

annmargaret
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez annmargaret
-
zgadzam się z MadziKulką, dobra położna to skarb, jest z Tobą większość czasu. Ale od ważnych decyzji jest lekarz.
-
Majowiczka, pamiętaj dodać wody do farby, bo jak jest za gęsta, to każdy wałek widać. a mojemu 10 l wystarczyło na 2 pokoje...
-
My się bardziej na oddział geriatryczny nadajemy niż na położniczy :) wszystkie ledwo ciepłe :P
-
Khaleesi ja mam wielkie łóżko, wskakuj obok :)
-
a Ty chciałaś dłużej się pobyczyć w szpitalu??? nie ma, dziecko pod pachę i do roboty :P
-
ja wyciągnęłam po Natalii, ale jedną świeżą chcę dokupić...
-
*taniej
-
właśnie odkryłam że baby raj sprzedaje to samo co darland tylko sporo takiej.
-
ja oglądam pościele... i zgłupiałam.. chyba na Natę zwalę wybór hehe
-
do poroduu to myślę nad koszulką t-shirt dużą, nie może być za długa. Ale na potem to 1 koszula i 1 piżama...
-
tak sobie, kilka razy dziennie czyszczę mu to ucho... najgorszy smrodek, ale oszczędzę szczegółów :) 2 razy dziennie krople, ale musi mieć czyste, a on tak strasznie piszczy przy tym... i niewiele śpi...
-
powiem tak, u nas istnieje dodatkowe ryzyko, bo rzadko ale zdarza jej się bliskie spotkanie z Kiarą, Boss nie podchodzi, ale ten mały głupek czasami zaryzykuje. Mieszkamy nad rzeką, więc też na podwórko przychodzą różne zwierzęta i pewne ryzyko istnieje, tak twierdzą moi domorośli dr quinn i dr house :)
-
ostatnio wyszła na schody, Kiara głupia podbiegła, to tak dostała pazurami po nosie, że w trybie pilnym uciekła do kojca :)
-
moja ginka ostatnio mówiła, że dla ciężarnej normą jest 10-15 % poniżej normalnej. podobno w ciąży krew ma tak jakby większy teren do przepłynięcia i to dlatego. ja miałam 10,8 i wzięła to za normę.
-
szczepimy, ale nie wiem po co, bo ona w ogóle nie wychodzi z domu, tylko na schody.
-
szczepimy, ale nie wiem po co, bo ona w ogóle nie wychodzi z domu, tylko na schody.
-
Hej Dziewczynki Maj@ witaj po tej stronie lustra :P najlepszego! Marteczka buziaki a wiecie, że w niedzielę się rano przeciągnęłam to mało nie zwariowałam z bólu... łydka zrobiła się twarda jak kamień... z 10 minut rozmasowywałam. idę chyba spać, potem zrobię paszteciki, mam barszcz, a wieczorem wizyta u ginki i romantyczny wypad do bricomana.... ach... widzisz Maj@, po ślubie jak mnie mój rozpieszcza :P
-
Sisi nie wyobrażam sobie co czujesz i szczerze Ci współczuję... 30 tygodni, taki duży chłopczyk... ale wierzę, że ten ból złagodnieje.. cały czas myślę o Tobie..
-
tak Mia, to to samo. najgorsze, że nie ma na to skutecznego lekarstwa. W najgorszej chwili biorę apap, pomaga zasnąć.
-
tak... mój się ostatnio la ze śmiechu, jak się tak toczyłam on patrzy, a ja WIEM KOCHANIE ŻE JESTEM SEKSIASTY WAMP... i się biedny popłakał ze śmiechu :)
-
mam mam :) nie ciesz się bo to na chwilę pomaga, najgorzej leżeć n a boku, bo mi wtedy żebra, jakby miały eksplodować :/
-
Lena zadzwoń do gina! to nie jest normalne, niech coś poradzi!!! to jest żylak, więc stanowi pewne zagrożenie!
-
zlizał trochę apapu, może to coś da. antybiotyk w uchu, a ja leżę, a obok na łóżku klatka :) zakopał się i śpi. weterynarz powiedział, że prawdopodobnie zapalenie ucha, tyle co przez telefon wyobradowaliśmy, ropa sącząca się, główkę mu wykręca, ma zaburzenia równowagi no i ta gorączka.
-
Mia ja to mam, mo pomaga leżenie na plecach troszkę. Zasnął trochę, może jak mu gorączka spadnie to coś zje... trzęsę się jak nad dzieckiem...
-
u nas pokój Gaby będzie bardzo jasny, meble z jasnymi frontami, to wzięliśmy ciemne łóżeczko i kremowy przewijak. Ale Natalia kazała Ci powiedzieć, że jej się pierwsze podoba :) dałam mu na palcu odrobinę rozpuszczonego apapu. Zobaczymy jak minie noc, ale nie ma biedny siły do miseczki podejść, ani poidełka. poimy go z palca...kurna, nie myślałam że z myszą małą tak się zżyję ;(