Gal 22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gal 22
-
Hej dziewczynki, tempka mi jednak skoczyła, z 36,46 na 36,64. A ja w sumie już się oswoiłam, że nie było owulacji i dobrze, bo przez to lepiej się przygotuję do następnego razu, jak choćby z SYLKIEM, czy zastosuję zakwaszacze. W sumie nie mam pojęcia, w końcu kiedy ta owulacja była. Jestem poddenerwowana.
-
Mamuśkamimi ja niestety chyba nie będę miała co sprawdzać, bo pewno miałam cykl bezowulacyjny. Jutro się upewnię. Ale za was trzymam moooocne kciukasy :-). A dla Araguaia - ogromne &&&&&&&&&&, aby dzidzia zdrowa, choć na pewno tak jest i żeby dzidziuś przedstawił się kochanej mamusi, aby mogła imionko wybrać. Fajnie Araguaia, że jesteś taka spokojna. Na raźka, pózniej wpadnę.
-
Cześć dziewczynki. Mierzyłam dzisiaj tempkę i niestety nie wzrosła. Pewno był to cykl bezowolacyjny, a kurcze tak dużo śluzu płodnego ciagnącego miałam. Nie wiem już o co chodzi. Araguaia tyle się napomagałaś u tu nici z tego...
-
Mamuśkamimi dzięki za dobre słowo. Wiem, że ty starasz się o synka, więc również życzę ci wspaniałego synusia, takiego cycusia mamusi. Dla mnie natomiast jest to razie science-fiction, nie chcę się nakręcać, dla mnie dziecko moje kojarzy mi się tylko jako chłopiec. Nie wiem jak to będzie, bo jeszcze nigdy w starankach o córcię nie przyblizyłam się tak do owu i mam mieszane uczucia, czy to co zrobiłam, to jest tak jak miało być.
-
Ostatnio mam cykle 26, 27 dni. Myślę, że było więcej niż 24godz. , mógł być skok LH po gdz. 23(11dc , 30.XII) do 5 rano dnia następnego. Kierowałam się zgodnie z radą zmianą śluzu z ciągnącego na lepki.
-
Oj tak gwoli sprostowania, coś mi już ten styczeń w głowie, 11 i 12 dc miałam oczywiście w grudniu, a nie styczniu. :-)
-
Wiatam się z wami w Nowym Roku, oby spełniającym nasze marzenia! Mamuśkamimi ja przestałam sprawdzać już testy owu po pierwszym pozytywnym wyniku. Parę miesięcy temu miałam taką sytuację, że przez parę dni mi pokazywał II kreski. Cykl ten był jednak wtedy, kiedy brałam Casatgnus, a on mi sporo namieszał. A brałam, go tylko po to, aby mi obnizył ph. Przy okazji powtórzę, że go ja osobiście nie polecam. Niemniej od tej pory już nie sprawdzam testów po pierwszych II kreskach, bo po co. A tak co do tej metody 0+12 no to mnie pocieszyłaś! A ja właśnie w tym cyklu pojechałam ma maksa. Jeden strzał po dłuższej wstrzemięźliwości 1 stycznia 2012 o 7 rano. Jak się uda to będę dokładnie pamiętać datę poczęcia dzidzi. Araguaia moja dobra duszko co sądzisz o moich starankach. Śluz ciągnacy się na kilka cm miałam od 11 dc wieczorem(30.I). Wtedy też był druga kreska troche bledsza na teście owu. II mocna kreska tak podejrzewam pojawiła sie zapewne w nocy z 11/12 dc( 30/31.I), bo o 5 rano były dwie mocne kreski. Śluz był ciągnacy się na kilka cm przez cały dzień 12dc(31.I). Pół godz. po północy(1.I) jeszcze taki był, ale już godzinę póżniej się nie ciągnął. Staranka były dzisiaj po 5 godz. jak się śluz zmienił, o 7 rano. Tylko, że ja nie obserwuję u siebie raczej białego śluzu, raczej ja go nie widzę, tylko czuję na palcach, że jest on lepki. Ph miał niestety 5. Trochę się martwię tym, bo nie wiem tak naprawdę czy ta owulacja była i kiedy. Temp. o 5 rano mi jeszcze nie podskoczyła. Myślę teraz czy nie za szybko to zroibliśmy. Jak uważasz? Sorry za takie skomplikowane, zawiłe i dokładne zapisy, zdaję sobie sprawę , że może być to dla Ciebie nieczytelne. Już Ci dziękuję.
-
Dzięki Araguieczko, że jeszcze tu zajrzałaś. Poszłam zmierzyć ph i mam 5,5-5,8, myslałam, że będzie gorsze, ale znając życie na wieczór znowu mi podskoczy. Czy mam tak rozumieć, że śluz będzie zmieniał się na lepki 12 h po owulce? A po samej owulce do 12 godz. po niej jakoś się zmienia? Na razie jeszcze mi się ciągnie. Dzięki jeszcze raz za wszystko. Jesteś niesamowita. Jeszcze raz życzę miłej zabawy w Sylwestra.
-
Mamo 3 synusiów, chyba też spasuję , bo czuję ,że owulka będzie niedługo, zwłaszcza, że jeszcze raz zrobiłam test owul. i II kreska jest tylko trochę jaśniejsza od testowej, a więc idzie już do przodu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak próbujemy kiedy jest taki skąpy śluz to nic z tego nie wychodzi. Więc jak tu u mnie zaplanować dziewczynkę, kiedy też ciągle mam problemy z niskim ph. A kurcze jestem już wiekowa, więc martwię się tym też, że nie mam już czasu... Będę jeszcze na pewno w tym cyklu próbować po owulce, ale strasznie mi szkoda, że nie próbowaliśmy przed. A przed wcześniej nie chciałam, aby zbyt nie osłabiać żołnierzyków. I tak wyszło... Już głupieję od tego, po prostu za długo to trwa. Araguaia kochana, niestety dopiero w poniedziałek, więc już zapewne będzie za późno... ale na pewno zakupię. Zastanawiam się tylko, czy nie zamówić już z ebaya, ten Sylk z Wlk. Bryt, czy jednak ten niemiecki w Polsce i czy jest to to samo.
-
Araguaia kochana, nie wiem jak Ci dziękować za twoje rady. Test owul. robiłam i ta II kreska jest słabiutka, więc to nie jest jeszcze pozytywny, choć widać, że coś się dzieje. A jeszcze co do tej irygacji, to zastanawiam się jeszcze na jak długo utrzyma się kwaśne ph po zaiplikowaniu w pochwie.
-
Mój M też mówi, żeby dzisiaj próbować. Ale... śluz mam teraz ciągnący się na kilka cm , więc jest bardzo płodny i z tego co wiem to plemniki męskię taki śluz uwielbiają. Czy Araguaia wiesz może jak szybko pojawia się owulka od takiego śluzu? Kiepsko to widzę.
-
Tak sobie myślę, że nikt nikogo nie zmusza, aby wchodzić na takie fora. Każdy jest dorosły i sam podejmuje i odpowiada za swoje czyny. Nigdzie nie znalazłam, że tu czy gdzie indziej daje się 100% szans na daną płeć. I tylko należy być wdzięcznym dziewczynom, które dzielą się swoją wiedzą z innymi, jak chociażby Araguaia. A propo, mam ze sobą zagwostkę. Boję się, że nici znowu z tego cyklu, przynajmniej przed owulką. @ dostałam 19.XII o godz. 22, więc sobie założyłam, że 1dc będzie 20XII. Owulkę miałam do tej pory 15dc, ostatnio prawdopodobnie rano. W poprzednim cyklu przytulanki były 12dc rano i w nocy z 15na 16 nad ranem (wtedy miałam ph ok.5). Teoretycznie mogło coś z tego wyjść, ale chyba żołnierzyki mojego M nie przeżywają. Więc w tym cyklu, chciałam się przybliżyć o 1 dzień, chciałam spróbować 12dc jutro rano i 13 dc rano. No i chyba nici z tego. Dzisiaj rano 11 dc miałam już dużo śluzu, nawet już się ciągnął, ph było 4,7, więc pomyślałam sobie, że dobrze by było przytulanki dzisiaj rano, ale M szybko o g. 6 rano się zwinął do pracy i nic z tego. Zrobiłam test owul. bardzo słabiutka II kreska, podobnie o godz .14. Czuję bardzo mokro, więc owulka się zbliża, no i oczywiście moje ph teraz jak na złość conajmniej 7. Zastanawaim sie, czy dzisiaj jeszcze próbować wieczorem stosując irygację zakwaszającą? czy ta irygacja może skutecznie zakwasić, czy już sobie darować i próbować się wstrzelić w 0+12. Kurcze mam wrażenie, że u góry ktoś skutecznie się stara, aby nie udało mi się.... Araguaia pomóż....
-
Araguaia dzięki słonko, a czy maca też podwyższa testosteron, czy coś wiesz na ten temat? Ja trochę boję się o ten testosteron, bo w końcu już dwóch synków mam i może mamy wysoki.
-
Araguaia czy znowu mogę Cię pomęczyć? Kochana stwierdziłam, że chyba mój M potrzebuje wspomagaczy, mało śpi, żle się odżywia, a to za sprawą też tej diety dziewczynkowej. Wcześniej dużo jadł cytrusów, owoców, a teraz to wszystko zabronione, więc niby skąd naturalne witaminy. Czy naprawdę nie powinno się jeść żadnych owoców? Stwierdzam, że chyba sama dieta osłabia plemniki, bo brak odpowiednich składników z pożywienia. No więc oprócz Ca, MG, Wit. c, b-kompleksu, zastanawiam się też nad macą i l-karnityną. Na blogu planowanieplci.blox.pl znalazłam jednak, że ta ostatnia podwyższa też testosteron, a to już jednak na chłopaczka. Co sądzisz o tym i też o koenzymie Q10. A wiesz jak czytałam twoje posty o Castagnusie, że może namieszać w cyklu, to u mnie tez tak było. Wydłużył mi cykle o 3, 4 dni i prawdopodobnie conajmniej raz mi pęcherzyk nie pekł, tylko się wchłonął, potwierdzone na monitoringu. Po odstawieniu Castagnusa cykle wróciły do normy. Szkoda, że wcześniej nie natrafiłam na twoje złote rady. Jeszcze raz dziękuję za twoją pomoc i uczynność.
-
Dzisiaj jednak załapałam i ja doła. Wczoraj wieczorem oczywiście kupiłam Sylka na allegro i zadowolona chciałam dzisiaj odebrać. I co się okazało, sprzedawca go nie ma i będzie dopiero w poniedziałek, sprzedawał towar którego aktualnie nie miał. A to musztarda po obiedzie. Wkurzyłam się na maksa. I co najgorsze, to to, że moje ph jest kiepskei, rano był znośne, trochę poniżej 5, ok. 16- już prawie 6, a znając życie wieczorem będzie 7. Z takim ph wieczorem , to nie mam co próbować, bo wiem co będzie w moim przypadku. Araguaia kochana, powiedz czy coś mogę jeszcze na szybko zrobić z tym ph. Rano próbowałam napisać tutaj, ale jakiś błąd wyskakiwał. Aha dzięki za namiary na ten b-kompleks, na pewno zamówię, a na razie może coś w aptece znajdę.
-
Araguaia chyba cię ozłocę, jesteś super!!! Zaraz kupię, a w dodatku mam na miejscu i jest możliwy odbiór osobisty! Dzięki, dzieki! A szukałam na allegro i oczywiście w wyszukiwarce dałam SYLK. Jutro biegnę do apteki po wit.c i b-kompleks. A jeszcze czy wiesz, czy ten b-kompleks też zakwasza, czy tylko poprawia owulację?
-
Jeszcze raz dzięki Araguaia za namiary. Będę powoli studiować i może się dołączę. Kurcze, że wcześniej nie wiedziałam o tym SYLKU, że tak dobrze działa. Tak chciałabym go kupić, żeby użyć jeszcze w tym cyklu (dziś 9 dc), ale chyba nie mam szans, w Polsce chyba go nie kupię, a jestem z Warszawy. A z Wlk. Bryt, czy Niemiec, chyba nie zdąży przyjść. Cholerka... Mamuśkamimi-chcesz instrukcji obsługi? Ok. no to do dzieła... A więc idę do łazienki, lewą nogę opieram o wannę, w prawej ręce trzymam test ph. Jako, że te testy mają ostre krawędzie, wkładam najpierw do pochwy palec wskazujący lewej ręki i zaraz za nim palec wskazujący prawej ręki z testem ph. Zaraz wyjmuję palec lewej ręki i chwilę gmeram testem, aby go nawilżyć, wyjmuję i odczytuję. Trwa to naprawdę chwilę, nic sie nie bój, ja też przed pierwszym razem miałam opory, a teraz lecę jak z płatka. Ja przed chwilą dokonałam tych czynności i niestety standardowo wieczorem mam ph 7. Nie biorę wit. C, może to jest przyczyna. Dziewczynki, jak myślicie czy teraz w mogę wziąść b-kompleks, czy powinno sie go zażywać od początku cyklu.
-
Araguaia, tak sobie jeszcze myślę, nad twoim "przypadkiem". Jeżeli ta teoria o ph się sprawdza, to masz duże szanse na dziewczynkę. Prawdopodobnie miałaś kwaśne ph, raczej paski się nie mylą, a jeszcze zakwasiłaś tym lubrykantem. Jest to bardzo ciekawe. Trzymam mocno kciuki za Ciebie, ale na pewno niezależnie od płci będziesz bardzo mocno kochać swoje dziecko. Ja już to przerobiłam przy drugiej ciąży, na punkcie drugiego synka mam fioła.
-
Dzięki Araguaia za odpowiedź. Kochana jesteś. Tak się zastanawiam nad swoim przypadkiem wysokości ph. Teoretycznie ph przed owulką powinno być kwaśne, u mnie jest ok.5 rano, natomiast wieczorem robi się bardziej zasadowe i jest np.7. I to przed owulką jak i 1 dzień po, bo staram się też metodą 0+12, ale przez to, że wieczorem jest zasadowe, to czekam do rana i wtedy jest stosunek, a to znowu jest już pewnie za późno. Nie wiem o co chodzi tak jest cyklicznie. Może coś o tym słyszałaś, czy tylko ja jestem takim dziwolągiem. Araguaia, powiedz mi jeszcze dobra dziewczyno, ile tego Sylku stosować, jakiej wielkości opakowanie kupić, bo już zabaczyłam, że są po 100ml i 50 ml. No i ile przed stosunkiem. Zielona jestem w temacie lubrykantów. Napisałam do Ciebie na mail. Kasia uk , też jestem w drużynie długo starającyh się, głowa do góry, każdy nowy cykl, daje nadzieję. Ja podchodzę do tego, tak że jak pojawia się @ , to myślę sobie, że już niedługo będą nowe staranka i nowe nadzieje. W końcu się uda.
-
Cześć dziewczynki. Czytam Was cały czas, gorzej z pisaniem. Araguaia piszesz, że nie mogłaś zajść w ciąże 2 dni przed owulką. Kurcze ja też już od długiego czasu staram się zajść w ciążę 3 dni przed i też po owulce i nic z tego nie wychodzi. Z tym, że ja mam już dwóch synków, no i trzecie dzieciątko (na pewno ostatnie) chciałoby się odmiennej płci. Z nimi nie miałam żadnych problemów z zajściem w ciąże, a tu zonk. Może mój M ma słabe plemniki i one tyle nie przeżywają. Ja już długo biorę wapń, magnez, no i tą żurawinę. Czuję, że mi już żoładek i pęcherz zaczyna wysiadać od tych suplementów. Araguaia napisz coś więcej o tym lubrykancie Sylk, bo wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że oprócz tego, że zakwasza, to też niestety zmniejsza szansę na zajście w ciążę. Twój przypadek tego nie potwierdza. Myślisz, że jak nie ma problemów ze śluzem, to też można go stosować? Aha, napiszę do Ciebie o te namiary na tamto fajne forum, ok?
-
Powiem szczerze, że trochę mnie to zdziwiło, że z super płodnego, ciągnącego się śluzu wychodzą dziewczynki. Jak sobie mierzyłam ph takiego śluzu, to miał odczyn zasadowy. Wydawało mi się, że zawsze ma zasadowe ph, blisko owulacji. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć, co sobie w głowie coś poukładam, to potem legnie w gruzach. Ewik- dzięki, za to , że mówisz, aby nie poddawać się. I nie poddam się. Będę próbować przed owulką i jednak też metodą 0+12. ALe nie będzie stosunku bez zmierzenia sobie ph. Jeżeli będzie za mało kwaśne, to chyba zrobię sobie irygację zakwaszającą. Nigdy tego nie robiłam, bo nie uważam za dobre ingerowanie w naturalne środowisko pochwy. I wiecie co sobie wymyśliłam, że do określenie 3 dni przed posłużę się mikroskopem owulacyjnym. Mam go już i zamierzam od tego cyklu wypróbować. Dziś mam 5 dc. Czy któraś z Was stosowała taki mikroskop i z jakimi efektami?
-
Dziewczynki, wiem, że przed owulacją na dziewczynkę. Jednak w pamięci zapadł mi przypadek Ewik 78, wzorcowo spełniła warunki, do spłodzenia dziewczynki, a skutek był inny. Bardzo jej dopingowałam i podziwiałam i byłam pewna, że kto jak kto, ale jej to na pewno się uda. Z tego co wiem, to Ewik, chyba nie mierzyła ph, a szkoda, może to by wiele wyjaśniło. Sama dieta może nie wystarczyć do zakwaszenia pochwy, przydatne są też suplementy. Ja zaczęłam mierzyć ph paskami. Fajnie by było dziewczynki, gdybyśmy wszystkie mierzyły ph przed stosunkiem zapładniającym, i jaki tego skutek! A jeszcze co do teorii czasowej , 2-3 dni przed owulacją jest wtedy bardziej kwaśne ph, a przed samą owulacją śluz ciągnący ma bardziej zasadowe. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Czy ktoś z Was czytał forum In-gender.com? Ja nie znam, na tyle angielski, aby swobodnie, zgłębić to forum. A co sądzicie o tym poglądzie, że dłuższa wstrzemięźliwość powyżej 7 dni, też powoduje więcej żeńskich plemników.? Co do tego, czy znam osobiście kogoś, kto ustrzelił dziewczynkę po owulacji. Ostatnio moja koleżanka (owulacja lub po) i to z mężem, który ma jeszcze dwóch braci, żadnej siostry. Teoretycznie powinna mieć chłopca, a ma córeczkę. To na tyle, jutro do Was zajrzę.
-
Witam Was wszystkie. Czytam Was z przerwami od dłuższego czasu, ale zdecydowałam się dopiero teraz napisać. Staram się zaplanować dziewczynkę, mam już 2 synków. Ja chyba jestem skłonna przychylać się do teorii, że płęć zależy od ph pochwy, ewent. też ph nasienia mężczyzny. Myślę, że wtedy kiedy starałam się o moje poprzednie dzieci, to na pewno stosowałam dietę typowo na chłopca, a więc dużo mięsa, soli, owoców cytrusowych, i myślę, że ph miałam bardzo zasadowe. Przestudiowałam stronkę planowanieplci.blox.pl i będę się starać o dziewczynkę po owulacji, a właściwie to już raz tak działaliśmy( niestety było już prawdopodobnie za późno). Jest to metoda 0+12, czyli 12 godzin po owulacji. Jest wtedy kwaśne ph w pochwie, podobnie jak 3 dni przed owulacją. problemem w moim przypadku jest dokładne określenie momentu owulacji. Dlaczego nic na ten temat nie rozważacie, czy naprawdę nikt tej metody nie próbował?