Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stella Polare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Stella Polare

  1. My malowalismy pastelowa orchidea duluxa to taka jasna smietanka - zobacz, moze Ci sie spodoba. Bylismy na fajnej szkole rodzenia - o pielegnacji niemowlaka. Moj brzuch o dziwo sie nie buntuje.
  2. Kropelka - super pokoik! Jakie to łóżeczko i na czym leży przewijak?
  3. Nigdy nie jadlam pomidorow w smietanie - musze sprobowac :-) Ja juz u siostry - ostatnia noc poza domem. Juz mi sie troche nudzi to tulanie sie po ludziach :-)
  4. No u nas w czerwcu też będą pierwsze rozpakowanki ;-) A ja z moim końcem lipca będę zazdrościć, że niektóre już, a ja jeszcze nie :-)
  5. A co do normalnego funkcjonowania i sexu, to ja planuję rozpasany lipiec ;-) Do 20/06 - koniec 34 tc mam leżeć, do 4/07 - koniec 36 tc nie szaleć, a potem hulaj dusza. I tej myśli się trzymam :-)
  6. To ja mam chyba jakiś wyczulony węch, bo mi ten Dulux śmierdzi. Mam wrażenie, że nawet na balkon trochę dolatuje ;-P A wczoraj po 10 min w domu zaczęła mnie ćmić głowa. W sumie dziwne, bo w zeszłym roku sama śmigałam pokój Duluxem i jakoś wtedy nic mi nie było. Jutro idziemy na śmieszną szkołę rodzenia - taką z ubieraniem i przewijaniem lalek :-D
  7. Szczęśliwa - do lekarza! Jestem na stówę przekonana, że nie będę tęsknić za ciążą :-)
  8. Ma_rka - gratuluje egzaminow!!! Sluchajcie, a które to są farby olejne? :-) Malowaliśmy Duluxem i moim zdaniem śmierdzi na maxa, mimo że od 24 h są wszystkie okna pootwierane. Teraz siedzę na balkonie, na noc jeszcze dziś pojadę do siostry - na wszwlki wypadek. U sąsiadów spało mi się fatalnie, bo miałam suchy kaszel do 4 rano, więc spałam od 4 do 10 :-/
  9. Milka - super! Gratulacje - dofinansowania i świętowania Dnia Matki :-) Ja niedługo wracam do pomalowanego mieszkania, więc też się cieszę, że będą nowości - atrakcje :-) Ale i tak najfajniej będzie, jak już na początku lipca będziemy mieć nowe drzwi wewnętrzne - ciemnobrązowe z mlecznymi szybami - pięknie będzie :-) Gdyby nie dzidziol, to pewnie byśmy się przez kolejne 5 lat zbierali do zrobienia tych rzeczy. Też bym chciała już 36 tydzień - chociaż 31 to już tak prawie prawie ;-)
  10. To na gorze to ja :-) Ja smaruje 2x dziennie brzuch i cycki, a na cyckach i tak zrobily mi sie rozstepy (identycznie miala moja mama w ciazy, wiec geny sa silniejsze niz Mustela). Na szczescie brzuch jest ok. Tylka nie smaruje - tez powinnam?
  11. Ja mam miękki rożek - kupiłam go dlatego, że po rozłożeniu może robić za kołderkę, więc wydaje mi się całkiem funkcjonalny :-) Gdyby się nie rozkładał, pewnie bym nie kupowała.
  12. A poza tym - gdzie Milka, bo coś nie widzę ostatnio.
  13. Eh coś mnie podkusiło i weszłam na kwietniówki zobaczyć, jak im idzie ogarnianie dzidzioli. I tylko się zdenerwowałam, bo oprócz tej dziewczyny, która urodziła dziecko z zespołem Downa i poważną wadą serca (które umarło), u syna jeszcze jednej dziewczyny zdiagnozowali zespół Downa. A wyniki usg z tego co znalazłam w poprzednich postach miała w porządku. Że też w tej ciąży do ostatniej chwili człowiek musi żyć w niepewności, czy wszystko będzie ok. I do tego 2 dziewczyny na jeden kwiecień - dużo. I obie nic nie wiedziały w trakcie ciąży. Przepraszam, że Was pewnie też zdenerwują tą informacją, ale musiałam się podzielić.
  14. Pierwsza sukienka mi się nie otwiera, a druga (ta z pięknego brzuszka) jest bardzo ładna. Kolor też super - ja lubię taką kawę z dużym mlekiem :-)
  15. Poznanski - ja uwazam, ze jak sie 1 dzien nie czuje ruchow to kierunek - szpital. Moga przeplywy w pepowinie zle dzialac, mogl sie zrobic supel, moglo sie zrobic cokolwiek, czemu trzeba natychmiast przeciwdzialac. Ja jak jest dluzej cisza to wtedy zaczynam sie wsluchiwac w brzuch, zeby wiedziec na pewno, ze maluch sie rusza.
  16. 10 na cały dzień to chyba trochę mało - ja słyszałam, że 10 w ciągu godziny (w godzinach aktywności, bo jak śpi to nie - wiadomo)
  17. A jak działają te sterydy, że ewentualnie trzeba je drugi raz podawać? One nie przyspieszają trwale rozwoju płuc?
  18. Izka - nie zamartwiaj się, bo można pomieszania zmysłów dostać od tego zamartwiania, a i tak moc sprawczą mamy żadną. Mój chłopak na ostatnim usg też miał każdą część ciała jakby z innego tygodnia. A gin powiedział, że wszystko jest super. I bądź tu człowieku mądry. Trzeba wyciszać schizy i wierzyć, że będzie dobrze :-)
  19. Amiaga - trzymaj się dzielnie w tym szpitalu! Marka - jak mama nie zdąży, to przyjedzie na gotowe, a to też fajne :-) Ja mam taki plan, żeby rodzinę obdzwonić dopiero jak urodzę - żeby nie przyjeżdżali wcześniej do szpitala i nie wydzwaniali ciągle pytać jak się czuję i jak idzie ;-) Pigułeczka - ta szyjka 2,5 to na usg Ci wyszła? Bo moja w badaniu ginekologicznym już ze 2 miesiące temu miała 2,5 cm, a na usg 4. Teraz nie wiem nawet ile ma, na pewno mniej, bo wtykając luteinę już jej w ogóle nie wyczuwam. Aneta - udanych zakupów! Elita - ja wczoraj wciągnęłam koktajl truskawkowy - pycha! Surowymi owocami i warzywami jakoś w ogóle się nie przejmuję, pilnuję w zasadzie tylko, żeby nie pić alko i nie jeść surowego mięsa, ryb i jajek + serów z niepasteryzowanego mleka. Resztę wciągam jak zwykle. Uprzejmie donoszę, że dobiłam do +12 kg :-) Jakoś mi ostatnio szybciej wpadają niż wcześniej.
  20. Weronika - straszna historia. I ciężkie czasy przed tą rodziną. Wrzuciłam na mejla ciąg dalszy mojej wyprawki - dzisiaj dostałam zamówienie ze smyka. Do szpitala wezmę pewnie śpiochy zapinane na ramionach, kaftanik, czapeczkę i niedrapki na wyjście, a oprócz tego pajace na pobyt w szpitalu - bo rozumiem, że trzeba mieć więcej niż 1 zestaw ubrań. Moja (dorosła) siostra ostatnio odkryła sudokrem - mówi, że z jej cerą czyni cuda :-) A ja się niestety przeziębiłam i gardło odmawia mi posłuszeństwa. A zaraz idę na urodziny sąsiadki i będę pić zimne piwo bezalkoholowe, więc się pewnie doprawię.
  21. Ma_rka - ładny brzuch! Ale poza brzuchem widać, że jesteś chudziak :-)
  22. Ja do szpitala wezmę pewnie to, co mam w rozmiarze 56, czyli pajace i śpiochy z kaftanikiem. Wczoraj ominęłam szkołę rodzenia o rzeczach do zabrania do szpitala - bolał mnie brzuch, więc olałam temat i nie pojechaliśmy. Może powtórzę te zajęcia w innej edycji tej samej szkoły, albo i nie, bo lista rzeczy jest w sumie na stronie internetowej szpitala. Weronika - straszna historia - mam nadzieję, że dzidziol wyjdzie z tego bez uszczerbku. Właśnie powiedziałam znajomym, że nas nie będzie na ich ślubie i weselu w połowie czerwca - hlip hlip, bardzo nie lubię omijać takich wydarzeń. Ale niestety - skoro 3 godziny poza domem kończą się bólem brzucha, to znaczy, że wyjazdowe śluby są nie dla mnie. A połowa czerwca w moim przypadku to za wcześnie na rodzenie, więc nie ma co się spinać.
  23. Pinaa - nie, moje żebra itd. też nie czują. Ja czuję albo podskakującą kluchę albo - jak się położę spać trochę na boku - to takie boksowanie w bok brzucha. Ale to w sumie jest całkiem delikatne. Kilka razy dostałam trochę mocniej w pępek od środka, a tak poza tym to raczej subtelne są te kopniaki.
  24. Mi nie kazał liczyć ruchów. Więc w zasadzie nie liczę. Jak jest długo cisza to wtedy przykładam rękę i sprawdzam, czy kopie. Bo ja większości kopniaków nie czuję zajmując się czymś innym - czuję dopiero jak przyłożę rękę, ewentualnie widzę jak brzuch faluje.
×