Hej.
Dużo czytałem do tej pory ale postanowiłem również napisać o swojej "przygodzie" z nerwicą..
Facet 38 lat - wydawało mi się że jestem niezniszczalny. Odpowiedzialność w domu, szybkie życie, szybka praca i mocne rozrywki.
I nagle TO. Totalny szok. Miałem raz depresję po tym jak żona odeszła i zostałem sam z dzieckiem.
I też wziąłem jakieś leki które mi pomogły. Ale pół roku temu zaatakowała mnie panika która była czymś nowym dla mnie, kilka razy na pogotowiu i zawsze ten sam werdyk - serce w porządku - jedź pan do domu. Zacząłem czytać co mi jest na forach i zrozumiałem że nie jestem sam. Etap nasilenia trwał i bałem się że to nie minie. Dostałem Citabax, bisocard na ciśnienie i hydroxizine i pomogło po 2 tygodniach na same lęki choć nie umiałem już być tym samym człowiekiem co przedtem. Wprowadziłęm się do rodziców bo potrzebowałem towarzystwa, nie lubię małych zamknie tych ponmieszczeń, Bałem się iść spać bo w pamięci miałem tylko te ataki co kiedyś. Ten strach przed nimi jest nie do ogarnięcia. Dostałem Promazynę i po nich odpadam po dwóch godzinach i mam wrażenie że już zawsze będę musiał ją brać.
W ciągu dnia było już OK ale nagle po 6 miesiącach zacząło coś powracać.. zmieniłem lekarza a ten z mienił mi lek na Seroxat. Po pierwszej tabletce było nie wesoło. Lęk próbował mnie zdominować jakby podjął walkę z Seroxatem. Też myślałem czy to napewno dla mnie. Ale nie chciałem się poddać. Dorażnie zastosowałem AFOBAM i przechodziło. Na razie wziąłem 4 tabletki i jest już jakby OK. Poprawa może wynika z mojego nastawienia ale jednak jest. Objawy to nadwrażliwość na światło, jakby większe ciśnienie w oczach. Czasami zawroty głowy ale do opanowania. Nawet pierwszy raz od dłuższego czasu miałem okazję uprawiać sex i było naprawdę fajnie. Kiedyś byłem uzależniony od sexu. Po atakach przeszło mi jak ręką odjął... Teraz wiem że to nie jest najważniejsza sprawa na świecie. A moja nerwica to jakby kara za grzechy... Może lepiej że tu niż tam na górze.. Zrobiłem się grzeczny jak nigdy w życiu.. I wiara w Boga pomaga bardzo. Polecam wszystkim.
Mam nadzieję że Seroxat będzie działał ale wybieram się tez w tym tygodniu do psychoterapeuty - może pomoże odnaleźć mi jakieś sekrety mojego umysłu... kto wie..
Tymczasem Promazyna na sen - polecam z czystym sumieniem. Pomaga się wyciszyć przed snem i co najważniejsze - jest lekiem NIEUZALEŻNIAJĄCYM!!!
Polecam bardzo.
Życzę wszystkim wytrwania w tej chorobie. Myślę że warto napisać tu i szukać wsparcia bo na codzień ciężko spotkać "swoich" w normalnym otoczeniu a tylko ten co to ma zrozumie....... :))))