

Agnissia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agnissia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
Belmondzica, cierpliwości, czas tak szybko leci, że ani się obejrzysz, a zjedziesz ze stówy:)
-
Kukusia, wafle ryżowe mają wysoki IG, lepiej chrup chlebek chrupki.
-
Brokuły z sosem jogurtowo-czosnkowym. Poza tym ja lubię chrupać pekinkę, samą bez dodatków. No i otręby granulowane.
-
Belmondzica, nie podszywaj się, Potfur jest tylko jeden, a właściwie jedna:D Oglądałam dziś Rozmowy w toku, o których wam pisałam i była jedna fajna dziewczyna. 110kg wagi, 170 wzrostu, ale przyszła w krótkiej spódniczce, bluzce z dekoltem i na szpilkach. Super wyglądała, w ogóle widać, że pewna siebie i wcale tej wagi nie było po niej widać. Tę bluzkę miała tak fajnie skrojoną, że żadnych fałd nie było widać. Ja się też mierzyłam, cztery cm mi w biodrach spadło, ale wcześniej mierzyłam się przy okresie, więc pewnie stąd taka różnica:) Ja mam sporo mniej od was, bo już mi bliżej do foczki niż do wieloryba, ale nie za blisko:)
-
O matko, kobiety, spuścić was na chwilę z oka i już kilka stron zapisane:) Endlessly, ja kiedyś byłam zarejestrowana na diety.pl muszę sobie hasło przypomnieć. Potfur, kiedyś widziałam w tv kobietę ważącą 100kg, a dałabym jej najwyżej 80, więc pewnie u ciebie też tak jest. Fajnie, że z mężem ci się układa, oby tak dalej. Belmondzica, życzę ci gromadki dzieciaków kochana, idź jak najszybciej do lekarza i zrób badania. Wielorybka witaj:)
-
Potfur, dobrze, że pogoniłaś tę zgorzkniałą grubą babę, która w tobie siedziała:D Teraz od razu lepiej. A jak piszesz o dzieciach, to jakbym o swoich czytała, tylko ja mam jedno więcej. Ale córka ma identyczny charakter jak twoja, a syn najmłodszy to taka moja przylepka, zawsze mówi, że jak dorośnie to się ze mną ożeni:D Mąż się śmieje, że za 10 lat mu te słowa przypomni:) Dzisiaj Rozmowy w toku będą właśnie o grubaskach, Belmondzica, polecam zwłaszcza tobie, nie ze względu na wagę oczywiście, tylko dlatego, że ma być małżeństwo, gdzie pan lubi tuczyć swoją żonę. Zupełnie jak twój mąż:D Przynajmniej tak w zapowiedzi było.
-
Witam Lady Ka i wszystkie inne foczki:) Ja w liceum ważyłam tyle co teraz, więc nie byłam zbyt szczuplutka, niestety. Dlatego teraz dążę do 60kg, żeby wreszcie poczuć jak to jest być laską:D Niby niedużo mi zostało, ale to moje niedużo trwa już kilka miesięcy i obawiam się, że niektóre z was szybciej osiągną cel:) Czego wam z całego serca życzę. Mnie też dziś głowa boli, nic mi się nie chce, zmarzłam rano na przystanku, kiedy czekałam z dziećmi na autobus i teraz grzeję się kawą. Do kawy moje ptasie mleczko, jeszcze mam kawałek na jutro i chyba znowu zrobię. Czasami zazdroszczę dukankom, że mogą takie pyszności jeść bez ograniczeń. Suann, ja mam takie rybaczki dżinsowe na motywację, niby się w nie wcisnę i z tyłu wyglądam rewelacyjnie, za to z przodu masakra.
-
Belmondzica, tak właśnie życie weryfikuje nasze marzenia:)
-
Dobranoc dziewczyny, niech nam się śnią wysocy przystojni bruneci podziwiający nasze nowe szczupłe ciałka:D
-
Monteblack, to tak jak u mnie, marzył mi się wysoki brunet, a jest szatyn 1,70:D
-
Oj Belmondzica, nawet grzecznym mężatkom zdarzają się czasem niegrzeczne myśli:D
-
Kiwi, a ty czasem nie jesteś mężatką ?:D
-
No Kiwi znając łódzkie ulice to współczuję ci tego stresu:D Ja bym za nic nie odważyła się po Łodzi jeździć, dobrze, że mieszkam daleko, to nie muszę. Co prawda moi teście mieszkają w woj. łódzkim, ale zawsze jeździmy do nich przez Pabianice, więc Łódź omijam. Ale tobie życzę powodzenia:)
-
Cześć Kiwi, zastanawiałam się, gdzie się podziewasz:) A ten egzamin to na prawko, czy jakis inny jeszcze zdajesz?
-
Belmondzica, ale wiesz, że ludzie z nadwagą łatwiej utrzymują się na wodzie. Nie martw się niepowodzeniami, ja dziś próbowałam zrobić skalpel Ewy Chodakowskiej, ale padłam po 15 minutach:D Ale tez się nie poddaję, mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej i szczuplej oczywiście.
-
Tak szczerze mówiąc, to nie miałam akurat ciebie na myśli :) Ty co prawda za bardzo dosłownie wszystko bierzesz, poza tym Belmondzica sama widzi problem i chce z nim walczyć. Prawdziwych palantów to spotykałam na innych topikach i o nich myślałam. Proponuję na tym zakończyć dyskusję i wrócić do miłej atmosfery topiku:)
-
Monteblack, i takie podejście mi się podoba :D A na palantów najlepiej nie zwracać uwagi, ja po roku na kafe już się uodporniłam.
-
Hej dziewczyny, nie miałam prądu od rana, to mnie nie było, a wy się rozpisałyście:) Suann, zrób 5 dni uderzeniówki, a potem P+W, bo za długo będziesz bez warzyw. Imprezy to jednak straszna rzecz:D Potfur, bardzo fajne masz podejście, rzeczywiście kawałek kiełbaski i sera nie narobi szkód. Najwyżej będziesz chudsza jakieś 2 dni później:) Foxy, ja jak ważyłam 87kg, to też nie widziałam tych kilogramów, oczywiście zdawałam sobie sprawę, że mam nadwagę, ale jakoś nie myslałam, że az tak. Za to teraz ważę 67 i widzę w lustrze grubasa. Ale tak nie do końca, bo legginsy zakładam, oczywiście z długą tuniką. Najważniejsze to schudnąć psychicznie. A jak już schudniemy, to proponuję jeden dzień w tygodniu jeść wszystko, a potem cały tydzień grzecznie:)
-
Potforku, brawo za pewność siebie, tego właśnie ci trzeba, żeby mąż trochę poczuł się zagrożony. Pisałam tu wcześniej, że dobry strój i pewność siebie skutecznie maskuje kilogramy. Na przykładzie siostry widzisz, że dobrze robisz z tym odchudzaniem, ja mam taką koleżankę, na początku roku schudła około 20kg i juz prawie wszystko odzyskała. Zwala winę na leki, ale słodkie wpieprza. Wiara i nadzieja, to w pięknym rejonie mieszkasz:D Spieprzajnadrzewo, ja też często chrupię otręby granulowane, zauważ, że mają bardzo mało węgli, prawie sam błonnik, który się nie wchłania. Jak dla mnie bardzo zdrowa przekąska.
-
Dobranoc, ja też znikam , wpadnę rano z kawą :)
-
Mówi, że Basi. Ja nie ogladam, to nawet nie wiem, kto bierze udział:)
-
Ja mikołajki robię tylko dzieciom i powiem wam, że wkurza mnie to, że Mikołaj przychodzi dwa razy w grudniu. Nie mógłby raz w lipcu, a raz w grudniu?:D Mnie na twisterze czasem po kilku minutach kolka łapie i muszę zejść, a czasem kwadrans kręcę bez problemów. A od jutra uczę się hulać w drugą stronę:) Trochę się boję tych świąt, bo jakby nie patrzeć, będziemy świętowac 4 dni. Ja 5, bo 27 mam urodziny :D
-
Ja uwielbiam słodycze i każdą dietę zaczynam od szukania przepisów na desery:D Na optymalnej mogę jeść sporo serników i makowce, moje ulubione ciasta, oczywiście tez po trochu.
-
Ja mam wyznaczony dzienny limit węgli i muszę się w nim zmieścić, dlatego kombinuję z tym słodkim jak mogę. Na co dzień jadam gorzką czekoladę, 4 małe kawałki. Wczoraj zrobiłam dukanowe ptasie mleczko, tylko dodałam sezam, wiórki i startą czekoladę gorzką i rozdzieliłam sobie na 4 dni. Na święta już zaplanowałam ciasta, przeliczyłam, ile będę mogła zjeść i tego muszę się trzymać.
-
Belmondzica, najwyżej będzie miał mniej do kochania:D Za to to co zostanie ma kochać jeszcze mocniej:D:D:D Pomysł z pływaniem masz dobry, z innymi ćwiczeniami poczekaj jednak trochę. Endlessly, gratuluję silnej woli. Ja zjadłam 2 kawałki ciasta Snikers od siostry, na szczęście zmieściłam się w limicie węgli. Na kolację mam pyszną sałatkę, ale zjem około 17.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16