phone4U
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
gdy byłem nastolatkiem, poznałem R, była siostrzenica koleżanki mojej mamy, podobała mi się za specyficzny typ urody:) wtedy według mnie to była moja dziewczyna :p(oczywiscie tylko według mnie) nazwijmy ja sympatią, to co wtedy czułem było czyste, idealne uczucie... po jakimś czasie kontakt się urwał... ponownie spotkaliśmy się gdy miałem ok 19 lat, to ona mnie poznała i znów kontakt się urwał... po 18 latach przerwy kilka miesięcy temu zobaczyłem ja i jak zwykle jej nie poznałem, powiedziałem sobie ze "dziś" będzie moja:) tańczyliśmy , rozmawialiśmy, wymieniliśmy się numerami... okazało się ze od lat jest mężatką uczy w szkole i ma dziecko i znów kontakt się urwał tm razem na ok 2 miesiące do wczoraj. No i właśnie wczoraj wyszedłem sobie na imprezę i nagle dzwoni kumpel, dał mi R do telefony, kilkanaście sekund ustalałem z kim rozmawiam bo przedstawiła się jako stara znajoma, akurat z córką była u kumpla i jego zony w gościnie, nie miałem pojęcia ze się znają. Zaproponowała żebym po nią wpadł bo tez wreszcie chciała pobalować, poszedłem niechętnie ale nie potrafiłem odmówić, Tańczyliśmy prawie do 5 rano , po imprezie poszliśmy do mnie na herbatę , po jakiejś chwili odprowadziłem ją do domu i co się okazało?? Okazało się ze kiedy byliśmy jeszcze nastolatkami, tez się we mnie zakochała, napisała nawet dla mnie kilka wierszy, chodziła w jednym czasie do szkoły z moją ex zoną, a kontakt nasz się urwał ponieważ zaproponowałem jej kino i coś nabłąkałem ze będziemy sie całować, później dopytywała się o mnie ale kontaktu nie mieliśmy, dziś został tylko sentyment do tamtych czasów :D Oczywiście wciąż jest atrakcyjna ale chyba nic już nie czuje ... Odprowadzając ja trzymaliśmy się za ręce jak nastolatkowie, całowaliśmy sie , chyba żeby nadrobić tamten czas, i tak sobie myślę ze gdyby wtedy wszytko inaczej sie potoczyło, mogła by dziś być moją żoną, a ja uniknął bym wielu przykrych doświadczeń w późniejszym życiu i inaczej poukładał bym swoje życie:) To wszytko było miłe, ale dziś do niej nic nie czuje poza sympatią :)
-
pierwsza miłosć to już nie miłość, wczorajsze spotkanie i zaskoczenie
phone4U dodał temat w Dyskusja ogólna
gdy byłem nastolatkiem, poznałem R, była siostrzenica koleżanki mojej mamy, podobała mi się za specyficzny typ urody:) wtedy według mnie to była moja dziewczyna :p(oczywiscie tylko według mnie) nazwijmy ja sympatią, to co wtedy czułem było czyste, idealne uczucie... po jakimś czasie kontakt się urwał... ponownie spotkaliśmy się gdy miałem ok 19 lat, to ona mnie poznała i znów kontakt się urwał... po 18 latach przerwy kilka miesięcy temu zobaczyłem ja i jak zwykle jej nie poznałem, powiedziałem sobie ze "dziś" będzie moja:) tańczyliśmy , rozmawialiśmy, wymieniliśmy się numerami... okazało się ze od lat jest mężatką uczy w szkole i ma dziecko i znów kontakt się urwał tm razem na ok 2 miesiące do wczoraj. No i właśnie wczoraj wyszedłem sobie na imprezę i nagle dzwoni kumpel, dał mi R do telefony, kilkanaście sekund ustalałem z kim rozmawiam bo przedstawiła się jako stara znajoma, akurat z córką była u kumpla i jego zony w gościnie, nie miałem pojęcia ze się znają. Zaproponowała żebym po nią wpadł bo tez wreszcie chciała pobalować, poszedłem niechętnie ale nie potrafiłem odmówić, Tańczyliśmy prawie do 5 rano , po imprezie poszliśmy do mnie na herbatę , po jakiejś chwili odprowadziłem ją do domu i co się okazało?? Okazało się ze kiedy byliśmy jeszcze nastolatkami, tez się we mnie zakochała, napisała nawet dla mnie kilka wierszy, chodziła w jednym czasie do szkoły z moją ex zoną, a kontakt nasz się urwał ponieważ zaproponowałem jej kino i coś nabłąkałem ze będziemy sie całować, później dopytywała się o mnie ale kontaktu nie mieliśmy, dziś został tylko sentyment do tamtych czasów :D Oczywiście wciąż jest atrakcyjna ale chyba nic już nie czuje ... Odprowadzając ja trzymaliśmy się za ręce jak nastolatkowie, całowaliśmy sie , chyba żeby nadrobić tamten czas, i tak sobie myślę ze gdyby wtedy wszytko inaczej sie potoczyło, mogła by dziś być moją żoną, a ja uniknął bym wielu przykrych doświadczeń w późniejszym życiu i inaczej poukładał bym swoje życie:) To wszytko było miłe, ale dziś do niej nic nie czuje poza sympatią :)