Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stella Polare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Stella Polare

  1. Ja zwykle mowie "karmie cyckiem", bo mnie to bawi. I uwazam, ze to skandal, ze w niektorych szpitalach nie ulatwiaja dziewczynom karmienia piersia, ktore jednak jest najzdrowsze dla takiego malucha. Ja nie moglam Matiego do jednego cycka przystawic (nie umial sie przyssac), to ktoras z pielegniarek zbyla mnie jakas bzdura. Tylko ja akurat bylam zdecydowana walczyc o karmienie piersia i nawet z tego wzgledu zostalam o jeden dzien dluzej w szpitalu - powiedzialam, ze jak nas nie naucza karmienia, to nie wychodze :-) I wtedy przyszla Pani Malgosia - doradczyni laktacyjna - super osoba i nam pomogla. Przychodzila przez caly dzien co 3 godziny. Ja chcialam koniecznie karmic chociaz pol roku, no a najdluzej rok, bo Mati bedzie juz duzy, a karmienie piersia, choc jest cudowne, to ma tez mankamenty - np. codziennie zmieniam pizamy, bo jak karmie w nocy jednym cyckiem, to z drugiego tez cieknie i wszystko jest uwalone mlekiem ;-) No a zamrozone zapasy wystarcza pewnie jeszcze na 2-3 tygodnie (na czas, jak jestem w pracy) i wtedy i tak poranna kaszka bedzie musiala byc na mm. No chyba, ze uda mi sie jeszcze troche domrozic ;-)
  2. A, i dzieci cyckowe podobno w nocy ciumkajac cycka zaspokajaja potrzebe bliskosci raczej niz glod - wiec po odstawieniu od piersi moga sie budzic na przytulanie albo przestac sie budzic :-)
  3. Mati odkad wrocilam do pracy spi wieksza czesc nocy z nami (spie karmiac i nie odnosze do drugiego pokoju) i potrafi sie obudzic - uwaga - o 12, 2, 4 i 6. No, moze nie tyle obudzic, co domagac sie cycka przez sen. A ja mu daje, bo mysle sobie, ze moze nadrabia niedobor mamy w ciagu dnia ;-) W dzien je lyzeczka i pije mleko z "doroslego" kubka. Wiec u nas zarowno smoczek, jak i butla okazaly sie prawie bezuzyteczne - a myslalam kiedys, ze to must have kazdego bobasa. Dziewczyny karmiace piersia - do kiedy zamierzacie karmic? Bo ja sobie kiedys wymyslilam, ze max do roku i tego sie trzymam. Pracuje 1,5 tyg i poki co mam duzo mleka. Oby tak dalej.
  4. Kropelka - dzieki! Moj bukiet jest z Bride Wars - przynioslam do kwiaciarni zdjecie Kate Winslet ;-) A ja mam raczej wage przecietna niz piorkowa - w dniu slubu 54 kg przy 163 wzrostu, teraz 57 kg - wiosna cos zaczaruje, zeby zeszlo ;-) Takie 45 kg jak Marka to mialam pewnie w podstawowce :-) Lipa z tym podatkiem - tyle dobrego, ze mozecie zapomniec o temacie.
  5. Dalej oglądam zdjęcia. Ale dzieciaki są cudne! A i jak dla mnie Anecior może mieć hasło - nie mam z tym problemu. Tylko of kors zdjęcia poprosimy :-) Marka - Filip już całkiem zdrowy? Pinaa - jak badania nowotworowe? Kropelka - z tym podatkiem nieruchomościowym walczycie, czy zapłaciliście i odpuszczacie? Madziaz - jak idzie produkcja kolejnego dzidziola? :-) Milka - jak mąż? Ogarnął się coś chłopak? Gdzie Efciak i Amiaga? Dobrze mi mignęło, że Elita na chwilę się pokazała?
  6. Kropelka - też mam o 6 lat młodszą siostrę. Zdjęcia ślubne na poczcie przemega. Kropelka, Marka, Izka, Kiki - wszystkie wyglądałyście pięknie! Wrzuciłam też parę swoich - ze ślubu i z ostatniego tygodnia - dla kontrastu ;-) Ja dziś byłam 4 raz w pracy. Póki co wychodzę o 15, więc o 15.30 jestem w domu - wyganiam nianię (mimo że powinna siedzieć do 18) i zajmuję się synkiem. A jak Mati idzie spać, to próbuję nadgonić robotę. No i na razie tak to wygląda. W pracy jest ok, ale szkoda mi czasu bez synka, więc do domu jadę jak na złamanie karku ;-) Niania w środę i czwartek była w domu razem z mężem - mąż mówi, że jest bardzo fajna i zaangażowana, a bobas zadowolony. W piątek i dzisiaj była sama i podobno też było ok. Forum czytam regularnie karmiąc, ale nie mam zdrowia do pisania na telefonie. Laptopa miałam z kolei zepsutego - teraz kupiłam nowego, więc postaram się odzywać. Mati ma już trochę rozszerzoną dietę - w porównaniu z Matim Piny albo Filipem Marki pewnie tyle co nic, ale jak na nas, to dużo ;-) Przed moim wyjściem do pracy jest cycek, potem kaszka jaglana na moim mleku, przed spacerem zupka (na razie jedziemy Hippem, bo moje mu wciąż nie smakują), po spacerze deser, czyli jabłko albo banan, no i potem już do końca dnia cycek. Wieczorem po położeniu spać Mati budzi się ostatnio bardzo często - w sensie dużo czasu mija między położeniem spać a głębokim uśnięciem. Na jedzenie budzi się po północy i o 4 rano - czyli od urodzenia praktycznie cały czas tak samo ;-) Zakładam, że będę go karmić max do roku. Zobaczymy, czy pracując będę nadal miała mleko. A, i też bardzo czekam na wiosnę i na długie, piękne, słoneczne dni :-) A, i jeździmy w spacerówce od tygodnia mniej więcej. Jak Mati śpi, to w śpiworku na płasko. Jak nie śpi, to na półleżąco.
  7. Marka - ja będę wchodzić częściej jak wrócę do pracy i się trochę ogarnę w nowej rzeczywistości. Na razie w ramach przygotowań do powrotu poszłam do fryzjera (jakiegoś przypadkowego) i mam masakrę na głowie. Balejaż szczęśliwie w miarę jej się udał, ale za to strzyżenie - masakra. No trudno, nie dane mi będzie pójść do pracy z dobrą fryzurą. U nas cały czas marudzenie od zębów, ale zębów nie widać. Mati nauczył się turlać i pełzać i jest super extra! :-)
  8. Niania dzis u nas 6 dzien 'zapoznawczy', w koncu mamy nianie polecona przez znajomych - wydaje sie fajna. Tylko Mati potem nia pachnie :-/ Nie zeby smierdziala czy cos, ale wole naturalny zapach syneczka :-) Dzielny jest synek - daje rade, a niania dwoi sie i troi, zeby go zabawic, nakarmic (to nie takie latwe, bo Mati cyckowy), uspic. Trzymajcie kciuki, zeby bylo wszystko ok. Jutro wracam do pracy... No i ostatnio nie mam kompletnie czasu, dlatego jestem tu malo.
  9. Efciaczek - czesc etatu - extra! Bedzie wilk syty i owca cala ;-) Gratuluje! No a ja oczywiscie tak - szukam niani na wszelki wypadek. Jutro mam spotkanie z pania, ktora pracowala u znajomych. Pierwsza osoba z polecenia jak do tej pory. Mieszka niedaleko nas, a ci znajomi sa nia zachwyceni. Trzymajcie kciuki, do trzech razy sztuka. Jezeli z ta pania sie dogadam, to tamta odwolam - trudno, miala szanse. Nawet jesli to nieszczesliwy zbieg okolicznosci, to ja jednak wole nianie z polecenia - od znajomych.
  10. Marka - biedny Filip! Zdrówka życzę! Pinaa - współczuję i pogrzebu, i badań, bo to pewnie stresujące. Kropelka - ręce opadają z tym podatkiem. A nie dało się jakoś zaskarżyć decyzji albo coś? Pigułeczka - foty rodzeństwa na poczcie przemega! Zosia Kropelki i Daria też super! Kropelka - Zosia to chyba do Ciebie podobna, co? Usta wydaje mi się ma takie same. Mati dziś się nauczył turlać (czyli załapał przewracanie z brzucha na plecy) i wieczorem przez 3 godziny nie chciał spać, bo chciał się turlać ;-) No a poza tym dziś miała przyjść niania - po raz pierwszy - i nie przyszła. Zadzwoniła, że do środy jest w szpitalu. A ja w piątek miałam iść do pracy. No i na dodatek nie wiem, czy to ściema, czy nie ściema, czy w ogóle przyjdzie, czy nie przyjdzie. Masakra.
  11. U nas niania od najblizszej niedzieli do czwartku po 3 godz dziennie, a od 15/02 juz normalnie. A ja do roboty. Mysle sobie, ze jak na razie kazda, ktora wrocila, jakos ogarnia. To i u nas chyba jakos bedzie :-) Chociaz szkoda mi zostawiac Matiego - chcialabym pracowac 3 dni w tygodniu ;-)
  12. Ja bym nawet chciala, zeby Matiemu bylo wszystko jedno, kto sie nim zajmuje - przynajmniej by nie tesknil jak ja bede w pracy. W piatek wyszlam na spotkanie sluzbowe - nie bylo mnie 6,5 godz - jak wrocilam, to Mati wydoil oba cycki i caly wieczor sie chichral, taki byl szczesliwy. Czyli tesknil biedulek. No ale trudno - 2, 3, 4, 5- latek tez bedzie tesknil, a pracowac trzeba.
  13. Marka - Mati spi u siebie w pokoju do pobudki kolo 4 rano - wtedy biore go do nas na jedzenie i zazwyczaj usypiam w trakcie karmienia, a maly cwaniak zostaje z nami do rana, czyli ostatnio do 7.30. Marka - dlaczego maz zmienia prace? Na lepsza? Fajnie, tylko sami z Fifim bedziecie calymi dniami. Wiecie co? Chcialabym juz wiosne :-)
  14. Piguleczko - powodzenia w pracy! Ja planuje wrocic w polowie miesiaca i tez mam stresa. Daj znac jak bylo. Kropelko - no, szkoda podwyzki. A ile godzin bedziesz pracowac? Bo mowilas, ze 6 bylo umowione z poprzednia szefowa? My Matiego kapiemy w wannience na stelazu i tak bedziemy kapac dopoki nie zacznie sam siedziec.
  15. Kropelka - suuuper! Gratulacje dla Kluski! Z leżenia się siada, tak? Na plecach czy na brzuchu?
  16. Kropelka - te puzzle to mapa piankowa Skip Hop. Kupiłam ją tu: http://www.calydlamamy.pl/maty-edukacyjne/668-mata-piankowa-playspot-skip-hop.html Jest bardzo fajna - zamiast dywanu, bo w tym pokoju była wcześniej goła podłoga. A z dietą to się nie przejmuj - zima jest, więc nie tak łatwo schudnąć, organizm się broni. Ale bilans ujemny ogólnie od kiedy zaczęłaś dietować? Chodzisz na siłownię i te zabiegi? Mi ostatnie 2 kg nie schodzą, ale też nic nie robię w tym kierunku. Mam stresa przed powrotem do pracy, co chwila przyjmuje jakieś zlecenia, które mi rozbijają dzień, do tego to poszukiwanie niani na nowo - jakoś nie mogę skupić myśli na tyle, żeby jeszcze pilnować jedzenia czy ćwiczeń. Jem po prostu to, co mam w domu, a jak chce mi się słodyczy, to też jem. No i późne kolacje, ale zwykle właśnie wtedy pracuję, więc się pocieszam żarciem ;-) Żadnej restrykcyjnej diety nie mogę, bo karmię. Mam nadzieję, że wiosną te kilogramy zejdą. A jak nie zejdą, to ogarnę jakąś dietę jak już przestanę karmić - pewnie późną wiosną / latem. Kropelka - na marginesie zazdroszczę Ci wyjścia do 5 rano - moje dziecię jest takie cycusiowe, że ja wieczorem wychodzę na max 3 godziny i do bobasa :-) Wiosną i latem pewnie będziemy go zabierać wieczorami ze sobą, zwłaszcza na domówki, ale zimą jakoś nie mam serca go ładować w nocy w te kombinezony.
  17. Kropelka - trzymam kciuki, żeby nowy szef też okazał się fantastyczny :-) A z mężem Milki to ja może doprecyzuję, że rozumiem jego odczucia, ale niekoniecznie musiał to mówić. Ja mam 2 kg na plusie w stosunku do wagi sprzed ciąży i zero mięśni. Mój mąż nic oczywiście nie mówi, ale mi się to wydaje naturalne, że jak byłam szczuplejsza i wysportowana, to byłam bardziej atrakcyjna. Ale - wiadomo - ciąża zmienia ciało, a po ciąży trzeba dać sobie czas na stopniowe wracanie do formy. Kropelka - jak endermologia, dieta i ćwiczenia?
  18. Milka - ja wiem, ze to przykre, ale ja tak troszeczke Twojego meza rozumiem. Kocha Cie, ale cialo po ciazy go nie kreci. Moj maz np. nigdy czegos takiego nie powiedzial, ale ja chce wrocic w koncu do wygladu sprzed ciazy (tylko ciagle nie moge sie zebrac), bo plaski brzuch czy umiesniony tylek sa fajniejsze niz np. wiszaca skora. Moj maz np. w sezonie letnim gra w kosza i jak wraca spocony z boiska to normalnie nogi na za 15 trzecia ;-) W zimie jak gra wieczorem na komputerze przy piwie i kanapkach to nadal moj mezus ukochany, ale efekt razenia mniejszy ;-) I podobno u facetow czesto kobieta po urodzeniu dziecka przeistacza sie w ich glowach z kochanki w matke dziecka. No i taki to paradoks. Ja uwazam, ze super schudlas po ciazy, a tym 4 kg i skorze trzeba dac po prostu czas, ale meza tez troche rozumiem.
  19. Piguleczka - a wode ngazowana gotujesz, czy dajesz surowa? Kiedy ja podajesz? Po posilkach? Pomiedzy?
  20. 5. KOMPLEMENTY Ale czadowe zdjęcia na poczcie. Kropelka - Zośka z ziemniakiem obłędna! Pigułeczka - ale Gosia ma dołeczki w policzkach jak się uśmiecha - cudo! Efciaczek - ale Hanka ma oczyska! I w kłapouchym cudnie wygląda. A fota we trójkę boska. Starszak też pierwsza klasa - ciacho! Lipcówka Kasia - ale Adasiek siedzi! I jaki podobny do Ciebie! Śliczny! Milka - Zuzanka w różach superowa! Marka - a Twój Filip to jest normalnie dorosły facet. I ma piękne ciemne oczy. A dalej pooglądam jutro, bo się 23.15 zrobiła, a ja muszę jeszcze popracować. Filmików niestety na kompie nie odpalę, bo on się tak ślamazarzy, że przez tydzień by się ładowały. Chyba że na komputerze męża. Kropelka - dziękuję Ci bardzo za filmik z obrotem Zosi - jutro spróbuję i męża obejrzeć.
  21. ZDJĘCIA Wrzucam na pocztę. I uciekam pracować. I bardzo postaram się wpadać częściej. Jak wrócę do pracy, to będę pewnie miała więcej czasu - pobyt w biurze wydaje mi się zdecydowanie bardziej relaksacyjny niż bobas łączony z pracą z domu i poszukiwaniem niani :-)
  22. 3. MATEUSZEK Jest najukochańszy, coraz bardziej kumaty, kradnie wszystko, co ma w zasięgu ręki, jak coś chce, a my mu nie chcemy dać, to płacze (tak szantażująco - cwaniaczek), zaczął trochę pełzać do tyłu, uwielbia jak mu śpiewam - mimo, że wcale nie umiem i strasznie dużo się chichra. No a poza tym szykują się zęby, bo oprócz chichrania ślini się i buczy. Delikatnie rozszerzyliśmy dietę - ale na razie głównie po to, żeby nauczył się jeść z łyżeczki - je słoiczki Hippa, bo moje super obiadki nie bardzo mu smakowały. Muszę znaleźć jakieś źródło fajnych warzyw albo poczekać z gotowaniem do wiosny - bo marketowe warzywa Mati uważa za wstrętne.
  23. 2. NIANIA Wybraliśmy. Nie rzuciła mnie na kolana aż tak jak ta pierwsza, co się rozmyśliła. Ale stwierdziłam po tej pierwszej, że niestety jedna rozmowa jest niestety jedynie jedną rozmową, a potem w praniu może wyjść wszystko, więc tym razem wybrałam po prostu dziewczynę, która spodobała mi się najbardziej. Przed 40, ma kilkunastoletnie dziecko. Bardzo wesoła i w czasie rozmowy była bardzo zainteresowana Matim. Poza tym ma pokończone jakieś kursy - coś o rozwoju małych dzieci, pierwszej pomocy itp. Tydzień zapoznawczy zaczniemy chyba w przyszłym tygodniu i wtedy wrócę do pracy w połowie lutego. I oczywiście jestem w rozpaczy, bo nie chcę zostawiać malucha. Ale jednocześnie chcę pracować i zarabiać. No i mam taki właśnie konflikt interesów :-)
×