Nie byłam szczęśliwym singlem, i nawet nie próbowałam udawać, że jest inaczej. Zwałaszcza kiedy eks powiedział mi na odchodnym, że nie wyobraża sobie mnie jako partnerki na całe życie. Zabolało jak cholera ...
A poprzedni eks wygarnął mi bez ogródek, że nie odpowiada mu moja słaba sytuacja materialna ( to był dopiero szok!!!)
Robiłam wszystko, aby kogoś poznać - imprezy, randki w ciemno, znajomi znajomych, ale bałam się, że nie spotkam nikogo sensownego. Staralłam się nie zrażać i przebywać między ludźmi.
A kiedyś dałam szansę niepozornemu inżynierowi, w dodatku fatalnie ubranemu, dziś wiem, że była to najlepsza decyzja w moim życiu.