

cayn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cayn
-
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny przepraszam że wtrącę, ale odnośnie picia mięty podczas karmienia to właśnie dopytywałam jak jeszcze byłam w szpitalu, bo ja pijam ok 1,5 litra dziennie takiej herbatki i lekarz mi powiedział że n ie ma to kompletnie wpływu na laktację, aby dużo płynów i nie za mocne herbaty a czy jest to mięta czy owocowa (oby nie egzotyczna) to już ponoć bez różnicy. Dla mnie się to niestety nie przydało (karmie tylko mm) ale widzę że wymieniacie się info na ten temat wiec postanowiłam napisać co wiem :) U mnie dziś podobnie jak wczoraj, dzień na nie :/ chandra nie opuszcza, mąż w pracy a ja od rana chodzę płaczę. Jeszcze jak na złość wszystko mi dziś leci z rąk. Pół godz temu wyleciał talerzyk z reki i rozsypał się w drobny mak na pół mieszkania, więc zmuszona byłam latać z odkurzaczem. Oczywiście nie obyło się bez skaleczenia przy jego sprzątaniu :/ aj kiedy przyjdą te lepsze dni ? -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobietki ja tez placze i nie daje rady, maz pomaga, nawet bardzo bo ja nie mam sily, niby wrocilam juz do siebie po porodzie i funkcjonuje pelna para(chociaz tylko ja wiem jakim bolem to okupilam) ale po prostu nie mam sily. Dopadla mnie ogromna chandra i tylko bym plakala i w lozku lezala. Mala jest cudowna ale ja podobnie jak niektore z was mam wrazenie ze nie kocham jej i nie poswiecam sie jej tak bardzo jak powinnam. Sama juz nie wiem co mam ze soba zrobic. Dodatkowo jutro maz wraca do pracy wiec zostane z tym juz calkiem sama :-( Dodatkowo duuupe zawracaja mi moje pseudo przyjaciolki, ktore przypomnialy sobie o moim istnieniu i najpierw zjawily sie jeszcze w szpitalu, kiedy nie mialam kompletnie ochoty na odwiedziny kila godz po porodzie a teraz zapowiedzialy sie z wizyta. Mam ochote im powiedziec zeby nie przychodzily ani w najblizszym czasie ani za pol roku. Nie chcem ich ogladac, mam do nich awersje i nie wiem czy to przez ta chandre, chociaz inni goscie jak najbardziej sa mile widziani, czy zalazly mi tak za skore ze to raczej koniec tej znajomosci :-( nie chcem zrobic czegos czego moge pozniej zalowac tylko przez chwilowy zly stan emocjonalny. Jakos sie w tym wszystkim pogubilam, i nawet nie mam z kim o tym pogadac bo przeciez powinnam sie cieszyc -mam mamle cudo :-( -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mamusie :-) Zadko ostatnio zagladam bo jeszcze dochodze do ladu i skladu z nowa sytuacja, dodatkowo maz w domu wiec jakos ten czas ucieka. Nasza kruszyna calkowicie karmiona jest mm poniewaz u mnie kompletnie brak pokarmu, piersi wygladaja jak na poczatku ciazy, miekkie i luzne, czasem poleci z nich kilka kropel jakiejs siary i na tym koniec. Prubowalam rozbujac laktacje chyba na wszystkie mozliwe sposoby (przystawianie malej, laktator, herbatkki, karmi itp ) niestety bez skutku. Mam z tego powodu lekkie poczucie winy ale wazniejsze jest dla mnie aby mala byla najedzona niz to co powiedza lub pomysla ludzie. Niunia jest bardzo grzeczna niestety od kilku dni dokucza jej zatwardzenie co nie pozwala jej sie samej zalatwic, potrzebuje zebyssmy nozki jej do brzuszka przyciskali wtedy udaje jej sie po wielkich bolach zrobic kupe. Mysle ze wlasnie przez to spi bardzo niespokojnie i mocno sie kreci, nie wiem jak jej pomoc moze cos pomozecie. Staramy przepajac ja woda ale ona nie bardzo chce ja pic :( Kobietki czy wy tez macie chandre? Ja od kilku dni tylko bym plakala i sama nie wiem czemu, jest mi strasznie smutno, agdyby ktos spytal czy jestem szczesliwa odpowiedzialabym ze nie. Mam z tego powodu poczucie winy bo przeciez powinnam sie cieszyc, mam obok swoje szczescie, na meza tez nie narzekam bo na prawde duzo pomaga i nie wiem gdzie lezy przyczyna takiego stanu. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jesli chodzi o przepajanie woda to juz to robimy, mala troche marudzi ale w koncu wypija troche. Wiemy ze jej przyrost masy jest duzy ale co mamy zrobic nie dac jej jesc? Bedzie tylko krzyk i brak snu bo jak glodna to nie zasnie. Jutro wizyta poloznej zobaczymy co ona powie bo sami nie wiemy co robic. A co dziwne nasza mala nie jest pulchnym dzieckiem, ma chude i dlugie nozki a i cialko ma raczej takie drobne, nie wiem gdzie ona to wszystko miesci :-o Jesli chodzi o pokarm to dzis mija u nas 9 doba od porodu i nic sie nie pojawilo, jeden raz udalo mi sie mala nakarmic w szpitalu niedlogo po porodzie i na tym koniec z kazdym dniem kapalo z nich coraz mniej a dziss moje piersi wrocily do formy i rozmiarow sprzed ciazy :-( raczej nie ma szans na wydobycie z nich pokarmu -jak stwirdzily juz dwie polozne. Zostalo nam sie z tym pogodzic i karmic mm. Pozdrawiam :-) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mamusie mam jeszcze dwa pytanka: ile mniej więcej wasze maluszki przybierają na wadze dziennie? bo nasza po tyg od urodzenia przybrała prawie 400g (przez tydz) a wydaje nam się że to bardzo dużo :/ ale przecież nie będziemy jej głodzić i kiedy jest pierwsza wizyta u pediatry? PS.ja nie pisałam nic o chustach bo sama takiej jeszcze nie posiadam, podczytuje tylko opinie dziewczyn bo zamierzam sobie taka sprawić, ale na razie nie pomogę w tej kwestii bo sama jestem zielona :) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mamusie plimka- moja mała ok 36 tyg przewróciła się główkowo (wcześniej leżała w brzuszku pośladkowo) więc była ułożona prawidłowo do porodu. Jednak jak przyszło do wstawienia się w kanał rodny (już podczas akcji porodowej) to niestety odchyliła główkę w stronę kręgosłupa mojego (nazywa się to tyłozgięciem) i tak nie było możliwości aby wyszła, groziło jej to przyduszeniem. Niestety na to nie masz wpływu, jedne dzieciaczki wstawiają się w kanał prawidłowo inne nie :( próbowaliśmy rożnych pozycji i wariantów żeby jej pomóc ale ona tylko napierała a przekręcić się już chyba nie potrafiła. Dlatego tez lekarz zdecydował o CC Lekarz powiedział nam później że taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko i dlatego ciężko ja przewidzieć, ja oczywiście musiałam być ta która na to trafiła (podobnie jak z brakiem pokarmu po porodzie) w końcu ktoś musi robić te statystyki ;) Nie masz na pewno co martwic się na zapas, trzeba być dobrej myśli :) Pozdrawiam i zabieram się za prasowanie ubranek malutkiej bo ilość "kreacji" jakie zmieniamy jej w ciągu dnia powoduje stertę rzeczy do prania i prasowania :) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mamusie :) Obiecałam że napiszę coś więcej o porodzie wiec dotrzymuje słowa równo tydzień od porodu ;) korzystając chwili kiedy nasza Kruszynka śpi. Dokładnie tydzień temu po całej przespanej nocy (nawet raz nie wstałam na siusiu co mnie bardzo zdziwiło) obudziło mnie ok 8 parcie na pęcherz. Więc wizyta w WC i od tego momentu zaczęły mi się sączyć wody. Na spokojnie się wykapałam i ostatecznie przygotowałam do szpitala, szwagier nas zawiózł i po badaniu gin i KTG ok 12 zostałam przyjęta na porodówkę już ze skurczami co 5-6 min i rozwarciem na 2 cm. Wszystkie te formalności i całe przygotowanie zajęły trochę czasu ale w bardzo miłej atmosferze, więc się nawet nie obejrzeliśmy kiedy wybiła 16 a rozwarcie zwiększyło się do 6 cm a skurcze bardzo się nasiliły. Wszystko szło dobrze i bardzo szybko - tak przynajmniej się nam wydawało. Ok 17 dostałam znieczulenie bo bóle doprowadzały mnie już do utraty świadomości a sam poród zbliżał się wielkimi krokami. O godz 17:45 pojawił się na sali nasz lekarz prowadzący co od razu nas zaniepokoiło ponieważ nie miał dyżuru a został ściągnięty do nas co oznaczało kłopoty. O 18 zapadła decyzja Cesarskie Ciecie ponieważ malutka ułożyła się pnie prawidłowo i raczej nie było szans na wstawienie się jej w kanał. rozwarcie 9 cm, silne skurcze i problem z jej wyjście zaczęły zagrażać obu nam. Szybka decyzja i o 18:20 nasza Kruszynka była już z nami na świecie. Została mi pokazana a później oddana w ręce położnych i męża, którzy po wszystkim czekali na mnie na sali poporodowej. Dochodzenie po cesarce nie było zbyt przyjemne, jak to lekarz określił dwa porody jednego dnia to ciężkie przeżycie. Niestety do dziś nie pojawił się u mnie pokarm tylko kilka kropel siary choć próbowaliśmy już chyba wszystkich możliwych sposobów. Zostaje nam więc MM :( trochę mnie to zdołowało ale co ja mogę? Mąż bardzo mnie wspiera, nawet zaskoczona jestem jak bardzo, choć widzę że tez jest już zmęczony -nasza mała zrobiła sobie dzień w nocy więc nie śpimy od 5 nocy. Mam do Was pytanie czy może wiecie czy przy karmieniu mm tez dziecko karmi się na żądanie czy muszą być jakieś przerwy? Nasza mała ma fazy że mogłaby jeść co 1,5 godz a my obawiamy się że to za dużo. Poza tym jak większość maluszków ulewa, ma gazy (już stosujemy kropelki Delicol) i zrobiła sobie w nocy dzień a w dzień śpi. Nie ukrywam jesteśmy zmęczeni, ale oboje chyba byśmy ją zmiłowali. Ja za to mam ochotę na płacz. chyba wszystkie te emocje mnie dopiero dopadły. Po porodzie nawet nie miałam czasu tego z siebie wyrzucić, brak pokarmu nasilił jeszcze te emocje a do dziś była moja mam więc jakoś to w sobie dusiłam ale czuję że niedługo się to ze mnie wszystko wyleje. Ależ się rozpisałam :D Pozdrawiam mamusie i zyczę miłego i pokojnego niedzielnego popołudnia :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam Mamusie, chcialam poinformowac ze 26.02 droga cesarskiego ciecia na swiat przyszla nasza kochana Oliwka waga 3460g 56 cm. Wiecej napisze w najblizszym czasie bo dzis niestety obie placzemy, ja z powodu nawalu pokarmu, ktorego ona nie umie zjesc a ona z powodu okropnych gazow z co za tym idzie bol brzuszka. W zwiazkuz powyzszym mam do Was dwa ppilne pytania co mozecie polecic na wzdecia u noworodka i jaki laktator polecacie. Wiem ze wczesniej pisalyscie cos o laktatorach ale nie pamietam na ktorej stronie tego szukac a mam tez zaleglosci w kilku poprzednich stronach. Prosze Was kochane o pomoc bo zaplaczemy sie z Oliwka :-( W wolnej chwili opisze wszystko ale musimy teraz jakos sobie poradzic z problemami. Milego wieczorku -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam, nadal w dwupaku dzisiaj kolejna wizyta u Doktorka, kolejne KTG i ... NIC :/ nasza Mała się zaparła i chyba zamierza w brzuszku czekać do wiosny. Jeśli do poniedziałku nie zdecyduje się wyjść mamy zgłosić się na wywołanie. Ja już ledwo się toczę, humor nie dopisuje, ludzie żyć nie dają, dzwonią smsy piszą a ja sztampowo odpowiadam -cierpliwie czekamy. Brzuch zalała mi falka rozstępów i płakać mi się chce jak na siebie patrzę. Wiem że Mała mi to wynagrodzi ale już psychicznie ciężko. Poużalałam się nad sobą ale wcale lżej mi nie jest z tego powodu. Jak czytam jeszcze Wasze wpisy obawiam się karmienia, jest to moje pierwsze dziecko i kompletnie nie wiem czego się spodziewać i w razie co jak sobie z tym poradzić. Bardziej obawiam się chyba problemów z karmieniem niż samego porodu :/ Idę poleżeć bo nawet siedzieć już nie mam siły. Miłego popołudnia kochane :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hejka, no to mnie dziewczyny "pocieszyłyście", że nie tylko ja jeszcze się toczę w dwupaku. Od dwóch dni wieczorem mnie skurcze łapią ale w nocy przechodzi i kolejnego dnia zaczynamy wyczekiwanie od nowa. Jutro mam wizytę u Doktorka i mam nadzieję że może cokolwiek pokrzepiającego nam powie. Dzisiaj jakoś biust mnie pobolewa, nie wspomnę o brzuchy, który od rana jak kamień i boli na dole. Ale się nie nakręcam, bo już tak bardzo bym chciała że sama pewnie sobie wmawiam co nieco ;) Wczoraj mój mąż próbował przekonać naszą kruszynę żeby wychodziła póki takich dużych mrozów nie ma, i że mam już siły nie ma, na co nasze maleństwo odwdzięczyło mu się tylko kopniakiem :D małe wredotka z niej będzie coś czuje. Pozdrowionka dla wszystkich mam, szczególnie tych jeszcze nie rozpakowanych :) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam, dziewczyny czytam Was z uwaga i tak się zastanawiam czy na tym forum zostałam już tylko ja nie rozpakowana? :/ Reszta dziewczyn albo się nie odzywa albo już tuli swoje maleństwa. A ja mało nie zeświruje już. Ciężko mi i fizycznie i psychicznie. Dzisiaj ledwo do sklepu obok doszłam i wróciłam. Ja już nie chodzę, ja się toczę!!! Wczoraj byliśmy na KTG skurcze owszem są ale jakieś takie krótkie i nie regularne. Do tej pory nie odszedł mi ani czop ani tym bardziej wody. Tylko mokro mocno mam tam na dole. W sobotę sprzątałam razem z mężem, żeby może coś ruszyło, wczoraj Galerie obeszliśmy całą i dalej NIC :( Mała chyba się zadomowiła na dobre w moim brzuszku i tylko nowe rozstępy mi z dnia na dzień dokłada :/ Wizyta u Doktorka w środę może coś się ruszy do tego czasu Pozdrawiam wszystkie mamusie :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny trzymam kciuki, aby to było już TO i aby było szybko ;) Tak patrzyłam na tabelkę i kassiiulla masz podobny termin do mojego, więc może i u mnie niedługo coś ruszy. Dzisiaj jakaś niespokojna jestem od połowy nocy, wstałam z łózka bo spać nie mogłam. Jakaś wogle dziś chandra mnie dopadła, płakać mi się chce i sama nie wiem dlaczego :( Jeszcze raz trzymam kciuki i czekamy na wieści o nowych baby :) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas dzisiaj kolejne badania, na szczescie wszystko sie uspokoilo tylko cisnienie musimy jeszcze zbic bo jak na mnie jest za wysokie, ale Doktorek podejrzewa ze to jeszcze od stresu wiwec mam duzo qwypoczywac, tylko jak jak tu w domku jest co robic, chyba mam syndrom wicia gniazda bo bym tylko sprzatala i cos ukladala, szczegolnie rzeczy malej. Skurcze sa ale raczej przepowiadajace, dzisiaj juz slabo odczuwalne. Chodze jak polama bo zaczelo wychodzic wszystko co sobie wczoraj obilam, czyli plecy, posladek, reka i ta nieszczesna kostka. Przewrocenie sie na drugi bok wymaga nie lada kombinacji. Jutro z mezem zaplanowalismy sobie wieczor lenia, bo twierdzi ze jak mnie nie dopilnuje to ja w miejscu usiedziec nie mogek, nie wpominajac juz o lezeniu. Czuje sie zmeczona ale przeciez w tym czasie mozna cos zrobic -ach ta kobieca mentalnosc. Dzisaj kolezanka powiedziala nam ze tez jestw ciazuy, w 3 miesiacu, fajnie bedziemy mialy maluszki z tego samego roku :) i zapytala czy boje sie porodu bo ona cholernie, a ja wlasnie jakos sie nim nie stresuje, moze dlatego ze nie zdaje sobie z tego do konca sprawy a moze dlatego ze wychodze z zalozenia ze jakos musze to zniesc, Wy wszystkie dalyscie rade to ja tez bede musiala sobie poradzic. Wiem ze maz bedzie obok a jak dla mnie jest to ogromne wsparcie. Pewnie zaczne sie denerwowac i bac jak akcja porodowa ropocznie sie na powaznie. milej nocy kochane :-* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AWitam o nocnej porze, kochane co za dzien za mna :o po porannej kawce i wymianie z Wami kilku zdan pojechalam na KTG tak jak zalecil lekarz. Badanie prawidlowe, skurcze przepowiadajace regularne ale malo bolesne wiec do domu z zaplanowanym kolejnym badaniem za dwa dni. W driodzr powrotnej zaszlam do drogerii bo moj maz 11 ma urodzinki i pomyslalam ze kupie prezent za wczasu bo poxniej moze nie byc jak. Wychodzac ze sklepu zlecialam ze schodow, plecy i posladki obite tak ze wstac nie moglam, Pani ptrzechodzaca obok pomogla i wezwala pogotowie, bo powiedziala ze w ciazy to przebadac powinni. Ja spanikowana bo brzuszek zacza bolec a przy ladowaniu i on glebe zaliczyl. Personel na pogotowiu niezbyt przyjemny, bo powiedzialam ze ciaze prowadze w prywatnej klinice. Wiec mi wyjechaly ze panikuje (jakbym to ja wezwwala pogotowie, nawet nic do gadania nie mialam) i ze szwedac po miescie mi sie zachcialo (a na KTG to pewnie samolotem powinnam). Zrobili KTG i stwierdzili ze z dzieciaczkiem i ciaza wszystko w porzadku o resze nawet nie pytali czy cos boli. Oznajmili ze poloza na patologie na obserwacje do jutra skoro juz pogotowie przywiozlo, ale odmowilam po milym przyjeciu. Zebralam sie i pojechalam do swojej kliniki. Tam przyjemne panie rownie wystraszone cala sytuacja co ja, przebadaly od gory do dolu, polozyly pod KTG na godzine i jeszcze grzecznie spytaly czy gdzies zadzwonic albo dac cos do przebrania, bo od dwoch godz bylam w mokrym po upadku na snieg ubraniu. Po wnikliwych badanaich stwierdzono ze szyjka krotka miekka (dwa dni temu lekarz na kontroli stwierdzil ze do porodu to jeszcze troche, bo mala sie nie szykuje nawet), skurcze regularne ale jeszcze takie na 80% wiec zapytali czy chcem do domu i zglosze sie za 3 godz czy klasc na oddzial od razu. Razem z mezem postanowilismy pojechac do domu, wziasc prysznic i zabrac co potrzeba. O 21 wrocilismy zgodnie z wytycznymi, kolejne KTG i kolejne badanie gin, wszystko sie uspokoilo, skurcze owszem sa ale raczej jeszcze za slabe, lozysko sie nie odkleja (a to byla glowna obawa po upadku) a poza tym ze obolala i zmeczona to czuje sie dobrze, wiec odeslali do domu chyba ze chcemy wywolywac porod. Wrocilismy zestresowani, zmeczeni a ja z okropnym bolem glowy, mam wysokie cisnienie 141/86 a nigdy nie przekraczalo 110/70. Jesli nic sie nie bedzie dzialo to mam zglosic sie jutro w dzien na KTG i kontrole u lekarza. Teraz odpoczywam i wszystko sie uspokoilo, nerwy juz tez opadly. Tylko plecy okropnie bola po czesci po upadku po czesci od skurczy, i niestety kuleje i to coraz mocniej. Maz podejrzewa ze skrecilam kostke ale na pogotowiu nawet nikt o to nie spytal. Posmarowalm mascia na noc moze troche przejdzie. Kobietki ale sie dzis o ta moja kruszynke martwilam. I niestety w szpitalu tylko potwierdzili moja decyzje o prywatnym prowadzeniu ciazy. Tam nikt mi nie zarzucil ze sie szwedam niepotrzebnie po miescie lub ze panikuje, ach ta nasza sluzba zdrowia :/ A ja miala dzis w planach zrobic faworki na juto i juz nawet ochota mnie na nie naszla, ale maz kategorycznie zabronil mi sie zblizac do kuchni, juz nawet obiad na jutro zamowil. Mam tylko lezec :( Mam nadzieje ze wiecej takich przygod nie bedzie, az teraz mam nadzieje na spokojny sen bo na prawde jestem wyczerpana. Milej nocki kobietki :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pietrunia22 -oglądałam zdjęcia maluszka, śliczny jest i długi ;) i tak zerkam czy Ty masz może wózek Riko? -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam w ten śnieżny dzień -u mnie dziś zawieje i zamiecie :/ ZAŁAMANA 11 - nie do końca rozumiem o co pytasz odnośnie siedzenie w domu po terminie? jeśli o to czy wybieram się do lekarza w związku z tym że termin mija to na 22 mam wizytę umówioną, dodatkowo zlecone mam KTG co drugi dzień ale mam zamiar trochę rzadziej je robić jak będzie to możliwe (dziś idę to dopytam) bo niestety za każde KTG muszę płacić a i dostanie się na badanie to nie lada wyczyn, z powodu pogody jaka mamy za oknem :/ i coraz większymi problemami z poruszaniem się. Dziewczyny poważnie jeszcze trochę i wyłączę telefon, dawno bym to zrobiła gdyby nie brak kontaktu z mężem. Ja wiem że moi teściowie czekają, to ich pierwszy wnuk/wnuczka bardzo wyczekiwany (siostra męża straciła 3 ciąże) ale ja nie długo zwariuje. Dzisiaj rano wchodzę na Facebooka a tam 6 nowych wiadomości i wszystkie tej samej treści od znajomych i rodzinki :O oszaleć idzie. Wczoraj nawet kolacji nam nie dali w spokoju zjeść, mieliśmy przez dwie godz 5 nieodebranych połączeń bo mąż po telefonie od teściowej wyciszył tel :/ -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiola100 śliczne fotki, maluszki na zdjęciach cudowne, minki jakie robią są po prostu zachwycające. ZAŁAMANA 11 -mamy podobny termin, podobne rozterki -te pytania, no i podobne objawy, u mnie niestety też czop jeszcze nie odszedł Dziękuje za miłe słowa i podniesienie na duchu :) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No właśnie pocieszam się Waszymi wypowiedziami że po porodzie już trochę spada, a te wspomniane podkrążone oczy to mnie tez dobijają. Marzę o tym by znów założyć obrączkę na palec. Długo po porodzie schodzi to opuchnięcie? A mąż jak to facet nigdy nie umiał reagować na mój płacz, zawsze woli przeczekać -jak dla mnie najgorsza z możliwych opcji. Ale co ja mogę, czasem mam ochotę mu wtedy wykrzyczeć -po prostu mnie przytul, wypłacze się i będzie ok. Dzisiaj idziemy na kolację, może poprawi mi się trochę humor -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiola100 -ja podobnie jak ty przytyłam, i jeszcze do niedawna było to jakoś znośne, bo w sumie najwięcej mi w brzuch poszło ale teraz na twarzy strasznie spuchłam, wogle na całym ciele jestem spuchnięta i nie wiem czy to tłuszcz czy woda (oczywiście wolałabym 2 wariant). Podejrzewam że większość tutaj obecnych miała takie dni :/ Co do telefonów i pytań to wiem co masz na myśli, otoczenie jeszcze bardziej nakręca atmosferę. Ja już powiedziałam mężowi że nigdzie nie dzwonię bo jak tylko ktoś odbiera ode mnie tel to pyta -rodzisz? urodziłaś już? Kręćka można dostać. Wychodzi na to że w innej sprawie niż poród nie powinnam nigdzie dzwonić ;) Kochane z okazji dzisiejszych Walentynek życzę wszystkim przyszłym i obecnym mamusiom duuużo miłości -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A mnie dopadla straszna chandra. Mielismy kontlore u doktorka i pelna nadzieji dowiedzialam sie ze moja malutka nawet sie jeszcze nie szykuje na wyjscie :( Na szczescie wszystko w jak najlepszym porzadku poza cisnieniem ktore jak na mnie dzis bylo bardzo wysokie bo 138/86, wczesniej nie przekraczalo 120/70 mam je kontrolowac ale lekarz powiedzial ze nie mam czym sie niepokic. Kolejna wizyta 22 a do tego czasu KTG co drugi dzien. Jak wrocilismy do domu maz chcial zrobic mi kilka fotek na pamiatke, i koszmar sie zaczal jak zobaczylam sie na nich. Przeciez to jak ja wygladam to tragredia, wielki gruby stwor :( ja nie wiem jak ja wroce do normy, chociaz nigdy nie bylam chuda to jednak to co cdzis zobaczylam totalnie mnie zdolowwalo az sie poplakalm. Jest mi juz strasznie ciezko, nie chce mi sie z nikim rozmawiac wie unikam telefonow i do tego dotarlo do mnie jak wygladam. Maz tez nie wiedzial jak mnie pocieszyc wiec skonczylo sie cichym wieczorem. Do dzis nie potrafie zrozumiec Toku myslenia meszczyzn ze jak kobieta zaczyna plakac to najlepiej jej nie ruszac to samo przejdzie - niestety nie w moim przypadku i tylko poglebilo moja chandre. Jutro Walentynki a ja czuje ze raczej do udanych ich nie zalicze :/ No to sie pozalilam i pomarudzilam, moze teraz uda mi sie zasnac bo juz glowa mnie boli od placzu : ( PS. News dnia dzisiejszego -jedna z moich pseudo przyjaciolek zadzwonila dzis z informacja ze mialy mnie odwiedzic w tamtym tyg ale jakos nie wyszlo, wiec zaplanowaly wizyte na ten tydzien ale jednak chyba tez im sie to nie uda. Wysluchalam, powiedzialam ok i grzecznie zakonczylam rozmowe myslac sobie wduchu ze ja juz przestalam wierzyc wogle w to ze sie u mnie pojawia, i chyba powinnam byla jej to powiedziec, szkoda ze nie zadzwonila jak zalapalam dola wtedy pewnie powiedzialabym jej bez ogrodek co mysle ;) Juz nie marusze, ide spac. Milych snow kobietki :-* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jusial -widzę że my w podobnym terminie, będę więc uważnie śledzić co u Ciebie ;) ja mam dziś po południu wizytę to tez może co nieco się dowiem na temat szyjki i postępów. My z mężem jeszcze jutro na kolacje rezerwację mamy i pewnie nawet uda nam się z niej skorzystać :) a w środę zamierzam faworki piec na tłusty czwartek, zobaczymy co z tych planów wyjdzie. Niedawno dowiedziałam się od mamy (mieszka w innym mieście), że w weekend mój tato z dziadkiem moim robili zakłady kiedy urodzę, tato obstawia dziś -lubi datę 13 bo sam tak rodzony ;) a dziadek na 29 lutego bo to taka nietypowa data. Niestety tato chyba nie trafił, dziadek ma jeszcze szanse -choć wolałabym aby się mylił ;) -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam u mnie niestety NIC, ani czop mi nie odszedł ani skurczy konkretnych nie odczuwam, tylko takie miesiączkowe :( więc moja malutka chyba ma zamiar tam jeszcze posiedzieć. Dziś kontrola u doktorka zobaczymy co powie, w końcu to już 39t1d i mogłoby się coś ruszyć. Jak tak czytam to patrzę że dziewczyny z podobnym terminem już są coraz bliżej, czopy odchodzą jakieś skurczę łapią a ja jeszcze daleko do mety (chyba) :/ Mąż mój podskakuje już na każdy telefon, teściowa nie daje nam żyć a ja zaczynam być zmęczona psychicznie. Coraz więcej mnie dopada myśli czy z malutką wszystko w porządku, czy zdrowa i takie podobne czarne myśli mnie nachodzą. Zaglądałam na pocztę, dziewczyny jakie te Wasze skarby są cudne :) Pozdrawiam cieplutko w ten śnieżny dzionek (przynajmniej u mnie sypie od rana) :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam w porze nocnej :) jakos ostatnio mam problemy z zasypianiem i do 1 w nocy nawet sie do tego nie zmuszam bo konczy sie na przewalaniu w lozku z jak juz mi sie chce spac to sobie pozycji znalezc nie moge wiec odpuszczam poki sen mnie nie znurzy. Mam do Was takie pytanie, czy mozna przegapis ten czop? Od dwocg dni co jakis czas mam takie porzadne skurcze ze az mnie zgina w pol a czopu jak nie bylo tak nie ma, moze jak robilam siusiu to wypadl,to mozliwe? Bo przeciez on chyba musi wypasc przed porodem a pisalyscie ze to powinno byc jakos wczesniej. Juz sama nie wiem co o tym myslec i sie nakrecam ale te qwszystkie bole i skurcze tak jakby zblizaly mnie do porodu, tylko ten czop mnie martwi. Widze ze dziewczyny z okolicy mojego terminu tez jeszcze w dwupaku. To jednak pod koniec zaczyna mocno meczyc psychiczniwe a tym bardziej ze najblizsi juz nakrecaja atmosfere smsami i telefonami w stylu -urodzilas juz? Zycze milej nocki wszystkim ciezarowkom, aby byla owocna ;) oraz mamusiom i ich maluszkom aby byla spokojna :* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny czy wasze brzuszki tez wydaja takie odglosy jakbyscie tam zaby mialy? U mnie od kilku dni cale ich stado grasuje, az sie na mnie Panu w sklepie popatrzyla bo sa tak glosne ze wszyscy na okolo slysza :\ U mnie dziss zacza sie 38 tydzien a oznak zblizajacego sie porodu jak nie bylo tal i nie ma. MILEJ NOCKI :-* -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
cayn odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mroźnie, u mnie dziś rano na termometrze -25 stopni a przy gruncie na pewno jeszcze gorzej było bo ja na II pietrze. Dziewczyny pomóżcie bo mam taki dylemat. Jakiś czas temu zakupiłam majtki jednorazowe do szpitala i dziś je zmierzyłam i są ciasne :/ pomimo że wzięłam jak mi się wydawało większy rozmiar, ciężko się je zakłada a chyba nie o to chodzi po porodzie. Myślicie żeby śmigać do sklepu i kupić większe? to będą o 4 rozmiary większe niż mój rozmiar ale może tak trzeba? może któraś bardziej doświadczona podpowie. Odkryłam na brzuchu rozstępy, co mnie dziś zdołowało od rana, jakiś wogle mam dziś dzień na NIE. Może tez dlatego że noc była kiepska, wędrowałam tylko z pokoju do pokoju cichutko żeby nikogo nie obudzić i czekałam 6, dopiero ok 7 udało mi się zasnąć na 2 godz. A wiecie co jest najbardziej denerwujące? Codziennie mąż mi wieczorem smaruje brzuszek i zawsze go pytam czy tam coś się nie pokazało, a on grzecznie odpowiada że nic nie ma, ani jednej kreseczki. I ja mu wierzyłam, tym bardziej że miejsce gdzie mi wylazły te ohydne rozstępy jest pod brzuszkiem więc muszę użyć lusterka żeby je dojrzeć. Oj biedny on dziś będzie jak wróci z pracy :/ Co do historii Madzi to podobnie jak któraś z Was, od początku podejrzewałam że coś jest nie tak z ta opowiastką jej matki, tylko miałam nadzieję że ją może sprzedała a nie zabiła. Nie potrafię sobie wyobrazić jak tak można. Ludzie latami o dziecko się starają... aj szkoda słów.