Asu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asu
-
ale to o mojej babci to na prawdę, nie kawał :)
-
Mav marynarz...:) prawie jak góral....fajny:)
-
to bursztyny jeszcze są? :) a muszelki?
-
o wiatrach to mi się przypomniało... Jak moja babcia była mała i operowali ją na coś tam...nieważne..., to lekarz na obchodzie pyta: - a wiatry były? babcia na to, myśląc że chodzi o aure, odpowiedziała.. - były panie doktorze :)
-
alkohol męża mi nie smakuje:P zresztą jak on sam :P
-
nasze morze jest piękne, ale pojechałabym raczej jesienią, wtedy sztormy, dużo jodu i romantyczne spacery po plaży...:) W przytuleniu oczywiście :) Jestem romantyczną wodniczką
-
a tak w ogóle to "wianie", to u mnie norma od jesieni do wiosny :D
-
u mnie halniak nieustająco od kilku dni. Prąd dziś fiksował, muszę pilnować pieca, mam na węgiel i drewno, by temperatura wtedy nie wzrosła.
-
pamiętam, że w Łebie byłam, Jarosławiec. Barek pełny, tylko nie ma tego co by mi odpowiadało. Zresztą to alkohol mojego byłego męża:P
-
dziś to wszyscy cóś piją, tylko ja na trzeźwo przeżywam :O
-
przez scyzorykowo przejeżdżam jak jadę do mojej Miłości :)
-
toś Ty światowy Mav, nie to co my z łapką..:P Matko....ostatni raz nad morzem.......byłam jak miałam z 13 lat...
-
Mav...... to Ty nawet w trakcie...z nami piszesz.? :D
-
A Wy skąd jesteście w sensie bytowania?
-
Anulka Mav i Ty piłeś procenty.....?:P:D
-
o zdradzie dość szybko, tylko jakby nie przyjmowałam do wiadomości.. tel mam.
-
w sumie to ja i tak długo nie wiedziałam, ze mam przechlapane :D:D
-
w byłym nowosadeckim masz tę rodzinę?
-
o matko.... Ale bym wrócila w te lata, kiedy bawiłam się w ogrodzie w restauracje:D Woda firmowa zabarwiona flamastrem, babci z kuchni podbierałam przeróżności...:)
-
tak, dzieciństwo miałam fajne, beztroskie. Gorzej w tym doroslym zyciu...
-
to ogromna odległość, wiem...
-
no, Jarosław to moje dzieciństwo błogie i lata szkolne, mieszkałam u dziadków.
-
Sarcia, to niewysokie górki, do łażenia z dzieciakami super! Jak chciałabyś przyjechać, to zapraszam:) Biednie, popieprzone trochę w życiu, ale czym chata bogata...:)
-
pa łapa, ale Ci dobrze, że do męża...:P I nie śpijta od razu...:D
-
kilka lat już tam nie byłam, babcia zmarła, dom sprzedany... Ale wujostwo zostało. Wspomnienia z Jaroslawia cudne...