A co do tej opieki nocnej. Te dwa lata temu, jak rodziłam syna, całą noc czuwały położne z tym, że zażekłam się, że tym razem pakuje do torby cichaczem mały czajnik i mleko BEBILON PEPTI i ten z apteki i butelke. Wtedy one (polozne)tą drugą noc po porodzie dawały dzieciom NAN z biedronki- wszystkie dosłownie się darły bo tak je brzuszki bolały a polozne tylko mialy do nas pretensje ze nie umiemy ich uspokoic. Takze to taka moja mala rada dla Was.