Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

makara 2011

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bardzo proszę napiszcie jak wygląda rozmowa z biegłym psychologiem
  2. do inszej beczki Na to pytanie musisz odpowiedziec sobie sama. Czy poradzisz sobie z ta sytuacją i czy poradzi sobie z tym Twój chłopak ( przyszły cywilny mąż). Musisz wziąc pod uwagę że taki stan może potrawac latami a może w przypadku nie uzyskania stwierdzenia nieważnosc****ozostac na zawsze. Odpowiadam Ci w ten sposób bo jestem w takiej sytuacji. Mam wspaniałego cudownego normalnego męża cywilnego, mam dwoje cudownych dzieci i spokojne normalne życie pełne miłości szacunku itd, ale według Kościoła jesteśmy grzesznikami. Ja nie uzyskałam stwierdzenia nieważności w I instancji- nieważności nie udowodniono- słaby materiał dowodowy. Jestem w trakcie apelacji ale na odzew ze strony sadu czekam ponad rok. Jakaś nadzieja jeszcze istnieje ale z drugiej strony wielka watpliwośc w to że kiedyś się uda. A jeśli nawet to potrwa to długie lata. Chcę C***owiedziec że wielkie uczucie itd. przeplata się z wielkim bólem z którym trudno sobie poradzic z ogromnymi wyrzutami sumienia wobec Boga dzieci i męża ( był kawalerem). Myślę że z czasem wcale nie jest łatwiej wręcz odwrotnie bardziej to doskwiera i boli tym bardziej jeśli ten drugi związek jest udany normalny itd. Ma się poczucie skrzywdzenia tej drugiej osoby. Pewnie tym bardziej że unieważnienia nie mam i mam poczucie że to wszystko moja wina. Z drugiej strony nie zamieniłabym tego za nic.Tej normalnej rodziny, normalnego męża szczerego prawdziwego uczucia człowieka który jest odpowiedzialny pełen dobra i miłośc****orównując do wszystko do koszmarnej przeszłości z człowiekiem który się do małżeństwa i życia w rodzinie nie nadaje człowiek ma nadzieje, że jednak ma prawo do szczęścia. Ale nie każdy może to czarno na białym udowodnic zresztą zależy to od wielu czynników min. od świadków co zeznają i czy się ich ma, od składu sędziowskiego itd. Ja już sobie życie ułożyłam a ciągle mam wątpliwości i pytania takie jak ty. Dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Takie jest moje zdanie bo według nauki Kościoła jesteśmy grzesznikami i nie ważne co o tym myślimy a z drugiej strony sami wiemy najlepiej co przeżyliśmy przez co musieliśmy przejśc i mamy poczucie prawdy i przekonania że są to małżeństwa nieważne tylko niestety nie zawsze łatwo to udowodnic. Ja poszłam za głosem serca ale czasem jest mi bardzo ciężko. Dlatego chcę C***owiedizec że nie ważne co kto o tym myśli ważne jak Ty sobie poradzisz. Ale to co C***owiedział ktoś że zawsze bedziesz odpowiedzialna za tego człowieka to bzdura!!!! Tym bardziej jeśli uzyskasz SNM. To nieprawda!!!! Tak nie myśl. Pozdrawiam
  3. do ona_59 Witam. Mam do Ciebie pytanie. Ja wyglądała u Ciebie apelacja tzn. co nowego wnosiłaś do sprawy? nowych swiadów? nowe inne Twoje zeznania?? np. bardziej istotne i ważne informacje których nie było w I instancji? itd. I ile trwało to wszystko? Ja jestem po negatywnym wyroku I instancji ( slaby materiał dowodowy z okresu przedślubnego) i w trakcie apelacji tzn. jeszcze nic nie otrzymalam z sądu apelacyjnego mam cierpliwie czekac bo dużo spraw a apelacje są na końcu. Pozdrawiam.
  4. Witam. Czy jest ktoś kto składał apelację w sądzie w Przemyślu?? Pozdrawiam.
  5. Nie zawsze. Do mnie wiele pism w trakcie procesu przychodziło jako zwykłe listy nie polecone itp. Jedne z pierwszych były polecone. Na końcu wyrok też. Chyba zależy od Sądu.
  6. do pani Arletty Czy świadek może zeznawać anonimowo? z obawy o swoje bezpieczeństwo i reakcje ze strony pozwanej?
  7. do ondre u mnie tez strona pozwana nie uczestniczyła i pani biegła psycholog wydała opinie przemawiającą za ważnością. do uwag obrońcy odniosłam się własnymi słowami. Myślę teraz że może zbyt mało szczegółowo. Miałam duże obawy które się niestety potwierdziły. Wyrok negatywny. Ogólnie z uzasadnienia wyroku wynikało że mało dowodów. Nie każdy ma możliwość powołania tylu świadków i to jest przykre. Często po prostu ktoś mimo wiedzy na ten temat odmawia uczestnictwa w procesie. Odpowiedz na te uwagi obrońcy ale odnieś się do każdego słowa z którym się nie zgadzasz. Inni mimo to dostają wyrok pozytywny więc trudno powiedzieć. U ciebie też może będzie dobrze.
  8. Jak to jest jeśli świadek przebywa za granicą?? Proszę o odpowiedz. Dziękuje
  9. a co jeśli II instancje ( apelacje ) rozpatruje sąd metropolitalny? Gdzie jest III?
  10. do p. Arletty B. Jeśli w I instancji jest wyrok negatywny a II zmienia na pozytywny to musi być III instancja? dziekuję.
  11. do kwiatwisni ja tez miałam telefon ze rozpoczęłam wojnę i ze nie odpuści po tym jak otrzymał skargę z sadu. I tak naprawdę nie chodzi tu o to ze uważa ze to małżeństwo jest ważne itd. To chodzi o zwykłą zawiść i ze nigdy sam się do swoich czynów nie przyzna. Nie rozumie sensu tego procesu traktuje to jak jakąś sprawę karna i ze musi się bronic oby tylko ukryć prawdę. A efekt tego jest jaki jest... On tam nie cierpi pod względem duchowym. Na zeznaniach nie był odpisał tylko jaka to ja byłam niedobra. Myślę że nie miał odwagi o tym rozmawiać z sędzia w cztery oczy. A zeznawali jego rodzice oczywiście odpowiednio nastawieni. Jaki to ich syn był i jest wspaniały a oni o niczym złym nie wiedza. Jedno wielkie kłamstwo. Jeśli chodzi o niedzielę Mszę itd... to czuje dokładnie tak samo i co raz częściej unikam. Cóż pozostaje nam jeszcze nie tracić nadziei choć jest ciężko. Wszystkim życzę wiary i cierpliwości a takim jak my szczególnie. Uczucie kiedy dostaje się wyrok pozytywny musi być niesamowite. Bo uczucie jakie jest przy wyroku negatywnym to aż ciężko wspominać. Pozdrawiam.
  12. do kwiatwisni Az sie popłakałam jak przeczytalam Twoje posty bo to tak jak bym czytała o sobie Też mam wrażenie że jestem prawie jedyną osobą z negatywnym wyrokiem a wypowiadali się pozytywnie ,nawet ksiądz (sędzia) który prowadzil moja sprawe, nie wiem jeszcze jak to jest uargumentowane bo wyrok może otrzymam w tym tygodniu po prawie 4 latach. Apelacje zglosilam ale co i jak to będzie to jeszcze nie wiem. Najgorsza jest ta bezradność mimo tego że wiesz że masz racje że nie kłamiesz a to za mało Mam męża (ślub cywilny) 2 małe córki i też modlę się żeby zdążyć jeśli wogóle... Najgorsze jest to że to przez nieodpowiedniego człowieka który to wszystko miał gdzieś... małżeństwo sakramenty itd.. Trwa to prawie 4 lata i nie wiem skąd wezmę siły na kolejne..
  13. do Lakis Dziękuje za odpowiedz. Nie mieli do tego żadnych zastrzeżeń? Albo proboszcz który wydaje opinie o świadku przed przesłuchaniem?
  14. Witam. Czy osoba rozwiedziona może być świadkiem w procesie??
  15. do pani A. Bolesta Czy jeśli strona pozwana nie uczestniczyła w procesie jest powiadamiana o wyroku i dostaje wyrok? I czy zostaje powiadomiona o złożeniu apelacji? Z góry dziękuje za odpowiedz.
×