BOlinka

Cześć Czaciolerna zapomniałam napisać o tych kolacjach białkowych.Ja przed diamondowaniem białka to zawsze na śniadanie jadałam,ale odkąd jem na kolacje lepiej sie czuje i lepiej mi sie przyjmują a co najważniejsze jak spożywamy białko na kolacje to sie nie odkłada tak jak węgle.Moze moje propozycje na białkowe kolacje nei sa do końca diamondowe,ale moim zdaniem to lepsze niż kromka z szynka ;) I.Jajak na miekko,ale bardziej pod pół-twardo ;) z serkiem np.feta,bryndzą czy fromage do tego moze byś szczypiorek.Uwielbiam to,choć wiadomo nie jem codziennie II.jajecznica np.z cebulką,na pomidorze,na pieczarkach itd III.Rybka najlepiej pieczona,ale czasami mozna chyba sobie pozwolic na wedzoną np.makrela czy z puszki ;) IV.tuńczyk z pokrojonym pomidorem szczypiorek lub cebulka dymka

hej Dziewczyny! dzięki za wsparcie :*.rzeczywiscie jestem teraz przed @ wiec moze stąd ta cheć na słodkie.Ostatnio miewam tez straszne bóle głowy,musze sie zbadać,bo nigdy tak nei miałam,a to utrudnia mi funkcjonowanie i czasami nie jestem w stanie iśc na fitness.a jak wiemy ruch przy diecie jest potrzebny;). Lenka tak jak pisałam u mnie waga stoi,ale nawet jak czymś zawinię to staram sie nie ciagnąc tego tylko stosować sie do reszty zasad diety,bo najwazniejsze to sie nie poddawac.Kolezanka mi kiedys opowiadała,ze miała 10kg do zrzucenia a niska jeszcze jest i podobno dopiero po 7miesiacach ćwiczeń i diety nagle w miesiąc waga jej zleciała o 8kg,a wczesniej góra 2kg w sumie.Może my tez tak bedziemy miec,choć wolałabym by szybciej ;).Mówi sie,ze grubszym i młodszym łatwiej zrzucić kg,ale ja sporo waze-94kg i jestem pewnie o ok 10lat młodsza od Was,wiec już sama nie wiem :(

hej mi własnie wszystko by szło dobrze z dietą,tylko przed tymi słodyczami nie moge nie raz sie powstrzymac.Dlatego myslałam o tym Fosanicu bo chrom na mnei nigdy nie działał:(.Bo tak to wczoraj jadłam jabłko 2 kromki z sałatka pomidorową 2 pączki (porażka) :( ćwiartkę pieczonego kurczaka z sałatka z pekińskiej Lenka moze pisz co jadłaś.Wiesz jak sie widzi swoje grzeszki to na następny raz sie zastanowimy zanim zjemy ;)

Cześć Dziewczyny! u mnie byłoby dzisiaj w porządku,gdyby nie to że na obiad Carbonare jadłam:(,ale myśle,ze na fitnessie chociaż część jej spaliłam.Na kolacje zamierzam jeszcze jajecznice na pomidorze. Lenka moim zdaniem menu jak najbardziej ok :).Ewnetualnie można by sie czepiać przerwy miiedzy mięsem z surówką a jabłkiem,ale mi tez sie czasem za krótkie przerwy zdążają ;). Michalinka nie zostawiamy Cie,na pewno nie ja,bo bardzo Ci kibicuje,choć mi nie zawsze super idzie,a na wage to ostatnio nawet nei mam ochoty stawać...

hej dzisisaj zaczęłam od wody z cytryną,teraz wcinam jabłko.Zamierzam potem kromke z sałatką pomidorową,którą jem zamiennie z surówką z białej kapusty jak już pewnie zauważyłyście,ale tak mi wygodniej ;).Na obiad robie mielone z brokułami lub fasolką zieloną. Michalinka,spodnie jeszcze lepszy pomysł,bo ich nie oszukamy ;).Mi sie marzą kolorowe,najlepiej fioletowe :D

dobry pomysł z tą za mała kiecką Michalinka.ja już też pare rzeczy sobie wymysliłam na te lepsze czasy ;).Dzisiaj nie pisze co jadłam bo byłam u Rodziców i niespecjalnie przestrzegałam diete. Ta pogoda mnei dobija,spałabym najchetniej cały dzień. pozdrawiam :)

rozumiem Cie Jasminka,ja na kaca zawsze musze coś konkretnego zjeść inaczej umieram ;).Z reszta od czasu do czasu możemy przeciez sobie na małe grzeszki pozwolić.Ja dzisiaj jadłam w sumie to samo co wczoraj,tylko kawe sobie odpusciłam.Ostatnio mam strasznie duze łaknienie,nie wiem czemu,no ale trzeba si eograniczać..:(

dokładnie,ja to najlepiej planuje,szkoda,ze wdrożenie tego w życie tak dobrze mi już nie wychodzi ;).Robiłam wczoraj gołabki-pierwsze w zyciu i chyba ostatnie ;),wiec od jutra nie zaczne diety owocowej :(,bo ktos to zjeść musi.Gołabki oczywiście bez mięska.Dzisiaj zjadłam/wypiłam -wode z połową cytryny -jabłko -2kromki z surówką z białej kapusty -kawe z mlekiem i wafelkiem :( na obiad zamierzam zjeść te gołabki,ciekawe czy w ogóle są zjadliwe ;) a z kolacją sie pomyśli.Musze sie w końcu kopnąć w tyłek i zmobilizowac,bo czasami nie moge już patrzeć na ten mój tłuszcz na brzuchu i udach,a najbardziej mnie dobija moje odbicie na fitnessie..to ogromne lustro jest bezlitosne..:(

jestem,jestem :) i chyba tez sobie zmniejsze żołądek,ale to od soboty,moze znowu przejde na kilka dni na same owoce,przynajmniej na 3.Ostatnio ciągle śpiaca jestem,chyba przez ta pogode i musze sobie czymś cukier podnosić,wiec dziaisj jadłam -jabłko -2kromki gruboziarnistego+ pomidorki z majonezem -ryż z bananem i jogurtem+ cynamon-niestety:( -serek wiejski i 2 jajka na miekko i niestety nie zwlekłam si ena fitness,bo wczoraj było ostro i mam straszne zakwasy,ale w poniedziałek już na pewno pójde :)

Cześć Dziewczyny! Mam nadzieje,ze tak jak pisałyscie zaczniecie sie tu znowu zbierać ;). Ja dietkuje dalej,tzn w Świeta ze słodkiego nie zrezygnowałam czy z sałatek ale węgle same jadłam no i sałatki to tylko z wędliną jesli juz,za to w sylwestra sobie pofolgowałam troche,ale w sumie waga stoi,a bałam sie ze skoczy w góre,ale od dzisiaj dieta na powaznie. Jasminko dziękuje za zyczenia Noworoczne i Wam tu z forum życze szczęścia,samozapracia w diecie i extra efektów,oczywiście trwałych. buziaki :)

dzięki Lenka,ale własnie nie wiem czemu tak sie dzieje,bo jem to co do tej pory właściwie,tylko inaczej zesatawione,no i wiecej warzyw i owoców.Jedyne co nowego wprowadziłam to szklanka letniej wody z cytryna rano,podobno pomaga w oczyszczaniu watroby no i na odporność.No i to ,ze nabiał wieczorami jem,ale bez przesady ;).Z tym chudnięciem to mi strasznie opornie szło na poczatku waga stała w miejscu,wiec moze i u Ciebie Lenka tak jest.Mnie mało to 1,2kg pociesza bo chce do 75kg zejśc przynajmnije,ale powiedzmy,ze zawsze coś ;).Trzymam kciuki.Najwazniejsze to sie nie poddawać! :D

hej Dziewczyny,ja ciagle tu zagladam,ale nikt nic nie pisał :(.Wagowo to nie wiele spadłam,bo ok 1,2kg w 2 tygodnie,choć raczej sie trzymam zasad diamondowania.Mam sporą nadwage bo przy wzroscie 180cm waże obecnie 92,6kg :(,ale zaczynałam od 96,7.Chciałam,zeby było przed Świętami przynajmniej 89,ale nie poddaje sie.Najgorsze jest to,ze nadal mam wysypkę odkąd stosuje tą dietę.Oczyszczanie oczyszczaniem,ale 3 tygodnie to chyba za długo,co o tym sądzicie?

dzieki Michalinko,tak tez podejrzewałam ;). Czuje,ze dopiero teraz wpadłam w rytm diamondowania,po jabłku niby głodna jestem czasem,ale potem nie wiem kiedy czas mija i jem przed 13.Nie chce sie wymądrzać,ale mi np bardziej pasuje jak nie trzymam sie tak ściśle diety życia o czym nawet p.Maja pisze w książce.Chodzi mi tu o łączenie np 2 białek ze sobą.to chyba i tak zdrowsze niż ciagłe ograniczanie a potem rzucenie sie na całkowicie złe połaczenie.Z resztą ja nie chce tego "potem" ;). A na obiad dzisiaj zapiekanka,bardzo pyszna.podam Wam przepis,może sie przyda ;) mięso mielone(indycze) mieszamy z pokrojona cebulą,rozdrobnionym szpinakiem,jajkiem i przyprawami.daje do żaroodpornego naczynia i zalewam sokiem pomidorowym( ok 200ml-buteleczka) i do piekarnika na ok 40min w 180 st.

Cześć dziewczyny z tą cebulą też coś kiedyś słyszałam,ze wzmaga apetyt,ale ja bardzo ją lubie i właściwie codziennie do czegos dodaje,bo w sumie duzo witaminy C ma,moze mi nie zaszkodzi ;). W ogóle uwielbiam jajecznice,zawsze jadłam ja na sniadanie teraz dziwnie mi jakos z tym przestawieniem ;).Disiaj jadłam jabłko a teraz pije herbatkę. Laurciahitta fajnie,ze wróciłas.jak Ci idzie odchudzanie? Sama pamiętam jak sie odchudzałam chodząc do szkoły. Zapiekanki ze sklepiku czy fastfoody po szkole z kolezankami sprawy nie ułatwiały ;).trzymam za Was kciuki :)

własnie wróciłam z fitnessu,od razu sie lepiej czuje,choć w pewnym momencie słabo mi sie zrobiło.Musze sie bardziej zmobilizowac z ćwiczeniami,kiedys ruszałam sie codziennie,pasowałoby do tego wrócić,ale na razie realniej to z 3-4 razy w tygodniu tez bedzie ok.Dzisiaj w sumie jadłam to samo co wczoraj,tylko na kolacje jajecznice na cebuli i szynce planuje.mniam ;) odzywajcie sie dziewczyny,raźniej mi bedzie :)