Agnissia

Ja w te święta i tak byłam grzeczna :) Może wreszcie trafiłam na odpowiednią dla siebie dietę, no i trochę mi głupio już przed wami, że od początku istnienia topiku tak mało schudłam.

Witam po świętach, waga trochę poszła w dół, około pół kilo, więc nie panikuję, tylko grzecznie wracam na dietę :)

Brzuchomanka, u mnie tez waga wzrosła przed świętami, chociaz dziś też kilka grzeszków zaliczyłam. Mam nadzieję, że od jutra będzie lepiej :)

Mniejszabyć, dziękuję za życzenia, ja też życzę wszystkim zdrowych, wesołych świąt i żeby poszło w cycki ;) Nie liczcie kalorii. startujemy od wtorku od nowa.

Hej kobietki, zrobiłam jajka faszerowane i wreszcie mogę zacząć świętować :) Wszystko poszykowane, dom wysprzątany, dzieci wykąpane, pełny luz. Dietę wysłałam na dwudniowy urlop. postaram się nie przejadać, ale podejrzewam, że limit węgli przekroczę :) Oby do wtorku...

Tradycyjnie już zapraszam na kawkę :)

Cześć baby, rano nie pisałam, bo mi bez przerwy prąd migał i neta rozłączało, a potem nie miałam czasu. Ciasta popiekłam, nie mogę już na nie patrzeć, swoją drogą. Rano się zważyłam i było wreszcie 68, ale podejrzewam, że po świętach znowu będzie więcej :) Piekę jeszcze koszyk córci, ale za rzadkie ciasto zrobiłam i mi spływa, zła jestem trochę:( No ale pierwszy raz go robię, za rok będę mądrzejsza:)

Brzuchomanka, znajdź sobie taką dietę, która nie będzie cię ograniczać, ja tak robię i chudnę, co prawda powoli, ale skutecznie i przyjemnie, a o jedzeniu nie myślę, tylko jem :) Pewnie, że trochę się ograniczam, ale nie jest tak źle.

Witam śpiochy, kawka na stole :) Jak tam pogoda u was, u mnie mgła straszna, więc potem będzie słoneczko, mam nadzieję.

Brzuchomanka, wszystko zgodne z dietą :) Pory posiłków nie mają znaczenia, ale też uwazam, że lepiej jeść wczesną kolację. Co do kawy nie ma ograniczeń, byle bez cukru, z mlekiem chudym może być. Dodaj otręby codziennie, żeby nie mieć zaparć. Dwie krople oleju też mogą być :)

Witam babeczki :) Eowin, mam nadzieję, że to ciąża, tego ci życzę z całego serca :) Brzuchomanka, tu masz fajne przepisy http://dukan.blox.pl/html Otręby można na 100%, 2 łyżki owsianych i łyżkę pszennych dziennie, ja czasami brałam 2 łyżki pszennych, one się w ogóle nie wchłaniają, ile zjesz tyle wydalisz. Na tydzień nie opłaca ci się kupować skrobi kukurydzianej, używaj ziemniaczanej, nic się nie stanie. Pytaj o co chcesz, mam e-booka, co prawda na popsutym kompie, ale kilka razy przeczytałam, to wiem. Ja jeszcze robiłam budyń, 1 szkl mleka, łyżka skrobi, słodzik, kilka kropli aromatu do ciast i żółtko zagotować razem, pychotka.

Smażyć można, ale na tej parafinie, zamiast mąki można używać skrobi kukurydzianej. Czytałam, że podobno Dukan dopuścił możliwość używania skrobi ziemniaczanej, ale nie wiem czy to prawda, musiałabyś na topiku o Dukanie zapytać. Dieta faktycznie jest niskowęglowodanowa. Naleśniki robiłam tak: 2 białka ubić na sztywno, dodać 2-3 łyżki serka homo ( 3% tłuszczu), 1 łyżkę skrobi. Chyba tyle, poszukam jutro przepisu, to ci wrzucę. Do tego dawałam twaróg chudy ze słodzikiem i jogurtem. Pyszne i bardzo sycące.

Cześć Pamparapam, myślałam dzisiaj o tobie, myślałam, że przerwałaś dietę, ale na szczęście widzę, że nie :) Ja zmniejszyłam trochę węgle i powoli waga idzie w dół, dziś miałam ok. pół kilo mniej, pomimo okresu. Wczoraj ściągnęłam z neta książkę z przepisami Jana Kwaśniewskiego, chociaż jestem na diecie Lutza, to przepisy podkradam z optymalnej, bo są super :) Pozdrawiam całą sektę.

Brzuchomanka, powiem szczerze, że trochę widziałam efekty, 3 kilo to nie tak mało. Do jedzenia proponuję owsiankę z 2 łyżek otrębów owsianych i 1 szkl mleka, wędlinki chude, chude serki,serki wiejskie, ja jeszcze jadłam wątróbkę. Do smażenia kup w aptece parafinę ciekłą do użytku wewnętrznego, chociaż myślę, że kropla oleju też nie zaszkodzi. Możesz robić sobie bułeczkę dukanowską, jeść jajka, naleśniki. Ta dieta nie jest zbyt restrykcyjna, poszukaj w google przepisów na Dukana, jest ich mnóstwo. Ryby możesz jeśc, mięso drobiowe, wołowe, cielęcinę. Jajka możesz zrobić faszerowane z tuńczykiem, ugotuj, wyjmij żółtka, rozetrzyj z odrobiną jogurtu naturalnego, dodaj tuńczyka w wodzie z puszki, możesz dodać troszkę cebulki, niewielka ilość jest dozwolona w pierwszej fazie. Soli używaj niskosodowej. Polecam zakupy w biedronce, tam masz wypisaną ilość węgli, białek i tłuszczu.

Moje żo, dziękuję za odpowiedź:)

Pataa na pewno nie zaszkodzi :)

Witam niedzielno-palmowo-primaaprilisowo:) Wreszcie skończyłam pracę przy kapuście i wracam na serio do diety, więc proszę mnie tu wspierać :) Właściwie starałam się zasad diety przestrzegać, ale obiady jadłam węglowo-białkowe, ale od dziś koniec z tym, wracam do zasad niełączenia i jedzenia mniejszych porcji. Na szczęście święta mi pasują do diety, nie będę za bardzo się ograniczać.

Mniejszabyć, to witam w klubie :) Ja też prawie nic nie chudnę, ale ostatnio jestem zapracowana i muszę dużo jeść. Staram się trzymać dietę, żeby chociaż nie przytyć, ale dziś po 14 godzinach obierania kapusty zjadłam 4 racuchy, nie patrząc na dietę. Normalnie tak jestem padnięta, że wszystko mi jedno.

Witam bardzo wcześnie dzisiaj, wpadłam na chwilkę, bo ostatnio nawet nie mam czasu tu zaglądać. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Zapraszam panie na pyszną kawkę :)

Witam :) Ja mało się odzywam, bo wiosna przyszła, a kilogramy nadal są. Ale jeszcze ok tygodnia popracuję, a potem będę w domu, to może wtedy coś ruszy, zwłaszcza jak zacznę wiosenne porządki. Dzisiaj poszło mi prawie dobrze, ale zjadłam kilka śliwek suszonych, dobre na przeczyszczenie, ale na dietę niestety nie. Wprowadzam więcej warzyw do diety, żeby uzupełnić witaminy.

Pataa, ale zawsze zostaje nam wyobrażanie sobie, jakie będziemy super laski niedługo :) Ja nie tracę wiary, mimo słabej woli.

A może coś źle robiłaś przy tej optymalnej, że przytyłaś? Wejdź na topik Anusidanusi http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4953157&start=0 i tam poczytaj lub pytaj.

Ja zamieniłam optymalną na Lutza, ale też jakoś ciężko mi nieraz utrzymać limit węgli i nie chudnę na razie. Widzę, jakie błędy popełniam, ale ciężko mi je wyeliminować.

No to mnie pocieszyłyście, myślałam, że tylko ja jestem odporna na dietę. U mnie weekend był nawet dietetyczny, ale wczoraj było kilka drinków. Kiedyś nam się uda, wy przynajmniej macie jakieś rezultaty, a u mnie stopka się zatrzymała. Piję pokrzywę, żeby chociaż woda ze mnie zeszła, na kolację dodam natki pietruszki do sałatki. Jakaś taka spuchnięta się czuję.