Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

adrenalina911

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Możesz coś więcej napisać o zależności drożdżaków i nowotworów? Dlaczego wyleczenie z drożdżaków miałoby leczyć raka?
  2. Tak myślę że to przerzuty z płuc, lekarze nie maja wątpliwości (neurochirurdzy). Nie zaczęliśmy jeszcze żadnego leczenia bo na poniedziałek jesteśmy umówieni do Gliwic na onkologie ale narazie do przychodni. Muszę zrobić wszystko żeby przyjęli go na oddział. Gdyby mój tato nie miał drgawek lewej ręki i głowy to nie wiedziałby ze w ogole jest chory. Zaniepokoiło mnie to i dlatego zaczelismy badania. A do tej pory nic mu nie było na nic sie nie skarżył. To straszne że nic nie czuł a w płucach ma juz takiego dużego guza.
  3. W mojej rodzinie od kiedy pamietam zawsze ktoś zmagał sie z rakiem. Najpierw jak miałam 9 lat zachorowała mama. Rak płuc umiejscowiony w środpiersiu nie operacyjny dano jej góra trzy miesiące, chemia i lampy. Ojcu lekarz powiedział wtedy że szkoda kobiety bo młoda a wybrała sobie najgorszego raka. Dzis minęło 18 lat i moja mama jest wciąz z nami.Lekarze wprost mówią jej że dawno powinna lezec w ziemi z punktu widzenia medycyny. Potem jak miałam 17 lat zachorował na raka płuc mój tato. operacja i usunięcie płata płucnego z węzłami. Bez lamp i chemi. Tato zyje do dziś. a minęło 10 lat. I tak bardzo chciałabym miec rodziców którzy będą dawać nadzieje na wyzdrowienie i długie lata zycia po raku płuc. Ale nasze szczęście sie jednak skończyło. w ubiegły piatek tato wrócił z wedkowania i powiedział mi że jakoś dziwnie trzęsła mu sie ręka i jednoczesnie głowa. Pracuję w słuzbie zdrowia i wiem że to nie znaczy nic dobrego. Drgawki Jaksonowskie. Tato trafił na neurologie tam zrobiono TK i rezonans. wyszły dwa guzy krwawiące. Miałam nadzieje że to tylko te guzy juz załatwiałam ojcu neurochirurgie. Ale po RTG klatki piersiowej okazało sie ze jest guz w prawym płucu w tym samym co uprzednio 5cm na 3 cm.Czyli prosta diagnoza Rak płuc z przerzutami do mózgu. Neurochirurg powiedział ze moze to wyciąć ale bedzie niedowład po lewej stronie reki i nogi. Narazie sie wstrzymalismy z operacją. Na poniedziałek jedziemy do Gliwic do Instytutu Onkologii. Nie mam złudzeń. ale nie umiem przyjąc do wiadomości że juz nie bedzie. Musze zrobic wszystko co w mojej mocy a reszta w rekach Boga ale za bardzo orientuje sie w temacie żeby miec wielka nadzieje. Nie wiem co mam robić. Czuję taka bezradność. A niejednokrotnie miałam do czynienia z ludzmi choorymi na raka w różnych stadiach choroby.Jest mi tak ciężko....
×