Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agnissia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agnissia

  1. No baby, bo ja już po śniadaniu, teraz pokrzywę popijam, a wy gdzie się podziewacie?
  2. Pataa i tak trzymaj, najgorzej to się poddać.
  3. Pataa, znam to uczucie :) Ale czasami jak zaczynasz intensywnie ćwiczyć, to początkowo pojawia się taka jakby opuchlizna, ale potem wszystko wraca do normy. Czasami przy ćwiczeniach waga się zatrzymuje, więc nie łam się, tylko chudnij dalej. Ja to już w ogóle mam ochotę nieraz przerwać dietę i zostać przy tej wadze, jaką mam, bo co schudnę, to znowu tyję. Ale jeszcze chociaż z 5 kg bym chciała zrzucić, więc po każdym upadku podnoszę się i walczę dalej.
  4. Miriam, też oglądałam te patelnie, teraz żałuję, że nie kupiłam takiej z grillem. Eowin, ja też ostatnio mam uczucie, że im bardziej się staram, tym gorsze są efekty, ale mimo wpadek nie poddaję się, walczę dalej:)
  5. Cześć dziewczyny, ja ostatnio mam wrażenie, że bardzo gruba się zrobiłam, dietę trzymam, a ważyć się na razie nie chcę, bo jakby waga za dużo pokazała, to już chyba by mnie szlag trafił.
  6. Pataaa, po prostu jedz mniej więcej się ruszaj i nie szukaj w sobie na siłę wad. Ja też jestem grubooścista i trzcinką nigdy nie byłam i nie będę. Napisz, co lubisz jeść, to może znajdziemy ci jakąś dietę, przy której nie będziesz za bardzo się ograniczać.I nie patrz z zazdrością na szczupłe koleżanki, bo większość z nich też tu skończy :) A tak w ogóle witam z rana kobietki:)
  7. Ja zaczynam dzień od ciasta serowo-makowego z kulkami orzechowymi :) I chlebek ze smalcem, pewnie cały limit węgli zużyłam, ale ciasto boskie. Dobrze, że nie da sie go za dużo zjeść, bo czarno bym to widziała.
  8. Miriam, ja najpierw chudnę z twarzy i biustu, reszta jakoś tak równo idzie.
  9. No to faktycznie dużo masz jak na twój wzrost.
  10. Ja zazwyczaj mam tyle, ile ważę, czyli dziś około 70cm. Na weekend planuję wyspać :)
  11. Ale przynajmniej do szkoły chodzisz pieszo, zawsze to jakiś ruch, spacery też dużo dają.
  12. Agnissia

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Anusia, dzięki, wreszcie będę sobie owsiankę mogła rano jeść:) Jesteś super.
  13. Kobietki, koniec święta, wstawać :):):) Kawa stygnie.
  14. Reszta kobietek świętuje chyba:)
  15. Ja chyba w prezencie od losu na dzień kobiet znalazłam przez Skypa przyjaciółkę z liceum, z którą kilka lat temu urwał mi się kontakt Właśnie skończyłyśmy sobie pisać i wpadłam do was, ale chyba czas coś w domu porobić.
  16. Wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta:) Daję wszystkim dyspensę na ciastko.:):):):):)
  17. Agnissia

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Fojanka, boskie żarełko :) Ja dziś na kolację u koleżanki jadłam domowy boczek z musztardą i chrzanem, pychotka.
  18. Nie kłócić się baby, bo będzie deszcz, a u mnie jeszcze błoto dobrze nie obeschło na podwórku :) Mniejszabyc, ja zaczęłam odchudzanie prawie 2 lata temu we wrześniu od wagi 87kg, schudłam do 78na Dukanie, potem wzrosło na 79 i jakoś tak dietę przerwałam, ale wagę trzymałam. Potem miałam taką hustawkę od 75 do 78 przez cały rok, jakoś nie mogłam się zebrać na odchudzanie i tak mi się marzyło, żeby ważyć te 70kg. W końcu od listopada ubiegłego roku zaczęłam znowu chudnąć testując różne diety, nawet szybko mi szło, potem przez święta znowu trochę przybyło, ale do 06 stycznia zeszłam na 72kg, wtedy zaczęłam dietę dobrych kalorii, ale ja nie umiem się rygorystycznie trzymać diety i tak co schudnę do 68, to zaraz nadrabiam do 70. Dziś dostałam @, chciałabym na niego zrzucić wzrost wagi, ale u mnie to tak nie działa, niestety, na nadprogramowe kiloski sama ciężko zapracowałam przez weekend:)
  19. Mniejszabyc, ja też wszystko lubię, tylko niektóre rzeczy bardziej:) Tez codziennie sobie obiecuję, że już będę grzeczna i niestety nie jestem. Gdyby odchudzanie było takie proste, to na tym forum nie byłoby żadnej z nas.
  20. Ja mam najgorzej wieczorami, bez przerwy mam chęć coś zjeść, zjadłam właśnie 3 szprotki wędzone a teraz podjadam biały ser. Węgle już chyba przekroczyłam, nie liczę zbyt dokładnie no i na noc wolę ich nie jeść.
  21. Brzuchomanka, szczerze mówiąc juz dawno myślałam, że ty chwilowo powinnaś sobie tę dietę odpuścić. Tylko za bardzo się nie objadaj, jedz normalnie i zostań z nami. Sama widzisz, jak mi "dobrze" idzie, co schudnę, to przytyję, na razie jestem tylko 2kg do tyłu od 6 stycznia, a wszystko przez zamiłowanie do dobrych rzeczy :) Różnie w życiu bywa, ja teraz z diety Lutza jestem bardzo zadowolona, bo naprawdę mam bardzo mało ograniczeń i do słodkiego tak mnie nie ciągnie jak dawniej. Tylko trochę się obawiam dnia kobiet, akurat w pracy będę, to różnie może być. Chyba profilaktycznie żadnych węgli nie zjem. Dziś kupiłam w biedronce chleb żytni Just Fit, przynajmniej równe kromki, nie muszę ważyć jak innych i ma mało węgli, a naprawdę syci.
  22. Agnissia

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Anusia, ja też kupiłam dziś mak i na weekend planuję makowiec, ale te twoje kulki też super, zaraz wpiszę przepis do zeszytu. Tylko muszę miód kupić, bo już mi brakło w domu.
  23. No i przekraczamy 1000 postów :) Ale gaduły z nas, ale fajnie, że jesteście. Ja dziś trzymam dietę, jeśli nadal będę tak konsekwentna to może wreszcie zejdę poniżej 68kg :) Bo jak na razie to dolna granica, do której udało mi sie zejść, czas najwyższy tę granicę przekroczyć.
  24. Eowin, ja też miałam małą przygodę z piekarnikiem, ale oparzyłam tylko palca. Mam nadzieję, że u ciebie już lepiej z ręką :) Brzuchomanka, kup jakiś krem i masuj nim brzuch, ja używam takiego za 6zł z biedronki, ważny jest sam masaż, powiem ci, że efekty daje, jak przez kilka dni nie masowałam, to zaraz miałam piłeczkę, a te masaże trochę pomagają.
  25. Cześć, kobietki, wróciłam, pewnie trochę większa niż przed wyjazdem, bo ciasta trochę było, poczytam was później, bo na razie zmęczona jestem. Przed wyjazdem udało mi się zejść do 68, po całym dniu podjadania, normalnie uwierzyć nie mogłam. Ale pewnie nadrobiłam. Dzisiaj rano zjadłam 3 kawałki ciasta i plaster karkówki z pieczarkami, żółtym serem i majonezem i jestem tak najedzona, że nie wiem, czy coś jeszcze zjem. No i po przyjeździe do domu zjadłam malutki kawał makowca i kilka plasterków wędlin. Jakoś przechodzi mi chęć na ciasta, chyba mi się organizm przestawia pomału. Brzuchomanka, nie martw się, może za dużo myślisz o odchudzaniu i masz blokadę psychiczną, ale pewnie wszystko minie i wreszcie schudniesz :)
×