Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kropelka03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kropelka03

  1. Piguleczko, ciągle leze. Strasznie mnie cycki bolą. I to nie ze są wrażliwe tylko twarde miejscami jak kamień. To normalne? Ale do rzeczy. Poród przedwczesny nie zagraża. Odstawili mi nawet luteine. Wczoraj miałam badania na serce z powodu dusznosci i jest ok. Internistka stwierdzila, ze to na tle nerwowym....hmmmm. ale oddycha mi sie dzis lepiej. Powiem wam, ze te szpitalne łóżka są zapadniete i dobrze mi sie na nich spi Bo bez problemu utrzymuje pozycję na boku ;-) więc nie ma tego złego. Hehe. Trochę sie oswoilam ze szpitalem i powiem wam, ze ten poród tak mnie jakoś mniej przeraża... Oczywiście w swoim czasie!
  2. Madziaz, do 28 tyg dziecko ma najwięcej miejsca i dlatego sie mówi że sie najwięcej rusza Bo sie dużo przemieszcza i kręci...ma w końcu gdzie. Natomiast później rusza więcej raczkami o nozkami i te ruchy są bardziej odczuwalne Ją mam sie nadzieję dziś wreszcie czegoś dowiedzieć. Mam też mieć konsultacje internisty co z tym oddychaniem... Poznański, ja w tej chwili mogę ci powiedziec tylko, że dziecko najważniejsze. Nic innego. Chłopa sie da wymienić. W Twoim przypadku oby na lepszy model. W wieku 20 lat świat widzi sie trochę inaczej...więc dla Ciebie to koniec świata ale bedzie dobrze. Rozmawiaj dużo z maluchem
  3. Piguleczka, na pewno luteine 2x2, nystatyne 1x, i jakies inne rzeczy. Nie wiem co Bo nazwy nic mi nie mowia... Na razie Kluska zaakceptowala nowe otoczenie i zachowuje sie normalnie, Bo wczoraj przygaszona była. Dają mi też jakiś specyfik do picia na przeczyszczenie żeby ustalić czy bole brzucha nie są spowodowane zaparciami. Dostalam od rana glukoze i smakowala jak woda z miodem i cytryna. Smaczna. Fajnie Bo milalam na 75 a pierwszy raz ukuly mnie o 6 więc o 8 już mogłam zjesc a nie musiałam specjalnie do przychodni tak wcześnie jechac. Ale jedzenie szpitalne...no powiem wam dziewczyny, ze chyba stracę trochę na wadze ;p
  4. To w ogole nie byla moja gin bo moja na urlopie. A jak padlo slowo szpital to juz przestalo do mnie wszystko docierac. Na pewno jest skrocona szyjka. Powiedziala tez co z ta macica chyba ze jest tkliwa? ale nie pamietam dokladnie :-( tu sie tez tymi moimi problemami z oddychaniem zainteresowali...przynajmniej ta pani dr ktora mnie przyjmowala
  5. Mam tez taka nadzieje ze to dmuchanie na zimne ale cos chyba jest jednak na rzeczy bo w tej samej godzinie przyjechaly 4 dziewczyny, kazda ze skierowaniem a przyjeli tylko mnie....
  6. Dziewczyny, jestem w szpitalu :-( wyobrazcie sobie moje zdziwienie jak wczoraj poszłam na kontrolę a gin do mnie że daje mi skierowanie do szpitala bo jej sie macica nie podoba. Całą droge do domu przeplakalam. Od wczoraj tu siedzę. Dostałam luteine i inne jakieś ale pewnie do poniedziałku niczego się nie dowiem. Jestem zalamana. Nie pozwalają mi dotykać brzucha i nie mam jak pocieszyć Kluski
  7. Milka, nie przejmuj się. Ja ostatnio robiłam pranie i podczas wirowania pralka się lekko przesunęła, a jak zobaczyłam jaki kurz to od razu musiała, sprzątnąć. Więc przesunęłam tą pralkę, zmyłam, odstawiłam z powrotem....a pół godziny póżniej rozbolał mnie brzuch :P
  8. Szczęśliwa, to może od razu zaproponuj, żeby oszacowała kwotę za paczke i przelejesz jej kasę. Bo z zagranicy pewnie troche grosza wyjdzie a głupio, żeby ona jeszcze za to płaciła. Co do męża przy porodzie to chcę aby był przymnie. Z założenia cały czas choć być może w trakcie zmienię zdanie co do 2 fazy porodu. On się na początku trochę stresował, że zemdleje czy coś więc też zobaczymy jak sobie będzie radził...jakby jego tez mieli zszywać to wole, zeby był za drzwiami :p Marka, nie jedz. Droga zbyt długa moim zdaniem, zeby warto było ryzykować. Zresztą bierzesz leki, po których nie najlepiej się czujesz, trzesą Ci się rece, samochodem trzeba przejechać 100 km. A jak załabniesz w trakcie? Nie. Poczekaj, az Ci przejdzie Dziś coś jest na rzeczy z tym jedzeniem bo ja tez jestem non stop głodna. Ale to tak na maxa, że w brzuchu mi burczy i żłądek się skręca z głodu, mimo, że przecież jem...
  9. Ja ciągle jeśli chodzi o wyprawkę nie mam prawie nic. Kilka ciuszków i kocyk...no! I pomalowany pokój ;-)
  10. Ja się w nocy przewalam z boku na bok. W sumie na siku to wstaję może max 2 x plus raz juz rano. Ale za to nasz Forrest w nocy się żywi, więc 3 x przychodzi do łóżka i żąda by mu dać szamę, więc juz mam maleńkie przygotowanie :p co prawda nie to samo co przewinąć dziecko i nakarmić ale jednak...zawsze coś ;-)
  11. Marka, polecam czopki glicerynowe. Jak 3 dni nie mogę to aplikuję i po 15 min spokoj. A tak, brzuch boli, napinasz sie nie potrzebnie, jeszcze Ci sie zylaki zrobia...a zbyt dlugo zalegajace w jelitach odchody tez nie sa dobre...
  12. ....a jak odczuwacie te skurcze? Bo może ja też mam...a nie wiem...ale chyba bym wiedziała co?
  13. Dziewczyny, a macie jeszcze bóle spowodowane rozciąganiem i podnoszeniem macicy? Bo mnie od kilku dni boli brzuch. Na dole. Jest taki kłująco-ciągnący. Masakra. Raz na środku, dziś po bokach. Nie wiem co z tym zrobić bo nospa na to nie pomaga. Przy tym sama macica się chyba nie stawia...piszę chyba bo nie wiem jak to jest jak się stawia..ale sprawdzam sposobem marki tzn uciskam lekko po bokach to jest luzna
  14. Oby_lipcóweczka, to u mnie nie tak tragicznie. Sn 3200, cc 3900. Nic więcej.
  15. Dzięki dziewczynki, staram się oszczędzać, choć i tak przez ostatnie 2 dni leżałam prawie cały czas... Szczęśliwa, ja jestem na zwolnieniu a mam wizyty co miesiąc (czyli co ponad 4 tyg) i zwolnienie dostaję narmalnie. Wiesz, to jest podobno tak, że jak gin da Ci zwolnienie ciągiem na min 4 tyg to potem musi Ci dać zaświadczenie, że możesz bez problemu wrócić do pracy...więc siłą rzeczy już na tym zwolnieniu zostajesz...
  16. Właśnie wróciłam od lekarza. Tzn poszłam zanieść próbkę moczu do badania ale w trakcie jak jechałam tramwajem zrobilo mi sie tak słabo, że myślałam, że zemdleję. Pielęgniarki jak mnie zobaczyły od razu na kozetke, po lekarza...zmierzyły mi ciśnienie, cukier, tentno moje i młodej (okazuje się, że wyczuła, że ze mną coś nie tak i miała przyspieszone bicie serca na poczatku...) i ekg. Niby wszystko ok. Mąż wziąl wolne i zapakował mnie do łóżka... Nie myślałam, że dzieci tak reagują na nasz stres....
  17. Jedna moja babcia tak do mnie mówi...ja jej na to, że sprawia mi przykrośc a ona, ze wygladam pieknie a jej chodzi o brzuch...i nie przestaje...eh. Ale ma 75 lat wiec jej wybaczam. Reszta by sie nie odważyła. ;-)
  18. Stella, też wychodzę z założenia że kasa rzecz nabyta...a tak, przynajmniej bede miala komfort psychiczny
  19. Widzę, że tu jesteście bardzo odważne. :-) bez znieczulenia, bez prywatnej położnej....nie boicie sie? Bo ja panicznie....
  20. Mój mąż zasadził ma balkonie groszek :-) jestem przeszczęśliwa bo tak dawno już nie jadłam świeżego
  21. Ten nasz akurat ma jeden z lepszych oddziałów neonatologicznych więc nie odsyłają na szczęście...jak jest coś nie tak to też cesarkę robią na miejscu więc o to się akurat nie martwię. Szkoda tylko że tyle kasy na to idzie :-(
  22. Marta, musisz poszukać tabelki. Jest chyba jakieś 10 stron dalej ;-)
  23. Mam tak wielka ochote na owsiankę ze świeżymi borówkami że zaraz padnę :-(
  24. Elita, jeśli chodzi o krzyk to raczej bez problemu ale za to zdarzają mi się często mega duszności i mocno przyspieszone tętno. Pomaga tylko polożenie się na lewym boku (najlepiej nago :p)
×