Agnissia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agnissia
-
Ja mam wyznaczony dzienny limit węgli i muszę się w nim zmieścić, dlatego kombinuję z tym słodkim jak mogę. Na co dzień jadam gorzką czekoladę, 4 małe kawałki. Wczoraj zrobiłam dukanowe ptasie mleczko, tylko dodałam sezam, wiórki i startą czekoladę gorzką i rozdzieliłam sobie na 4 dni. Na święta już zaplanowałam ciasta, przeliczyłam, ile będę mogła zjeść i tego muszę się trzymać.
-
Belmondzica, najwyżej będzie miał mniej do kochania:D Za to to co zostanie ma kochać jeszcze mocniej:D:D:D Pomysł z pływaniem masz dobry, z innymi ćwiczeniami poczekaj jednak trochę. Endlessly, gratuluję silnej woli. Ja zjadłam 2 kawałki ciasta Snikers od siostry, na szczęście zmieściłam się w limicie węgli. Na kolację mam pyszną sałatkę, ale zjem około 17.
-
Foxy, może to hasło oklepane, ale niedawno mój kolega zmarł na zawał w wieku 41lat, a był bardzo otyły i na pewno to miało wpływ. Dlatego kazdemu powtarzam, że warto walczyć, choćby po to, żeby nie zostawiać małych dzieci bez jednego z rodziców. Ten kolega osierocił dwie córki, starsza ma 12 lat, młodsza chyba 7 albo 8. Belmondzica, witamy:) Może teraz ci w to trudno uwierzyć, ale schudnięcie jest mozliwe:) Ani się obejrzysz, a będziesz ważyła 80 i będziesz walczyc o mniej. Mam kuzynkę, która zawsze była grubasem, od dziecka, w marcu ważyła dobrze ponad 100kg, a kiedyś przysłała mi swoje zdjęcie. Waży 68kg. Cała moja rodzina jej nie poznała na tym zdjęciu, mimo, że od dziecka często nas odwiedzała i wszyscy dobrze ją znamy:) Ma 31lat. W ubiegłym roku zachorowała na cukrzycę, przez tę otyłość właśnie. A teraz jest laska, a jeszcze chce schudnąć. Więc wszystko jest możliwe.
-
Wiara i nadzieja, gdzie ty mieszkasz, że taka plucha? U mnie w świetokrzyskim słoneczko świeci aż miło, pogoda piękna jak na listopad. Ja też jem pyszności, ptasie mleczko z serkiem wiejskim, szkoda, że nie mogę go jeść bez ograniczeń, jak dukanki:) Za to dodałam wiórki, sezam i posypałam startą gorzką czekoladą. Powoli planuję menu na święta, już 3 ciasta wytypowałam, chyba wystarczy:) Potfur, tak trzymaj:) Sama widzisz, że na diecie nie jest źle:D Przeczytałam na allegro skład galaretek bezcukrowych i okazało się, że to żelatyna, kwasek cytrynowy i barwnik. Czyli taniej wyjdzie dukankom kupić barwnik spożywczy, polecam w proszku, bo bardziej wydajny i samym robić galaretki. Udanej niedzieli dziewczyny.
-
Wiara i nadzieja, no właśnie nie wiem, bo teoretycznie to ona ma za dużo tłuszczu jak na Dukana, ale wg jest bardzo zdrowa i od czasu do czasu można jej użyć. Skoro tłuste ryby Dukan zaleca, to taka mąka też nie zaszkodzi. Jak ją dostanę, to zobaczę, czy da się nią zastąpić zwykłą mąkę. Bo w necie są przepisy, ale z domieszką tej mąki, a ja bym chciała samej używać. Mam nadzieję, że po niedzieli przyjdzie. A na jutro zrobiłam sobie ptasie mleczko z serkiem wiejskim.
-
Tak właśnie obstawiałam, że chyba o masaż chodzi:D
-
Potforku, tak zapytam z ciekawości, jak wyglądało to lądowanie? A poza tym sama widzisz, nie ma co marudzić, faceci tego nienawidzą. A tak to jesteście oboje zadowoleni:) Pierogiem się nie przejmuj, jeden to nie koniec świata. A teściową olewaj, nic na siłę, może lepiej, że nie zatruwa ci życia. Szkoda, że ja mam daleko do Rossmana:) Też bym chętnie z takiej promocji skorzystała.
-
Ja robię mega metrowca dla rodziny, bo ja nie lubię na szczęście:) Teraz złapałam chwilę oddechu, to piję kawę. Pogoda jest w miarę, nie pada, ale trochę zamglone jest. Endlessly, moi teściowie mieszkają 200km ode mnie, więc mam luz, za często nie wpadają, prędzej my do nich jeździmy. Ja też planuję farbowanie włosów, kupiłam kiedyś farbę, ale czekam aż moja koleżanka fryzjerka wróci z zagranicy, to mi nałoży.
-
Dziewczyny, jak macie ochotę na coś słodkiego i zdrowego, to polecam chipsy selerowe. Wystarczy pokroić selera na cienkie plasterki i podsmażyć na patelni, aż się lekko zrumienią. Można bez tłuszczu. Naprawdę dobre na przekąskę.
-
Dobrze mieć mikrofalówkę, żeby zrobić bułeczkę albo ciastko do kawy.
-
Wiara i nadzieja, tylko nie ograniczaj całkiem tłuszczu , to częsty błąd na dukanie. Jedz urozmaicone posiłki, nie tylko same białkowe. Codziennie jogurt, kefir lub mleko, one mają sporo węgli. Polecam wątróbkę, wspomaga regenerację wątroby, a ta ma sporo pracy na dukanie. Pij 2 litry dziennie. A na koniec najlepsze, wpisz w google desery dukana i włącz grafikę, oczami można się najeść:D
-
Hej dziewczyny, na razie wrzucam linka do pianki http://dieta-dukana.pl/jogurtowa-pianka-mleczna/ Jak znajdę zeszyt dukanowski, to wrzucę przepis na piankę z serkiem wiejskim, bardzo fajnie wygląda. Na piankę można dać galaretkę z herbaty malonowej, słodzika i żelatyny, ilość żelatyny powinna być na opakowaniu podana. Sprawdzałam w necie,herbata malinowa Irwing nie ma węglowodanów, nie wiem, jak inne. Można też zrobić galaretkę białą, a do niej wrzucić pokrojoną w kostkę galaretkę z herbaty. Albo kupić barwniki spożywcze i wtedy zyskamy różne kolory:) Kukusia, witaj:) A co do diet, to ja w tym roku siódmy raz zmieniłam:) Przerobiłam kilka niskowęglowodanowych, teraz zdecydowałam się na optymalną, mam ograniczenia w ilości jedzenia, ale właśnie ostatnio takich ograniczeń potrzebowałam. We wrześniu sobie trochę popuściłam i zyskałam 5kg na plusie, 2 na razie straciłam, może więcej, zważę się w niedzielę, to zobaczę.
-
Wielka babeczka, gratulacje, ładny wynik:) Suann, ja na dukanie odpuściłam sobie na trzy dni na święto zmarłych, jadłam wszystko, tylko mniej i schudłam pół kilo po tych 3 dniach. Jeśli nie będziesz się przejadać, to nic się nie stanie. Na imprezę zrób np piankę z jogurtu i żelatyny, posłódź słodzikiem, możesz zrobić dwie warstwy, jedną z kakao, a na to białą. Jakieś galaretki drobiowe, kup żelatynę delecty, bo to samo białko. Łódeczki cykorii z twarożkiem, jajka faszerowane z tuńczykiem albo wędliną drobiową. Nikt się nawet nie zorientuje, że to dania dietetyczne, a ty będziesz miała wybór. Jeszcze jakiś śledzik do tego i oczywiście wędliny drobiowe. Masz masę mozliwości:) Foxy, ja się nie nadaję na MŻ, bo u mnie zazwyczaj kończy sie tak, że jest bardziej Ż niż M :D
-
Witam wszystkich w piękny listopadowy poranek:) Wiara i nadzieja, a czemu ty kobieto nie śpisz? Sen to podstawa diety, wyspany organizm szybciej chudnie. Potforku, widzę, że warto zawalczyć, mąż chyba zrozumiał pewne sprawy. Może kup jakiś karnet na basen lub siłownię dla was dwojga, jak zobaczy, że naprawdę ci zależy na schudnięciu, to zacznie cię w tym wspierać. I nie myśl, że ma inną, bo w końcu zniszczysz wasze małżeństwo, kropla dąży skałę, zaczniesz sobie wszystko wyolbrzymiać i w końcu sama pchniesz go w ramiona innej. Zachowuj sie jakby nigdy nic, pytaj jak minął dzień, zrób mu tych pierogów, skoro lubi (wiem, wiem, nie zasługuje:D ). I chudnij, kochana, chudnij :) Niech te szczupłe baby, co lecą na twojego przystojniaka widzą, że nie mają szans:) A w jakim wieku macie dzieci?
-
Ja właśnie skończyłam ćwiczyć, trochę padnięta jestem, ale pocieszające jest to, że apetyt straciłam, a przed ćwiczeniami miałam ochotę coś pochrupać. A tak to tylko herbatkę popijam:)
-
Ja też witam wszystkie nowe i trzymam kciuki za nas wszystkie :D
-
Matkazonagrubaska, podobno picie octu jabłkowego pomaga, żeby skóra się ładnie wchłaniała. Ja po utracie 20kg mam jeszcze fałdki, ale tez jeszcze daleko mi do celu:D Zawsze podczas kąpieli nacieram brzuch ostrą gąbką posypaną solą do kąpieli, a potem krem ujędrniający. No i ja chudłam raczej powoli, może dlatego nic mi nie wisi:D
-
Ashanti, moje kondolencje, ja niedawno straciłam babcię, więc wiem, co czujesz. Ale dobrze, że jesteś z powrotem nawet myślałam o tobie niedawno. Endlessly, wagą się nie przejmuj, będą nie tylko zastoje, ale i w górę pójdzie nieraz:D Ale zanim się obejrzysz, poleci w dół. Dziewczyny, przy dużej nadwadze darujcie sobie forsowne ćwiczenia, codzienny intensywny spacer będzie bardziej wskazany. Polecam ten artykuł http://www.fit.pl/cwiczeniadlaciebie/w_plenerze/intensywny_spacer__doskonale_cwiczenie,133,1,0.html Endlessly, połóż się na plecach, nogi pod kątem prostym do podłogi zegnij w kolanach, połóż malucha na nich i kołysz maksymalnie do przodu i tyłu. Najlepiej przyciągaj do siebie tak, żeby dać buziaka, a potem w tył. Frajda dla dzieci i ćwiczenie dla mamy. A jak dopisuje pogoda, to chodź na spacery, ale szybkim krokiem. Foxy roxy, ja codziennie do kawy jem kawałek gorzkiej czekolady, a czasem otręby granulowane, bo ja kocham słodkości i jakąś namiastkę muszę mieć.
-
Simit, dlaczego więc wyszła za takiego człowieka? Bo pewnie taki nie był. Czasami warto zawalczyć, w tym przypadku tylko Potfur to wie, ona ma go na co dzień, zna go lepiej od nas. Może powinna najpierw spróbować go zmienić, a dopiero potem odejść. A może ja jestem za dużą optymistką? Potforku, a mysleliście o jakiejś poradni małżeńskiej? A tak w ogóle to dzień dobry, zapraszam na kawkę :D I nie psujmy atmosfery kłótniami, mamy się wspierać, a nie dołować.
-
Wyszło mi, że stałam 2 godziny nad dwoma pierogami:D Oczywiście zrobiłam znacznie więcej, około 100sztuk:D
-
Ej, ja pierwsza rzuciłam pomysł z telefonem:D Ale widać my baby jesteśmy jednomyslne, jak trzeba facetowi dokopać:D Poza tym szybki spacer to świetne ćwiczenie, zwłaszcza dla kobiet o dużej wadze. Potforku, zacznij grać, podśpiewuj pod nosem, wychodź nagle, po powrocie chodź po domu rozmarzona, nieobecna. Zamów sobie na telefon jakieś durne smsy i po ich przeczytaniu promieniuj, oczywiście od razu je kasując. Rano obowiązkowo lekki makijaż, fajny ciuch. I nie mów jak cię rani, on o tym wie. A może zapisz się na jakiś kurs wieczorowy, żeby się z domu na trochę wyrwać? Zostaw mu czasami dom na głowie, niech wie, jak to jest nic nie robić. Ostatnio ogladałam taki stary film Komedia małżeńska, polecam ci, obejrzyj koniecznie. A tak poza tym dieta idzie mi dobrze, zjadłam przed chwilą dwa pierogi, własnej roboty, stałam nad nimi ze dwie godziny, teraz zrobiłam sobie przerwę na kawę, a potem będę robić drugą turę, wieczorem zawiozę trochę siostrze, bo jej dzieci uwielbiają pierogi z kapustą i mięsem. Miłego popołudnia dziewczyny:D
-
Potforku, po prostu rób swoje i tyle, nie proś o czułość, zachowuj się normalnie. Może go trochę przytłaczasz tymi smsami, żyj jakby nigdy nic, on jak zobaczy efekty to może będzie cię wspierał. I zapisz się na jakiś kurs asertywności:D
-
A wiecie, że Viktoria Bekham ( nie wiem, czy tak się to pisze) podpisała intercyzę, że nie przytyje po ślubie więcej niż 5kg? Potforku, pewnie twój mąż lubi szczupłe kobiety, ale to nie powód, żeby się tak do ciebie odnosił. Teraz się obudził i widzi, że przytyłaś? A gdzie był wcześniej? Skoro ćwiczy, to pewnie zdrowo się odżywia, powinien dawno ci zaproponować, żebyście razem ćwiczyli, kupić jakiś karnet na siłownię czy coś. Ja wiem po sobie, że nieraz kobieta nie widzi jak dużo przytyła. Faceci o samochód potrafią zadbać, ale o kobietę to już nie. Sam sobie winien. Nie rozmawiaj z nim na ten temat, zamiast skamlać o zainteresowanie idź do fryzjera, do kosmetyczki, kup fajny ciuch. Spójrz na wokalistkę zespołu Gossip, jak ona fajnie wygląda, mimo, że jest gruba. Wczoraj widziałam reklamę Rozmów z toku o grubych kobietach, będzie chyba we wtorek i jedna ważyła ponad 100kg, ale była tak fajnie ubrana, że wyglądała naprawdę atrakcyjnie. A drugą mąż specjalnie tuczył, żeby grubsza była. Poudawaj trochę, że kogoś masz na boku, poproś przyjaciółkę, żeby dzwoniła do ciebie przy nim, wtedy wyjdź do drugiego pokoju i rozmawiaj po cichu. Strój się, maluj, gruba nie znaczy brzydka. Zresztą niedługo schudniesz, będziesz laska. A wtedy on niech żałuje. Uśmiechnij się do świata, to świat uśmiechnie się do ciebie:D
-
Wielka Babeczka, ja taką wywrotkę zaliczyłam zimą przed szkołą u dzieci, dobrze, że miałam długi kożuch, to zamortyzował upadek. Dziwię się tylko, że dzieci tam nóg nie połamały, takie śliskie te płytki są. Dużo zdrowia dla mamy, teraz niestety jest sezon na przeziębienia, moi synowie też chorują, młodszy trochę mniej, ale też został w domu, bo dziś jest tak silny wiatr, że bałam się, żeby się bardziej nie pochorował. Potforku, jesteśmy z tobą, masz tu 100% wsparcia, nie tylko w diecie. Może dla odmiany pokaż mężowi, że go wcale nie potrzebujesz, niech poczuje się trochę odrzucony.
-
Potfur, ten twój nick to bardziej do twojego męża pasuje. Jak tak można w ogóle do żony mówić? A mieszkanie macie wspólne czy jest jego własnością, że tak cię z niego wygania? Koniecznie musisz się przeciwstawiać, bo on ci robi jakiś terror psychiczny. Nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza, bo jesteś gruba. I nie proś o czułość, bo coś mi się zdaje, że on to wykorzystuje przeciwko tobie, widzi, że jesteś od niego zależna i próbuje tobą rządzić. Bądź twarda, niech widzi, że ma godnego siebie przeciwnika. Żadnej litości. Trzymaj dietę, ćwicz, ale rób to dla siebie, bo dla niego nie warto.