

annmargaret
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez annmargaret
-
oki spadam. Będę jutro. Buziaki
-
u mojego M. najciekawsza część remontu to utylizacja niepotrzebnych starych mebli hehe otwiera okno i wszystko leci przez okno na podwórko :) Zawsze śmieje się że nie jest głupi, po schodach tego nosił nie będzie, bo i tak za godzinę będzie to rąbał hehe. Na najgorszy etap wywieziemy Natę do Dziadków, bo gipsowanie czy malowanie u niej kończy się atakiem alergii...
-
Boże... My za tydzień zaczynamy remont pokoju dla dziecka. To będzie armagedon!
-
spokojnie Khaleesi81, tam z reguły mają szerokie drzwi. Skoro ja się zmieściłam...
-
ale wiesz... Mój zawsze przytakiwał że jest szczęśliwy i bez ślubu, ale wczoraj jak zasypialiśmy to stwierdził, że nie może uwierzyć że wreszcie doczekał się, że jestem jego żoną :)
-
wiesz Majowiczka, u nas było trochę inaczej, bo to ja byłam wielką przeciwniczką ślubów. A M. zawsze mówił że jemu też papierek nie jest potrzebny do szczęścia. My od drugiej randki wiedzieliśmy że jesteśmy dla siebie stworzeni i koniec.
-
:) później wrzucę oczywiście! Nie śmiałabym inaczej!
-
Majowiczka ja swojego nie przekonywałam. Tutaj nasze dziecię zabawiło się w swatkę :) Lady, przed pierwszym razem byłam bardzo ubrana ;) Musiał się chłopina napracować, zanim dobrał się do prezentu hehe
-
dzięki wielkie. a apropo tej koleżanki Khaleesi81 to rzeczywiście to musi być zaniedbanie lekarza. Chyba Lena też pisała że nie miała tyle tygodni badania! to ich psi obowiązek, a szczególnie jeśli istnieje najmniejsze zagrożenie. ja od zeszłego wtorku 3 razy byłam wzywana do szpitala i przecież mogła gin machnąć ręką i poczekać do następnej wizyty. Ale ona mówi że to szyjka macicy i od niej zależy bezpieczeństwo dziecka i jeśli będzie potrzeba będziemy się widywać 2 razy dziennie.
-
Kochane Dziewczynki! Melduję się jako szacowna mężatka! Khaleesi81 niepotrzebnie się martwiłaś, żyję po nocy poślubnej. Jedyne za co omal mój nie zginął w czasie ceremonii, to to że zaczął mnie rozśmieszać... Nata szczęśliwa, co godzinę sprawdza obrączkę. M. upił się w czasie improwizowanego wesela i rozczulił mnie kompletnie... On do dzisiaj pamięta, co miałam na sobie na pierwszej randce i co w czasie pierwszego naszego razu ... ach...
-
Dziewczynki, melduję że wszystko względnie ok, gin nawet nie krzyczała. Jutro mały zamęt więc już dzisiaj Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, łatwych porodów, w terminie oczywiście, ostrej biegunki u upierdliwych teściowych, uśmiechu codziennie i szczęścia ile wlezie!!! Buziaki
-
Uciekam. Wpadnę później. Teraz dzwoniła moja gin., ma dyżur w szpitalu i mam przyjechać, sprawdzić czy wszystko ok. Buziaki!
-
tak!!! dlatego M. dla niej też zamówił bukiecik :) wiesz, nie chcieliśmy pompy. Rodzice mojego M. nie żyją, będą tylko moi rodzice i moi 2 bracia. Mój nie ma rodzeństwa, więc chciałam, żeby to było tylko tak dla nas i naszych dzieci.
-
Mój M. ma w piwnicy kuchnię dla psów hehe, rano miska kaszy ze słoniną i resztkami mięsa, a wieczorem kości, ale mocno rozdrobnione, bo nasza szlachta nie pogryzie sama :) Stary psiunio to już nie ma siły na spacery, a młoda to cały dzień non stop biega.
-
wiesz, najbardziej Nata nas odmieniła. Ten pyskacz zapytał, czy skoro oczekujemy drugiego dziecka, to może czas, żebym miała na nazwisko tak, jak moje dzieci hehehe. Tak nas zastrzeliła, że szok! Ale ok... hehehe
-
bardzo chętnie zobaczyłabym Was sypiące kwiatki, ale oboje do kościoła to ledwo się przełamaliśmy w Komunię Naty. Mamy z czarnymi takie doświadczenia że już na nas nie zarobią hehe
-
wiecie że po nastu latach razem dałam się M. namówić na legalizację tego związku :O Normalnie jutro idziemy się spisać w USC... Chyba na starość głupieję hehe
-
wiesz Lady nie ma chyba przeciwwskazań, ale napewno nie może być rozgrzewający.
-
a przyznać Wam się do czegoś?
-
Bździągwa to u nas zarezerwowane na chwile świrowania :)
-
mongrana Natę z małej litery jakoś Ci wybaczę hehe zwłaszcza że w domu ma ksywę Króliczuś albo Bździągwa hehe
-
Lady a wiesz, że też o tym myślałam, szybko przyszła, szybko poszła :) tylko krwi napsuła
-
prawdopodobnie ktoś coś wrzucił do pieca łatwopalnego co się wytoczyło, a że towarzystwo spało pijane w sztok... Ja naprawdę chylę czoło, bo to tragedia, ale tylko dzieci mi szkoda...
-
spaliło się 7 osób, w tym dwoje małych dzieci
-
nie, ale się udziela powiedzmy :) Ta okolica jest bardzo nieciekawa, nie przeszłabym się tamtędy po zmierzchu, a strachliwa nie jestem. Podobno chlali całą noc i ... tylko dzieciaki kurcze 2 i 3 latka...