Asu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asu
-
dla mnie kasa nigdy się nie liczyła, wolę być szczęśliwa choć biedna:) A w nieszczęśliwym związku i przy pieniądzach, to nie dla mnie. Myślę, że umiarkowane dobra materialne są najlepsze dla człowieka i umiejętnośc doceniania rzeczy drobnych:)
-
a ja kiedyś umiałam łapać na rękę:P
-
tak...dlatego takie powodzenie mamy u niemców...jesteśmy gospodarne...
-
teraz jest zakłamanie innego rodzaju, bo i potrzeby inne... Dawniej kłamano...a ludzie i tak swoje wiedzieli...i się przeciwstawiali...płacąc nieraz najwyższa cenę! Teraz nikomu się nie chce w to wgłębiać i kłamstwa też są dziecinnie śmieszne...
-
ile teraz małżeństw mieszanych...Niemcy chętnie żenią się z Polkami... Ciekawe co ich dziadkowie na to..? Że juz nie wspomnę o naszych dziadkach...
-
byłam w Oświęcimiu, zginęły tam dwie osoby z mojej rodziny.. A mówi się, że tylko Żydzi ginęli i to w obozie polskim...:O
-
no jestem, musiałam całkiem wyłączyć i włączyć:)
-
net mi strasznie spowolnił...jak zamilknę, to wiecie co...:)
-
zresztą dla siebie nawzajem też...
-
ludzie są straszni....:( albo potrafią głodzić tak, że pies waży o połowę mniej niż powinien.. i biją..
-
ja jeszcze dopowiem, że znam trochę boksery, kiedyś miałam. Faktycznie wulkan energii... ale bardzo wdzięczna rasa, do późnej starości wesołe jak dzieci:) Zresztą kochają dzieci i ten próg wytrzymałości na ból mają duży...ale to nie oznacza, ze mogłabym pozwolić mojemu dziecku na takie zachowania.. Dlatego jeszcze poczekamy, może zmądrzeje...:)
-
Buber miło, że jesteś z nami :) dobrej nocy dla Ciebie:)
-
hehe...znów z tymi bokserkami to za to że głodna jestem...:P:)
-
:) wyznaczył sobie cel: naprawię tą babę...:D:D i naprawia...:D uszkodzona to ja byłam najbardziej psychicznie...:O ale już jest ok:)
-
Mav...:)wolisz..?:D nigdy bym Cię o to nie podejrzewała...:P
-
tak doceniam:) jak się poznaliśmy (przez internet:P) wyglądałam jak siedem nieszczęść...jak ta...psina Sary:) Nie poleciał na cycki..hehe, sory za wyrażenie ale się nie powstrzymałam:)
-
Sara....
-
dobra:) zmieńta temat:)
-
były mąż.
-
porypane mam to życie...:( mój mąż się nie sprawdził...w tej sytuacji...
-
córcia śpi i mam na nią baczenie:) a matką wcale nie jestem dobrą...z wieloma rzeczami nie daję rady:( Tak się stało, ze mam takie dziecko, ale to jest moje dziecko...które kocham oczywiście i i tak Bogu dziękuję, że mi je dał...:), bo mogło być inaczej... Nie nalezy mnie podziwiać za to, ze się opiekuje, bo to mój obowiązek...Podziwiam MM, ze poszedł na taki układ...młody, przystojny, niczego mu nie brakuje...a wszedł w tak trudna sytuację...z chorym.. nie jego przecież dzieckiem.. Przyznacie, że trzeba mieć wiele odwagi i wielkie serce...:)
-
i Anula...:)
-
nie:) miałam tel od MM za dużo pracuje...:( martwię się...
-
Sarcia też bardzo Cię podziwiam za tego pieska ze schroniska... Ciągle siedziałam na stronie boksery w potrzebie...marząc ze taka boksię przygarnę...
-
jestem:) też działa...nawet nie musisz wrzeszczeć..:D:D