molekularna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez molekularna
-
Też bym chciała mieć domek. Nawet malutki, nic gigantycznego, ale własny budyneczek i kawałek ogródka, w którym będę mogła jeść śniadania i sadzić kwiatki i hodować ogórki i truskawki....
-
Oj coś mi się źle skopiowało ominęłam taka sobie jaaa, przepraszam :) majka89 ------------- 27.07.2013 Amelka_:* ----------- 10.08.2013 22 baba śląska --------- 15.06.2013 25 malapannamloda ----13.04.2013 24 taka sobie jaa-------13.04.2013 25 molekularna ---------20.04.2013 24
-
Wiecie co? Mi się wydaje, że to nie jest kwestia odległości, tylko tego, że trzeba się trochę odseparować, żeby móc zbudować swoją własną, niezależną zdrową rodzinę. Więc jeśli majka będzie miała osobne mieszkanko w tym samym domku to ok pod warunkiem, że rodzice nie będą przyłazili codziennie na kawkę i nie przynosili resztek jedzenia albo coś. 2km są super opcją, bo to jest inne mieszkanie, ale jest blisko w razie gdybyś potrzebowała pomocy przy dziecku to nie będzie problemu. Ja jestem nastawiona sceptycznie do mieszkania przy rodzicach/z rodzicami, bo jestem jedynaczką i zdarza się, że moja mama robi się nadopiekuńcza, chce wszystko widzieć i żebyśmy robili wszystko tak jak ona nam radzi ;) Dlatego staram się już teraz wprowadzać powoli pewne zasady, żeby po ślubie nie było nikomu przykro ;) Przepraszam, czy wszystkie kobiety świata w tym tygodniu zachorowały na zapalenie pęcherza? Ja złapałam w niedzielę w nocy i musiałam jechać na ostry dyżur do Erasmus MC (małapannamłoda - to była jedna z lepszych atrakcji turystycznych dla mnie ;P). Dobrze że wykupiłam ubezpieczenie zdrowotne na podróż!! A trzymając się tego tematu, mam taki kłopot, że od kiedy jestem z moim narzeczonym to regularnie mam zapalenie pęcherza. Wcześniej nie miewałam w ogóle, może jako mała dziewczyna, a teraz do 3-4miesiące jestem chora. Myślicie, że to może być jakaś weneryczna sprawa? Jak mam tak mieć do końca życia to się wykończę :P majka89 ------------- 27.07.2013 Amelka_:* ----------- 10.08.2013 22 baba śląska --------- 15.06.2013 25 malapannamloda ----13.04.2013 24 molekularna ---------20.04.2013 24
-
A teściowie naprawdę niech się cmokają, w końcu od tego są teściowie :P
-
Ja bede szła za jakies dwa-trzy tygodnie i wtedy Ci powiem :P Ale na poczatku pewnie nic nie bedzie chciał, dopiero przed samym ślubem trzeba zacząć kompletować różne papierki...
-
No ja tak samo, bo mi za zimno teraz:-) biegalam w zeszlym roku od wiosny, ale jak zaczela sie zima to przestalam i zaraz mi sie przytylo:P czasem chodze na basen, ale najchetniej poszlabym na silownie, ttlko nie mam na to kasy. Szukam pracy, ale nikt mnie nie chce! A wracajac do biegania planuje sobie kupic taka kominiarke termoaktywna, bo zima najbardziej cierpi moje gardlo:) i moze sie uda ;)
-
Malapannamloda, przepraszam :P Taka sobie jaa to od kiedy zareczeni jestescie, od 7lat czy od 2010r?;-)
-
Ja mialam takie male marzenie, zeby zareczyc sie w takim momencie zeby zaraz po fakcie zaczac przygotowania do slubu. No i w sumie mam co chcialam, bo chociaz data jest jeszcze troszke odlegla to kupilam juz buty i spinki do mankietow i przymierzalam suknie, wiec sezon przygotowawczy uwazam za otwarty:P Mlodapannamloda, to widzisz, mamy niedaleko do siebie:-) tylko ze ja we wtorek lece z powrotem. A skad jestes? W sensie z jakiego polskiego miasta? :)
-
Jestem w Rotterdamie. W piatek po poludniu jade do Amsterdamu, tak turystycznie ;-) mysle, ze jeslu mieszkasz na stale za granica to jak najbardziej wypada. Jak wrocisz to mozesz np zaprosic rodzicow na obiad czy cos... My zareczylismy sie w Krakowie a jak wracalismy to przez telefon zasugerowalam mojej mamie ze powiemy im cos waznego po przyjezdzcie;-) a jego rodzice wiedzieli od poczatku jakie sa zamiary ;-) Strony fotografa nie otworzylam bo pisze z telefonu, ale w sobote bedziemy miec laptopa to obejrze:-P
-
Hej dziewczyny:-) malapannamloda!!! Bierzesz slub tydzien przede mna! Ale fajnie :P Ja teraz jestem aniolki w Holandii u Mezusia przyszlego, dlatego nic nie pisalam, no i przygotowania stoja w miejscu. Narzeczony wroci 18lutego chyba i wtedy bedziemy rezerwowac sale. Jeslu chodzi o filmowcow, to znalazlam cudownych w Poznaniu i musze ich miec! Tylko biora dodatkowe pieniazki za dojazd do 3miasta, wiadomo. Dlatego fotografa szukam w miare niedrogiego, ale w sumie nas te dwie sprawy wyniiosa 5-5,5tysiaca :O
-
I jeszcze tu jest kolejny kurs, już taki, który odbywa się w Matemblewie: http://www.poradnictwo.gda.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=22&Itemid=21 Tak sobie teraz myślę, że to w sumie jest atrakcyjniejsze, może zapiszemy się na ten kurs a nie na tamten... No nie wiem :P
-
A właśnie, ten kurs nie odbywa się w Matemblewie, ale jest orgzanizowany przez tą całą ekipę z Matemblewa ;)
-
Dziubrun, mi Janusz Radek nigdy się nie podobał, ale za to wzrusza mnie strasznie Mietek Szcześniak i Elton John, chociaż kojarzy się z Królem Lwem :P Na każdą babę działa co innego, a najśmieszniejsze jest to, że jestem raczej chłodną osobą i nigdy nie miałam skłonności do wzruszeń. A teraz, jak myślę o ślubie to co chwilę chce mi się płakać :P A 40tysięcy na wesele dla 75gości to spory budżet, myślę że spokooojnie się zmieścicie, a nawet stać Was będzie na jakieś fanaberie ;P A właściwie to piszę, żeby poinformować Was, że zapisaliśmy się na weekendowy kurs przedmałżeński w Matemblewie. Moja przyjaciółka nam poleciła. Powiedziała że to jest coś niestandardowego, z czego można coś wynieść a nie odbywa się na zasadzie wyklepania wykładów przez jakąś nudną starszą panią :) Jeszcze musimy sobie zorganizować zajęcia w poradni parafialnej i będzie z głowy. Cieszę się, bo nie wiadomo kiedy teraz mój narzeczony będzie wyjeżdżał za granicę, a tak to już będziemy mieć załatwione i może sobie jechać kiedy chce ;)
-
A już znalazłam, dolny śląsk :P Dziewczynyyy a ile macie lat??? ;>
-
A powiedz mi Amelka, jak z kosztami? B o jak ja się tak rozglądam że sprawami poza salą i cateringiem to to się jakaś masakra robi. Czy wszyscy DOBRZY filmowcy biorą około 3tysięcy? To samo fotograf? My chcielibyśmy opłacić ofertę razem z sesją narzeczeńska, ale to wychodzi około 3tysięcy i koniec. Ja sama się trochę zajmuję fotografią i jestem trochę wybredna w tej kwestii, muszę mieć naprawdę dobre zdjęcia, ale nie sądziłam że to będzie tylko kosztować! A film? Ja bym w ogóle nie chciała filmu, ale narzeczony sobie życzy:P Ale też patrząc na te "portfolia" pożal się Boże "artystów kamerzystów"? Zero montażu, trzęsąca się kamera, nagłośnienia zero i podkłady muzyczne jakie mogłabym sobie zrobić sama. A jak się chce coś naprawdę ładnego i z klasą to trzeba wyłożyć duże pieniądze! Będę szukała do ostatniej chwili kogoś najtańszego ;)
-
Amelka, ja mam nadzieję, że nie popełnię żadnych błędów i niczego się ode mnie nie nauczysz :P Ale muszę Wam powiedzieć, że oszalałam i KUPIŁAM BUTY!!!! Miałam zniżkę do Ryłki i kupiłam zwykłe białe buty ze skóry na 7cm obcasie. Kocham je! A co do kiecki, to czytałam że któreś z Was są z trójmiasta (ale nie pamiętam już które!). Polecam salon Elizabeth Passion w Gdyni na Świętojańskiej. Byłam najpierw w Agnes a poźniej właśnie tam i było o niebo milej. I niedrogo mają! Moja ukochana suknia kosztuje 2250 i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie ubrać innej :P Wygląda tak: http://www.elizabethpassion.com/wp-content/files_mf/cache/th_bd5b0ab38f7ae43a2f85b7b1c84411c7_e2467ta.jpg Ale od razu zaznaczam że na mnie wygląda o niebo lepiej niż na tej modelce, jakoś dół się ładniej układa a nie wisi tak niechlujnie. A we wtorek lecę do mojego męża przyszłego! Jak wrócę do jeszcze tylko 2tygodnie i on wróci tu na stałe i pojeździmy po salach. Nie mogę się doczekać, mam ochotę zaplanować ten dzień już od rana samego co do minuty ;)
-
Cześć dziewczęta :) Tak sobie czytam i czytam i powiem Wam, że tydzień temu jeszcze myślałam że mnie walnął jakiś zwariowany pierun, że myślę o ślubie już teraz :P Zaręczyłam się przed sylwestrem, chociaż to nie był za dobry moment (mamy troszeczkę długów, ale już nam się kończą). Ja mieszkam w Polsce, mój narzeczony pracuje za granicą, ale nie na stałe, wróci w połowie lutego a potem może znowu wyjedzie na 3-4miesiące. Zawsze miałam takie marzenie, żeby zaraz po zaręczynach zacząć organizować ślub (nie chciałam chodzić zaręczona przez sto lat jak porąbana, dla mnie zaręczyny=ślub, tak mi się wkręciło ;) ). Na chwilę obecną wyglądamy tak: Ja studiuję dziennie na 4roku, w wakacje chciałabym wyjechać za granicę na 3miesiące (może dołączę do narzeczonego, wtedy razem zarobilibyśmy na 3/4wesela, z resztą pomogą rodzice). Moglibyśmy wziąć ślub już w tym roku, np w październiku, ale nie mamy pewności ile pieniędzy zarobimy,a rodzice musieliby za nas większość wyłożyć, potem byśmy oddawali, no szaleństwo. Więc postanowimy że w tym roku będziemy pracować z myślą o ślubie a pobierzemy się na wiosnę 2013 (najbardziej odpowiada nam KWIECIEŃ!). Nie mogę przestać o tym myśleć, jutro jadę przymierzać suknie (nie kupować, tylko poprzymierzać z mamą for fun;) ). Za jakiś miesiąc zaczniemy wstępnie dzwonić po salach i może oglądać, dowiemy się jak wcześnie ludzie rezerwują itd. :)))) fajnie, że nie tylko ja tak mam :P