykle te bóle zaczynały się jak trochę olewałam oszczędzanie. Myślę, że nie powinnaś się martwić, chociaż oczywiście nie wiem, co takie bóle oznaczają pod koniec ciąży. Teraz mam zupełnie inne uczucie w podbrzuszu - czuję, że maluch mi się wkręca głową w pęcherz, ewentualnie przebiera rączkami po obu stronach pęcherza ;-) Amiaga - super, duża Amelka! :-) Oczywiście niech jeszcze siedzi w brzuchu, ale ja ostatnio też odetchnęłam, że mój chłopak jest już ponad 2 kilogramowy. Moja siostra się urodziła z wagą 2.300 - była cała zdrowa i śliczna. Teraz każdy tydzień do przodu to dodatkowa masa i wentyl bezpieczeństwa dla maluchów, gdyby miały szybciej wyskoczyć.
  19. Kasia - trzymaj się i dawaj znać co i jak! Milka - superowa duża córa. Ja się powoli kieruję w stronę wyra książkę czytać. A jutro na 11 mani i pedi, więc będzie miły piątek ;-) A w ogóle dzisiaj była u mnie koleżanka, posiedziałyśmy ze 2 godziny (zwykle leżę) i tak mi się maluch przez ten czas wkręcił głową w pęcherz, że myślałam, że mi odpadnie. Więc to leżenie jest też chyba po to, żeby głową na szyjkę nie napierał?
  20. Ola Fasola - a Twoje foty na poczcie to gdzie? :-)
  21. Neli - to teraz już wiem, co to jest niski brzuch :-) Marka - ale piękny psiak!!! Przemega!
  22. Ja pewnie kupię kilka bluzek do karmienia, ale to po urodzeniu - głównie z uwagi na to, że w moje normalne bluzki pewnie nie będę na początku wchodzić - z wielkim cycem i pozostałościami brzucha :-) Myślę, że jakoś po porodzie zrobię przegląd szafy - zobaczę, w co wchodzę i pouzupełniam to, czego będzie brakować.
  23. Ja mam 13,5 na plusie i przez następne tygodnie zamierzam bardziej się pilnować, bo widzę, że kilogramy zaczęły mi szybciej wskakiwać niż wcześniej - a poza tym mam teraz 69,5 na liczniku i chciałabym jak najpóźniej zobaczyć 7 z przodu ;-) Wczoraj wieczorem właśnie dramatyzowałam m. in., że jak tak dalej pójdzie, to będę miała +20 i w życiu tego nie schudnę, bo nawet schudnięcie 2-3 kg na stałe jest trudne, a co dopiero 20 :-) I że po porodzie będę 'nie dość, że gruba, to jeszcze cała pocięta i obolała' :-D A co do diety - u mnie najlepiej sprawdza się odstawienie mąki i słodyczy + nie jedzenie wieczorem. No i oczywiście sport :-) A po ciąży zamierzam do tego dołożyć jakieś masaże, żeby był zmasowany atak. Ja w zimie nigdy nie chudnę, więc mam czas do jesieni na pozbycie się nadbagażu.
  24. A, no i ja nie puchnę - jestem po prostu zwyczajnie gruba ;-)
  25. Szkrabiczek - absolutnie nie zrezygnowałam z fryzjera w ciąży :-) Tylko teraz chcę się zapisać na ostatni balejaż i chciałabym na niego pójść jak najpóźniej, żeby nie musieć iść na kolejny od razu po porodzie, tylko żeby w momencie porodu moje włosy wyglądały na w miarę cywilizowane. Balejaż robię normalnie co 2 miesiące (blond na blondzie, więc po 2 miesiącach mniej więcej widać odrost), więc jak pójdę teraz, to w połowie sierpnia będę musiała iść na kolejny. Termin porodu mam na sam koniec lipca, więc próbuję jeszcze trochę przeciągnąć ;-)
×