u mnie to już chyba YAZ najgorzej wpływa na psychike otóż rok temu po urodzeniu dziecka zaczełam brać tab dla karmiących. zmieniłam bo źle się czułam fizycznie ogromne bóle głowy migrenowe, złe samopoczucie itd. wybrałam się do gin która mi przepisała YAZ które biore już rok ale nie sądziłam że rozwalą mi psychike, zaczeły się lęki przed wyjściem gdziekolwiek drżenie rąk, boleści jelitowe, kołatanie serce itd. a w końcu strach ze jak wyjdę znowu się zacznie to samo więc już wolałam nigdzie nie wychodzić.
Tak się długo żyć nie da, chodziłam po różnych stronach i podejrzewałam u siebie nerwice lękową udałam sie do psycholog z która rozmawiałam na temat lęków i po kilku wizytach stwierdziła że najprawdopodobniej jest to przez tab. anty. które mogły u mnie tak zadziałać niedługo po ciązy gdzie nie unormowały się hormony, które mogą szaleć nawet do 3 lat po urodzeniu.
oprócz tego libido systematycznie spada teraz mój narzeczony musi się mnie sam prosić ja już nie mam praktycznie ochoty.
obżeram się okrutnie.
sama już czuje że trzeba tab odstawić tylko boję sie boleści okresowych (ktore zawsze były bardzo silne, brałam najsilniejsze przeciwbólowe przez ktore teraz mam problemy z żołądkiem i jedyne co moge brać to apap) nieregularne okresy przez ktore właśnie zaszłam w ciążę.
I w sumie to niewiem czy próbować czegoś nowego czy kompletnie odstawić i mieć bóle :/